Nie jesteś zalogowany.
Nie rozumiecie. W dodatku neosemantyzacja wam się udziela.
bodzio podał z Wikipedii definicję Otaku i powinna być jasna.
Zwierz - oczywiście, że może być pozytywny otaku, np. taki, który żyje w swoim własnym świecie, ale on jest pozytywny tylko dla samego siebie. Mówisz, że mam taki obraz... A tak nie jest? Właśnie tak jest. A to, o czym ty mówisz, to są miłośnicy.
Wyolbrzymiacie i nadużywacie słów z byle powodu, a otaku to wcale nie jest takie delikatne słówko i naprawdę nie chcielibyście znać takiego totalnie aspołecznego otaku, który wali gruchę do Ayi Hirano i wychodzi raz na trzy tygodnie z domu.
Po prostu ludzie nie rozumieją znaczenia słów, których używają, bo w tym momencie ja też powinienem być otaku na punkcie Metalliki i Slejera, bo nie widzę poza nimi świata. Głupota.
I to, że się w Polsce i w Ameryce z dumą przyjęło, że jesteśmy otaku, to też jest głupota.
bodzio - no normalni fani/miłośnicy, którzy mają życie. Więc nie kumam. xD
Offline
bodzio - no normalni fani/miłośnicy, którzy mają życie. Więc nie kumam. xD
Ja powiem tak, nie mogłem tego słuchać, mierziło mnie okropnie, zwłaszcza jak słyszałem, że zarywali nocki albo w ogóle nie spali, by obejrzeć całość czegoś tam xD
Ja oglądam bardzo mało, bardzo. Nawet tzw. klasyków nie widziałem. W sumie to większość tego, co wiedziałem, zawdzięczam korekcie/tłumaczeniu/qc. Od tak sobie oglądam może 2-3 serie na rok.
Ostatnio edytowany przez bodzio (2010-07-21 12:35:14)
Offline
Od tak sobie oglądam może 2-3 serie na rok.
Myślałem, że tylko ja tak mam i jestem nienormalny wśród userów tego forum xD Czasem się zmuszę i obejrzę anime, które tak naprawdę średnio mnie interesuję, lecz robię to tylko dlatego, że moja ulubiona grupa fansuberska coś wyda i po prostu oglądam to dla napisów.
Offline
Hatake napisał:bodzio - no normalni fani/miłośnicy, którzy mają życie. Więc nie kumam. xD
Ja powiem tak, nie mogłem tego słuchać, mierziło mnie okropnie, zwłaszcza jak słyszałem, że zarywali nocki albo w ogóle nie spali, by obejrzeć całość czegoś tam xD
Ja oglądam bardzo mało, bardzo. Nawet tzw. klasyków nie widziałem. W sumie to większość tego, co wiedziałem, zawdzięczam korekcie/tłumaczeniu/qc. Od tak sobie oglądam może 2-3 serie na rok.
Ja też tak kiedyś robiłem. xD
No a z tymi klasykami się zgodzę. Najgorsze fillery Naruto się widziało a Gitsa do dziś mam na 2 odcinku. Nie mówiąc o Bebopie i parunastu innych.
Offline
Czasem się zmuszę i obejrzę anime, które tak naprawdę średnio mnie interesuję, lecz robię to tylko dlatego, że moja ulubiona grupa fansuberska coś wyda i po prostu oglądam to dla napisów.
Offline
No a z tymi klasykami się zgodzę. Najgorsze fillery Naruto się widziało a Gitsa do dziś mam na 2 odcinku. Nie mówiąc o Bebopie i parunastu innych.
Wszystkie fillery z Naruto widziałem... a z Gitsa tylko pół 1 epka, Bebopa z 4-5 epków.
To straszne. Naprawdę.
Offline
Offline
Wszystkie fillery z Naruto widziałem... a z Gitsa tylko pół 1 epka, Bebopa z 4-5 epków.
To straszne. Naprawdę.
Bepopa widziałem, Ghost in the Shell tylko film, ale co najgorsze to, że Fairy Tail czy Bleach bardziej mnie bawią. To jest dopiero upadek na dno animowego morza. Na szczęście(?) nie jestem sam.
Offline
Wszystkie fillery z Naruto widziałem... a z Gitsa tylko pół 1 epka, Bebopa z 4-5 epków.
To straszne. Naprawdę.
bodzio, znając życie, zaraz palniesz, że dupny przeplot miały, a gradienty w twojej wersji wolały o pomstę do nieba. :]
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
slymsc, jak to chciałem obadać w czasach, gdy zajmowałem się tylko napisami, kto tam wtedy zwracał uwagę na jakość obrazu ^^
Offline
Jak Naruto<przemilczę> i Gits to aż takie klasyki to co mam powiedzieć jak oglądam/oglądałem serie nawet sprzed 1990?
Co do kwestii nazywania kogoś otaku itd. Sądzę że nazywanie fanów anime w polsce i europie "otaku" jest nienormalne. Ale jak tak lubią nie zabronię im, jednak jak ktoś nazywa mnie otaku jedynie dlatego że oglądam anime uważam to za potwarz.
Offline
Jak Naruto<przemilczę> i Gits to aż takie klasyki to co mam powiedzieć jak oglądam/oglądałem serie nawet sprzed 1990?
Naruto nikt tu nie nazwał klasykiem, przynajmniej nie Hatake (użył przeciwstawienia - szmira kontra klasyk xD) ani ja, co do Taia, nie jestem pewien xD
Widziałem serię z lat 70'. Co mam powiedzieć? xD
Offline
Co do kwestii nazywania kogoś otaku itd. Sądzę że nazywanie fanów anime w polsce i europie "otaku" jest nienormalne. Ale jak tak lubią nie zabronię im, jednak jak ktoś nazywa mnie otaku jedynie dlatego że oglądam anime uważam to za potwarz.
True. W końcu nie "otaku" Polskę walczyłem. :]
Naruto nikt tu nie nazwał klasykiem, przynajmniej nie Hatake (użył przeciwstawienia - szmira kontra klasyk xD) ani ja, co do Taia, nie jestem pewien xD
Widziałem serię z lat 70'. Co mam powiedzieć? xD
A dajcie spokój Naruto, serial rozrywkowy i taką rolę spełniał. Wolałem to niż "ciupciupdena" czy niezrozumiały dla mnie fenomen Dragon Balla (na szczęście rodzice skąpili na lepszą antenę, o kablówce nie wspomnę).
Dla mnie GitS świetna fabula i Tachiokomy, Bebop - muzyka. I można tak dalej. Każdy sam buduje swój kanon, więc nie ma co oczekiwać 100% zgodności. Popatrzmy na klasyki filmowe - "Martwica mózgu" to tragedia pod względem wizualnym i po części aktorskim, a mimo to uznawana jest za film klasyczny, wart zapoznania pośród masy mu podobnych.
Widziałem serię z lat 70'. Co mam powiedzieć? xD
Kami Squad puszcza filmiki Osamu Tezuki - masz szansę obniżyć tę granicę o kolejne dziesięć lat. (^_^)
Ostatnio edytowany przez slymsc (2010-07-21 15:25:27)
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
Dla mnie nazywanie klasykiem Bleacha, czy Elfen Lied to pomylka, GiTS to tak fiftififti, ja nie wiem jakie "klasyki" jeszcze ogladaliscie, badz do jakich podchodziliscie i chyba juz nie chce wiedziec
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
Dla mnie nazywanie klasykiem Bleacha, czy Elfen Lied to pomylka, GiTS to tak fiftifift
Jeśli mówimy o pierwszej kinówce to imo ważny film i określenie klasyka pasuje (mimo że film specjalnie stary nie jest). Szkoda że Japonia się w między czasie spieprzyła i lepiej wydać kolejny moeblob niż fajne sf :D.
Offline
Hm, no ja mysle podobnie, tez wepchalbym pierwszy film w klasyke, choc ten typ cyberpunku do mnie akurat zupelnie nie trafia.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
Pierwszy tom mangi GITS i pierwsza adaptacja Oshiiego to klasyki pełną gębą, dzieła przełomowe i jedne z bardziej ambitnych przedstawicieli naszego hobby
Offline
Z rozmową o tym, co jest klasykiem, a co nie, proszę się delikatnie przenieść do nowego wątku (założyć najlepiej, bo wyszukiwarka niczego konkretnego nie pokazuje), ponieważ nie mam możliwości przenoszenia pojedynczych postów, a nie chciałbym wam zaraz dyskusji psuć. Z góry dzięki.
Edit down: Jakbyś łaskawie PW przeczytał, tobyś wiedział.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Nie wiem dlaczego moja poprzednia niemal identyczna wiadomość zniknęła, czyżby ktoś maczał w tym palce? :
Myślę, że wyraźnie pokazałem co o tym wszystkim myślę. Narka
Offline
Nie wiem dlaczego moja poprzednia niemal identyczna wiadomość zniknęła, czyżby ktoś maczał w tym palce? :
Myślę, że wyraźnie pokazałem co o tym wszystkim myślę. Narka
Miło było. Bywaj.
Offline