Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3
Ja bym nigdy słuchawek nie używał i do mojego pokoju nikt nie wchodzi bo każdy ma swój.
Wiesz u mnie jest problem bo mieszkam w bloku i nie każdy ma swój pokój. (mieszkanie ma tylko dwa pokoje!! i jedyny sposób to oglądać anime na słuchawkach i na kompie, czasami mama z siostrą w tym samym czasie oglądają telewizję kiedy ja oglądam anime)
I nie rozumiem co masz na myśli mówiąc ZŁE NAWYKI ledziux (bądź bardziej precyzyjny)
Ostatnio edytowany przez kamil3453 (2009-06-18 21:33:59)
Offline
U mnie sprawa przedstawia się tak:
Jeśli po drugiej stronie okna panuje już ciemność, zapalam lampkę za monitorem. Często montuję też coś do picia (bezprocentowego). Alkohol rozprasza mnie; jedzenie również. Rozsiadam się wygodnie w pozycji półleżącej w fotelu przy biurku i wyciągam nogi - tak, że łydki swobodnie spoczywają na rogu biurka, a stopy wiszą lekko w powietrzu ^^
O ile seans trwa dłużej niż jeden epek, robię 2-3 minutową przerwę.
Offline
No to i ja się wypowiem Rytuału jako takiego nie mam no poza jednym. Anime oglądam tylko w nocy gdy już ciemno za oknem, przy zapalonej lampce odwróconej w stronę szafy co daję efekt lekkiej "poświaty", żeby nie było, że oglądam po ciemku ( i to można zaliczyć jako kolejny rytuał ). Siadam przed kompem na fotelu "prezesa" Słuchawki przeważnie, żeby nikogo nie zbudzić hehe. Dziennie max 5 odcinków. "Delektuję" się danym tytułem, nie oglądam taśmowo. Seria 26 epków zazwyczaj "starczy" mi na tydzień. Coś do przegryzienia się znajdzie ( żelki/paluszki to mój zestaw )
Jeśli oglądam z polskimi subami patrzę z uwagą i poprawiam na bieżąco co me oczka wyłapią.
Nawiasem nigdy od razu nie nagrywam anime z napisami, wpierw oglądam całość z dysku i potem dogrywam na płytkę napisy.
Ostatnio edytowany przez smoqqq (2009-06-18 22:13:39)
Offline
u mnie rytuał to pełno zmiennych:
jeśli seria jest ciekawa to 26 epów (na nawet i więcej) łyknę na raz, tak po 5-10 epków. Co 3 odcinki przerwa na ćmika, jak mam coś do jedzenia pod rękom to jem, jak nie to nie, czasami se herbatkę zrobię, a czasami mi się nie chce
Ale najczęściej to ściągam po 2 epki kilku serii i do uznaniu którejś za ciekawą dopiero "ściągam" resztę (przy łączu 2mb z jakiegoś ftp mam o tyle fajnie, że w czasie oglądania odcinka kolejny mi się ściągnie przy torrkach, to albo wszystko zassam albo nic)
Offline
Jak większość, ja też mam swoje rytuały, tylko najpierw od początku:
Wchodzę na którąś ze stron z większą ilością tytułów (jak Anime-Stop, czy Anime A), przeglądam całą bazę tytułów i robie sobie listę, tak na 2-3 wysokości monitora 21", potem przy pomocy AniDB, Tanuki Anime i YouTube sprawdzam co "jest dla mnie", a co ma zniknąć z listy i w ten sposób zostają gdzieś 2 wysokości. Potem tylko abonament Premium na Megaupload, miesiąc włączonego kompa i HDD pełniusieńki. Czynność powtarzana mniej więcej raz na 2 lata (oczywiście nie zapominając o bieżących seriach).
Jak już jest co oglądać, to czekam do 21, monitor w stronę łózka, klawiatura na wysuniętą szufladę by sterowanie było pod ręką i przykrywka na świecącego szczura. Na łóżku ustawiam specjalnie do tego stworzone składane oparcie, sterta poduszek, woda pod ręką, rolety spuszczone i można oglądać. Jak seria jest świetna, to mogę całą na raz obejrzeć, jak nie aż tak bardzo, to po 4-8 epy różnych serii, i tak 16, czasem więcej epow leci pod rząd.
Mój obecny rekord, to: piątek 22:00, Bleach ep01 - sobota 17:30 Bleach ep49.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3