Nie jesteś zalogowany.
Więc co jak co, ale jeśli ktoś dostaje za to pieniądze to już się jednak czegoś wymaga od takiej osoby
Dostał za to pieniądze - ok, ale nie wierzę, że nie było nad nim kogoś, kto to przyklepał i dopiero potem poszło (a ta osoba od sprawdzenia też dostała za to pieniądze), bo taki moloch jak Netflix na pewno nie działa na zasadzie, że tłumacz pan i władce. A skoro ktoś daje zielone światło to po co tłumacz ma się męczyć? Przeszło? Przeszło...
Ostatnio edytowany przez Pitbull01 (2018-01-11 23:20:13)
Offline
Więc co jak co, ale jeśli ktoś dostaje za to pieniądze to już się jednak czegoś wymaga od takiej osoby
Dostał za to pieniądze - ok, ale nie wierzę, że nie było nad nim kogoś, kto to przyklepał i dopiero potem poszło (a ta osoba od sprawdzenia też dostała za to pieniądze), bo taki moloch jak Netflix na pewno nie działa na zasadzie, że tłumacz pan i władce. A skoro ktoś daje zielone światło to po co tłumacz ma się męczyć? Przeszło? Przeszło...
Hah no wsumie racja
Offline
Społeczność fansubbingu anime to chyba jedyni ludzie, którzy przywiązują wagę do tego, czy napisy są dopracowane pod innym względem niż tłumaczenie. Tylko tutaj znajdziesz typesetting, poprawne łamanie linii, poprawność interpunkcyjną i porządny timing. Netflix i inne serwisy streamingowe oraz wydawcy wydań fizycznych, a także nie-animowe społeczności fansubberskie, mają to w dupie. Dlatego ja po przyzwyczajeniu się do oglądania anime z fansubami nie jestem w stanie znieść oficjalnych napisów.
Offline
oraz wydawcy wydań fizycznych
Mam nadzieję, że oceniasz tylko nasz rynek
Zresztą, co to za ocena w ogóle? Patrzysz w tym momencie na mniejszość. Gdyby patrzeć bardziej globalnie, masz masę badziewnego fansubingu (pełno ze stron online lub kiepskich subów z ANSI) lub hamburgerów ripy ze streamu i dodawania swoich pro-żarcików. Jeżeli to jest takie wspaniałe, to ja odpadam
Offline
Na Netflisie tłumacz dostaje skrypt z już zrobionym timingiem i w ten timing musi to zrobić. Nie ma on żadnego wyboru.
Jestem słodki jak miód, człowiek - ciacho; genetyczny cud! xD
Offline
Na Netflisie tłumacz dostaje skrypt z już zrobionym timingiem i w ten timing musi to zrobić. Nie ma on żadnego wyboru.
Zapewne tlumacza tez na podstawie samego skryptu angielskiego
ara ara...
Offline
Tłumaczenia anime na Netflixie to tragedia. Przecież ten bełkot momentami ni kupy, ni dupy się nie trzyma. Już chyba suby robione na onlajny mają wyższy poziom. A co do tego, że 90% tłumaczy na ansi nie zwraca uwagi na to, co jest mówione, to może i tak jest, ale przynajmniej działają na skrypcie opracowanym na podstawie japońskiego audio, a nie angielskim dubie.
co narzuca tłumaczą Netflix
Offline
kostek00 napisał:Na Netflisie tłumacz dostaje skrypt z już zrobionym timingiem i w ten timing musi to zrobić. Nie ma on żadnego wyboru.
Zapewne tlumacza tez na podstawie samego skryptu angielskiego
Równie dobrze może tłumaczyć z niemieckiego, który był tłumaczony z angielskiego, bo ma ustawioną znajomość języka niemieckiego.
Tłumaczenia anime na Netflixie to tragedia. Przecież ten bełkot momentami ni kupy, ni dupy się nie trzyma. Już chyba suby robione na onlajny mają wyższy poziom. A co do tego, że 90% tłumaczy na ansi nie zwraca uwagi na to, co jest mówione, to może i tak jest, ale przynajmniej działają na skrypcie opracowanym na podstawie japońskiego audio, a nie angielskim dubie.
Jak masz już wyznaczony timing to niewiele możesz zrobić, żeby zdania jakoś wyglądały, gdy każą ci układać je tak jak ma skrypt reszta świata.
Jestem słodki jak miód, człowiek - ciacho; genetyczny cud! xD
Offline
Offline
Jak masz już wyznaczony timing to niewiele możesz zrobić, żeby zdania jakoś wyglądały, gdy każą ci układać je tak jak ma skrypt reszta świata.
Dokładnie. Wymyślili se jeden standard dla wszystkich języków, jakie mają na platformie. Nie wiem, kto takie decyzje podejmuje.
A tak na serio, zwracał ktoś im uwagę, jakąś petycje pisał itp. itd?
I myślisz, że to coś da? Na jakim ty świecie żyjesz. Jak im zaczną masowo odchodzić klienci, spadną zyski i będą otrzymywać taką argumentację, może to przemyślą.
Offline
Dokładnie. Wymyślili se jeden standard dla wszystkich języków, jakie mają na platformie. Nie wiem, kto takie decyzje podejmuje.
Zwykle podejscie hamburgerow, ameryczka vs tam zyja smoki
ara ara...
Offline
I myślisz, że to coś da? Na jakim ty świecie żyjesz. Jak im zaczną masowo odchodzić klienci, spadną zyski i będą otrzymywać taką argumentację, może to przemyślą.
Wbrew pozorom petycja (tutaj oczywiście mówimy o jakiejś dużej petycji pokroju 100k) jest lepszym rozwiązaniem niż liczenie na to, że ludzie (chociażby w takiej samej liczbie jak 100k osób podpisujących petycje) odejdą, bo powiedzą, że kijowe napisy. Odejście narzekających ludzi jest na pewno wliczone w koszta i co by nie psioczyli po Netflixie spływa jak po kaczce. Petycja zaś jest już sprawą nie tyle co pieniędzy, a wizerunku firmy, które jest cenniejsze jak zyski (a poza tym jak coś odpierdolą i się media na całym świecie uczepią tematu to akcje polecą na łeb na szyje - a strata inwestorów jest o wiele bardziej boleśniejsza niż jakiś tam randomków co 30zł miesięcznie płacą, bo i tak znajdą się kolejni).
Dokładnie. Wymyślili se jeden standard dla wszystkich języków, jakie mają na platformie. Nie wiem, kto takie decyzje podejmuje.
Cięcie kosztów, ot co. Netflix ma coś koło 20 paru języków w ofercie. Jakby pod większość np. 15 języków miałby być robiony własny timing to do każdego z nich należałby zatrudnić określoną ilość osób (a cholera wie ile należałoby ich zatrudnić. Może po 2 na język, a może 10?), a nie zapominajmy, że to korpo. Tam się liczą wyniki w tabelce z excela i dopóki się coś nie przestanie zgadzać, dopóty góra nie zasiądzie i nie zacznie debatować co może być problemem...
Offline
Więc co jak co, ale jeśli ktoś dostaje za to pieniądze to już się jednak czegoś wymaga od takiej osoby
Dostał za to pieniądze - ok, ale nie wierzę, że nie było nad nim kogoś, kto to przyklepał i dopiero potem poszło (a ta osoba od sprawdzenia też dostała za to pieniądze), bo taki moloch jak Netflix na pewno nie działa na zasadzie, że tłumacz pan i władce. A skoro ktoś daje zielone światło to po co tłumacz ma się męczyć? Przeszło? Przeszło...
A co powiedzieć na temat Berserka, tego nowego? To samo. Chłam dostał zielone światło. Przeszło? Przeszło. Nie liczy się jakość, tylko ilość powstałego produktu.
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
I myślisz, że to coś da? Na jakim ty świecie żyjesz. Jak im zaczną masowo odchodzić klienci, spadną zyski i będą otrzymywać taką argumentację, może to przemyślą.
Wbrew pozorom petycja (tutaj oczywiście mówimy o jakiejś dużej petycji pokroju 100k) jest lepszym rozwiązaniem niż liczenie na to, że ludzie (chociażby w takiej samej liczbie jak 100k osób podpisujących petycje) odejdą, bo powiedzą, że kijowe napisy. Odejście narzekających ludzi jest na pewno wliczone w koszta i co by nie psioczyli po Netflixie spływa jak po kaczce. Petycja zaś jest już sprawą nie tyle co pieniędzy, a wizerunku firmy, które jest cenniejsze jak zyski (a poza tym jak coś odpierdolą i się media na całym świecie uczepią tematu to akcje polecą na łeb na szyje - a strata inwestorów jest o wiele bardziej boleśniejsza niż jakiś tam randomków co 30zł miesięcznie płacą, bo i tak znajdą się kolejni).
Ostatnio ponad 100k ludzi się podpisało, że chcą wywalenia ostatnich Star Wars z kanonu i niepodpisywanie tego, jako pełnoprawną część serii. Myślisz, że Disney zareaguje na to?
Ale powiedzmy, że Netflix by zareagował na, nie wiem, 300k lub więcej. Wątpię, ale powiedzmy. Myślisz, że jest tyle niezadowolonych? Jak pytam znajomych, większość narzeka na sam kontent, a nie jakość napisów. Taka jest rzeczywistość. Ludzie z online narzekają na brak napisów do nowego odcinka, a nie tłumaczenie starego.
Z tym masowym odchodzeniem miałem na myśli spadek znaczący. A nie, że ludzie rezygnują. Nawet gdyby było super, ludzie by i tak rezygnowali. Bo im się znudziło, bo nie maja czas itd. To jest normalne. Ale spadek w ciągu roku... (ich rusza, że już nie ma zysków, a co dopiero spadek). To porusza korpo. Piszę tutaj z doświadczenia. To są debaty i poważne decyzje od razu.
Offline
Czyżbym był jedynym, któremu netflix oczy nie wypalił? Jasne, one nie są jakimś majstersztykiem, ale są lepsze niż przeciętne. Porównałbym je nawet do CR.
Zapewne tlumacza tez na podstawie samego skryptu angielskiego
Tak jak cały światek fansubów. Całe życie oglądacie napisy tak samo tłumaczone i nigdy to wam nie przeszkadzało? Mam dziwne podejrzenie, że dwie/trzy osoby z tej dyskusji oglądały odcinek, a reszta po prostu wskoczyła na pociąg hejtu. Szkoda, że było tłumaczone na podstawie angielskiego dubu, ale czy serio napisy tyle na tym straciły?
Tłumaczenia anime na Netflixie to tragedia. Przecież ten bełkot momentami ni kupy, ni dupy się nie trzyma. Już chyba suby robione na onlajny mają wyższy poziom. A co do tego, że 90% tłumaczy na ansi nie zwraca uwagi na to, co jest mówione, to może i tak jest, ale przynajmniej działają na skrypcie opracowanym na podstawie japońskiego audio, a nie angielskim dubie.
Zarzuć jakimiś przykładami, bo póki co tylko Masa wrzucił zmianę z "oczy pułkownika" na "twoje oczy", co jest dość zabawnym przykładem do zarzucenia. Jestem ciekawy, co tam ci się kupy dupy nie trzymało.
Offline
@reddd
Widziałem Blame (timing był zrypany - chyba zabrany z wersji dubem i chwilami nie pasował do tego, co się działo na ekranie). Samo tłumaczenie nie było złe na pewno (wersja z BD ma lepsze ENG suby, ale to są jakieś smaczki itd.). Jeszcze oglądałem Ajin jakieś 2-3 odcinki. Najbardziej mnie tam denerwowało ścinanie odcinków (zapowiedzi + co było poprzednio... A czasem nawet takich nowych scen przed OP). Samo tłumaczenie raczej było spoko, ale w jakimś dialogu czy dwóch było coś przekombinowane.
Oczywiście... Dialogi są często uproszczane, ale czy to coś złego? To norma.
Na weekend planuje seans z Devilman
Ostatnio edytowany przez Hunter Killer (2018-01-12 15:07:42)
Offline
Ostatnio ponad 100k ludzi się podpisało, że chcą wywalenia ostatnich Star Wars z kanonu i niepodpisywanie tego, jako pełnoprawną część serii. Myślisz, że Disney zareaguje na to?
Trochę demonizujesz... Zestawiasz petycję, w której coś się zagorzałym fanom nie spodobało w wizji autora nowym GW i żądają, aby Disney powiedział "Sorry ludzie, pomyłeczka, ten film nie miał miejsca. Zapomnijcie o nim. Najlepiej to go w ogóle nie oglądajcie", z petycją w której to ludzie chcą, aby traktować ich na równi z odbiorcami angielskimi, bo tłumacze lecą w ciula i dźwięk nie pokrywa się w znaczeniu z napisami.
Ale powiedzmy, że Netflix by zareagował na, nie wiem, 300k lub więcej. Wątpię, ale powiedzmy. Myślisz, że jest tyle niezadowolonych? Jak pytam znajomych, większość narzeka na sam kontent, a nie jakość napisów. Taka jest rzeczywistość. Ludzie z online narzekają na brak napisów do nowego odcinka, a nie tłumaczenie starego.
Co ja ci mogę na to powiedzieć? Masz rację, nie będzie tylu chętnych, a taka petycja nigdy nie powstanie - i tak tylko teoretyzujemy...
Z tym masowym odchodzeniem miałem na myśli spadek znaczący
Tak jak napisałem wyżej - dopóki się będzie mieścił w normach to bez względu ile osób odejdzie nic z tym nie zrobią.
No nic, chyba reddd ma rację, nie ma sensu psioczyć, bo i po co?
Offline
Ostatnio ponad 100k ludzi się podpisało, że chcą wywalenia ostatnich Star Wars z kanonu i niepodpisywanie tego, jako pełnoprawną część serii. Myślisz, że Disney zareaguje na to?
Trochę demonizujesz... Zestawiasz petycję, w której coś się zagorzałym fanom nie spodobało w wizji autora nowym GW i żądają, aby Disney powiedział "Sorry ludzie, pomyłeczka, ten film nie miał miejsca. Zapomnijcie o nim. Najlepiej to go w ogóle nie oglądajcie", z petycją w której to ludzie chcą, aby traktować ich na równi z odbiorcami angielskimi, bo tłumacze lecą w ciula i dźwięk nie pokrywa się w znaczeniu z napisami.
Ale faktycznie leci? To jest przesadyzm trochę. Tak, trochę leci. Mogliby nad tym popracować, zgadzam się. Timing mogliby robić pod dialogi oryginalne - a nie pod dub eng, popieram. Może się to zmieni, kto ich tam wie. Większość jest zadowolona. Coś tam oglądałem i nie było źle. Mogę spokojnie powiedzieć, że na ANSI widziałem większy chłam.
Jeszcze były petycje o wydanie jakiejś gry na PC, która była tylko na konsole. Ludzie chcieli, by ich traktować na równi
Przykład może i kiepski dałem. Chodziło mi o to, że petycje stały się powszechne i nie ma reakcji na ich wynik jak kiedyś. Wszystko zależy od firmy i ich podejścia.
Offline
Kilgur napisał:Zapewne tlumacza tez na podstawie samego skryptu angielskiego
Tak jak cały światek fansubów. Całe życie oglądacie napisy tak samo tłumaczone i nigdy to wam nie przeszkadzało? Mam dziwne podejrzenie, że dwie/trzy osoby z tej dyskusji oglądały odcinek, a reszta po prostu wskoczyła na pociąg hejtu. Szkoda, że było tłumaczone na podstawie angielskiego dubu, ale czy serio napisy tyle na tym straciły?
No nie wzioles pod uwage najwazniejszego, na ansi malo kto tlumaczy na podstawie gownianych przekladow, nie raz jak tlumaczenie bajki bylo dostepne w slabiutkim tlumaczeniu czekali na wydanie czegos lepszego. Tlumacze netflixa nie maja wyboru dostaja skrypt i jak to mowia z gowna bicza nie ukrecisz Inna sprawa ze pewnie czesc tlumaczy z ansi pewnie ogarnia jap juz w jakims stopniu i sa w stanie wylapac kiepskie tlumaczenie, bo nawet taki stary dziad jak ja juz troche "zlapalem" przez lata ogladania bajek
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2018-01-12 16:37:09)
ara ara...
Offline
No nie wzioles pod uwage najwazniejszego, na ansi malo kto tlumaczy na podstawie gownianych przekladow, nie raz jak tlumaczenie bajki bylo dostepne w slabiutkim tlumaczeniu czekali na wydanie czegos lepszego. Tlumacze netflixa nie maja wyboru dostaja skrypt i jak to mowia z gowna bicza nie ukrecisz Inna sprawa ze pewnie czesc tlumaczy z ansi pewnie ogarnia jap juz w jakims stopniu i sa w stanie wylapac kiepskie tlumaczenie, bo nawet taki stary dziad jak ja juz troche "zlapalem" przez lata ogladania bajek
A przepraszam, w którym roku ty żyjesz? Od paru dobrych lat grupy fansuberskie biorą napisy z oficjalnych streamów i tylko je lekko zmieniają tsem, memami i okazjonalnie poprawą małych wpadek. Więc tak, czekają, żeby zajumać fajny ts albo na rip innego streamu. Autorskie napisy są ogromnie rzadkie i chyba obecnie można ja tylko zobaczyć przy odcinkach OVA, co z drugiej pokazuje, jak bardzo ludziom chce się tłumaczyć, skoro tak wiele nie ma tłumaczenia. A ostatnie zdanie z nauką języka z bajek zawsze śmieszy i chyba nie wymaga komentarza.
Rozumiem ból dupy, ale jak to tłumaczenie z dubu zbezcześciło wam oglądanie w Violet? HK podał fajny przykład z timingiem w BLAME i tutaj się w sumie zgodzę, że oglądanie z chińską ścieżką mija się wtedy z celem... ale co jest nie tak w Violet? Naprawdę jestem ciekawy.
Offline