#81 2011-03-25 20:30:47

Shinuta
Użytkownik
Dołączył: 2005-07-22

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Thebassa napisał:

A ja nie rozumiem popularności gier z serii FF, zacząłem prawie każdą, żadnej nie ukończyłem. Najdalej doszedłem w FFX, tam wymiękłem dopiero przed ostatnią walką(chociaż tu przyznam, że gdybym nie spieprzył tak postaci, pewnie bym ją już dokończył). Starałem się polubić serię jak mogłem, ale to na nic.

Hmm akurat w FFX nie da się spartolić postaci, nieważne jakbyś się starał, to po prostu niemożliwe. Staty możesz zwiększać gdzie chcesz, bez ograniczeń.
Hmmm może po prostu seria do ciebie nie przemawia i tyle, jedni lubią FF inni Gothica, którego ja bym kijem przez szmatę nie tknął. xD

Zarathustra napisał:
Thebassa napisał:

Inaczej sprawa ma się z Kingdom Hearts, części na PS2 były pierwszymi jrpgami w jakie grałem i do dziś uważam KH za jedną z najlepszych serii, zwłaszcza dwójka jest dobra: świetna historia, epicka muzyka, piękna grafika, efektowne walki, trudno mi się doszukać jakiś wad w tej części.

Walki może są efektowne (szczególnie te z bossami), ale ogólnie system jest żenujący, wystarczy cały czas nawalać w jeden przycisk czasem podskakując (wiadomo, że to tytuł dla dzieci, ale mogli chociaż dać namiastkę czegoś bardziej rozwiniętego).

A ja się zgodzę z Thebassąm, obok FF uważam KH za równie epicką serię, zwłaszcza 2 część, która dla mnie tak jak i dla niego ma same plusy prawie.
Zara, twierdzisz, że system żenujący, a pomyślałeś, że gdyby dali jakiś bardziej skomplikowany, to mogłoby to wpłynąć na grywalność? Bo pomimo tego, że jest on prosty, to idealnie pasuje do tej gry jak i jej dynamiki. Zwłaszcza na poziomie trudności hard.
Osobiście, najbardziej mnie zauroczyła Organizacja XIII. Ach, jaka ona była tajemnicza i epicka. A jej członkowie jak potrafili trzymać w napięciu, gdy pojawiali się w rożnych momentach gry. Sama historia nieźle zakręcona, i jeszcze dużo pozostało do wyjaśnienia.

Zarathustra napisał:

Podobną wadę miały obie części gry Drakengard, system walki na lądzie był do bani (sekcje na smoku już za to całkiem spoko). Przeszedłem jedynkę i dwójkę tylko dla fabuły, by poznać kolejny "happy end". oczkod

Grałem tylko w 1 i mogę powiedzieć, że jak się latało na smoku, było się praktycznie nieśmiertelnym, fireballe i coraz to nowsze superki nieźle rozpierniczały całe armie.
Hmmm twierdzisz, że walka na ziemi, to niby jak sobie wyobrażasz walkę - ty vs całe armie? nie dało się inaczej niz strzelanie i machanie mieczem ;p
Co do endów, to  było ich Kika. Nie tylko happy endy, ale bad endy też, jak i różni finalni bossowie z czego osobiście dzidzie i ich dźwięki robiły największe wrażenie.
Właśnie, a w 2 pojawia się bohater z pierwszej części, bo widziałem połowę FMV z dwójki, ale jakoś go tam nie zauważyłem.


722396467d834906med.jpg
We will continue to exist, we haven't finished what we have to do yet.

Offline

#82 2011-03-25 21:26:56

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Według mnie nawalanie w jeden przycisk przez całą grę to odmóżdżający szajs, (poziom trudności w KH to ogólnie śmiech na sali, tylko w koloseum trzeba było poskakać trochę szybciej przy tym pojedynku z Sephirothem).
Jeśli system gry pozwala na wiele różnych kombinacji, to gra się wtedy przyjemniej. Nawet nie pamiętam ile razy przeszedłem już DMC3, tamten system sprawiał masę frajdy i dla zabawy żyłowałem rangi SS na DMD.
Żeby nie było, że hejtuję Królestwo Serc, obie części mi się bardzo podobały (jakość grafiki i soundtrack to była bajka w tamtym czasie), ale jako osoba ceniąca także grywalność ten element dla mnie kulał. Parłem do przodu, by podziwiać grafikę i poznawać fabułę (ta z dwójki była naprawdę wciągająca, chyba nawet trochę za mroczna jak dla dzieci).

W tym Drakengard to w ogóle trudno było zginąć, więc nieśmiertelnym było się cały czas, jazda na smoku to był arcade pełną gębą. Chodzi mi o to w tych sekcjach chodzonych, że tak samo jak w KH nawalało się tam cały czas w jeden klawisz (był bodajże słaby szybki i wolny mocny atak i jakieś speciale, które ssały paue). Napisałem w cudzysłowie "happy end", bo chodziło mi właśnie, że każde następne zakończenie było dla postaci tragiczniejsze od poprzedniego (prawdziwego happy endu tam nie było, zawsze ktoś umierał).

Offline

#83 2011-03-26 22:24:44

Shinuta
Użytkownik
Dołączył: 2005-07-22

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Zarathustra napisał:

Według mnie nawalanie w jeden przycisk przez całą grę to odmóżdżający szajs, (poziom trudności w KH to ogólnie śmiech na sali, tylko w koloseum trzeba było poskakać trochę szybciej przy tym pojedynku z Sephirothem).

Przesadzasz, oprócz combosów kilku hitowych pod jednym przyciskiem, jest też magia oraz summony, które mają duże znaczenie na Hardzie. Nie wspominając o tym, że w KH2 masa umiejętności jest i zakończeń. A wracając do poziomu trudności, to chyba nie grałeś na Hardzie, bo na tym poziomie trzeba uważać pierwsza połowę gry, aby nie ripnąć. Szczególnie przy bossie w Dżungli - tym świecie z Tarzanem.
PS. Największym wyzwaniem w KH2 nie był Sephiroth, a podziemny turniej Hadesa.

Zarathustra napisał:

Jeśli system gry pozwala na wiele różnych kombinacji, to gra się wtedy przyjemniej. Nawet nie pamiętam ile razy przeszedłem już DMC3, tamten system sprawiał masę frajdy i dla zabawy żyłowałem rangi SS na DMD.

Nie porównuj DMC do KH, bo to 2 różne gatunki, KH to po części jRPG nastawiony na fabułę, a DMC jest czystym slasherem. Zresztą czy ja wiem, zdobywanie rang SS, było zbyteczne, a gra dla normalnego gracza i tak się sprowadzała do 1 broni palnej i jednej broni białej z 2-3 kombinacjami i nawalania na przemian smile

Zarathustra napisał:

Żeby nie było, że hejtuję Królestwo Serc, obie części mi się bardzo podobały (jakość grafiki i soundtrack to była bajka w tamtym czasie), ale jako osoba ceniąca także grywalność ten element dla mnie kulał. Parłem do przodu, by podziwiać grafikę i poznawać fabułę (ta z dwójki była naprawdę wciągająca, chyba nawet trochę za mroczna jak dla dzieci).

Nie zgadzam się, bardzo dobrze mi się grało i przemierzało lokacje. I to aż tak bardzo, że mi się nie spieszyło,aby jak najszybciej je minąć, bo chciało się w każdej z nich pokonać każdego przeciwnika. Szczególnie specjalnymi atakami gdy pojawiała się ikonka trójkąta. smile

Zarathustra napisał:

W tym Drakengard to w ogóle trudno było zginąć, więc nieśmiertelnym było się cały czas, jazda na smoku to był arcade pełną gębą. Chodzi mi o to w tych sekcjach chodzonych, że tak samo jak w KH nawalało się tam cały czas w jeden klawisz (był bodajże słaby szybki i wolny mocny atak i jakieś speciale, które ssały paue).

Nie pamiętam już poziomu  trudności jaki prezentował Draken, ale wiem, że na smoku było bardzo łatwo. Na odrzutowcu też smile_big Pamiętam za to ze na mapach były poukrywane skrzynie z brońmi itp. i wyzwaniem było je wszystkie pozdobywać.
A co do KH, to w 2nd części były one bardzo przydatne, jeśli umiałeś połączyć wszystkie w niezłą seryjkę.

Zarathustra napisał:

Napisałem w cudzysłowie "happy end", bo chodziło mi właśnie, że każde następne zakończenie było dla postaci tragiczniejsze od poprzedniego (prawdziwego happy endu tam nie było, zawsze ktoś umierał).

Serio nie było ani jednego happy? Bo ja zdobyłem kilka:
- Ten, w którym ginie siostra głównego bohatera ( najbardziej smutny)
- Ending, w którym główny bohater jest zmuszony walczyć i zabić swojego smoka.
- W którym trafiają do naszego świata i bohater ze smokiem zostają zmieceni rakietami.
- Siostra bliźniaczka tego dzieciaka ginie. Czy ona czasem w 2 części nie jest?
Jak pamiętasz jeszcze jakieś, to napisz, bo chyba mi się zapomniało o jakimś. :/  Poza tym i jestem ciekaw jakie jeszcze były.

Ostatnio edytowany przez Shinuta (2011-03-26 22:54:20)


722396467d834906med.jpg
We will continue to exist, we haven't finished what we have to do yet.

Offline

#84 2011-03-26 23:10:56

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Przecież KH to gra dla dzieci, pierwsze co zrobiłem to wybrałem najwyższy poziom trudności (hard był jak jakiś normal w moim odczuciu).
Ten Hades Cup to te pojedynki z falami przeciwników, gdzie co kilka takich potyczek pojawiał się jakiś pseudo bossik i na końcu był taki gigantyczny przeciwnik? Jeśli tak, to akurat było naprawdę łatwe.

Według mnie obie gry są do siebie pomijając klimat i minimalny aspekt rpg (na siłę polepszanie technik broni białej, gnatów i zdolności Dante też można nazwać rpg) podobne, w obu produkcjach sobie skaczesz i siekasz wrogów przemierzając lokacje, gdzie walczysz z bossami i poznajesz dalszą fabułą.
Dla kogoś takiego jak Ty może i zdobywanie takich rang (oczywiście tylko na poziomie Dante Must Die, wszystkie inne to popierdółka) zapewne nie ma sensu, ale dla niektórych jest to cały sens gry.

Gdzie ja niby napisałem, że robiłem jakiś speed run w tym KH? oczkod

Poziom w Drakengard (zarówno 1 i 2) był lichy, a zbieranie tych wszystkich broni mało sensowne, bo prawie się od siebie nie różniły (wystarczyło co level znaleźć sobie jakąś nową i cześć).

Co do zakończeń, to już nie pamiętam, obczaj je sobie na YT czy czymś, do tego co wypisałeś była też jakaś inwazja demonów (chyba z twarzą tej dziewczyny) i jakaś apokalipsa z gigantycznymi niemowlakami. Każa z tych postaci w otoczeniu MC miała chyba swój tragiczny finał ukazany w jednym z zakończeń.
2 część to w zasadzie tak jakby historia alternatywna, nie ma sensu tego wiązać z poprzednikiem.

Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2011-03-27 14:59:25)

Offline

#85 2011-03-27 12:42:19

Yoshimori
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2008-08-02

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Co do FFXIII to, nie żebym uważał się za jakiegoś pr0 gamera, ale dla mnie nie był aż tak trudny. Często gracze na siłę unikają walk z przeciwnikami pojawiającymi się na drodze i wtedy może pojawić się problem. Ja z eidolonami radziłem sobie bez większego problemu, dopiero ostatni boss był wyzwaniem. Musiałem trochę popracować nad ulepszeniami broni przed pojedynkiem z nim oczkod. Potem postanowiłem przejść te wszystkie 60 dodatkowych questów z Cie'th stones i kilka z nich było masakrycznie trudnych, musiałem zasięgnąć pomocy łułtiuba, ale w końcu dałem radę. Ogólnie gra jak najbardziej udana. Może faktycznie wątek fabularny był słabszy niż w poprzednich częściach, ale nie było źle. System walki za to jest według mnie fenomenalny, takie dodanie odrobiny nowoczesności do dobrze znanego, nudzącego już trochę systemu turowego ^^. Jakości grafiki i muzyki chyba nie muszę nawet komentować, jednym słowem miodzio smile_big.

A co sądzicie o trailerze FFXIII-2? Ogólnie myślałem, że z końcem gry zakończono już wątek fabularny, a tu WTF?! Boję się, że może się to skończyć jak historia z FFX-2 ;/.
Link dla ciekawskich. Ze względu na obecne spoilery, radzę obejrzeć tylko osobom, które zakończyły FFXIII.
http://www.youtube.com/watch?v=KrRJo5oWLQg

P.S

_KiRA napisał:

W końcu o to chodzi w tych reedycjach HD. Na razie wyszły PoPy, Tomb Raidery i coś tam jeszcze, a wyjść mają ICQ i Shadow of the Colossus, MGSy z PS2 i Final Fantasy z PS2... no i RE4 oraz Code Veronica... mogliby przenieść na PS3 te wersje z Game Cuba (Zero i Remake).

Team ICO Collection to wiem, że ma wyjść już niedługo, bo w kwietniu, ale o reszcie nie słyszałem. Mógłbyś zarzucić jakimś link do stronki, gdzie znalazłeś to info?


Yoshimori.png

Offline

#86 2011-03-27 14:23:20

sokolb
Użytkownik
Skąd: Newcastle upon Tyne
Dołączył: 2007-10-27

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Odnośnie MGSa to też słyszałem o tym wcześniej i mam nadzieję, że to nie plotka i rzeczywiście niedługo będzie można pograć w odświeżoną wersję jednej z najlepszych serii jakie się ukazały na konsole Sony.


sokolb.jpg

Offline

#87 2011-03-27 15:14:31

Shinuta
Użytkownik
Dołączył: 2005-07-22

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Zarathustra

Zarathustra napisał:

Przecież KH to gra dla dzieci, pierwsze co zrobiłem to wybrałem najwyższy poziom trudności (hard był jak jakiś normal był w moim odczuciu).

No ta, ale miałem na myśli pojedynczych przeciwników. Np. tego bossa w dżungli, którego wspomniałem powyżej.

Zarathustra napisał:

Ten Hades Cup to te pojedynki z falami przeciwników, gdzie co kilka takich potyczek pojawiał się jakiś pseudo bossik i na końcu był taki gigantyczny przeciwnik? Jeśli tak, to akurat było naprawdę łatwe

Nieee. Chodziło mi nie o ten turniej na arenie w koloseum z KH1, a o ten w podziemiach w KH2, gdzie na końcu walczyło się z Squallem, Clauden, Tifą, Yuffie. Dość trudne było jeśli próbowało się przejść od razu, bez żadnego podpakowywania postaci czy też wracania się pod koniec gry (mowa o hardzie).
Bo tak, to nie było wyzwań w KH2 xD

Zarathustra napisał:

Według mnie obie gry są do siebie pomijając klimat i minimalny aspekt rpg (na siłę polepszanie technik broni białej, gnatów i zdolności Dante też można nazwać rpg) podobne, w obu produkcjach sobie skaczesz i siekasz wrogów przemierzając lokacje, gdzie walczysz z bossami i poznajesz dalszą fabułą.
Dla kogoś takiego jak Ty może i zdobywanie takich rang (oczywiście tylko na poziomie Dante Must Die, wszystkie inne to popierdółka) zapewne nie ma sensu, ale dla niektórych jest to cały sens gry.

Ja tego polepszania broni jakoś nie odczuwałem w DMC (3). A co do  jRPG to miałem na myśli statystyki, lvle i menusy. W DMC  tego nie uświadczysz, a te lvlowanie broni, to tyle co nic - 3 proste lvle.
Co do rang SS w DMC, mnie nie interesują i nie będą. W tej grze ma dla mnie sens ciachanie  i razpierniczanie hord demonów, oraz fabula.

Zarathustra napisał:

Gdzie ja niby napisałem, że robiłem jakiś speed run w tym KH? oczkod

No napisałeś, że lazłeś przed siebie, by tylko fabułę poznać. Więc wywnioskowałem z tego, że leciałeś fastem z lokacji do lokacji xd

Zarathustra napisał:

Poziom w Drakengard (zarówno 1 i 2) był lichy, a zbieranie tych wszystkich broni mało sensowne, bo prawie się od siebie nie różniły (wystarczyło co level znaleźć sobie jakąś nową i cześć).

Chodziło mi o to, że mimo prostego poziomu, jeśli chciałeś mieć all bronie w grze, to trzeba było się wysilić, bo to byłą walka z czasem.

Zarathustra napisał:

Co do zakończeń, to juz nie pamietam, obczaj je sobie na YT czy czymś, do tego co wypisałeś była też jakaś inwazja demonów (chyba z twarzą tej dziewczyny) i jakaś apokalipsa z gigantycznymi niemowlakami. Każa z tych postaci w otoczeniu MC miała chyba swój tragiczny finał ukazany w jednym z zakończeń.
2 część to w zasadzie tak jakby historia alternatywna, nie ma sensu tego wiązać z poprzednikiem.

Nooo, miałem jeszcze te zakończenie z apokalipsą dzidzi smile_big
Co do 2nd części to to raczej nie było alternatywna historia. Mimo, że w nią nie grałem, to widziałem all FMV, i trochę gameplayi (robię tak jak nie mam okazji w coś zagrać aby znać fabułę). I w nich postać tej opętanej bliźniaczki tego dzieciaka jest już dorosła, a nawet sama wspomina w którymś momencie retrosy z jedynki. Więc  na sam jej widok można wywnioskować, że z 8-10 lat musiało minąć. Tak samo sprawa ma się głównego bohatera pierwszej części, gdyż pojawia się starszy i zimny opętany zemstą za to co stało się w 1st części.
W grach takich jak ta, gdzie jest wiele zakończeń, a do której powstała kontynuacja, wybierane jest tylko jedno z nich. Będę musiał sobie odświeżyć serię i w końcu zagrać w 2.






Yoshimori

Yoshimori napisał:

Co do FFXIII to, nie żebym uważał się za jakiegoś pr0 gamera, ale dla mnie nie był aż tak trudny. Często gracze na siłę unikają walk z przeciwnikami pojawiającymi się na drodze i wtedy może pojawić się problem. Ja z eidolonami radziłem sobie bez większego problemu, dopiero ostatni boss był wyzwaniem. Musiałem trochę popracować nad ulepszeniami broni przed pojedynkiem z nim oczkod. Potem postanowiłem przejść te wszystkie 60 dodatkowych questów z Cie'th stones i kilka z nich było masakrycznie trudnych, musiałem zasięgnąć pomocy łułtiuba, ale w końcu dałem radę. Ogólnie gra jak najbardziej udana. Może faktycznie wątek fabularny był słabszy niż w poprzednich częściach, ale nie było źle. System walki za to jest według mnie fenomenalny, takie dodanie odrobiny nowoczesności do dobrze znanego, nudzącego już trochę systemu turowego ^^. Jakości grafiki i muzyki chyba nie muszę nawet komentować, jednym słowem miodzio smile_big.

No jak wspomniałem system zarąbisty, ale rozwój postaci już do d**y.
Pokonałeś Long Gui? Jeśli tak to dropłeś Ribbona? smile_big
Btw. pierwszy raz jak kaktusa spotkałem, to mówię sobie - ubiję skubańca. Aż po 10s walki mega ucieczka się zaczęła smile_big Niby mały kaktusik a jak wymiatał, bardziej ni Behemuthy Kingi.

Yoshimori napisał:

A co sądzicie o trailerze FFXIII-2? Ogólnie myślałem, że z końcem gry zakończono już wątek fabularny, a tu WTF?! Boję się, że może się to skończyć jak historia z FFX-2 ;/.
Link dla ciekawskich. Ze względu na obecne spoilery, radzę obejrzeć tylko osobom, które zakończyły FFXIII.
http://www.youtube.com/watch?v=KrRJo5oWLQg

Tutaj sam nie wiem co sądzić, z jednaj strony cieszę się, że powstanie kolejny FF, jednak z drugiej znów główną bohaterką będzie Lighting tak jak w 1st części (choć tam to ona aż taką główną nie była jak powinna, bo Square olało sprawę), a jak wiadomo pomimo ładnego modelu postaci, jest ona bezpłciowa ii nijak nie idzie jej polubić smutny Właśnie najbardziej się obawiam, że nie naprawią tego w kontynuacji. A także tego, że jakąś plotową fabułę dadzą, z nowym wrogiem, która będzie jeszcze gorsza od tej z XIII-tki. Albo jeszcze gorzej i zrobią jakąś komedyjkę jak FFX-2.

Ostatnio edytowany przez Shinuta (2011-03-27 15:17:28)


722396467d834906med.jpg
We will continue to exist, we haven't finished what we have to do yet.

Offline

#88 2011-03-27 15:50:57

Yoshimori
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2008-08-02

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Shinuta napisał:

No jak wspomniałem system zarąbisty, ale rozwój postaci już do d**y.
Pokonałeś Long Gui? Jeśli tak to dropłeś Ribbona? smile_big
Btw. pierwszy raz jak kaktusa spotkałem, to mówię sobie - ubiję skubańca. Aż po 10s walki mega ucieczka się zaczęła smile_big Niby mały kaktusik a jak wymiatał, bardziej ni Behemuthy Kingi.

Long Gui to później pikuś. Jak odblokujesz Adamantortoisy to zaczyna się zabawa jezor. Znalazłem fajny sposób na ich ubijanie za pomocą summona Vanille i spamowania czaru death xD. Miałem Ribbona, ale głównie polowałem na Trapezohydrony do ulepszania broni na najwyższy poziom, no i przy okazji na nugetty dla kasy, żeby wykupować części. Po takim koksowaniu, głównego bossa bez problemu na max randze można było rozwalić jezor. Ogólnie mało gier wciąga mnie na tyle, żeby po przejściu głównego wątku chciało mi się ją maksować, a to też świadczy na plus dla tego tytułu, bo grywalność jest niesamowita oczkod.

A kaktusa to spróbuj ubić tego wielkiego z questa, to jest dopiero zabawa, jeden z cięższych przeciwników xD.


Yoshimori.png

Offline

#89 2011-03-27 16:48:55

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Shinuta napisał:

No ta, ale miałem na myśli pojedynczych przeciwników. Np. tego bossa w dżungli, którego wspomniałem powyżej.

Musiał być bardzo silny, bo jedyne co pamiętam to tylko dżungla. oczkod

Shinuta napisał:

Nieee. Chodziło mi nie o ten turniej na arenie w koloseum z KH1, a o ten w podziemiach w KH2, gdzie na końcu walczyło się z Squallem, Clauden, Tifą, Yuffie. Dość trudne było jeśli próbowało się przejść od razu, bez żadnego podpakowywania postaci czy też wracania się pod koniec gry (mowa o hardzie).

Ja nawet nie pamiętam z kim się tam biło w jedynce, mówiłem o dwójce, gdzie walczyło się w jakimś momencie z "Leonem" i Cloudem w tym samym czasie, a na końcu był ten gigantyczny przeciwnik (tytan jakiś). Po drodze walczyło się z jakąś dziewczyną machającą chyba shurikenem i samym Hadesem.

Shinuta napisał:

Ja tego polepszania broni jakoś nie odczuwałem w DMC (3). A co do  jRPG to miałem na myśli statystyki, lvle i menusy. W DMC  tego nie uświadczysz, a te lvlowanie broni, to tyle co nic - 3 proste lvle.

Ludzie od wielu lat nazywają erpegiem gry z serii Zelda, pomimo iż nie zdobywa się tam punktów doświadczenia i nie ma żadnych statystyk (już GTA San Andreas jest większym "rpg").

Shinuta napisał:

Co do rang SS w DMC, mnie nie interesują i nie będą. W tej grze ma dla mnie sens ciachanie  i razpierniczanie hord demonów, oraz fabula.

Ani razu nie próbowałeś przejść chociaż jednej misji na czas z jak najlepszą notą? To trochę tak jak kupić jakieś Guitar Hero tylko po to, by zapuścić muzykę do posłuchania. jezor
Skoro chcesz rozprawiać się z demonami, to chyba byłoby lepiej, żeby sprawiały jakieś wyzwanie zamiast przejść grę na normalnym poziomie trudności. DMC3 miało bodajże sześć poziomów trudności z czego ostatni był "hardkorem". oczkod

Shinuta napisał:

No napisałeś, że lazłeś przed siebie, by tylko fabułę poznać. Więc wywnioskowałem z tego, że leciałeś fastem z lokacji do lokacji xd

W tym samym zdaniu było też napisane, że podziwiam grafikę. Niektóre lokacje jak ta z filmu Tron robiły spore wrażenie, równina z Króla Lwa z kolei wiała nudą (chociaż to zrozumiałe).

Shinuta napisał:

W grach takich jak ta, gdzie jest wiele zakończeń, a do której powstała kontynuacja, wybierane jest tylko jedno z nich. Będę musiał sobie odświeżyć serię i w końcu zagrać w 2.

Dlatego właśnie napisałem tak jakby alternatywnym, każdy łyka to co chce. Według mnie robienie kontynuacji gier, gdzie było tyle zakończeń jest z lekka głupie.

Offline

#90 2011-03-27 18:00:29

Shinuta
Użytkownik
Dołączył: 2005-07-22

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Yoshimori

Yoshimori napisał:

Long Gui to później pikuś. Jak odblokujesz Adamantortoisy to zaczyna się zabawa jezor. Znalazłem fajny sposób na ich ubijanie za pomocą summona Vanille i spamowania czaru death xD. Miałem Ribbona, ale głównie polowałem na Trapezohydrony do ulepszania broni na najwyższy poziom, no i przy okazji na nugetty dla kasy, żeby wykupować części. Po takim koksowaniu, głównego bossa bez problemu na max randze można było rozwalić jezor. Ogólnie mało gier wciąga mnie na tyle, żeby po przejściu głównego wątku chciało mi się ją maksować, a to też świadczy na plus dla tego tytułu, bo grywalność jest niesamowita oczkod.
A kaktusa to spróbuj ubić tego wielkiego z questa, to jest dopiero zabawa, jeden z cięższych przeciwników xD.

Ponoć silniejszy od Long Gui jest tylko Vercingtorix (hunt 63), jeśli się walczy bez solucji. Będzie trzeba to sprawdzić ^^ Kaktusa i tak po drodze się ubije (tego dużego) smile_big Nawet jeśli go nie widziałem to już wiem, że będzie walić hity po 10.000 jak w każdej części. A może nawet 99999.  Zresztą nieważne i tak to jest instant kill xD
Co do expienia, to na sam koniec po wymasterowaniu siatki, Long Gui pada w 2-3minuty a on ma 16.000.000 HP (to akurat widziałem na własne oczy - brat maniak xd).

A tak z innej beczki, to wiesz co ci powiem, może i grywalność ten FF  miał, jednak zabrakło jakichś minigierek, które poprzednie części miały (nie licząc  FF12) bo tam już były zwalone). To właśnie one stanowiły największą frajdę poza samym nurtem głównym. Sekretów, ukrytych bossów, broni, summonów itp. tez praktycznie brak. A umiliło by to nieźle rozrywkę.
Mogli by jakiś dodatek strzelić, w którym by się walczyło z tym Tytanem kolosem xd.

Co do grywalności, to jak wspomniałem, jak dla mnie fajnie się gra przez te 30h. Bo potem zaczyna przynudzać lekko, właśnie z braku tych rzeczy, które wymieniłem kilka linijek wyżej. W takiego FF4-10 to można było 150+h pykać aby wszystko zdobyć, bo po prostu było co zdobywać.





Zarathustra

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

No ta, ale miałem na myśli pojedynczych przeciwników. Np. tego bossa w dżungli, którego wspomniałem powyżej.

Musiał być bardzo silny, bo jedyne co pamiętam to tylko dżungla. oczkod

Może dla ciebie nie stanowił problemu (kto powiedział, że  nie możesz być lepszy w gry od innych w tym mnie?), a może źle pamiętasz, nie wiem. ;p

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

Nieee. Chodziło mi nie o ten turniej na arenie w koloseum z KH1, a o ten w podziemiach w KH2, gdzie na końcu walczyło się z Squallem, Clauden, Tifą, Yuffie. Dość trudne było jeśli próbowało się przejść od razu, bez żadnego podpakowywania postaci czy też wracania się pod koniec gry (mowa o hardzie).

Ja nawet nie pamiętam z kim się tam biło w jedynce, mówiłem o dwójce, gdzie walczyło się w jakimś momencie z "Leonem" i Cloudem w tym samym czasie, a na końcu był ten gigantyczny przeciwnik (tytan jakiś). Po drodze walczyło się z jakąś dziewczyną machającą chyba shurikenem i samym Hadesem.

Oj właśnie tutaj źle mówisz. Te walki, które wymieniasz walczyło się w KH1  w koloseum w turnieju Herculesa i Hadesa, a nie w KH2 w podziemiach. W podziemiach w najlepszym turnieju spośród tych kilku, toczyło się  50 pojedynków, a w ostatnim z nich walczyło się z 5 przeciwnikami na raz - Squall (Leaon), Cliud, Tifa, Yuffie, i zapomniałem 5 osoby smile_big.

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

Ja tego polepszania broni jakoś nie odczuwałem w DMC (3). A co do  jRPG to miałem na myśli statystyki, lvle i menusy. W DMC  tego nie uświadczysz, a te lvlowanie broni, to tyle co nic - 3 proste lvle.

Ludzie od wielu lat nazywają erpegiem gry z serii Zelda, pomimo iż nie zdobywa się tam punktów doświadczenia i nie ma żadnych statystyk (już GTA San Andreas jest większym "rpg").

Bo ludzie to czasem naby, które muszą głupoty pisać. Ja osobiście poglądy takich osób mam gdzieś. Chcą swoje racje wygasać, to niech chociaż znają podstawy (ty je znasz i z tobą mogę podyskutować smile ), bo skoro ktoś twierdzi ze GTA albo Zelda to RPG, to takim osobą dziękuję za dyskusje, której się nie podejmę. W DMC nic z RPG ni ma.

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

Co do rang SS w DMC, mnie nie interesują i nie będą. W tej grze ma dla mnie sens ciachanie  i razpierniczanie hord demonów, oraz fabula.

Ani razu nie próbowałeś przejść chociaż jednej misji na czas z jak najlepszą notą? To trochę tak jak kupić jakieś Guitar Hero tylko po to, by zapuścić muzykę do posłuchania. jezor
Skoro chcesz rozprawiać się z demonami, to chyba byłoby lepiej, żeby sprawiały jakieś wyzwanie zamiast przejść grę na normalnym poziomie trudności. DMC3 miało bodajże sześć poziomów trudności z czego ostatni był "hardkorem". oczkod

W rangach SS nie chodzi tylko o czas z jakim ukończysz misję, ale też o ilość użytych itemów, range combosów, ilość zdobytych orbów itp. Niemniej nie, nie próbowałem zdobywać  tej rangi, nie chciało mi się. C znów nie oznacza, że nie miałem żadnej, bo kilka zdobyłem tzn same w niektórych misjach wpadały.
Nie napisałem nigdzie, że na Normal tylko grałem... Ja jak jakąś grę przechodzę to na wszystkich poziomach trudności zdobywając to co jest do zdobycia. DMC też przeszedłem i nie był on aż tak wymagający.  Wystarczyło mieć odpowiednią ilość orbów na itemki i tyle. A je można było w każdej chwili pozbierać.
Co do poziomów trudności, to wersja na PC jak i na PS2 się różniły:
PC: Easy, Normal, Hard, Dante Must Die, Heaven or Hell.
PS2: Easy, Normal, Hard, Very Hard, Dante Must Die, Heaven or Hell
Niby wersja z PC'ta ma o jedne poziom trudności więcej, ale znacznie on ułatwił pokonanie gry na DMD, bo wystarczyło przejść Very Harda, który nie stanowił wyzwania i miało się Super Dantego z którym na luzie DMC się przechodziło. Na PS2 takiego wałka na szczęście nie było.
Btw. Capcom dało du** i poszło na łatwiznę ze scenariuszem Virgila. Zamiast dać inny z jego porspektywy dali ten sam co Dantego :/

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

No napisałeś, że lazłeś przed siebie, by tylko fabułę poznać. Więc wywnioskowałem z tego, że leciałeś fastem z lokacji do lokacji xd

W tym samym zdaniu było też napisane, że podziwiam grafikę. Niektóre lokacje jak ta z filmu Tron robiły spore wrażenie, równina z Króla Lwa z kolei wiała nudą (chociaż to zrozumiałe).

No to mój błąd, sry. A co do lokacji Throna, to za każdym razem jak grę przechodziłem starałem się ją jak najszybciej minąć. Do teraz nie trawię tego świata z nim xD
Dla mnie zdecydowanie najlepszy świat, to ten w którym egzystuje Organizacja XIII.
Fajnie też się prezentował świat syrenki Ariel, w jedynce ofc. W dwójce tam fajna minigra muzyczna jest, aby Gravige zdobyć. Ile na to nerwów straciłem aby perfekcyjnie je zagrać smile_big

Zarathustra napisał:
Shinuta napisał:

W grach takich jak ta, gdzie jest wiele zakończeń, a do której powstała kontynuacja, wybierane jest tylko jedno z nich. Będę musiał sobie odświeżyć serię i w końcu zagrać w 2.

Dlatego właśnie napisałem tak jakby alternatywnym, każdy łyka to co chce. Według mnie robienie kontynuacji gier, gdzie było tyle zakończeń jest z lekka głupie.

Nie koniecznie głupie, po prostu dopieszczają gracza dając im zakończenia, w których nie ginie ulubiona postać, ale inne, no i sam fakt, że kilka finalnych bossów jest.
Taki sam przykład stanowi Tekken, każda postać ma inne zakończenie, ale i tak wybiorą tylko jedno aby kontynuować fabułę.
Jeszcze na temat Drekena 2. Alternatywny świat, to coś jak masz w Higurashi, coś co się dzieje całkiem inaczej w tym samym czasie. Natomiast w Drakenie 2 akcja dzieje się wiele lat później (wybrano jedno zakończenie z jedynki gdzie ginie smok oraz siostra głównego bohater podczas gry.a i  chyba ten przyjaciel dawny (ale tego nie jestem pewien)) i  akcja dzieje się dalej z kilkoma retrosami


722396467d834906med.jpg
We will continue to exist, we haven't finished what we have to do yet.

Offline

#91 2011-03-27 20:08:55

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Shinuta napisał:

kto powiedział, że  nie możesz być lepszy w gry od innych w tym mnie?

Teraz to ja jestem super noobem na gamingowej emeryturze, w sali tronowej pogrywam tylko na DSie w gry, które z akcją nie mają nic wspólnego. oczkod

Shinuta napisał:

Oj właśnie tutaj źle mówisz. Te walki, które wymieniasz walczyło się w KH1  w koloseum w turnieju Herculesa i Hadesa, a nie w KH2 w podziemiach. W podziemiach w najlepszym turnieju spośród tych kilku, toczyło się  50 pojedynków, a w ostatnim z nich walczyło się z 5 przeciwnikami na raz - Squall (Leaon), Cliud, Tifa, Yuffie, i zapomniałem 5 osoby smile_big.

Trochę pamięć mnie zawodzi, ale o to mi dokładnie przecież chodzi (kolejność pomyliłem), dobrze pamiętam, że było jakieś 50 pojedynków z rzędu (w jedynce chyba inaczej to przebiegało).

Rzuciłem okiem na jakiś opis przejścia z gamefaqs, jeden typ był wielki i zapadł mi w pamięć jako ostatni boss (może dlatego, że wszystkie pojedynki nie były wymagające). oczkod

Pokaż spoiler
ROUND 5 : BOSS FIGHT : VOLCANIC LORD
ROUND 10 : BOSS FIGHT : TIFA, YUFFIE
ROUND 15 : BOSS FIGHT : BLIZZARD LORD
ROUND 20 : BOSS FIGHT : PETE
ROUND 25 : BOSS FIGHT : CLOUD, TIFA
ROUND 30 : BOSS FIGHT IN THE DARK : HADES
ROUND 40 : BOSS FIGHT : CLOUD, LEON
ROUND 48 : BOSS FIGHT : CERBERUS
ROUND 49 : BOSS FIGHT : CLOUD, LEON, TIFA, YUFFIE
ROUND 50 : FINAL ROUND: BOSS FIGHT : HADES


Shinuta napisał:

DMC też przeszedłem i nie był on aż tak wymagający.

Czyli na DMD tego nie przeszedłeś, bo nie wierzę, żeby po czymś takim pierdołowaty poziom trudność Hard z KH był w ogóle warty wspomnienia. oczkod

Shinuta napisał:

Wystarczyło mieć odpowiednią ilość orbów na itemki i tyle. A je można było w każdej chwili pozbierać.

Biorąc pod uwagę, że dwa pierdnięcia Vergila na DMD w ostatniej misji kończyły się żyletką życia, ktoś kto w w ogóle używa tych przedmiotów musiałby mieć ich chyba ze 30 (to kosztowałoby fortunę orbów, a ich nigdy nie ma dużo).

Shinuta napisał:

Co do poziomów trudności, to wersja na PC jak i na PS2 się różniły:
PC: Easy, Normal, Hard, Dante Must Die, Heaven or Hell.
PS2: Easy, Normal, Hard, Very Hard, Dante Must Die, Heaven or Hell
Niby wersja z PC'ta ma o jedne poziom trudności więcej, ale znacznie on ułatwił pokonanie gry na DMD, bo wystarczyło przejść Very Harda, który nie stanowił wyzwania i miało się Super Dantego z którym na luzie DMC się przechodziło. Na PS2 takiego wałka na szczęście nie było.

Kupiłem tę grę zaraz po premierze i przeszedłem masę razy, wersja na PS2 posiadała Very Hard, jednak wszystkie te poprzednie poziomy w porównaniu do DMD to przedszkole (Heaven or Hell się nawet nie zalicza do tablicy, gdzie ukazane są rangi, bo to "one hit one kill" działający w obie strony). Kostium zapewniający nieograniczony Devil Trigger dostawało się po przejściu DMD. Na początku jak sprawdziłem co dostałem to zobaczyłem jakiś rozdarty płaszcz i to w ogóle olałem nawet go nie przyodziewając (naparzałem w czasach, kiedy jeszcze nawet nie miałem kompa, żeby sobie jakiś gamefaq przeczytać...).

Shinuta napisał:

Btw. Capcom dało du** i poszło na łatwiznę ze scenariuszem Virgila. Zamiast dać inny z jego porspektywy dali ten sam co Dantego :/

Z ciekawości pobrałem to Special Edition mając potem Swap Magica, ściągnąłem wersję NTSC, żeby gra latała jeszcze szybciej. Vergil był całkiem ok, ale miał mniej zabawek od swojego brata, co prawda posiadał Beowulfa, więc też łatwo się nim grało. Ogólnie grę ułatwili względem zwykłej wersji.

Offline

#92 2011-03-27 21:00:33

Shinuta
Użytkownik
Dołączył: 2005-07-22

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Co do KH to jednak pomyliłeś kolejność tylko, bo ta wcześniejsza, o której pisałeś występuje w jedynce. xd

Zarathustra napisał:

Czyli na DMD tego nie przeszedłeś, bo nie wierzę, żeby po czymś takim pierdołowaty poziom trudność Hard z KH był w ogóle warty wspomnienia. oczkod

Czytać dokładnie wystarczy. Napisałem wyraźnie, że przeszedłem na DMD i owszem był wymagający, no ale wystarczyło mieć itemki i problemu bossowie nie stanowili.
W KH  ja zamiast do koloseum z 2 gwiazdkami trudności poleciałem od razu do dżungli z 3 gwiazdkami i deadło mi się na bossie w dżungli 2 czy tam 3x jak puszczał lasery, które all HP brały. A 2-3 deady to bardzo dużo.
Jeśli chcesz zobaczyć trudną grę, to zagraj w Ninja Gaiden Sigma, DMD z DMC to przy niej pikuś.

Zarathustra napisał:

Biorąc pod uwagę, że dwa pierdnięcia Vergila na DMD w ostatniej misji kończyły się żyletką życia, ktoś kto w w ogóle używa tych przedmiotów musiałby mieć ich chyba ze 30 (to kosztowałoby fortunę orbów, a ich nigdy nie ma dużo).

Ja zanim  podeszłem do DMD miałem all itemy wykupione na maxa. Wystarczyło podropić 5h orby i się miało, to problemem nie było. Wystarczyło tylko wiedzieć gdzie je dropić (bo są miejsca gdzie masakrycznie dużo ich się zdobywa w krótkim czasie. I tak się wszystkich nie zużyło, bo wystarczyło uważać i znać ataki bossów.

Zarathustra napisał:

Kupiłem tę grę zaraz po premierze i przeszedłem masę razy, wersja na PS2 posiadała Very Hard, jednak wszystkie te poprzednie poziomy w porównaniu do DMD to przedszkole (Heaven or Hell się nawet nie zalicza do tablicy, gdzie ukazane są rangi, bo to "one hit one kill" działający w obie strony). Kostium zapewniający nieograniczony Devil Trigger dostawało się po przejściu DMD. Na początku jak sprawdziłem co dostałem to zobaczyłem jakiś rozdarty płaszcz i to w ogóle olałem nawet go nie przyodziewając (naparzałem w czasach, kiedy jeszcze nawet nie miałem kompa, żeby sobie jakiś gamefaq przeczytać...).

Nie, nie posiada poziomu Very Hard (mówię o zwykłej a nie Special Edition).
Special edition posiada ten poziom i na nim po przejściu dostaje się Super Dantego a na DMD Super Sparde, jednym słowem tandeta.
Po co ci gamefaqs... W gry gra się bez opisów. FF, RE, DMC, KH i wszystkie inne bez opisów, one psują tylko frajdę smile

Zarathustra napisał:

Z ciekawości pobrałem to Special Edition mając potem Swap Magica, ściągnąłem wersję NTSC, żeby gra latała jeszcze szybciej. Vergil był całkiem ok, ale miał mniej zabawek od swojego brata, co prawda posiadał Beowulfa, więc też łatwo się nim grało. Ogólnie grę ułatwili względem zwykłej wersji.

No może Virgil i był fajny, a w szczególności forma Nelo Angelo. Jednak nie widziałem sensu przechodzić dokładnie tego samego co przy Dantym, nie mówiąc już, że gra ułatwiona na maxa - itemów o wiele więcej, poziom trudności zbalansowany itp.

Ostatnio edytowany przez Shinuta (2011-03-27 21:19:26)


722396467d834906med.jpg
We will continue to exist, we haven't finished what we have to do yet.

Offline

#93 2011-03-27 23:30:37

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Shinuta napisał:

Jeśli chcesz zobaczyć trudną grę, to zagraj w Ninja Gaiden Sigma, DMD z DMC to przy niej pikuś.

Grałem w Ninja Gaiden na pierwszym Xboxie mojego znajomego, wtedy nikt prawie o tym tytule nie słyszał i mówił mi, że ledwo dochodził do pierwszego bossa, który go masakrował. To zaraz obok Tetrisa na najwyższym poziomie trudności chyba rzeczywiście najtrudniejsza gra w jaką grałem (duża była w tym zasługa tego xboxowego pada, do którego trudno było mi się przyzwyczaić). Z tego co słyszałem kolejne wydania dodawały super niski poziom trudności (petycje rozżalonych fanów, którzy tak jak mój znajomy zaniemogli), więc tą finalną Sigmę chyba każdy niedzielny gracz był już w stanie przejść. Zapewne dodali tylko poziomy dla noobów, bo chyba nie wykastrowali by tej gry z jego wyżyłowanego pierwotnego stopnia trudności.

Zresztą DMC to nie pikuś, jeśli grasz na DMD z zamiarem zdobycia rang SS (nie lipnie łatwych pojedynczych S), bez użycia zamierzonego błędu w grze i "kung fu" niektóre misje są w zasadzie niewykonalne, draśnie cię byle śmieć i od razu restartujesz daną planszę.

Shinuta napisał:

Ja zanim  podeszłem do DMD miałem all itemy wykupione na maxa. Wystarczyło podropić 5h orby i się miało, to problemem nie było. Wystarczyło tylko wiedzieć gdzie je dropić (bo są miejsca gdzie masakrycznie dużo ich się zdobywa w krótkim czasie. I tak się wszystkich nie zużyło, bo wystarczyło uważać i znać ataki bossów.

Piszesz, że grałeś tylko dla fabuły i rozwalania demonów, a spędziłeś pięć godzin z rzędu katując monotonie grę zdobywając orby w najszybszy możliwy sposób? (był zresztą tylko jeden). Ile miałeś czasu na liczniku gry? Ja ogrywałem ten tytuł miesiącami i miałem 99 godzin po czym zegar się zastopował, wtedy gdzieś tak postanowiłem wykupić wszystkie przedmioty jakie są możliwe (po osiągnięciu limitu orbów ich liczba także się stopuje i nigdy już nie ubywają).

Shinuta napisał:

Nie, nie posiada poziomu Very Hard (mówię o zwykłej a nie Special Edition).

Jestem przekonany, że na konsoli również był Very Hard, może mi się wersja PAL zlała z tą NTSC, chyba obie miały ten poziom, nawet nie pamiętam bo tylko na DMD grywałem.

Shinuta napisał:

Po co ci gamefaqs... W gry gra się bez opisów. FF, RE, DMC, KH i wszystkie inne bez opisów, one psują tylko frajdę smile

Bo jestem noobem i uwielbiam wiedzieć jak się skończy jrpg zanim stoczę pierwszą walkę. W tamtym czasie jedyne co kojarzyło mi się z komputerem to Counter Strike, Diablo II, czaty z obcymi ludźmi i pornosy (niewiedza jest błogosławieństwem), nawet nie miałem pojęcia, że ktoś takie poradniki robi.

Co do tego KH to z kim się tam biło zatem w jedynce, bo tą 50 poziomową menażerię z dwójki z pewnością ograłem.

Offline

#94 2012-06-20 20:27:24

Ares86
Użytkownik
Dołączył: 2011-07-10

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Błehehe jakoś wcześniej na ten temat nie wpadłem, dobrze, że ktoś mi pokazał smile To ja polecam Demon's Soul na PS3 a jeśli ktoś nie posiada to jego duchowego następcę Dark Souls, który jest również na X360 jak i wyjdzie lub wyszedł na PC. Gra przede wszystkim szczyci się klimatem, jest ponury i brudny bez żadnych dzieci z dużymi mieczami jak i wymagająca. Coś dla wybrednych z dużym samozaparciem.

Ostatnio edytowany przez Ares86 (2012-06-20 20:27:52)

Offline

#95 2012-06-20 20:46:48

marek2fgc
Użytkownik
Skąd: Lubin
Dołączył: 2010-06-28

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Jezu, przed chwilą usunięto posty archeologów, a teraz jakiś nowy się znalazł.  mruga

Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2012-06-20 20:46:58)

Offline

#96 2012-06-20 20:51:26

JanuszQ
Użytkownik
Dołączył: 2009-12-21

Odp: Najlepsze gry konsolowe

marek2fgc napisał:

Jezu, przed chwilą usunięto posty archeologów, a teraz jakiś nowy się znalazł.  mruga

To miał specjalnie pisać w nowym temacie? Widać, że już nie ma do czego się przyczepiać...

Offline

#97 2012-06-20 21:32:02

marek2fgc
Użytkownik
Skąd: Lubin
Dołączył: 2010-06-28

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Gdyby nie dowiedział się o tym temacie, to by pewnie w ogóle nie napisał  gwizdze

Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2012-06-20 21:32:26)

Offline

#98 2012-06-20 21:37:19

Sidorf
Użytkownik
Skąd: Tuszyn
Dołączył: 2008-05-04

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Racja. Po co pisać na forum? I w dodatku na temat? O.o


"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"

Offline

#99 2012-06-20 22:02:13

Ares86
Użytkownik
Dołączył: 2011-07-10

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Tak właśnie widzę, że o ile usunięcie postu Qwig mnie wcale nie dziwi, tak dlaczego usunięto o Max Payne 3? Jest to gra konsolowa i do tego całkiem dobra i przyjemna. Może to i stary temat ale chyba nie jest zakazane pisanie w starych tematach? To że stary użytkownicy się wypalili nie znaczy, że nowym nie wolno nic dopisać. Tak jak to przynajmniej widzę.

Offline

#100 2012-06-20 22:23:25

SoheiMajin
Moderator
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2009-04-10

Odp: Najlepsze gry konsolowe

Ares86 napisał:

tak dlaczego usunięto o Max Payne 3?

Bo to był spam z linkami w podpisie.

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024