Nie jesteś zalogowany.
Kochani szukam tej pozycji książkowej. Może ktoś wie, gdzie mógłbym ją kupić. Jakiś adres strony www, a może gdzieś leży w waszej księgarni zapomniana. Z miłą chęcią dogadałbym się odnośnie możliwości przesłania jej pocztą.
Offline
Lol a wystarczylo tylko wpisac w google http://www.riw.pl/cart.php?action=add&catid=3&pid=41
Ostatnio edytowany przez Falmax (2007-03-09 15:53:26)
Offline
Jak można się doczytać. Raczej nie mają jej na stanie. "Spodziewany termin dodruku 1 kwietnia" Jak dla mnie to kupa czasu i ta niepewność, bo to spodziewany. Jeżeli w świecie książek jest podobnie jak z nowymi tv premierami, to można się i z pół roku spodziewać
Offline
Skorzystam z okazji, żeby przypomnieć o istnieniu instytucji zwanych "bibliotekami". Sam przeczytałem owo dzieło wypożyczone z biblioteki, oddałem, ręce umyłem i mieć go na własność nie pragnę. Lektura tej książki może umilić (właściwie - uprzykrzyć) oczekiwanie na dodruk i umocnić (raczej - osłabić) czytelnika w postanowieniu zakupu.
Offline
Już namierzyłem księgarnię, w której mają ową pozycję. Telefonicznie potwierdzone www.ksiegarnia.gliwice.pl
Nie lubię bibliotek, tak samo jak wypożyczalni video. Pamiętam te okrutne czasy, gdzie oglądało się film z presją czasu, że muszę teraz zaraz, bo jutro termin oddania. Do tego dochodzi fakt, że biblioteki są otwarte w godzinach, w których my również pracujemy. Dokładnie ta sama złośliwość, jak z wszelkiego rodzaju urzędami. Chcesz coś załatwić, to zwalniaj się z pracy lub bierz urlop
Offline
Nie lubię bibliotek, tak samo jak wypożyczalni video. Pamiętam te okrutne czasy, gdzie oglądało się film z presją czasu, że muszę teraz zaraz, bo jutro termin oddania. Do tego dochodzi fakt, że biblioteki są otwarte w godzinach, w których my również pracujemy. Dokładnie ta sama złośliwość, jak z wszelkiego rodzaju urzędami. Chcesz coś załatwić, to zwalniaj się z pracy lub bierz urlop
Biblioteki są zazwyczaj czynne od 10 do 19 (w środy i soboty krócej), a termin zwrotu książek wynosi najczęściej jeden miesiąc. Moim zdaniem warunki nie są zbyt wygórowane, a pożytków jest multum...
Ale jak ktoś mało czyta, to biblioteka faktycznie jest mu niepotrzebna.
Offline
Ostatnio dość często zauważyłem dziwną mentalność, ktoś prosi o pomoc, a inni(niektórzy, bo oczywiście nie wszyscy) zaczynają się osoby czepiać... ~fillip75 musi się tłumaczyć dlaczego nie pójdzie po nią do biblioteki, a prosił tylko o stronkę gdzie można ją zakupić, albo osobę która ją odstąpi, wiec jeśli nie wiecie to się nie mądrzcie...w skrajnych przypadkach spamujcie...
Offline
Ostatnio dość często zauważyłem dziwną mentalność, ktoś prosi o pomoc, a inni(niektórzy, bo oczywiście nie wszyscy) zaczynają się osoby czepiać... ~fillip75 musi się tłumaczyć dlaczego nie pójdzie po nią do biblioteki, a prosił tylko o stronkę gdzie można ją zakupić, albo osobę która ją odstąpi, wiec jeśli nie wiecie to się nie mądrzcie...w skrajnych przypadkach spamujcie...
A Ty niby teraz nie spamujesz? On nic nie "musi". Tłumaczy się niepytany. Natomiast wielu użytkowników (to dopiero jest wyraźna tendencja) skarży się na niemożność nabycia jakiejś książki drogą kupna, zaś idea wypożyczenia jej z biblioteki jest im najwidoczniej obca (podobnie, jak idea poszukania w bibliotece materiałów, których nie znaleźli przy pomocy internetowej wyszukiwarki). Przypominanie takim osobnikom o istnieniu bibliotek można uznać za pracę u podstaw.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-03-09 18:38:38)
Offline
Więc mam otworzyć oddzielny temat by nie spamować?
"Skorzystam z okazji, żeby przypomnieć o istnieniu instytucji zwanych "bibliotekami"." To mi wyglądało na pewną aluzje co do autora, on to napewno odczuł. Rzeczywiście nie musiał się tłumaczyć, ale ja bym zrobił to samo. Głównie to zaintygowała mnie wypowiedź ~wumi_szoda.
PS. Ewidentnie napisał, że chce kupić, nie wypozyczyć, niektórzy lubią pare razy powracać do tej samej książki
Ostatnio edytowany przez robak (2007-03-09 18:43:46)
Offline
Więc mam otworzyć oddzielny temat by nie spamować?
"Skorzystam z okazji, żeby przypomnieć o istnieniu instytucji zwanych "bibliotekami"." To mi wyglądało na pewną aluzje co do autora, on to napewno odczuł. Rzeczywiście nie musiał się tłumaczyć, ale ja bym zrobił to samo. Głównie to zaintygowała mnie wypowiedź ~wumi_szoda.
Nic nie "masz". Spamuj, ile dusza zapragnie (tak se odpowiadam, skoro pytasz). Jeśli założyciel wątku nie wyczuł ironii w mojej wypowiedzi, to strzeliłem, jak mawiają, Panu Bogu w okno.
Ewidentnie napisał, że chce kupić, nie wypozyczyć, niektórzy lubią pare razy powracać do tej samej książki
A dowiedział się, że może wypożyczyć. Mało tego - zwykle biblioteki umożliwiają wypożyczenie danej książki więcej, niż raz.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-03-09 18:48:49)
Offline
Ostatnio dość często zauważyłem dziwną mentalność, ktoś prosi o pomoc, a inni(niektórzy, bo oczywiście nie wszyscy) zaczynają się osoby czepiać... ~fillip75 musi się tłumaczyć dlaczego nie pójdzie po nią do biblioteki, a prosił tylko o stronkę gdzie można ją zakupić, albo osobę która ją odstąpi, wiec jeśli nie wiecie to się nie mądrzcie...w skrajnych przypadkach spamujcie...
Cóż, jeśli ktoś chce przeczytać książkę a nie może jej nabyć, rada by skorzystał z biblioteki wydaje się całkiem na miejscu. Nie wszyscy są za pan brat z tymi instytucjami, więc szczegółowe informacje też mogą być przydatne, nie rozumiem więc, skąd Kolegi oburzenie.
Ponadto, jeśli szanowny Kolega skrupulatnie prześledzi wątek (nie jest długi, więc nie będzie to dla Kolegi wielką fatygą), zwróci Kolega na pewno uwagę, że filip75 przez nikogo nie nagabywany podzielił się swoją opinią na temat wspomnianych wyżej instytucji, więc zarzut, jakoby musiał się z czegoś tam tłumaczyć jest raczej pozbawiony podstaw.
Offline
*usunąc post*
Ostatnio edytowany przez robak (2007-03-09 18:51:43)
Offline
robak napisał:Ewidentnie napisał, że chce kupić, nie wypozyczyć, niektórzy lubią pare razy powracać do tej samej książki
A dowiedział się, że może wypożyczyć. Mało tego - zwykle biblioteki umożliwiają wypożyczenie danej książki więcej, niż raz.
No to teraz wszyscy jesteśmy bogatsi o tą wiedzę,a pułki puste...W sumie jak kto woli.
Offline
robak napisał:Ostatnio dość często zauważyłem dziwną mentalność, ktoś prosi o pomoc, a inni(niektórzy, bo oczywiście nie wszyscy) zaczynają się osoby czepiać... ~fillip75 musi się tłumaczyć dlaczego nie pójdzie po nią do biblioteki, a prosił tylko o stronkę gdzie można ją zakupić, albo osobę która ją odstąpi, wiec jeśli nie wiecie to się nie mądrzcie...w skrajnych przypadkach spamujcie...
Cóż, jeśli ktoś chce przeczytać książkę a nie może jej nabyć, rada by skorzystał z biblioteki wydaje się całkiem na miejscu. Nie wszyscy są za pan brat z tymi instytucjami, więc szczegółowe informacje też mogą być przydatne, nie rozumiem więc, skąd Kolegi oburzenie.
Ponadto, jeśli szanowny Kolega skrupulatnie prześledzi wątek (nie jest długi, więc nie będzie to dla Kolegi wielką fatygą), zwróci Kolega na pewno uwagę, że filip75 przez nikogo nie nagabywany podzielił się swoją opinią na temat wspomnianych wyżej instytucji, więc zarzut, jakoby musiał się z czegoś tam tłumaczyć jest raczej pozbawiony podstaw.
Ja to inaczej odebrałem. Możliwe że tak nie miało zabrzmieć... Moja wcześniejsza wypowiedź tyczyła się również ogółu sytuacji. Proźby o pomoc najczęściej się kończą morałem: radź sobie sam. A to akurat nie tyczy się tego tematu.
Offline
Obiwanshinobi napisał:robak napisał:Ewidentnie napisał, że chce kupić, nie wypozyczyć, niektórzy lubią pare razy powracać do tej samej książki
A dowiedział się, że może wypożyczyć. Mało tego - zwykle biblioteki umożliwiają wypożyczenie danej książki więcej, niż raz.
No to teraz wszyscy jesteśmy bogatsi o tą wiedzę,a pułki puste...W sumie jak kto woli.
Nie wszyscy, daleko nie wszyscy...
Offline
To ja mam jakiegoś pecha, bo książek, które chcę przeczytać, nigdy w bibliotekach nie ma (i nie w sensie, że są wypożyczone, ale <ich nie ma>). Shit happens. Może tam, gdzie wy mieszkacie, biblioteki dostają jakąś kasę z UE albo co. Tylko pozazdrościć.
Offline
To ja mam jakiegoś pecha, bo książek, które chcę przeczytać, nigdy w bibliotekach nie ma (i nie w sensie, że są wypożyczone, ale <ich nie ma>). Shit happens. Może tam, gdzie wy mieszkacie, biblioteki dostają jakąś kasę z UE albo co. Tylko pozazdrościć.
Musi pech. Wiem gdzie w okolicy jest Hyperion (tzn. w bibliotece, nie w Smętku Haruhi), ale nie sprawdzałem, czy jest, czy tylko jest. Pewne książki wykradziono skąd się dało, ale o nie chyba tym trudniej w sklepach/antykwariatach.
Offline
To pech jak nic. Ale znalazłem na niego sposób - kupuję to, co chcę przeczytać
Proźby o pomoc najczęściej się kończą morałem: radź sobie sam. A to akurat nie tyczy się tego tematu.
Właśnie sobie odświeżam KotoR 2, i nie dalej jak godzinkę temu towarzysząca mi Kreia, babinka wiekowa najwyraźniej, wyśmiała moje dobre uczynki mówiąc, że pomagając innym pomagamy tylko sobie, bo dzięki temu wzrasta nasza siła, a odbieramy szansę na to osobie, której pomogliśmy. Czyli pomagając, nie pomagamy Nawet mi, zwolennikowi Jasnej Strony Mocy, dało to do myślenia
Offline
Ja to inaczej odebrałem. Możliwe że tak nie miało zabrzmieć... Moja wcześniejsza wypowiedź tyczyła się również ogółu sytuacji. Proźby o pomoc najczęściej się kończą morałem: radź sobie sam. A to akurat nie tyczy się tego tematu.
Więc uznajmy, że to nieporozumienie.
To ja mam jakiegoś pecha, bo książek, które chcę przeczytać, nigdy w bibliotekach nie ma (i nie w sensie, że są wypożyczone, ale <ich nie ma>. Shit happens. Może tam, gdzie wy mieszkacie, biblioteki dostają jakąś kasę z UE albo co. Tylko pozazdrościć.
No, nie dziw się. Koneser nie ma łatwo.
Offline
No cóż, jeśli koneser lubi czytać nowe książki (w sensie niedawno napisanych i wydanych), to tak, jestem koneserem, a biblioteka moim wrogiem.
Offline