Nie jesteś zalogowany.
OK. W zasadzie, krótko rzecz ujmując, za spowodowanie wypadku odpowiada winowajca (ten, który spowodował wypadek).
Pozostaje więc pytanie, kto odpowiada za spowodowanie wypadku?
Pytałeś się o detale, jakim jest błędne odwzorowanie znaków na drodze w TVPiS. Toteż odpowiedziałem na te detale. Uszczególnię nawet: kierowca pojazdu uprzywilejowanego również zobowiązany jest do zachowania szczególnej ostrożności, zwłaszcza w sytuacji, gdy porusza się niezgodnie z przepisami (do czego jadąc na sygnałach ma prawo) i stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dlatego np. karetki zwalniają przed skrzyżowaniami.
Marionetka czy nie, jest premierem, a przepisy bezpieczeństwa najważniejszych urzędników państwowych regulują zasady przemieszczania się szefa rządu. Dziś Ty odmawiasz uprzywilejowania osobie sprawującej urząd premiera, opierając się na tym, ktoś "jutro" będzie odmawiał tego prawa Twojemu wybrańcowi na to stanowisko i... tym sposobem zamiast budować mocną państwowość i powagę urzędów państwowych, dorzuca się cegiełkę do destabilizacji państwa.
Jak ktoś wraca do domu na weekend to niech bierze taksówkę. Albo już jedzie tą limuzyną, ale nie róbmy sobie jaj z kolumnami pojazdów. Powrót z pracy to nie jest żadne uzasadnienie. Równie dobrze dla mocnej państwowości może przywróćmy orszaki dworskie?
Inna sprawa jest to ze opublikowali nagranie z monitoringu ok 500 m przez miejscem wypadku, a na nim widac pierwsze i trzecie auto na sygnale poprostu warzywo za kolkiem
Z monitoringu nie wynika czy używano czerwonych świateł, czy tylko niebieskich. Nie wynika też czy używano świateł dźwiękowych, a co do tego zeznania są rozbieżne. Wynika natomiast, że odległość między pierwszym, a drugim samochodem była stosunkowo duża. Dalej nie zmienia to faktu, że kierowcy BORu także zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności. Każdy inny kierowca, który zrobiłby to samo - przekroczenie podwójnej ciągłej, wyprzedzanie przed skrzyżowaniem, przekroczenie prędkości z miejsca zostałby uznany za winnego spowodowania wypadku, nawet jeśli zostałby zajechany przez kogoś skręcającego w lewo. :p
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Misiu kolorowy, nie. On jechał normalnie i chciał skręcić w lewo, samochód z naprzeciwka go przepuścił. Lewym pasem przy podwójnej ciągłej wyprzedzała go limuzyna. Zachowanie ostrożności to jedno, ale jak masz skrzyżowanie i podwójną ciągła na ruchliwym paśmie drogi, to masz prawo się spodziewać, że żaden debil nie będzie cię wyprzedzał w takim miejscu.
Wyzej w spoilerze masz orzeczenie sadu w identycznej sprawie typ wyprzedzal na skrzyrzowaniu i wpieprzyl sie w skrecajacego w lewo, ofc zwykly Janusz wyprzedzal, a nie limuzyna. Niestety przepisy sa tak w tym chorym kraju zrobione ze wlasnie najczesciej winny jest skrecajacy, ktory zajachal droge nieprzepisowo wyprzedzajacemu, bo wg przepisow jego obowiazkiem jest upewnienie sie ze ze wszystkich stron ma wolny i bezpieczny przejazd. Niestety typ z fiata puscil pierwszego z migajacymi swiatlami i poprostu nie sprawdzil lusterka, tylko zaczal skrecac powodujac kolizje. Oczywiscie eksperci z tv beda ekspertowac jedni ze winny inni ze nie winny, a sprawa i tak w sadzie wyladuje bo w takich wypadach zawsze laduje, jako ze przepisy mozna roznie interpretowac i ten kto ma lepsza papuge bardzo czesto wygrywa
btw. tak wiem ze to jest chore i glupie, ale takie sa przepisy
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2017-02-13 21:30:52)
ara ara...
Offline
Dodajmy do tego, że Polska to nie USA i u nas nie ma prawa precedensowego, wiec wyrok z podobnej sprawy nie oznacza takiego samego wyroku.
Offline
Dodajmy do tego, że Polska to nie USA i u nas nie ma prawa precedensowego, wiec wyrok z podobnej sprawy nie oznacza takiego samego wyroku.
Nie zmienia to faktu ze duzo tego typu spraw konczy sie ustaleniem ze winny jest ten kto wykonuje manewr, a nie nieprzepisowo wyprzedzajacy za co dostaja osobny mandat. Sam pare lat temu mialem hmmm podobna przygode, konczy sie podwojna linia ja kierunkowskaz w lewo i skrecam oczywiscie jak debil nie popatrzylem w lusterko, bo podwojna ciagla byla, a tu tadam typ sobie wyprzedza nieprzepisowo na szczescie skonczylo sie na lekkim otarciu na plastikach, a typ sobie uciekl. Opowiadam to znajmomemu policjantowi, a on do mnie ze mialem fuksa ze tamten uciekl, bo jakby policja byla to na 100% orzekli by moja wine
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2017-02-13 23:15:25)
ara ara...
Offline
z tego samego orzeczenia
Wcześniej, tj. w dniu 21 maja 2008 r., Sąd Rejonowy w K. wyrokiem w
innej sprawie (...) uznał Ireneusza P. za winnego umyślnego naruszenia za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegającego na prowadzeniu pojaz-
du z niedozwoloną prędkością oraz wyprzedzaniu w miejscu, gdzie było to
zabronione, czym spowodował on opisany wyżej wypadek, i skazał go za to
za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
z tego samego orzeczenia
Wcześniej, tj. w dniu 21 maja 2008 r., Sąd Rejonowy w K. wyrokiem w
innej sprawie (...) uznał Ireneusza P. za winnego umyślnego naruszenia za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegającego na prowadzeniu pojaz-
du z niedozwoloną prędkością oraz wyprzedzaniu w miejscu, gdzie było to
zabronione, czym spowodował on opisany wyżej wypadek, i skazał go za to
za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
Trzeba bylo doczytac do konca w skrocie wyprzedajacy nieprzepisowo i z nadmierna predkoscia zostal skazany, ale odwolal sie i zostal unniewiniony, oczywiscie kara za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym i z nadmierna predkoscia pozostala, a winnym spowodowania wypadku zostal skrecajacy:
...Wszak obowiązek ,,upewnienia się" wyni-
ka z konieczności zachowania przez kierującego szczególnej ostrożności,
wyrażającej się, z istoty rzeczy, w powinności ogarnięcia percepcją wszyst-
kiego, co nakazuje niestwarzanie zagrożenia w ruchu, a także niezwiększanie
takiego zagrożenia w sytuacji, gdy inny uczestnik naruszył zasady bezpie-
czeństwa.
Calosc w spoilerze dla twardzieli bo belkot prawniczy taki ze rece odpadaja
Warunkiem sprostania obowiązkowi szczególnej ostrożności, nałożo-
nemu na uczestnika ruchu drogowego w sytuacjach wskazanych w ustawie,
jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze, umożliwiająca percepcję
wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się do nich. Odbiega od takie-
go modelu zachowania wykonywanie manewru skrętu w lewo, bez upewnie-
nia się, czy nie spowoduje on zajechania drogi także pojazdowi jadącemu z
tyłu. Zaniechanie takiego upewnienia się o braku zagrożenia przy wykonywa-
niu skrętu w lewo oznacza niezachowanie szczególnej ostrożności, jako wa-
runku prawidłowego wykonania manewru zmiany kierunku jazdy, określonego
w art. 22 ust. 1 prawa o ruchu drogowym, a tym samym naruszenie zasady
bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik (sprawozdawca).
Sędziowie: SN J. Szewczyk, SA (del. do SN) A. Ryński.
Prokurator Prokuratury Krajowej: B. Mik.
Sąd Najwyższy w sprawie Janusza P., skazanego z art. 177 § 1 k.k., po
rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 12 sierpnia 2009 r., kasacji,
wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich od wyroku Sądu Rejonowe-
go w K. z dnia 26 czerwca 2008 r.,
o d d a l i ł kasację (...).
U Z A S A D N I E N I E
Sąd Rejonowy w K., w wyroku z dnia 26 czerwca 2008 r., uznał oskar-
żonego Janusza P. za winnego tego, że w dniu 11 maja 2006 r. w R., na
skrzyżowaniu drogi krajowej nr 25 z drogą prowadzącą do miejscowości G.,
nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten spo-
sób, że kierując samochodem osobowym Fiat 126p, nie zachował należytej
ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo oraz zastosował
niewłaściwą technikę wykonania tego manewru przez to, że zjechał od prawej
krawędzi jezdni bezpośrednio pod nadjeżdżający z tyłu samochód Peugeot
kierowany przez Ireneusza P., czym doprowadził do zderzenia z tym pojaz-
dem, w następstwie czego pasażerka Fiata 126p Anna S. doznała obrażeń w
postaci złamania kości łonowej prawej, skręcenia stawu krzyżowo-
biodrowego, skręcenia kręgosłupa szyjnego oraz wstrząśnienia mózgu, naru-
szających czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni - tj. popełnienia
przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. i na podstawie tego przepisu, przy zastoso-
waniu art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z
obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne, po 30 go-
dzin miesięcznie na terenie Urzędu Gminy w R.
Wyrok ten uprawomocnił się w pierwszej instancji wobec niezaskarże-
nia przez żadną ze stron.
Wcześniej, tj. w dniu 21 maja 2008 r., Sąd Rejonowy w K. wyrokiem w
innej sprawie (...) uznał Ireneusza P. za winnego umyślnego naruszenia za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegającego na prowadzeniu pojaz-
du z niedozwoloną prędkością oraz wyprzedzaniu w miejscu, gdzie było to
zabronione, czym spowodował on opisany wyżej wypadek, i skazał go za to
za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
Na podstawie art. 521 k.p.k. Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasa-
cję od prawomocnego wyroku skazującego Janusza P. Zarzucił wyrokowi ra-
żącą i mogącą mieć wpływ na jego treść obrazę przepisów postępowania
karnego, tj. art. 4 i art. 7 k.p.k., przez dowolną, sprzeczną z zasadami prawi-
dłowego rozumowania ocenę materiału dowodowego, wyrażającą się w nie-
rozważeniu i nieuwzględnieniu okoliczności wynikających z sytuacji drogowej
oraz pominięciu w tej części stosownych przepisów ruchu drogowego, przez
co zarazem nie uwzględniono okoliczności przemawiających na korzyść
oskarżonego, a co w efekcie doprowadziło do uznania winy oskarżonego,
podczas gdy prawidłowa analiza tych okoliczności prowadzi do wniosku, że
nie popełnił on przypisanego czynu.
Podnosząc ten zarzut autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia przypisanego mu czynu.
Już w toku postępowania kasacyjnego Sąd Najwyższy na rozprawie w
dniu 30 kwietnia 2009 r., na podstawie art. 63 ustawy z dnia 23 listopada
2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052), polecił Sądowi Re-
jonowemu w K. sporządzenie uzasadnienia na piśmie w niniejszej sprawie.
Po jego sporządzeniu wyznaczono ponownie termin rozprawy.
Rozpoznając kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W wyniku sporządzenia uzasadnienia wyroku przez Sąd Rejonowy
uległ poszerzeniu materiał procesowy, do którego należało się odnieść w po-
stępowaniu kasacyjnym. O ile bowiem zarzut kasacji, jak przyznaje jej autor,
był formułowany na podstawie analizy wyroku w części dyspozytywnej oraz
całokształtu materiału dowodowego zawartego w aktach, to jego rozpoznanie
nastąpiło przy uwzględnieniu także pisemnych motywów rozstrzygnięcia.
Przy tak poszerzonej podstawie rozpoznania kasacji już na wstępie na-
leży stwierdzić, że jej zarzut, sprowadzony do naruszenia wyłącznie przepi-
sów art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k., jest niezasadny i to w stopniu oczywistym. Z
uzasadnienia wyroku wynika bowiem ponad wszelką wątpliwość, i wbrew
twierdzeniom skarżącego, że Sąd Rejonowy ustalił i rozważył wszystkie istot-
ne okoliczności faktyczne, w jakich doszło do kolizji pojazdów. Poddał wnikli-
wej ocenie sytuację drogową wytworzoną w krytycznym czasie przez kierow-
ców obu pojazdów, którzy uczestniczyli w wypadku, z których jeden wykony-
wał manewr wyprzedzania (Ireneusz P.), a drugi manewr skrętu w lewo
(oskarżony Janusz P.). Ocenę tą odniósł do przepisów art. 22 i art. 24 ustawy
z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, Dz. U. z 2005 r. Nr
108, poz. 908 ze zm. (dalej p.r.d.), regulujących warunki i sposób wykonania
każdego z tych manewrów. Sąd doszedł do konkluzji, że oskarżony w chwili
przystąpienia do zmiany kierunku ruchu przez skręt w lewo, z naruszeniem
obowiązku zachowania szczególnej ostrożności nałożonego przepisem art.
22 ust. 1 p.r.d., zaniechał upewnienia się, czy sposób jazdy znajdującego się
za nim samochodu Peugeot nie uniemożliwi mu wykonania skrętu i w ten
sposób pozbawił się możliwości uniknięcia wypadku, poprzez zaniechanie
tego manewru.
Okoliczności faktyczne, w jakich doszło do wypadku są niekontrower-
syjne i jako takie zostały uwzględnione przez Sąd Rejonowy przy rozważa-
niach w kwestii odpowiedzialności karnej Janusza P. Nie jest więc trafny za-
rzut wyartykułowany w części wstępnej kasacji, jakoby Sąd Rejonowy pomi-
nął pewne aspekty sytuacji drogowej, w której doszło do zderzenia, a przy
tym nie uwzględnił tych przepisów ruchu drogowego, w których zawarto okre-
ślone zakazy obowiązujące obu kierowców. W swoim rozumowaniu Sąd me-
riti nie pominął tej istotnej okoliczności, że kierowca Peugeota Ireneusz P.
wykonywał w krytycznym czasie niedozwolony w zaistniałej sytuacji manewr
wyprzedzania, z nadmierną przy tym prędkością i został za to prawomocnie
skazany. Uznał jednak, że okoliczności te nie ekskulpują oskarżonego, gdyż
ciążył na nim obowiązek upewnienia się, czy manewr skrętu w lewo może
być wykonany. Nie można zatem zgodzić się z twierdzeniem, jakoby Sąd
pierwszej instancji orzekał z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów
(art. 7 k.p.k.), a także zasady obiektywizmu, co miałoby się wyrażać nie-
uwzględnieniem okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego (art.
4 k.p.k.).
Przy rozpoznaniu kasacji nie można było jednak poprzestać na powyż-
szych konstatacjach. A to dlatego, że zarzut kasacji w rzeczy samej wskazuje
na uchybienie innemu jeszcze przepisowi, nie wymienionemu przez skarżą-
cego. Przekonuje o tym treść uzasadnienia kasacji, a w szczególności za-
mieszczone w nim stwierdzenie, że przepis art. 22 ust. 1 p.r.d. nie nakładał
na oskarżonego, po uprzednim sygnalizowaniu skrętu w lewo, powinności
upewnienia się, że manewr ten nie spowoduje zajechania drogi kierującemu
pojazdem jadącym z tyłu. W przekonaniu skarżącego, obowiązek zachowania
szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy nie nakłada tej powinno-
ści na kierowcę wykonującego manewr skrętu w lewo. W interpretacji tego
właśnie przepisu autor kasacji upatrywał sedna sprawy, a zarazem podstawy
normatywnej rozstrzygnięcia w kwestii odpowiedzialności karnej oskarżone-
go. Przedstawił swoje, odmienne od prezentowanego przez Sąd Rejonowy,
rozumienie zakresu powinności nałożonej tym przepisem na kierowcę skręca-
jącego w lewo. Wynika stąd, że podniesiony zarzut wskazuje nie tyle na ob-
razę przepisów postępowania, co na naruszenie prawa materialnego, tj. art.
22 ust. 1 p.r.d., przez jego błędną wykładnię. Przepis ten określa jedną z za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, której naruszenie, choćby nieumyśl-
nie, wypełniałoby znamię strony przedmiotowej przestępstwa określonego w
art. 177 § 1 k.k., w razie zaistnienia skutków określonych w tym przepisie.
Błędna wykładnia art. 22 ust. 1 p.r.d. mogłaby mieć więc wpływ na treść za-
skarżonego wyroku. Przytoczona tu interpretacja znaczenia zarzutu kasacyj-
nego uwzględnia rzeczywistą intencję skarżącego, zmierzającą do wskazania
na rażące naruszenie przepisu prawa materialnego, które miałoby obciążać
prawomocny wyrok. Jest ona uprawniona w świetle art. 118 § 1 i 2 k.p.k.
W wyinterpretowanym wyżej rozumieniu zarzut obrazy prawa material-
nego jest, w ocenie Sądu Najwyższego, bezzasadny. Skarżący nie przedsta-
wił żadnych zasługujących na akceptację argumentów za tym, że art. 22 ust.
1 p.r.d. nie nakłada na kierowcę skręcającego w lewo obowiązku upewnienia
się, iż nie spowoduje to zajechania drogi uczestnikowi ruchu jadącemu za
nim. To prawda, że kierowcę jadącego za pojazdem, który sygnalizuje skręt w
lewo, obowiązywał zakaz wyprzedzania z lewej strony (art. 24 ust. 1, 3, 5
p.r.d.), a niezależnie od tego zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu (art. 24
ust 7 p.r.d., z wyjątkami określonymi w pkt. 8, 9, 10 tego artykułu). Oba te za-
kazy naruszył kierujący Peugeotem Ireneusz P. Jednak nawet przy rażąco
wadliwym zachowaniu innego uczestnika ruchu, każdy kierujący pojazdem, z
mocy art. 3 ust. 1 p.r.d. obowiązany jest na drodze zachować szczególną
ostrożność, gdy ustawa tego wymaga, po to, by unikać wszelkiego działania,
które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa. Właśnie przy zmia-
nie kierunku jazdy ustawa wymaga od kierującego pojazdem zachowania
szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 1 p.r.d.). Tę zaś definiuje się w ustawie
jako ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowa-
nia uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w
stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22
p.r.d.). W świetle przytoczonych przepisów nie do podważenia jest konkluzja,
że żaden uczestnik ruchu i w żadnej sytuacji nie może podjąć, ani kontynu-
ować działania, które spowodowałoby zagrożenie bezpieczeństwa na drodze.
I to także wtedy, gdy uczestnicząc w ruchu przestrzega przepisy i zasady
bezpieczeństwa, a możliwość zaistnienia zagrożenia wyłania się na skutek
nieprzestrzegania tych zasad przez innego uczestnika ruchu. Do samej istoty
szczególnej ostrożności obowiązującej uczestnika ruchu należy takie zwięk-
szenie uwagi, by w razie pojawienia się zagrożenia odpowiednio szybko za-
reagować w zmieniającej się sytuacji na drodze i tak dostosować swoje za-
chowanie, by zagrożenie zażegnać, bądź je zmniejszyć w możliwym w da-
nych okolicznościach stopniu. Warunkiem sprostania obowiązkowi szczegól-
nej ostrożności, nałożonemu na uczestnika ruchu drogowego w sytuacjach
wskazanych w ustawie, jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze,
umożliwiająca percepcję wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się
do nich. Odbiega od takiego modelu zachowania wykonywanie manewru
skrętu w lewo bez upewnienia się, czy nie spowoduje on zajechania drogi
także pojazdowi jadącemu z tyłu. Bez względu na to, czy jadący z tyłu wy-
przedza, naruszając przepisy ruchu drogowego, czy też jako kierowca pojaz-
du uprzywilejowanego korzysta z uprawnienia do niestosowania się do prze-
pisów ruchu pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności (art. 53 ust.
2 p.r.d.), zaniechanie takiego upewnienia się o braku zagrożenia przy wyko-
nywaniu skrętu w lewo oznacza niezachowanie szczególnej ostrożności, jako
warunku prawidłowego wykonania manewru zmiany kierunku jazdy, określo-
nego w art. 22 ust. 1 p.r.d., a tym samym naruszenie zasady bezpieczeństwa
w ruchu lądowym.
Wszystkich tych uwarunkowań prawidłowego wykonania manewru skrę-
tu w lewo, czyniącego zadość obowiązkom kierowcy wynikającym z art. 22
ust. 1 p.r.d. w zw. z art. 3 ust. 1 oraz art. 2 pkt 22 p.r.d., nie dostrzegł autor
kasacji. Przy wykładni art. 22 ust. 1 p.r.d., pojęcie ,,szczególnej ostrożności"
interpretował nieadekwatnie do jego ustawowego określenia, a w rezultacie
zawęził zakres nałożonych tym przepisem powinności kierowcy wykonujące-
go omawiany manewr. Trafną natomiast wykładnię art. 22 ust.1 p.r.d., także
w odniesieniu do zamieszczonego tam pojęcia ,,szczególnej ostrożności",
stosował Sąd Rejonowy i zasadnie przypisał oskarżonemu naruszenie tego
przepisu, a w następstwie nieumyślne popełnienie występku z art. 177 § 1
k.k. Z tych wszystkich względów zarzut kasacji, także w rozumieniu wskazu-
jącym na obrazę przepisu prawa materialnego, okazał się niezasadny.
Już tylko na marginesie trzeba zauważyć, że niczego nie zmienia w
prezentowanej wyżej ocenie co do zasadności kasacji, odwołanie się przez
skarżącego do brzmienia art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 1 lutego 1983 r. - Pra-
wo o ruchu drogowym, który w poprzednim stanie prawnym normował sposób
zmiany kierunku jazdy następująco: ,,Kierujący pojazdem może zmienić kie-
runek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej
ostrożności oraz pod warunkiem, że nie spowoduje to zajechania drogi innym
kierującym". To prawda, że w art. 22 ust. 1 obecnie obowiązującej ustawy o
ruchu drogowym nie wyartykułowano owego warunku niezajechania drogi in-
nemu kierującemu. Nie daje to jednak podstaw do utrzymywania, że kierowca
skręcający w lewo zwolniony jest z obowiązku upewnienia się, iż jego ma-
newr nie spowoduje takiego skutku. Wszak obowiązek ,,upewnienia się" wyni-
ka z konieczności zachowania przez kierującego szczególnej ostrożności,
wyrażającej się, z istoty rzeczy, w powinności ogarnięcia percepcją wszyst-
kiego, co nakazuje niestwarzanie zagrożenia w ruchu, a także niezwiększanie
takiego zagrożenia w sytuacji, gdy inny uczestnik naruszył zasady bezpie-
czeństwa.
Pogląd zbieżny z prezentowanym tu stanowiskiem w przedmiocie wy-
kładni art. 22 ust. 1 p.r.d. wyraził Sąd Najwyższy wcześniej w wyroku z dnia 8
marca 2006 r., IV KK 416/05, LEX 189598, co spotkało się z aprobatą w pi-
śmiennictwie (L. Paprzycki - glosa do tego wyroku: Paragraf na drodze, 2006
nr 8).
Uznając, że podniesione w kasacji zarzuty są niezasadne, Sąd Najwyż-
szy orzekł jak w części wstępnej.
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2017-02-13 23:33:54)
ara ara...
Offline
Ciekawe jest to co powiedział Max. Kierowca BOR bohaterem bo nie zabił kierującego fiatem, a zgodnie z przepisami (konwojowanie) powinien się w niego władować z całym impetem (tak coś o tym wspominał Max), uzasadnię siła uderzenia w auto czołowo byłaby mniejsza niż w drzewo więc pasażer byłby bezpieczniejszy. Jak sam Max przyznaję gdyby P. Szydło nie miała pasów byłaby martwa uderzając w drzewo, ja dodam niekoniecznie by zginęła uderzając w fiata. Więc kierowca BOR ryzykował życie swojego VIPa.
Offline
LagoonCompany napisał:Nie wiedziałem ze Max też zna się na fizyce
Max zna się na wszystkim. To samo Krul. W sumie ciężko powiedzieć, z którego z tych oszołomów jest większa beka.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Trzeba bylo doczytac do konca w skrocie wyprzedajacy nieprzepisowo i z nadmierna predkoscia zostal skazany, ale odwolal sie i zostal unniewiniony, oczywiscie kara za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym i z nadmierna predkoscia pozostala, a winnym spowodowania wypadku zostal skrecajacy:
Nie mój drogi. Kierowca wyprzedzający nieprzepisowo został skazany za umyślne spowodowanie wypadku. Kierowca, który skręcał i wbił się w wyprzedzającego został skazany za nieumyślne spowodowanie wypadku. SN jedynie oddalił kasację w sprawie nr 2.
Jeśli więc mielibyśmy przeprowadzać analogię do wydarzeń piątkowych to borowiki są winne umyślnego spowodowania wypadku, chłopak z fiata nieumyślnego spowodowania wypadku.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Kilgur napisał:Trzeba bylo doczytac do konca w skrocie wyprzedajacy nieprzepisowo i z nadmierna predkoscia zostal skazany, ale odwolal sie i zostal unniewiniony, oczywiscie kara za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym i z nadmierna predkoscia pozostala, a winnym spowodowania wypadku zostal skrecajacy:
Nie mój drogi. Kierowca wyprzedzający nieprzepisowo został skazany za umyślne spowodowanie wypadku. Kierowca, który skręcał i wbił się w wyprzedzającego został skazany za nieumyślne spowodowanie wypadku. SN jedynie oddalił kasację w sprawie nr 2.
Jeśli więc mielibyśmy przeprowadzać analogię do wydarzeń piątkowych to borowiki są winne umyślnego spowodowania wypadku, chłopak z fiata nieumyślnego spowodowania wypadku.
Dobra popierd.... imiona
Sąd Rejonowy w K., w wyroku z dnia 26 czerwca 2008 r., uznał oskar-
żonego Janusza P. za winnego tego, że w dniu 11 maja 2006 r. w R., na
skrzyżowaniu drogi krajowej nr 25 z drogą prowadzącą do miejscowości G.,
nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten spo-
sób, że kierując samochodem osobowym Fiat 126p, nie zachował należytej
ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo oraz zastosował
niewłaściwą technikę wykonania tego manewru przez to, że zjechał od prawej
krawędzi jezdni bezpośrednio pod nadjeżdżający z tyłu samochód Peugeot
kierowany przez Ireneusza P., czym doprowadził do zderzenia z tym pojaz-
dem....
Wcześniej, tj. w dniu 21 maja 2008 r., Sąd Rejonowy w K. wyrokiem w
innej sprawie (...) uznał Ireneusza P. za winnego umyślnego naruszenia za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegającego na prowadzeniu pojaz-
du z niedozwoloną prędkością oraz wyprzedzaniu w miejscu, gdzie było to
zabronione, czym spowodował on opisany wyżej wypadek, i skazał go za to
za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
Wychodzi na to ze obaj sa winni obaj mieli sprawe i dostali z tego samego parafrafu bo kasacja zostala oddalona przez SN
btw. w kodesie karnym i przepisach o ruchu drogowym nie ma pojecia umyslnego spowodowania wypadku.
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2017-02-14 05:37:54)
ara ara...
Offline
Kierowca Fiata dostał nowy samochód od opozycji. Prowadzi to do nieciekawych wniosków zwłaszcza gdy nasze autko czeka złom...
Offline
Kierowca Fiata dostał nowy samochód od opozycji. Prowadzi to do nieciekawych wniosków zwłaszcza gdy nasze autko czeka złom...
Dziwny ten kraj https://pomagam.pl/NowySeicento nic tylko czekac na wysyp nowych wypadkow.
ara ara...
Offline
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Kierowca Fiata dostał nowy samochód od opozycji. Prowadzi to do nieciekawych wniosków zwłaszcza gdy nasze autko czeka złom...
Angielskiej opozycji. Znaczy polskiej, ale na obczyźnie. Może Płaszczak powinien wysłać Waszcza z misją znalezienia chętnych na organizację zbiórek na nowe limuzyny dla BOR. Wszak Witold to obrotny gość i te parę baniek w mig załatwi.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Nie zebym sie we wszystkim z tym zgadzal, ale typ ma sporo racji
http://kontrowersje.net/unia_pokaza_a_e … e_si_polsk
ara ara...
Offline
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Widać wyuczyła się na pamięć.
http://www.tvn24.pl/premier-o-wyborze-t … 116,s.html
Offline
Nie zebym sie we wszystkim z tym zgadzal, ale typ ma sporo racji
http://kontrowersje.net/unia_pokaza_a_e … e_si_polsk
>MATKA KURKA
nawet nie czytam
Offline
Wbijcie sobie na profil fejsowy Orbana. Pisiaczków tak pieczą pupki, że będzie beka przez najbliższe dwa tygodnie.
Ja w sumie zaczynam rozważać emigrację, bo ten kraj jest naprawdę nienormalny. Trzy rozbiory, a rozumu dalej nikomu nie przybyło. Powiedźcie np. Włochom, żeby nie popierali kandydatury swojego rodaka na jakieś poważane stanowisko. Takie cyrki tylko w polszy.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2017-03-11 15:40:06)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Ja w sumie zaczynam rozważać emigrację, bo ten kraj jest naprawdę nienormalny.
Szybko to ogarnoles, ja juz dawno temu doszedlem do takiego wniosku. Mamy z jednej strony PIS: popierana prze bande ultra katoli i prostych, a czesto tepych ludzi, partia w ktorej polowa poslow musi cpac jakies gowno, bo inaczej nie mozna nazwac takiego oderwania od rzeczywistosci jakie prezentuja np Maciarewicz, Kaczynski. Po drugiej stronie mamy łże-liberalną ekipe PO ktore przez 8 lat gowno robila i praktycznie sama oddala kaczorowi wladze, a teraz placze. Nowoczesna ktora powstala jak filip z konopi jak juz PO ogarnelo ze wpierdol bedzie w wyborach z czlowiekiem na czele, ktory sam zaoral sie kilkakrotnie. Ta cudowna opozycja ktora pojecie walki politycznej upodlila do tego stopnia ze nastepnym krokiem beda porwania, wymuszenia i morderstwa Nakrecanie hejtu, dezinformacjia i brak jakichkolwiek hamulcow morlanych poprostu bagno. Ah zapomnialbym ze sa jeszcze KoDziady z alimenciarzem samoorajacym sie ktorzy nie sa partia
Jak tu zyc, na kogo glosowac, bo niestety wybor jest pomiedzy dzuma a cholera
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2017-03-11 16:52:54)
ara ara...
Offline