Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
o nie nie nie! Co do Kanona jeszcze sie zgodze, Air w sumie sie niczym nie wyróżniał ale to napewno nie żadne kupsko! a Clannad... no dobra troche przesadzili z niektórymi żartami ale jak dla mnie to jedno z najbardziej epickich anime wiem, że są gusta i guściki ale ten "drugi świat" i odrobina magi wręcz powalały mnie na kolana. Jestem facetem, na ogół uwarzany za bezczela i ignoranta, ale Clannad (1, 2 seria i film) zdołały wycisnąć ze mnie łzy .
Co do niektórych: przestańcie czytać recenzje to wam wyjdzie to na dobre ostatnio, często na ANSI widze przytoczenia z recenzji jako "własne odczucia". Ja sobie jak już mi sie chce czytam recenzje po obejrzeniu anime i porównuje opinie. Uwierzcie mi: nie ma nic gorszego niż dobra seria i zła recenzja. Przeczytacie o tych wszystkich irytujących rzeczach i nie chce sie potem oglądać.
Offline
@Up
Nie zmienię zdania, nie oglądałem After Story (?), ale pozostałe widziałem i przymierałem z nudów, a chciałem zobaczyć to "cudo".
Ostatni odcinek FMA był trochę smutny, Winry tak bardzo chciała, aby Hughes mógł spróbować jej jabłecznik... smutny
Smutniejszy był moment jak Hughes zmarł, szczególnie pogrzeb. Jak ta jego córeczka wołała. Że maja go nie zakopywać, bo musi chodzić do pracy. Ech... Najlepsza scena w FMA:B.
Ostatnio edytowany przez Luk4S (2009-07-20 15:46:23)
Offline
Air, Clannad i Kanon są u mnie zaraz po Lucky Star najgorszymi anime.
.
Czytając to trzeba włączyć specjalny tryb tolerancji dla tego co wypisujesz : )
Clannad owszem to słabe anime bo głupia komedia w większości no i to było SMUTNE.
Zaleta Clannad to II połowa Clannad After bo wreszcie coś wzruszającego się pojawiało.
Natomiast Air miał mega wzruszające zakończenie z piosenką śliczną.
Co do Kanon 2006 to pierwszy wątek był smutny, a potem już znacznie mniej.
Offline
Z świętej trójcy, jedynie Clannad (nie licząc motywu z duchem) i pierwszy Kanon jakoś mi się podobał.
Czytając to trzeba włączyć specjalny tryb tolerancji dla tego co wypisujesz : )
Za każdym razem sobie to powtarzam gdy czytam twego posta. xD
Offline
Requiem for the Phantom
Chyba...?
Nie jestem pewna, można rożnie na to patrzyć.
Może jeszcze Blood +.
Nie wiem czy wymienił ktoś Spirited Away.
Zgodze sie z Grobowcem Świetlików.
Offline
Jin Roh
:]
ファンのファンのために
Offline
Offline
Wiecie co było smutne?
Dragon Ball, a konkretnie 2 odcinki:
Odcinek Dragon Ball w którym to dziadek Goku powraca z zaświatów, aby się z nim spotkać na turnieju. Jak Goku się rozbeczał, robiło to wrażanie.
Ostatni odcinek serii GT.
Offline
Trzeci sezon School Rumble... wciąż nie mogę się otrząsnąć po tym co zrobili z mangą i anime pod koniec... ;p
Offline
School Rumble manga już się skończyła? bo czekam na całość i jakoś nie mam czasu się za nią wsiąść. Bo na kontynuacje anime straciłem nadzieje
Offline
Skończyła się zanim jeszcze było wiadomo, że 3 sezon to będą OAVki... delikatnym spoilerem mówiąc
Jednak w mandze przynajmniej jest fabuła tych brakujących 20-kilku odcinków... jest co poczytać na szczęście
Offline
Wiecie co było smutne?
Dragon Ball, a konkretnie 2 odcinki:
Odcinek Dragon Ball w którym to dziadek Goku powraca z zaświatów, aby się z nim spotkać na turnieju. Jak Goku się rozbeczał, robiło to wrażanie.
Ostatni odcinek serii GT.
Indeed. Świetny epek. Oglądałem go chyba z 10 razy i zawsze wzbudzał we mnie takie sentymentalne poruszenie.
Smutne anime? - przy AIR potajemnie cisły mi się łezki do ócz.
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2009-07-22 19:06:00)
Offline
Last Exile ostatnie 2 epki to wyciskacze łez.
w sumie cały ef jest smutny (ma happy end, ale reszta...)
Offline
ef, FMA - ja nie wiem, co Wy tam smutnego widzicie =p
Może "House of Blocks"? Króciutkie, ma tylko 12 min.
@dół:
Krzyżu napisał:FMA - ja nie wiem, co Wy tam smutnego widzicie =p
No pisałem chyba, że koleś nie miał okazji spróbować jabłecznika Winry.
Pokaż spoilerTak to był żart, smutek serii takiej jak FMA to smutek mainstreamowy, czyli mnie nie rusza.
Ta, żart ; P
Ostatnio edytowany przez Krzyżu (2009-07-22 20:29:32)
Offline
Ja ze swojej strony polecam wszystko od Makoto Shinkaia. W szczególności: Byousoku 5 Centimeter, Kumo no Mukou Yakusoku no Basho i Hoshi no Koe.
Offline
FMA - ja nie wiem, co Wy tam smutnego widzicie =p
No pisałem chyba, że koleś nie miał okazji spróbować jabłecznika Winry.
Offline
FMA na pewno do najsmutniejszych serii nie należy.
Nie widziałam, żeby ktoś wymienił Bokurano. Smutne i naprawdę bardzo dołujące.
Ostatnio edytowany przez happy0lady (2009-07-22 22:28:36)
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4