Nie jesteś zalogowany.
Offline
To także mój pierwszy blog, który mnie zainteresował i został przeczytany do końca. Co do stylu, to fajnie się czyta, nie zmieniaj go Czekam na następny wpis.
"Why? Because Trolling is a Art!"
~Pablo Picasso
Offline
sokolb napisał:A mi coś nie działa i żadnych filmików nie mam, ale i tak bardzo fajny blog. Jedyny jaki przeczytałem jak na razie
A działają Ci filmiki na Youtubie ?
Już działają mi te filmiki Coś mi dziś YT nie działał w tej porze co czytałem bloga i to z tego powodu nie miałem filmików. Już się biorę za oglądanie.
Fajnie, że jakoś się Wam podoba, ale może powinienem inaczej opisywać? ( do ter pory opisywałem w ten sposób, bo znajoma, która do tej pory tylko czytała tego bloga uważała, że właśnie taki sposób jej się podoba )
Zostań przy tym stylu bo jest na prawdę ciekawie. Nie ma żadnej sztuczności i czyta się fajnie, luźno i śmiesznie.
A z tych "7 tygodni bez jednego dnia" nie będzie wszystkiego wypisanego, później nie będę już dzielił na poszczególne dni, tylko opiszę wszystko co w danym mieście się działo, bo zapiski jaki sobie robiłem, później już były mniej sprecyzowane (nie miałem czasu ;D )
Szkoda, chociaż jak by było to strasznie dużo by ci to czasu zajęło. Tylko jak będziesz pisał dalej to pamiętaj, aby jak najwięcej ciekawostek zamieścić I daj jakieś swoje zdjęcie z jakąś fajną japonką (w zasadzie może być bez ciebie)
U mnie to samo xD, pierwszy który tak mnie zaciekawił że do końca za jednym razem przeczytałam ;p.
Ja też wszystko za jednym razem przeczytałem takie ciekawe
Offline
Super to się czyta. A autorowi bloga zazdroszczę najbardziej odwagi, żeby jechać do Japonii bez znajomości języka japońskiego czy nawet angielskiego. WYPAS
Offline
Pisałeś, że byłeś 7 tygodni za 13k PLN. Teraz, jak się patrzy na necie, to jakaś najtańsza wycieczka za 7,5k PLN i to na 10 dni.......Dziadowski kryzys
"Why? Because Trolling is a Art!"
~Pablo Picasso
Offline
Jeden z nielicznych blogów, które się fajnie czyta. Dobra robota, czekam na kolejny wpis.
Offline
Stary, blog jest mocarny, a ta cała akcja - taka "na pałe" - jeszcze lepsza. Jesteś moim guru! Na razie doczytałem tylko do "Dzień 3 – Droga do Nara", ale już teraz mogę powiedzieć, że najlepszy wpis to ten pierwszy oraz drugi i w takiej koncepcji ten blog, IMO, byłby najlepszy. Chodzi o to, że jest sporo wstawek takich "od siebie", które jak są jeszcze odpowiednio dobrane to miażdżą. Głównie mam tutaj na myśli te opisy, jak ludzie na Ciebie reagowali, jak Ty zapatrywałeś się na sytuacje, jakie miałeś w danej chwili podejście itp. Wpis z 27 lutego jest już dla mnie trochę przynudzony, coś za gładko Ci wszystko poszło, bo nie dzieje się nic ciekawego, a te komentarze też takie "mało lotne". Te Twoje przeżycia są cenniejsza niż to całe dziedzictwo kulturowe Japonii razem wzięte, dlatego idealnie by było jakbyś doprawił tego bloga takimi perełkami, jak w pierwszym i drugim wpisie. Moje nominacje do nagrody nobla w kategorii mistrzostwo świata:
Piotrek, czy ty jesteś głupi ? no pewnie że jesteś. Nie no! Jestem pojebany chyba ?! co za debil ze mnie !
(...)
Podłamany swoją głupotą i zmęczeniem, puściłem sobie na „pełnej mocy” w mp3 kawałek „This Is The New Shit - Marilyn Masona”, który zawsze daje mi lekkiego powera,
Ironia całej tej sytuacji sprawiła, że leżałem i kwiczałem ze śmiechu przez dobre parę minut. Ten opis tej japoneczki, co to z mamusią była, też był "wporzo". Później doczytam resztę i będę miał szerszy obraz, ale na razie powiem, że początek miażdż, ale zaczyna się robić trochę "za sztywno".
Offline
Pisałeś, że byłeś 7 tygodni za 13k PLN. Teraz, jak się patrzy na necie, to jakaś najtańsza wycieczka za 7,5k PLN i to na 10 dni.......Dziadowski kryzys
To nie do końca wina kryzysu, ja wtedy też widziałem takie wycieczki, za 6 500
Po prostu to jest "Wycieczka" i masz zapewniony hotel, posiłki i atrakcje
Ja wszystko musiałem sobie sam organizować, jeśli nie znalazłem hotelu, to spałem ..... już kiedyś pisałem, ale niech to będzie mała tajemnica ;D (dla tych, co nie wiedzą)
Dzięki wszystkim za miłe słowa ;]
Edit:
Stary, blog jest mocarny, a ta cała akcja - taka "na pałe" - jeszcze lepsza. Jesteś moim guru! Na razie doczytałem tylko do "Dzień 3 – Droga do Nara", ale już teraz mogę powiedzieć, że najlepszy wpis to ten pierwszy oraz drugi i w takiej koncepcji ten blog, IMO, byłby najlepszy. Chodzi o to, że jest sporo wstawek takich "od siebie", które jak są jeszcze odpowiednio dobrane to miażdżą. Głównie mam tutaj na myśli te opisy, jak ludzie na Ciebie reagowali, jak Ty zapatrywałeś się na sytuacje, jakie miałeś w danej chwili podejście itp. Wpis z 27 lutego jest już dla mnie trochę przynudzony, coś za gładko Ci wszystko poszło, bo nie dzieje się nic ciekawego, a te komentarze też takie "mało lotne". Te Twoje przeżycia są cenniejsza niż to całe dziedzictwo kulturowe Japonii razem wzięte, dlatego idealnie by było jakbyś doprawił tego bloga takimi perełkami, jak w pierwszym i drugim wpisie. Moje nominacje do nagrody nobla w kategorii mistrzostwo świata:
Piotrek, czy ty jesteś głupi ? no pewnie że jesteś. Nie no! Jestem pojebany chyba ?! co za debil ze mnie !
(...)
Podłamany swoją głupotą i zmęczeniem, puściłem sobie na „pełnej mocy” w mp3 kawałek „This Is The New Shit - Marilyn Masona”, który zawsze daje mi lekkiego powera,
Ironia całej tej sytuacji sprawiła, że leżałem i kwiczałem ze śmiechu przez dobre parę minut. Ten opis tej japoneczki, co to z mamusią była, też był "wporzo". Później doczytam resztę i będę miał szerszy obraz, ale na razie powiem, że początek miażdż, ale zaczyna się robić trochę "za sztywno".
Teraz to nie wiem co powiedzieć ;P cieszę się, że się podoba, ale teraz mam wrażenie, że nie sprostam i wszystko zepsuję (mimo, że jest pare akcji, które sprawiły, że znajomi siedzieli wgnieceni w fotele )
Co do tej "japoneczki" to hmm ... , Tak wiem, naprawdę "jestem Pojebany"
Z góry przepraszam administratorów, wyżej wypisane słowa ;P z zasady staram się nie używać brzydkich wyrazów , ale chciałem oddać obraz sytuacji [a byłem naprawdę wnerwiony i podłamany]
Wpis z 27 lutego troszkę przy nudnawy ?
Możliwe, ale nie mam teraz czasu, żeby coś "poprawiać" czy dopisać [teraz jak nabrałem (tak mi się wydaje) trochę wprawy, to wiem, że inaczej bym to napisał, bo jak sam czytam te wcześniejsze posty, to nie krew nagła zalewa ]
Właściwie to z wpisu z 27 lutego nie wiele można "wynieść", bo to zaledwie kilka godzin, to wszystko działo się w przeciągu 3, może 4 godzin.
"Ironia całej tej sytuacji sprawiła, że leżałem i kwiczałem ze śmiechu przez dobre parę minut. l "
Nie no fajnie, śmiać się z czyjegoś nieszczęścia
Ostatnio edytowany przez Prince_Vegeta (2009-03-11 23:25:42)
Oczami Fana Blog ;]
Offline
Fajne sprawozdanie z wycieczki, i to jakiej wyczieczki Już nie mogę się doczekać kolejnych wpisów. Ja również kwiczałem ze śmiechu przy opisie akcji z robalem i ogólnie masz u mnie wielki respekt za taką wycieczkę w ciemno, bez grubszego planowania
Offline
Harz napisał:Pisałeś, że byłeś 7 tygodni za 13k PLN. Teraz, jak się patrzy na necie, to jakaś najtańsza wycieczka za 7,5k PLN i to na 10 dni.......Dziadowski kryzys
To nie do końca wina kryzysu, ja wtedy też widziałem takie wycieczki, za 6 500
Po prostu to jest "Wycieczka" i masz zapewniony hotel, posiłki i atrakcje
Ja wszystko musiałem sobie sam organizować, jeśli nie znalazłem hotelu, to spałem ..... już kiedyś pisałem, ale niech to będzie mała tajemnica ;D (dla tych, co nie wiedzą)Dzięki wszystkim za miłe słowa ;]
Tak, wiem, ale wątpię, żeby rodzice mnie puścili na drugi koniec świata na wycieczkę typy "niech się dzieję, co chce". xD
"Why? Because Trolling is a Art!"
~Pablo Picasso
Offline
Offline
... Ja również kwiczałem ze śmiechu przy opisie akcji z robalem.
Godzilla była spoko, sam mam teraz beke, z tego jak na nią zareagowałem ;D, ale do tamtej pory nie miałem pojęcia, że takie gigantyczne karaluchy mogą być.
Na 2 starcie już byłem gotowy, ale niestety "pani właścicielka" (chyba) wkroczyła do akcji, i po raz kolejny japończycy pokonali godzillę:D
A ja mam taką małą prośbę. Może jak masz jakieś ciekawe filmiki, albo jakieś ciekawe zdjęcia to byś je spakował i upchnął gdzieś na jakimś serwerze bo miałeś sporo interesujących takich z życia wziętych
Z filmikami to będzie trochę ciężko, bo strasznie długo się je przerabia na "normalny" format, który można wrzucić do movie makera (używam go, żeby filmik nie zajmował np: 50 MB, tylko 20 MB )
Chyba, że ktoś się zna jak łatwo i szybko "przekonwertować?" plik .MOV - tak ,żeby nie tracił za bardzo na jakości obrazu i od razu mało zajmował, bo ja do tej pory używam jednego programu, i on tylko zwiększa rozmiar pliku (dla tego ten movie maker na koniec )
PS. Dzisiaj dodam wpis, jedną z "najlepszych" akcji jakie miałem, ale następny wpis będzie dopiero za tydzień ;/
W międzyczasie będę uzupełniał zdjęcia, bo nie miałem posegregowanych, i teraz po woli dodaję we właściwe miejsca ; )
Oczami Fana Blog ;]
Offline
i co dalej ?
Offline
Dalej żył długo i szczęśliwie
a tak na serio daj człowiekowi spokój jak bedzie miał czas to coś opublikuje
pozdrawiam
Offline
Dalej żył długo i szczęśliwie
Nie, no jakby się to sprawdziło, to nie narzekałbym
Mogę udostępnić za 3 godzinki "projekt" wpisu (bez zdjęć i filmików, bo mało czasu ostatnio mam ;/ )
Jutro lub w poniedziałek będzie gotowy "poprawiony" wpis
Oczami Fana Blog ;]
Offline
post do kasacji ;D
Ostatnio edytowany przez Nightwish (2009-07-22 01:06:45)
Offline
Dzięki ~Prince_Vegeta za wskazówki, pomoc i cierpliwość.
Jutro lecę do Japonii na kilka tygodni ^^ Jak już wrócę (czyt. jeśli ;p) to skrobnę kilka słów.
Offline
Offline
Marzenie każdego maniaka a&m. Tak marginesem, jak wy docieracie do Japonii ? Bo z tego co wiem to bilety na nią kosztują 3-4 K , zbieracie taką sumkę czy jakoś inaczej ?? Ciekawi mnie to , jeżeli była podobna informacja to gome;p , ale temat ma dużo stron na czytanie >D
Ostatnio edytowany przez Boomerek (2009-04-07 23:10:40)
Nie mogę palić w klubach, więc upijam się szybciej!
Postawię igloo dla palaczy przed klubem koło stycznia! [...]
Odczuwam ucisk, e-trucizn,
Oplata mnie tyle światłowodów, że zaraz się przewrócę! || !Ruch Narodowy!Czołem Wielkiej Polsce! ||
Offline
Marzenie każdego maniaka a&m. Tak marginesem, jak wy docieracie do Japonii ? Bo z tego co wiem to bilety na nią kosztują 3-4 K , zbieracie taką sumkę czy jakoś inaczej ??
Widziałeś kiedyś takich ludzi co grają na dworcu na gitarze i wrzuca się im pieniążki do pokrowca? To właśnie oni później do Japonii lecą, a co ty myślałeś
Offline