Nie jesteś zalogowany.
Kamiyan3991 napisał:Dambo napisał:Skąd ja wiedziałem, że to będzie link do jutuba?
O i jaka nazwa "PodziemnaTV" - i już wiadomo, że to jakieś oszołomy.A oglądałeś chociaż jakiś filmik z Podziemnej TV, że nazywasz "ich" oszołamami?
Przecież wyraźnie napisał, jak to widzi. Jemu wystarczy nazwa.
Offline
Kamiyan3991 napisał:Skąd ja wiedziałem, że to będzie link do jutuba?O i jaka nazwa "PodziemnaTV" - i już wiadomo, że to jakieś oszołomy.
Chciałbyś, żeby ktoś ci książkę przesłał? A co do "Podziemnej", nazwa kanału jak nazwa, ale koleś bardzo sensownie wypowiada się w sprawach podatków i pokrewnych.
Pro tip - nazwa kanału dużo mówi o samym kanale.
A oglądałeś chociaż jakiś filmik z Podziemnej TV, że nazywasz "ich" oszołamami? Bo ja oglądałem i powiem, że człowiek zna sie na ekonomii w przeciwieństwie do dzisiejszych polityków w Sejmie.
A Ty jak rozumiem świetnie znasz się na ekonomii, żeby to stwierdzić?
Dobra, bez zaglądania powiem Wam co tam będzie - brednie o krzywej Laffera, kosztach pracy, biednych, ciemiężonych pracodawcach i wolnym rynku.
Krótko mówiąc - to co zawsze.
Sęk w tym, że żaden z tych "jutubowych ekspertów" nie ma zielonego pojęcia o tym, że popyt na dobra kreuje klasa średnia, a nie "pracodawca".
Pracodawca to sobie może produkować, kiedy nie ma popytu.
Jedną z funkcji podatków jest zrównanie klas, bo w prawackich modelach - zawsze bogatsi są jeszcze bogatsi, a biedniejsi jeszcze biedniejsi.
To w prawackich modelach zawsze bezrobocie szykuje w górę.
Kto mi wyjaśni ten ewenement - dlaczego bezrobocie zawsze się podnosiło, kiedy do władzy dochodzili prawaccy idole pokroju Pinoczeta czy Taczerowej?
Czekam.
Przy okazji proszę mi podać, jak się oblicza "krzywą Laffera" (w której nawet przybliżonej wartości nie da się ustalić, ale to swoją drogą) i... no najpierw poradźcie sobie z tym.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Przy okazji proszę mi podać, jak się oblicza "krzywą Laffera" (w której nawet przybliżonej wartości nie da się ustalić, ale to swoją drogą) i... no najpierw poradźcie sobie z tym.
Krzywa wskazuje ci pewien trend. Możesz zestawić wartości obciążeń i wpływów (np. do budżetu) i określić, w którym punkcie się znajdujesz. Poza tym tę zasadę można stosować nie tylko do podatków:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/transpor … zedaz.html
Warszawa podniosła ceny biletów, a mimo to wpływy do budżetu zmalały. Zatem znajdują się już za połową krzywej.
Ostatnio edytowany przez lipa3000 (2014-04-10 17:32:05)
Offline
Oczywiście, że krzywa Laffera działa. Przyjmijmy, że podatek od pracy wynosi 100%. Oczywistym będzie, że wpływ do budżetu będzie dokładnie taki sam jak przy podatku 0%, a czemu? Dajmy na to, że pracodawca płaci 1000 zł za pracę. Przy podatku 0% budżet państwa dostaje 0 zł, a pracownik 1000 zł. Pracownik jest zadowolony, bo może pieniądze wydać na co chce. Przy podatku 100% państwo ma 1000 zł, pracownik 0 zł. Pracownik w takim razie myśli sobie:" po co pracować, skoro nic nie dostanę", więc nie pracuje, bezrobocie 100%, wpływy do kasy państwa - 0 zł.
Podatku nigdy nie płaci pracodawca, tylko konsument. Jeżeli pracodawca chce zarobić pieniądze, a rząd kładzie na niego podatek, to podnosi ceny towarów, aby zarobić tyle samo. Kto wtedy zapłaci faktycznie ten nowy podatek? Właśnie konsument, który kupi droższy towar.
A Ty jak rozumiem świetnie znasz się na ekonomii, żeby to stwierdzić?
Nie muszę się znać na tyle, żeby widzieć oczywiste rzeczy. Po prostu nie jestem ślepy.
Offline
Nie muszę się znać na tyle, żeby widzieć oczywiste rzeczy. Po prostu nie jestem ślepy.
Teraz to mnie rozśmieszyłeś do rozpuku.
Ekonomią jest prosta... no może dla Józka spod monopolowego.
Byle zjawisko ma tysiące złożonych zależności, które mogą się zmieniać z dnia na dzień.
Aha przepraszam - internetowi eksperci od ekonomii wiedzą lepiej, przecież na wszystko są proste rozwiązania, jak np. kreseczka podpisana literką "L"... śmiechłem.
Kamiyan3991 napisał:Przy okazji proszę mi podać, jak się oblicza "krzywą Laffera" (w której nawet przybliżonej wartości nie da się ustalić, ale to swoją drogą) i... no najpierw poradźcie sobie z tym.
Krzywa wskazuje ci pewien trend. Możesz zestawić wartości obciążeń i wpływów (np. do budżetu) i określić, w którym punkcie się znajdujesz. Poza tym tę zasadę można stosować nie tylko do podatków:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/transpor … zedaz.html
Warszawa podniosła ceny biletów, a mimo to wpływy do budżetu zmalały. Zatem znajdują się już za połową krzywej.
Jest taki jeden dowcip o modelowaniu rzeczywistości przy pomoc najprostszych funkcji, a mianowicie: "rolnik miał problem, bo mu krowa mało mleka dawała. Udał się po pomoc do fizyka. A ten stanął przed tablicą, mówiąc "Proszę sobie wyobrazić idealnie sferyczną krowę umieszczoną w próżni, która emituje mleko we wszystkich kierunkach..."" - teraz rozumiesz?
Albo jeszcze inaczej - Krzywa Laffera jak wskazuje definicja to: "koncepcja teoretyczna" i pozostanie tylko koncepcją teoretyczną.
Nigdy nie obliczysz takiego progu, którego najlepiej nie przekraczać.
Dla jednego maksymalną wartością krzywej będzie 10%, dla innego 36%, a dla kogoś jeszcze innego będzie to 55,3%.
Po drugie wartości te mogą się zmieniać u wielu osób z dnia na dzień (strata pracy), z tygodnia na tydzień (problemy finansowe) etc.; nigdy ona nie jest wartością stałą.
Ale może bardziej na przykładach - Krzywa Laffera nie zależy tylko od twardych czynników finansowych, ale i od rodzaju społeczeństwa, poziomu zaufania do państwa oraz jakości usług publicznych. No bo, jak to się dzieję, że w Polsce, gdzie obciążenia fiskalne na tle Europy są dość niskie - ludzie traktują poziom podatków jako "złodziejski", a w Szwecji, która ma gigantyczny poziom podatków - ludzie wyrażają masowe obawy o obniżenie poziomu usług publicznych, gdy rząd obniża podatki?
Przykład z biletami też od czapy, ale w sumie nawet dobry - idealnie udowadnia jedną rzecz, ekonomia jest nauką społeczną, a nie ścisłą.
Wyliczenia wszelkich analityków są tyle samo warte, co rewelacje Józka spod monopolowego, bo ludzie są nieprzewidywalni.
Widocznie wyliczyli sobie, że to im się opłaci i się przeliczyli, gdzie w sumie mogli się nawet nie przeliczyć - bo bezpośrednio po podwyżce wpływy mogą spadać, ale jak będzie w dłuższym okresie?
Oto jest pytanie.
Odpowiedzi nie znam ani ja, ani Ty, ani analitycy - ekonomia to ekonomia.
Ale generalnie jedno trzeba przyznać - klasyczna (vel. prawacka w sumie) ekonomia już wiele razy odnosiła porażki, więc dziwnym jest ciągłe opieranie się na niej.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2014-04-10 18:04:17)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Brawa dla panów, którzy potrafią użyć mniej lub bardziej przekonujących ale zawsze argumentów. Mniejsza brawa dla pana Sasha1, który odzywkami na poziomie "sam jesteś głupi" utwierdza wizerunek prawicowego oszołoma internetowego.
Offline
Nie wiem, czy utwierdzam, czy nie, ale do końca za prawicą nie jestem.
Nie spodobało mi się, że na lewo i prawo określa każdego oszołomem, ot co, a czasem najprostsze odzywki są skuteczne.
Ostatnio edytowany przez Sasha1 (2014-04-10 18:20:31)
Offline
Nic ciekawego nie wniosę, ale mimo to coś skrobnę.
Pro tip - nazwa kanału dużo mówi o samym kanale.
Kurde, jak kiedyś zostaniesz jakimś, dajmy na to, literaturoznawcą, chciałbym mieć zaszczyt uczęszczania na twoje wykłady. Normalnie lepsze to od wielu poważnych „Co autor miał na myśli” czy też „To nam sugeruje, że [...]”.
Protip:
@Marsmall, jeśli dobrze zrozumiałem post numer 64, to poruszasz w nim sferę dotyczącą zagadnień z cyklu: „Co by było, gdyby w lesie rosły grzyby?”, tak?
Proszę sobie wyobrazić idealnie sferyczną krowę umieszczoną w próżni, która emituje mleko we wszystkich kierunkach...
Nie bardzo pamiętam fizę z liceum, ale do dzisiejszego dnia dałbym sobie rękę uciąć, że nie było wzmianki o tym, jakoby próżnia emitowała mleko. I co ma do tego wszystkiego krowa? Nie bardzo łapię...
Nie zmienia to faktu, że w owym poście wreszcie coś sobą reprezentujesz. Jak najbardziej trafnie stwierdzasz, że ekonomia jest czczym tworem, czyli niemarodajnym . Tak dalej.
wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai
Offline
znajdźcie tą polską prawicę wreszcie
lewicy też szukajcie
a o centrum nikt nie słyszał
Ostatnio edytowany przez Dambo (2014-04-12 23:13:57)
Offline
@Marsmall, jeśli dobrze zrozumiałem post numer 64, to poruszasz w nim sferę dotyczącą zagadnień z cyklu: „Co by było, gdyby w lesie rosły grzyby?”, tak?
Szczerze mówiąc, nie wiem za bardzo o co Ci chodzi z tym powiedzeniem, więc się nie ustosunkuję do tego.
@Danbo
Prawica : Kongres Nowej Prawicy
Lewica : Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska i reszta partii będących w Sejmie
Centrum : Polska Razem (chociaż ja im nie ufam, ale zobaczymy)
Offline
jedna z nielicznych osób, która widzi, że "nasza" prawica jest lewicowa
ale to nie wszystko co mam do powiedzenia, więc poczekam na hejty
i nie danbo
Ostatnio edytowany przez Dambo (2014-04-12 23:49:35)
Offline
Jak mnie denerwuje używanie tego przestarzałego podziału prawica-lewica. Nasze sejmowe partie można oczywiście wrzucić do jednego worka z napisem "złodzieje", ale zrównywanie ich w worku "Lewica" jest po prostu głupie.
Tak na szybko:
Podział ideologiczny
Mapa polskich partii politycznych
Nie jest do końca zgodna z rzeczywistością, ale mniej więcej obrazuje kto jest kim.
Dambo
Domyślam się, że jesteś dorosłym człowiekiem, ale dlaczego twoje posty wyglądają jakby pisał je gimbazjalista?
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
masz rację, ja też nie szufladkuję ale są od tego inni, którzy to na siłę ładują ludziom do głowy
zależy do kogo, ale w większości piszę i mówię tak, żeby dotarło do odbiorcy
Ostatnio edytowany przez Dambo (2014-04-13 00:00:16)
Offline
jedna z nielicznych osób, która widzi, że "nasza" prawica jest lewicowa
masz rację, ja też nie szufladkuję ale są od tego inni, którzy to na siłę ładują ludziom do głowy
Nazywanie Pisu(rozumiem, że to ich miałeś na myśli) lewicą chyba jest szufladkowaniem, nie sądzisz? :]
Kto to są ci inni, i co ładują ludziom do głowy? Nie śmieję się, poważnie pytam bo nie zrozumiałem chyba.
edit:
zależy do kogo, ale w większości piszę i mówię tak, żeby dotarło do odbiorcy
Prawie wszystkie posty na tym forum są zrozumiałe dla odbiorcy, a ludzie nie zapominają o wielkiej literze, przecinkach itp. Twoje posty wyglądają jakbyś pisał w shoutboxie. To jest forum, więc jakichś podstaw naszej pisowni należałoby używać. Chyba w regulaminie też coś o tym jest.
Wiesz dlaczego to piszę? Bo podczas czytania twoich postów mam w głowie obraz łysego narodowego dresa, który cały dzień żłopie piwska, wyłączając trochę szarych komórek. Jeśli nie chcesz żeby ludzie później mieli bekę z "narodowcuf" postaraj się pisać ładniej.
Ostatnio edytowany przez Sidorf (2014-04-13 00:07:46)
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Podział między prawicą, a lewicą jest jeden(i mówię tu o gospodarce, bo to, że ktoś jest pobożnym socjalistą nie tworzy z niego prawicowca). Czy podział dochodu narodowego powinien następować pod przymusem i poprzez państwo, czy dobrowolnie i poprzez rynek. Dochodzimy nagle do sytuacji, w której wszystkie partie sejmowe mówią to samo, czyli pod przymusem i poprzez państwo. Przykro mi to stwierdzić, ale w Sejmie mamy lewicę. Debatują w którym roku dzieci mogą iść do szkoły, a prawica, która stawia na wolność mówi : Rodzic decyduje za dziecko, a nie Minister Edukacji. Czy ktokolwiek z posłów powiedział, aby rodzice zadecydowali o tym? PIS mówi - 7 rok życia, PO mówi - 6 rok życia. A gdzie słowa: Rodzic niech zadecyduje.
Macie swoje zdanie, ależ proszę, nie musicie się ze mną zgadzać, chociaż wykładam wam na tacy co i jak.
Offline
sprawdźcie sobie polityczne statuty wszystkich partii, są identyczne, a Wy mówicie o różności
Offline
@Marsmall
Widzisz, kiedyś prawicą byli konserwatyści, a lewicą rewolucjoniści. Czy uważasz wolnościową partię libertariańską za konserwatystów? To że akurat ty stosujesz podział jedynie jeśli chodzi o gospodarkę, nie oznacza, że jest on słuszny i jedyny. Jest po prostu bardzo mylący. Do twojego postrzegania sceny politycznej pasuje cytat "Lewica chce zwiększyć równość kosztem wolności, prawica odwrotnie". W tym wypadku masz rację wrzucając PiS do lewicy, ale pamiętaj, że nie każdy stosuje tą samą terminologie co ty. Dlatego bezpiecznej poruszać się po mapie Wolny rynek - etatyzm, wolność światopoglądowa - konserwatyzm.
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Szczerze mówiąc, nie wiem za bardzo o co Ci chodzi z tym powiedzeniem, więc się nie ustosunkuję do tego.
Tak w zasadzie, to ja też nie wiem. Jakoś mi się dziwnie skojarzyły te twoje założenia.
wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai
Offline
teoretyzujesz normalny kraj, mówimy o POLSCE niestety
Offline
Wiesz, Hitlera w podręcznikach nazywają skrajnym prawicowcem, a jak wiemy był takim samym socjalistą jak Stalin, który znowu jest skrajnym lewicowcem.
Prawo i Sprawiedliwość to partia konserwatywno-socjalistyczna.
Tutaj podam od razu link do podobieństw programów gospodarczy polskich partii, a NSDAP. Trochę nieaktualne, bo u PO jest niższy VAT, a jak wiemy PO go podniosło.
Offline