Nie jesteś zalogowany.
kumpel mi dowcip opowiedział:
Rozmowa kwalifikacyjna do firmy budowlanej.
<szef>Jaki jest pana stosunek do alkocholu?
<pracownik>No , mogę przynieść.
<szef>przyjmujemy pana
Offline
Profesor z socjologi podczas wykładu nam taki dowcip opowiedział.
Czym się różni kurwa od prostytytki ?
prostytutka to zawód , a kurwa to charakter.
Offline
dowcip calkiem stary ale odkad ogladam ten temat to go nie widziałem:
króliczek kopił sobie motor...
popiernicza po lesie aż tu nagle przyuważył go niedźwiadek...
zajączek widząc ekscytacje niedźwiadka "przygazował" parę razy i poszalał między drzewami następnie zatrzymał się koło niedzwiadka i mówi:
-fajny nię? chcesz się przejechać?
-no jasne!
No i tak jeżdżą po lesie, oczywiście niedźwiadek jako pasażer...
króliczek chciał zaszpanować to do niezłej prędkości się rozpędził
-i co niedźwiadek? posikałeś się już?
-noo...
sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie ale niedźwiadek nie próżnował i w końcu kupił sobie crosówkę...
widząc to króliczek zapytał się czy też nie mógłby sie z nim przejechać...
oczywiście jeżdżą miedzy drzewami i tym razem niedźwiadek szpanował prędkością
-i co króliczek posikałeś sie już?
-noo...
-no to teraz się posrasz bo nie mamy hamulców
jakby ktos to znał w innej formie to prosze zapodać
Offline
Dzisiaj była polewka na informie jak nasz master walnął tekstem:
O, widzę, że Jędrek znowu jest dzisiaj 404... [roftl]
Ostatnio edytowany przez Yaqb (2007-03-20 21:09:07)
Offline
lol... nigdy sie tym nie interesowalem ale jak pierwszy raz to uslyszalem to przypuszczalem ze to to samo
żart może stary i może juz tu był ale co tam:
przychodzi jakiś facet do egzaminatora i mówi:
- moj syn jutro będzie miał egzamin ale napewno go nie zda.
- założę sie z panem o 1000zl że zda.
Ostatnio edytowany przez Hybrid (2007-03-21 00:33:12)
Offline
Fajna pioseneczka. Przeróbka Bajlango
http://rapidshare.com/files/22129356/13 … Hicior.mp3
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=IWJJBwKhvp4
Zwłaszcza dla oglądających "Heroes"
Offline
Nie mam niestety
To jest dobre:
"przychodzi Piotr Adamczyk do sklepu ogrodniczego i mówi: poproszę worek ziemi. - Wskazuje palcem - Tej ziemi."
Offline
To legenda z mojej uczelni . Akcja rozgrywa się pod dziekanatem (czyli świt żywych trupów, przynajmniej u mnie tak było).Przychodzi jakiś pierwszak (i to świeżo upieczony) z jakimś podaniem, (standardowa sytuacja pod dziekanatem, ciśnienie 400/300, suchość w gardle, nerwowe tiki), które powinien złożyć do prof Szafnickiej, ale tego jeszcze nie wiedział. Rozgląda się z przerażeniem w oczach po tablicy ogłoszeń, w końcu nieco zrezygnowany, nieco bliski samobójstwa pyta osób zebranych w okolicy: "do kogo mam zanieść to podanie?" Odpowiedział mu oczywiście ktoś z wyższych roczników: "zanieś je do Szafy" (wiadomo skąd pochodzi owo zdrobnienie). W tym momencie większa ilość osób zaczaiła, że ranek może jednak okazać się wesoły, bo przepuścili biedaka bez kolejki (czy z chęci pomocy koledze, czy ze złośliwej chęci eliminacji potencjalnej konkurencji na rynku pracy, tego nigdy się nie dowiemy... Biedak wchodzi i dalej akcja toczy się już błyskawicznie. Biedak mówi do sekretarki: "chciałbym oddać to podanie do szafy". Pół sekundy przerażającej ciszy, a następnie śmiech prof Szafnickiej z pokoju obok, a potem śmiech wszystkich przed dziekanatem Dodam, że w wyniku tej historii nikt nie ucierpiał
Offline
Dobre, ~Freeman. Pamiętam, jak poszedłem odebrać niedawno indeks do dziekanatu i nasza jakże "przemiła" pani wskazuje mi pulkę z taką quasi-skrzyneczką, gdzie indeksy całej grupy są ładnie poukładane. Tak patrzę, mimo że ładnie i równo stały, to jakoś chaotycznie, nie mogłem odgadnąć klucza, który zaważył na takim, a nie innym uporządkowaniu. Po 5 minutach byłem już zlany potem, ale w końcu wydukałem:
- przepraszam, czy te indeksy są poukładane alfabetycznie?
Ona wstaje, biegnie i krzyczy:
- a jak niby mają być?! Nazwisko?
~Winged wtedy odpowiada: Kaczyński Wojciech, proszę pani. (nazwiska człowiek nie wybiera )
Ona się pochyla nad skrzyneczką i grzebie, a po chwili:
- no alfabetycznie, według imienia.
Zacząłem się śmiać dopiero po wyjściu. Było strasznie (najgorsza moja wizyta w dziekanacie), wiec nie ma co się z biednych pierwszoroczniaków śmiać, bo widzę, że już co poniektórzy pozapominali jak to jest. . Wam już pracy nie zabierzemy.
Dowcip:
Dlaczego kobiety się malują i używają perfum?
Bo są brzydkie i śmierdzą.
[EDIT] Napiszę Wam jeszcze jeden dowcip:
Przychodzi Czerwony Kapturek do babci i się pyta:
- babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?
- żeby cię lepiej słyszeć, wnusiu.
- babciu, a dlaczego masz takie wielkie uszy?
- żeby cię lepiej słyszeć, wnusiu.
- babciu, a dlaczego jesteś taka rozczochrana i masz podarte pończochy?
- A to już inna historia.
Ostatnio edytowany przez Winged (2007-03-22 22:57:52)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
dzisiejsza akcja pod sklepikiem szkolnym stoi dres z 3 klasy LO i jego mama
<mama>byłeś wogóle na lekcji
<dres>no jakiś WOS był czy coś...
xD
Offline
Winged napisał:~Winged wtedy odpowiada: Kaczyński Wojciech, proszę pani. (nazwiska człowiek nie wybiera )
To najśmieszniejsze w tym temacie od ładnych kilku postów. Nie Twoje nazwisko, ale komentarz...chociaż swoją drogą to chyba nie będziesz zaskoczony jak powiem, że Ci nie zazdroszczę
Skwituje to wszystko jednym słowem: życie...
[EDIT] By nie był taki pusty ten post, to dowcip:
Misie co roku zapadają w sen zimowy. Pech chciał, że jeden z niedźwiedzi wzbudził się z niego wcześniej z nieodpartą chęcią odbycia stosunku płciowego (mówiąc wprost, używając kolokwializmu: misiowi chciało się ruchać). Najgorsze w tym wszystkim był fakt, że panie misiowe spały. Miś się rozgląda po pieczarze, patrzy, a tam kumpel nie śpi i przedstawia mu sytuację, nie bez skrępowania oczywiście:
- ty, ale mi się ruchać chce.
- mi też.
- ty, to może by tak...
Co powiedzieli, to uczynili. Tak się chochlują na zmianę, aż u wejścia do pieczary spostrzegają zajączka. Zajączek przerażony zaczyna uciekać; Misie zapieprzają, ile pan Bóg im w nogach dał, bo zdają sobie sprawę, jaki z zajączka plotkarz, zaraz cały las będzie wiedział, aż wypadają na polanę. Zajączka ani śladu, ale spostrzegają żabę nad stawem. Zadają jej pytanie:
- Widziałaś może zajączka?
- Nie, wy pedały.
Ostatnio edytowany przez Winged (2007-03-22 23:57:40)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
No dobra, kilka kawałów z najlepszego rodzaju, czyli hamskie lub rodzinne. Gomme, jeśli trochę za dużo :
Wraca dziewczynka po szkole do domu i krzyczy ze szczęścia
- Mamo !!! Mamo dostałam piątke dzisiaj
Na to matka poważnym głosem:
- No i co się cieszysz i tak masz raka
Sytuacja dom, dziecko prosi matkę:
- Mamo dasz mi ciasteczko
- Dobrze kochanie dam ci ciasteczko jak umyjesz rączki
- Mamo, ale ja nie mam rączek
- Nie ma rączek nie ma ciasteczka
Obcuje brat z siostrą...skończyli.
- Jesteś prawie tak dobra jak matka - powiedział brat.
- Wiem, ojciec mi mówił - odrzekła siostra.
Dwie dziewczynki rozmawiają między sobą: A wiesz ja widziałam kiedyś siusiaka mojego taty!! Miał chyba z 15 cm! Na to druga: no mojego taty ma może z 13 cm, ale też bolało.......
-Co dostaje głuche i ślepe dziecko na gwiazdkę?
-Raka!
Dziecko do mamy:
-Mamo, mamo, ja chcę kupę
-Czekaj, zaraz ci ukroję
- Mamo, mamo. Nie lubię dziadziusia!!
- To przesuń go widelcem na bok i jedz ziemniaczki
- Tato, kochasz mnie??
- Tak
- A możesz przestać ?
- Nie
- Dlaczego?
- Bo dochodzę
Para leży w łóżku po stosunku. Mężczyzna mówi:
- Wiesz, kochasz się całkiem nieźle. Ostro ruszasz biodrami, jesteś całkiem żwawa, ale piersi masz trochę małe...
- Ale tato, ja mam dopiero sześć lat
Szła dziewczyna nocą przez park i strasznie jej się zachciało papierosa. Widzi że na ławce siedzi mężczyzna, niestety jest ciemno więc nie widzi twarzy. Podchodzi i pyta:
- Ma pan może papierosa?
- Mam, ale jak chcesz go to musisz mi zrobić laskę
Dziewczyna się zgodziła. Gdy skończyła dostała obiecanego papierosa. Pyta mężczyzny znowu:
- A ma pan ognia??
- Mam
Oboje się do siebie nachylili, facet zapalił przed ich twarzami zapalniczkę robiąc światło:
- Tata??
- Gosia?? To ty palisz córeczko??
Idzie Edyp i spotyka Syzyfa. Nie wie jak zagadać więc krzyczy:
- Yo Rolling Stone
- Yo Motherfucker
Trzech mężczyzn siedzi w niebie i rozmawia o tym jak każdy z nich zginął. Pierwszy mówi:
-Ja miałem pracę przez którą często musiałem wyjeżdżać w delegacje. Byłem pewien że w ich czasie żona mnie zdradza. Postanowiłem więc wrócić w połowie jednej z takich delegacji i nakryć ją z kochankiem. Wbiegam do domu, patrzę, a ona leży sama w środku dnia w łóżku. Krzyczę więc "Gdzie jest kochanek?" "Ależ misiu, nie ma żadnego kochanka". Wbiegłem więc do kuchni, chwyciłem lodówkę i wróciłem do sypialni. "Gadaj gdzie jest kochanek bo wywalę tę lodówę przez okno". "Mówiłam ci kochanie, nie ma żadnego kochanka". Wkurzyłem się i miotnąłem lodówą przez ono. Niestety, kabel zawinął mi się wokół nogi pociągnął za sobą. A że było trzecie piętro to jak gruchnąłem o ulicę to od razu mnie zabiło
Na to drugi:
-To słuchaj jak ja umarłem. Idę sobie spokojnie ulicą, patrzę w górę a tu leci lodówka. Jak mnie huknęła to od razu zginąłem
Na to trzeci:
-To słuchajcie mnie jak mnie zabiło. Siedzę sobie spokojnie w lodówce....
Przychodzi facet do seksuologa i mówi,
że podczas stosunku jego żonie zginają się
palce u stóp i nie wie czym jest to spowodowane.
Seksuolog po dłuższym namyśle:
- A zdejmuje pan żonie rajstopy?
Wraca koleś do domu i widzi, że jego dziewczyna się pakuje:
-co robisz kochanie?
-wyprowadzam się
-dlaczego?
-bo jesteś pedofilem
-hmm...mocne słowa jak na dziewięciolatkę
Jest sobie takie małżeństwo, facet i babka po 40stce. Gość się budzi rano, a jego żona przez sen gada:
-Ryysiek, oooh Rysiek... Ryyysiek...
Typ se myśli:
-Zaraz, zaraz, ale ja nie jestem Rysiek. Trzeba to sprawdzić
Następnego dnia upozorował, że wyjeżdża w delegację, po czym schował się do szafy. Czeka, czeka, a wieczorem, rzeczywiście ktoś przychodzi. Patrzy przez szparę w drzwiach, a tam rzeczywiście, Rysiek. Przystojny blondas, włoski na żel, pełen lans... Koleś go ogląda i myśli:
-No... nawet niezły ten Rysiek
Rysiek ściąga koszulkę. Klata wyrzeźbiona, potężne bicepsy, na brzuchu sześciopak...
-Kurde... fajny ten Rysiek
Rysiek ściąga spodenki, a tam fujara do kolan
-Ku^wa, jaki ten Rysiek jest zajebisty!
Jego żona ściąga stanik, a tam cyce obwisłe...
-Jaaa pierdolę, taki wstyd przed Ryśkiem...
Blondynka z brunetką jechały w windzie, gdy ta nagle stanęła. Blondynka krzyczy przerażona:
-RATUNKU, RATUNKU...
Na to brunetka:
-Może krzyczmy razem?? Będzie głośniej
-Świetny pomysł. RAZEM, RAZEM
Jezus spożywa kolacje ze swoimi apostołami.
Nieco więcej wina niż zwykle. W pewnym momencie Jezus mówi:
- Judaszu, ty mnie zdradzisz.
Na to Judasz:
- Jezu... Ty jak się napierdolisz to się zawsze do mnie dojebiesz!
Biesiadnicy budzą się rano, po weselu w Kanie Galilejskiej.
- Ehh... Poślijcie kogoś po wodę... Tylko nie Jezusa!...
Wchodzi Jasiu do sklepu i mówi:
-poproszę blghrjks i zapałki
-mleko i co?
ypowa domowa scena; mąż siedzi przed TV z browarem w ręku i ogląda mecz, w tym czasie jego żona zapier..la jak szalona, myje naczynia,odkurza, pierze ubranka mężowi, gotuje itd. Któregoś razu pojechała na 3 dniowy zjazd feministek.Wraca do domu. Wali w drzwi z kopa, drzwi lecą z futryna i mówi do męża:
- Słuchaj stary.Od dziś wszystko sie zmienia. Jak chcesz żreć to se kur..wa ugotuj, ja chcesz chodzić w czystych gaciach to sobie je kur..wa upierz, jak chcesz mieć czysto na chacie to se kur..wa posprzątaj. A jak nie , to - WYPIER..J! z chaty.
No i nie widzi męża dzień , dwa dni , zobaczyła dopiero trzeciego dnia......jak jej pizdy z oczu zeszły....
jedzie sobie babka windą. jedzie ,jedzie 1 piętro .. 2 piętro nagle na którymś piętrze wpada koleś w kominiarce ,przystawia jej pistolet do skroni i mówi stanowczo:
-Rób K^RWA LODA !
babka sie trochę wahała, ale kurde no nikogo niema pistolet wygląda na prawdziwy, no a pikawa to już jej z nerwów napi$%dala jak dzika noto czemu nie. robi robi ... skończyła w końcu. facet zdejmuje kominiarkę... baba patrzy a to jej mąż. ten mówi wkurwiony:
-I CO K^RWA DA SIE ?! DA SIE ?!
Żona chciała kupić mężowi na dziesiątą rocznicę ślubu jakieś zwierzątko. Idzie więc do zoologicznego i szuka odpowiedniego zwierzaczka. Niestety, wszystkie są zbyt drogie. Podchodzi więc do sprzedawcy i pyta:
-jest jakieś zwierzę, tak do stu złotych?
Facet odpowiada:
-tylko żaba
-żaba? Za sto złotych?
-proszę pani, ale to nie jest zwykła żaba. Ona potrafi doskonale obrabiać lody
Kobieta zastanawiała się przez chwilę, ale wreszcie kupiła płaza. Wraca do domu, daje mężowi prezent i razem zasiadają do obiadu. Dzień mija spokojnie. W nocy jednak kobietę budzą jakieś trzaski dochodzące z kuchni. Wchodzi więc do niej i widzi całkowity bajzel: na podłodze rozsypana mąka, porozbijane jajka, brudna patelnia, wylany olej, widać, że ktoś próbował coś usmażyć. Na środku stoi mąż z żabą. Mężczyzna spostrzegłszy kobietę wskazuje palcem na żabę i krzyczy d żony:
-jak ona nauczy się gotować, to wypierdalasz!!
"Skazany na zajebistość"
Offline
Przeczytajcie wszystkie komiksy, klimaty fallouta, a humor z Garfielda... zakładam fanklub tego autora
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
http://img.hax.in/1170255867fuq1.jpg młodociany złoczyńca
Offline
mnie to rozbawiło.. chociaz masa jest podobnych
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
<morfeus> malysz jak wygra drugi konkurs
<morfeus> a zalozmy jacobsen bedzie 10
<morfeus> to adam wygra 4 krysztalowa kule
<morfeus> yoohoo
<gfx`pezet> czyli jeszcze 3 i wezwie smoka
:D:D
Offline
Bóg do Adama:
- Adamie oddaj mi swe żebro.
- Nie
- Adamie powiadam ci oddaj mi swe żebro
- Nie oddam
- Adamie oddaj mi swe żebro!
- No dobra, ale mam chujowe przeczucie co do tego...
Inna wersja podobnej sytuacji
Idzie sobie Adam w raju po polance i nagle wypadlo mu zebro.
- O ku*wa - krzyknol z bolu Adam.
A slowo cialem sie stalo...
- Jak uprawiać seks, żeby nie! było dzieci?
- Wysłać je do dziadków
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy:
- No jak tam idą żniwa?
- Ch*jowo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
Offline
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyna.
Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy.
Wreszcie dziewczyna się pyta:
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem...
...
Przychodzi stary dziadek do burdelu i chce zamowic panieke na co burdelmama sie nie zgadza i mowi:
-Nie podejmiemy takiego ryzyka moze pan dostac zawalu i my bedziemy mieli nieprzyjemnosci. Jedyne co mozemy panu zaproponowac to spuścić sie do sloika.
Na co dziadek sie zgadza idzie za zasłonkę i stęka:
-uch... ach... och...
obok przechodzi mloda prostytutka i pyta sie:
-Czy moglabym panu jakos pomóc?
-Tak, nie moge odkrecic sloika
Ostatnio edytowany przez Dinveth (2007-03-24 23:20:16)
Offline
Wow, Panowie, szalejecie. ~kubik, ~Zjadacz
Teraz ja:
Jezus z nudów postanowił zstąpić na ziemie. Obrał Nowy Jork, a że słabo był zorientowany w topografii miasta, to wylądował w jakimś murzyńskim getcie. Chadzając nie wiedząc, co ze sobą zrobić, napotyka paru murzynów, którzy jarają blanty. Dobrzy panowie murzyni postanowili zaprosić Jezusa do siebie i poczęstować blantem:
- cho stary, zapalimy sobie.
Jezus po krótkich namowach daje się skusić.
- I co stary, niezły sprzęt, nie?
- ???
- No czujesz coś?
- Nie.
- Masz tu jeszcze dymka. I jak?
- Nic.
Murzyni zirytowani pytają się, jak, w ogóle, wołają na przybysza.
- Jezus.
- Stary, i oto chodzi.
Ostatnio edytowany przez Winged (2007-03-24 23:28:02)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline