Nie jesteś zalogowany.
Ja usuwam jakieś 98% serii, które obejrzę. Wypalam tylko tasiemce, które lubię(bo szkoda mi przestać je zbierać) i animce, które naprawdę mi się podobały. Czasami nawet płytkę z czymś wyrzucę albo komuś oddam.:)
Offline
Kiedyś, jak zaczynałem ściągać, obiecywałem sobie, że będę nagrywać. No, jakoś nie wyszło, kasuje serie, gdy zaczyna mi brakować miejsca. Czego często żałuje, bo wiadomo, że dobre anime można obejrzeć kilka(naście) razy .
W ten sposób skasowałem już ponad 300 gb.
Nagrywanie na płyty imho nie ma sensu, ponieważ ściągam w jak największej jakości. Jeżeli mam tracić 5 płytek na 24 odcinkową serię, to dziękuję bardzo.
Offline
Kiedyś, jak zaczynałem ściągać, obiecywałem sobie, że będę nagrywać. No, jakoś nie wyszło, kasuje serie, gdy zaczyna mi brakować miejsca. Czego często żałuje, bo wiadomo, że dobre anime można obejrzeć kilka(naście) razy
.
W ten sposób skasowałem już ponad 300 gb.
Nagrywanie na płyty imho nie ma sensu, ponieważ ściągam w jak największej jakości. Jeżeli mam tracić 5 płytek na 24 odcinkową serię, to dziękuję bardzo.
Więc przeciętny odcinek waży ponad 900 MB?
Offline
Jeszcze mi się nie zdarzyło(to chyba dobrze XD).
lipa3000
http://www.thoranime.org/?p=13 ;]
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Ja od zawsze wypalałem anime (tylko pojedyncze sztuki usuwałem ) , jednak ostatnio po przeliczeniu kosztów zainwestowałem w 1 TB dysk, koszty zbliżone a dużo wygodniejsze, gorzej jak któregoś dnia odmówi współpracy
Offline
Kiedyś nagrywałem... ale doszedłem do wniosku, że nie warto.
Obecnie oglądam i usuwam od razu, no chyba, że seria naprawdę dobra i warta to sobie wypalę (full HD, BD rip, ew. bdb ripy z DVD bez cenzury).
Często zdarza mi się ściągnąć iso i wypalić, głównie japońskie r2j patchowane z ang subem. Mam takiego Kenshina, całość nie bagatela 190GB (20DVD) xD
Offline
THORA lubi dawać ogromny bitrate, więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby 24-odcinkowa seria potrzebowała pięciu DVD. Fate/Stay Night od THORA mieści się na czterech, na czwartej jakoś udało mi się upchnąć jeszcze szósty film Kara no Kyoukai.
Na początku mojej przygody z anime serie oglądałem przez Google Video i YouTube (wtedy jeszcze się nie patrzyło na jakość, przynajmniej mnie to nie zrażało - dzisiaj już bym się nie odważył). Wkrótce potem zacząłem nagrywać. Dzisiaj mam ponad 120 płytek, w tym kilka dwuwastwowych. Niestety zdarzyło mi się także stracić anime, między innymi RahXephon, Yakitate!! Japan, Onegai Teacher... Ale to były wypadki, nie celowe działanie. Jedynym anime usuniętym 'z pełną świadomością' było Chrno Crusade. Trzymałem na dysku przez miesiąc, pożyczyłem kumplowi, obejrzałem z nim chwilę i sięgnąłem po [shift]+[del].
No i się rozpisałem, jak zwykle.
Offline
Nigdy nic nie nagrywam, na płytkach mam tylko kilka filmów i to z przed kilkunastu lat. Ilość skasowanych danych musiał bym liczyć w TB, a jeśli chcę coś obejrzeć, to ściągam ponownie.
Offline
Prawie nigdy nie wywalam. Nawet jesli jest to jakas beznadziejna seria. Zaopatrzylem sie w wystarczajaca ilosc dyskow na anime, wiec tak nie odczuwam tego ;p Od czasu do czasu tylko wypalam spontanicznie te lepsze serie, a tasiemce generalnie zostawiam na dyskach, zeby nie byly rozsiane wszedzie wokolo. Lepiej jest miec wszystko w jednym miejscu ;p
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2010-01-31 19:28:35)
Offline
Ja wywaliłem tylko jedną serię do tej pory: Tsukuyomi Moon Phaze. Jedno z najgorszych anime, jakie widziałem i szybko wyleciało z twardziela.
Offline
Kasuję wszystko co obejrzę, nie wypalam od ponad półtora roku anime (chyba że dla kogoś). Często mi się zdarza ściągnąć coś, a później, nie obejrzwszy, wywalić do kosza, bo brak miejsca, a akurat potrzebuję, no a wiadomo - anime=4gb srednio wiec latwo zrobic przestrzen. Czemu tak? Chyba dlatego, ze zbyt latwo przychodzi zdobycie animca.
Offline
Usuwam tylko serie które nie wytrzymałem by zobaczyć do końca. Resztę zazwyczaj jakoś składuje na dysku chyba że dochodzi mi już do kryzysu z miejscem to zaczynam nagrywać tak z 20 dvd .
Najgorzej jest gdy zdarzy się wpadka tzw. chciałem usunąć niepasujące napisy a przy okazji usunąłem dany odcinek
Offline
W sumei zastanowiło mnie (odwrócił się i popatrzył na kolekcję ponad 300 dvd).. nie nagrałem nic od pół roku a wcześniej to mało. Skończył się okres nagrywania. Oglądam i jak jest coś naprawdę warte to zostawiam na dysku (zewnętrzny 500gb), kiedyś się nagra na BL 35gb. No a jak nie to papa lub oglądam w sieci. W tej chwili internet i jakość na serwisach typu jutub tak poszła w górę, że wątpliwością jest ściąganie bo przyszłość (jeszcze nie teraz ale za 10 lat..) to cloud (komputery w chmurze).
Offline
Ja nagrywam wszystko, mam specjalne albumy na DVD ;p
Wywalam najgorsze serie które ledwo da sie obejrzeć chociaż i to nie zawsze.
Nigdy tego nie żałowałem bo często wracam do starych serii
Offline
Primrose napisał:Kiedyś, jak zaczynałem ściągać, obiecywałem sobie, że będę nagrywać. No, jakoś nie wyszło, kasuje serie, gdy zaczyna mi brakować miejsca. Czego często żałuje, bo wiadomo, że dobre anime można obejrzeć kilka(naście) razy
.
W ten sposób skasowałem już ponad 300 gb.
Nagrywanie na płyty imho nie ma sensu, ponieważ ściągam w jak największej jakości. Jeżeli mam tracić 5 płytek na 24 odcinkową serię, to dziękuję bardzo.Więc przeciętny odcinek waży ponad 900 MB?
Fajnie by było ;-). Na ogół staram się ściągać w jak największej jakości, ale jeżeli ma mi się ściągnąć w kilka tygodni- z braku lepszego źródła- to biorę słabszą jakość.
Choć dla 1080p warto pomęczyć komputer przez kilka dni .
Offline
Zdarzyło się. Raczej rzadko. Najgorszą stratą, było stracenie 200GB anime w momencie jak kumpel zrzucił dysk z biurka na podłogę. Jeden plus, że doprowadziło to do kupienia większego dysku bo 200GB to za mało.
Offline
Jak dotąd zdarzyło mi się tylko wywalić płytki z anime, które miałem DTV, a zamieniłem na DVD bądź HDTV. Nagrywam wszystko na płyty (Verbatim cake 100 i po problemie).
Miałem strasznego pecha z dyskami (Seagate, WD nie polecam. Teraz mam Samsunga i Hitachi ponad rok i wszystko cacy) max 4 miechy i padały stąd mój nawyk wypalania od razu z późniejszą możliwością dogrania napisów oczywiście
Zaopatrzyłem się w kufer na 1000 płyt więc na brak miejsca i nieporządek nie narzekam.
Offline