Nie jesteś zalogowany.
Jeszcze chyba kłótni małżeńskich na Tym Forum nie było, ale to pewnie kwesta czasu.
Offline
gracol napisał:Djibril napisał:Ogolnie to zycze powodzenia tym ktorzy w domu chca sie uczyc jezyka Japonskiego....nie wiem czy wogle jest jakis przedmiot krtroego da sie samemu nauczyc ... al e nauczyc a nie wydawac sie ze sie umie.
Oczywiście, że się da! Wystarczą chęci, samozaparcie, dyscyplina i systematyczność. Myślisz, że ucząc się w szkole nauczysz się czegoś "lepiej"?
Dokładnie. Przede wszystkim systematyczność i chęci. No i w sumie jest też wygodniej, bo sam dobierasz sobie godziny nauki w zależności od czasu wolnego i siedzisz sobie spokojnie w domu.no nie wiem , pomysl np, Masz zapal , masz checi samozaparcie oki mozna sie nauczyc ale jezeli czegos nie rozumiesz. To nie wszsytko da sie tak latwo znalesc. I jesli masz juz ten zapal i te checi samozaparcie to pomysl jesli dojdzie do tego Genijalny wykladowca ktory potrafi zaciekawic i umie wykladac przedmiot. Co przyniesie lepszy efekt.
Aby znaleźć pomoc w razie jakichś wątpliwości też liczą się chęci i zapał. Wystarczy trochę poszukać w google i popytać na jakichś forach internetowych. Na przykład na tym, które podał #Wanderer.
Wykładowca to już inna sprawa. Wiadomo, że jeśli naprawdę potrafi jeszcze bardziej zainteresować swoich uczniów językiem i ma talent do nauczania to doskonale. Ale nie każdy może liczyć aż na takie wsparcie. Kursy języka japońskiego też odbywają się zazwyczaj w dużych miastach, a to, w którym obecnie mieszkam niestety do takich nie należy.
Poza tym jeśli książka jest naprawdę przystępnie napisana i wszystko idzie z niej dobrze zrozumieć, nie potrzeba jakiegoś super wykładowcy.
rufus1530 napisał:Ja na japonistykę zamierzam pójść, ponieważ naprawdę pasjonuje mnie wszystko, co związane z tym krajem (nie tylko m&a).
Dla mnie pójść na jakieś studia tylko 'żeby mieć z czego żyć' jest trochę bez sensu. Ktoś, kto ma zadatki na prawnika, nigdy nie będzie dobrym lekarzem. Oczywiście, może skończyć medycynę. Z czasem może nawet pracować w prywatnej klinice. Problem w tym, że nie będzie porządnie wykonywał swojego zawodu (bo medycyna najzwyczajniej w świecie nie będzie go interesowała).
Skoro już dochodzą tutaj do głosu materialiści, to o poczuciu spełnienia nawet nie wspomnę XD.Marzenia, fascynacja, pasja - jak najbardziej jestem za. Ludzie powinni się kierować i postepować tak, aby zrealizować swoje marzenia, i plany, ale jest też druga strona medalu, a mianowicie rzeczywisotść. Pewnie wielu z nas zauważyło, że świat nie stoi w miejscu i nie jest to jak kilkadziesiąt lat temu, kiedy to ludzie byli szczęśliwi, nie mając takich wygód jak samochód, telewizor, komputer, czy innych rzeczy, bez których my nie umielibyśmy się już dziasiaj obyć. I niestety w tej ciągłej, coraz to szybszej gonitwie każdy zarobiony grosz nabiera znaczenia i czy byśmy tego chcieli, czy nie, bez pieniędzy nie da się po porstu żyć. Więc należałoby się zastanowić, czy niektórzy wiebierając inną drogę, niż tą, o której marzą, są tylko i wyłącznie materialistami, i pustymi ludźmi. Na przykład gdybym ja kierował się tylko swoimi marzeniami, teraz nie robiłbym tego, co robię, nie miałbym tego, co mam, a tak rezygnując z "wielkiego" marzenia, mogę zaspokoić te "mniejsze".
Otóż to. Niestety, życie nie jest takie różowe, jak to się niekiedy może wydawać. Nie jest łatwo dostać się na japonistykę, zwłaszcza na uczelniach publicznych (ktoś już tu chyba o tym wspominał w tym temacie). Trzeba się liczyć z tym, że coś może się jednak nie powieść i dobrze mieć zawsze jakąś alternatywę, aby móc w przyszłości za co się utrzymać oraz się czegoś dorobić. Mimo że nie realizujemy wtedy w pełni swoich marzeń, ale zawsze można po części realizować swoje zainteresowania w wolnych chwilach (np. uczyć się japońskiego samemu lub na jakimś kursie).
Offline
Odwracanie kota ogonem.
Jeszcze chyba kłótni małżeńskich na Tym Forum nie było, ale to pewnie kwesta czasu.
Co nie? Jednak twierdzę, że z takimi typami trzeba walczyć niż pozwalać im dalej się zataczać w sobie, mimo że wygląda to jak Don Kichot przy pustyni pełnej wiatraków.
Kiruś - chyba na tym skończę, bo co miałem napisać, to napisałem, a śmiecić dalej topicu nie mam zamiaru (jeśli chodzi o sprzeczanie się z tobą). Każdy ma swoje poglądy i niech sobie według nich żyje. Problem w tym, że wiele osób, w tym ty, nie potrafi zrozumieć innych i przyjąć do wiadomości, że ktoś obok może myśleć inaczej i przedstawić sytuację w inny sposób. Już nie napiszę, co mi w tej chwili na gg piszesz... SLF'u nie ma co do tego mieszać. Jak razem z rambo i Kostkiem twierdzicie, że właśnie przez to polecieliście, to myślcie tak sobie dalej.
Ostatnio edytowany przez Hatake (2008-02-24 17:30:46)
Offline
~Deshirey - W sumie masz racje , ale dobrze napisana ksiazke poo Polsku , jesli ktos jakas zna i moze polecic bylo by milo . Ja powiem Ci szczerze ze na opieram sie na sobie , dla mnie uczenie sie w domu znaczy tak jak teraz proboje jest napewno trudniejsze poprostu lubie jak ktos mi cos dobrze potrafi wytlumaczyc. I na kurs tez nie mam co liczyc tak jak piszesz tylko w wiekszych miastach
. pzdr.
Obiwanshinobi - co racja to racja
Offline
Djibril, podałem książke, która wspieram sie w nauca... ten plus to ma, ze podalem link do wersji online, wiec 40 zl macie dla siebie.
@Hat: Kazdy zyje jak che i nic ci do tego... a jesli ktos nie chce sluchac/czytac twoich opini, to nie narzucaj ich na chama :/ . Poza tym to co jest na gg, to miedzy nami.
Offline
Ze strachu że mogłbym nie znaleźć zawodu wybrałem jednak Fizyke(i zostanie na uczelni po studiach;P)a potem na 2-3 roku wziąć drugi fakultet jak sie uda. I tym fakultetem drugim byłaby japonistyka;)Nie chodzi o sam język chodz i owszem takze o niego chodzi(biorac kurs osiagniesz poziom 3 no moze 2 kyu jak skonczysz studia przykładajac sie to masz poziom 1 kyu lekko;P)
Offline
Offline
-Virus i wielkie dzieki Ci za to
Offline
Ze strachu że mogłbym nie znaleźć zawodu wybrałem jednak Fizyke(i zostanie na uczelni po studiach;P)a potem na 2-3 roku wziąć drugi fakultet jak sie uda. I tym fakultetem drugim byłaby japonistyka;)Nie chodzi o sam język chodz i owszem takze o niego chodzi(biorac kurs osiagniesz poziom 3 no moze 2 kyu jak skonczysz studia przykładajac sie to masz poziom 1 kyu lekko;P)
To Ty już studiujesz? Z całym szacunkiem myślałem, że do gimnazjum (ewentualnie do liceum) chodzisz. Na zdjęciach dość młodo wyglądasz.
Fizyka to był mój konik w liceum. W sumie wybrać można już w gimnazjum.
Jeszcze chyba kłótni małżeńskich na Tym Forum nie było, ale to pewnie kwesta czasu.
Z tego co wiem (zresztą o tym już wspomnieli) to Chłopaki po rozwodzie są.
Ostatnio edytowany przez Winged (2008-02-24 18:08:19)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
xD Liceum;P Wybrałem w sensie że jestem zdecydowany;P mam jednak talent do wzorów wiec uznalem ze to najlepsze dla mnie xD
Offline
~Deshirey - W sumie masz racje , ale dobrze napisana ksiazke poo Polsku , jesli ktos jakas zna i moze polecic bylo by milo
. Ja powiem Ci szczerze ze na opieram sie na sobie , dla mnie uczenie sie w domu znaczy tak jak teraz proboje jest napewno trudniejsze poprostu lubie jak ktos mi cos dobrze potrafi wytlumaczyc. I na kurs tez nie mam co liczyc tak jak piszesz tylko w wiekszych miastach
. pzdr.
Odnośnie nauki japońskiego to korzystam z tego samego źródła, co Virus, tyle że mam normalne wydanie książkowe. Książka jest jeszcze poszerzona o dodatkowe ćwiczenia do lekcji.
Co do tego, co napisałeś później, mi akurat nie przeszkadza uczenie się samemu, ale naturalnie jeśli miałbym okazję konsultacji/nauki u jakiegoś konkretnego nauczyciela języka japońskiego, na pewno bym z tego skorzystał (na przykład na jakimś kursie). Zawsze jest to dobre usprawnienie nauki.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez Deshirey (2008-02-24 19:29:57)
Offline
W poznianiu mój znajomy nie dosc ze uczy u mnie na uczelni, to jeszcze daje (dawał) korepetycje i prowadzi/l kurs dla poczatkujacych. Nie wiem jak jest teraz, ale takie cos bylo - jego moge z czystym sumieniem polecic, bo jest dobry w tym co robi.
Offline
xD Liceum;P Wybrałem w sensie że jestem zdecydowany;P mam jednak talent do wzorów wiec uznalem ze to najlepsze dla mnie xD
Normalnie
Offline
Obiwanshinobi i Freeman mają sporo racji. Nie trzeba studiować Japonistyki, aby nauczyć się języka, poznać japońską kulturę oraz historię tego kraju.
Twój tok myślenia jest błędny. Teraz zastanawiam się po co są szkoły i uczelnie, jeżeli wszystko można znaleźć w książkach :P... nie ma potrzeby już chodzić do szkoły jeżeli można samemu się kształcić w domu, czyż nie?
Czy przyjmą osobą z wykształceniem średnim do pracy jako tłumacz języka japońskiego, jeżeli powie, że zna ten język? Nie!!!!
Ostatnio edytowany przez Tenshi1991 (2008-02-24 21:27:11)
Offline
Czy przyjmą osobą z wykształceniem średnim do pracy jako tłumacz języka japońskiego, jeżeli powie, że zna ten język? Nie!!!!
Nie jest to równoznaczne z tym, że nie będzie umiał tego języka, nie?
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Oh... oczywiście będzie miał satysfakcje z tego, że zna język japoński, ale czy coś więcej?
Offline
Deshirey napisał:Obiwanshinobi i Freeman mają sporo racji. Nie trzeba studiować Japonistyki, aby nauczyć się języka, poznać japońską kulturę oraz historię tego kraju.
Twój tok myślenia jest błędny. Teraz zastanawiam się po co są szkoły i uczelnie, jeżeli wszystko można znaleźć w książkach
:P... nie ma potrzeby już chodzić do szkoły jeżeli można samemu się kształcić w domu, czyż nie?
Czy przyjmą osobą z wykształceniem średnim do pracy jako tłumacz języka japońskiego, jeżeli powie, że zna ten język? Nie!!!!
Na tłumacza przysięgłego może nie przyjmą, ale poza tym zleca się tłumaczenia z różnych języków rozmaitym melepetom, obojętnie - z dyplomem, czy bez dyplomu, byle nie kazali sobie za dużo płacić. Nota bene żeby opanować biegle żywy język, trzeba w nim konwersować (więc nie wystarczy się uczyć z książek) ale do tego studia też nie są niezbędne. Trzeba, chcąc nie chcąc, uznać fakt, że można się nauczyć języka nie studiując filologii. Większość ludzi włada lepiej lub gorzej co najmniej jednym językiem, a filologię studiowała znikoma część. Toteż jeśli komuś potrzebna jest znajomość japońskiego, nie musi jej nabyć koniecznie na studiach.
P.S. No sorawka, ale w latach '90 ubiegłego stulecia rynek księgarski zalała fala takich przekładów z angielskiego, że kwestia, czy ich autorzy byli po studiach, czy też nie, nadaje się co najwyżej na przedmiot akademickich rozważań.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-02-24 21:43:24)
Offline
Deshirey napisał:Obiwanshinobi i Freeman mają sporo racji. Nie trzeba studiować Japonistyki, aby nauczyć się języka, poznać japońską kulturę oraz historię tego kraju.
Twój tok myślenia jest błędny. Teraz zastanawiam się po co są szkoły i uczelnie, jeżeli wszystko można znaleźć w książkach
:P... nie ma potrzeby już chodzić do szkoły jeżeli można samemu się kształcić w domu, czyż nie?
Czy przyjmą osobą z wykształceniem średnim do pracy jako tłumacz języka japońskiego, jeżeli powie, że zna ten język? Nie!!!!
Bez urazy, ale nadal nie pokusiłaś się o zrozumienie mojego posta i niepotrzebnie nakręcasz spiralę nienawiści Hint: "w pigułce".
Powodzenia, tak czy owak
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-02-24 21:40:25)
Offline
Deshirey napisał:Obiwanshinobi i Freeman mają sporo racji. Nie trzeba studiować Japonistyki, aby nauczyć się języka, poznać japońską kulturę oraz historię tego kraju.
Twój tok myślenia jest błędny. Teraz zastanawiam się po co są szkoły i uczelnie, jeżeli wszystko można znaleźć w książkach
:P... nie ma potrzeby już chodzić do szkoły jeżeli można samemu się kształcić w domu, czyż nie?
Czy przyjmą osobą z wykształceniem średnim do pracy jako tłumacz języka japońskiego, jeżeli powie, że zna ten język? Nie!!!!
A czy ja gdziekolwiek napisałem, ze mamy rzucić szkołę i uczyć się na własną rękę? Podałem po prostu przykład alternatywnego sposobu na naukę tego języka. Chyba nie przeczytałaś dokładnie moich postów. Zresztą nie tylko ja przytaczałem tutaj alternatywne przykłady nauki języka. Wyluzuj.
Na tłumacza przysięgłego może nie przyjmą, ale poza tym zleca się tłumaczenia z różnych języków rozmaitym melepetom, obojętnie - z dyplomem, czy bez dyplomu, byle nie kazali sobie za dużo płacić. Nota bene żeby opanować biegle żywy język, trzeba w nim konwersować (więc nie wystarczy się uczyć z książek) ale do tego studia też nie są niezbędne. Trzeba, chcąc nie chcąc, uznać fakt, że można się nauczyć języka nie studiując filologii. Większość ludzi włada lepiej lub gorzej co najmniej jednym językiem, a filologię studiowała znikoma część. Toteż jeśli komuś potrzebna jest znajomość japońskiego, nie musi jej nabyć koniecznie na studiach.
Dokładnie tak. Nic dodać, nic ująć.
Ostatnio edytowany przez Deshirey (2008-02-24 21:57:06)
Offline
Teraz zastanawiam się po co są szkoły i uczelnie, jeżeli wszystko można znaleźć w książkach
:P... nie ma potrzeby już chodzić do szkoły jeżeli można samemu się kształcić w domu, czyż nie?
Żeby mieć "papier"-> witamy w prawdziwym świecie.
Zresztą sama kiedyś tego doświadczysz
Offline