Nie jesteś zalogowany.
No, już odrobinę odespałem, więc mogę pokusić się o napisanie czegoś więcej.
Jak już wspomniałem rano, impreza naprawdę przednia. Znakomicie się bawiłem. Bankaii, Twoje jedzenie było naprawdę przepyszne. Aż żałuję, że tak mało zmieściłem. Towarzystwo również było naprawdę super, wspaniale było poznać kolejne nowe twarze z ansi, a także porozmawiać wspólnie o animcach itp. Najciekawsza była ogólna dyskusja na temat anime, która rozgorzała około 2:00 w nocy. Było prawie jak na forum internetowym, ale naturalnie bez jakichkolwiek flejmów. I cieszę się, że akurat nie dostałem garnkiem z wodą, gdy byłem w łazience. Naprawdę było bardzo pozytywnie. Serdecznie Wam wszystkim dziękuję i już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania.
PS. Dziękuję też szczególnie Lilith za panowanie nad imprezą, Yellowowi za odprowadzenie nas na dworzec PKP, no i jeszcze raz Bankaiiowi za pyszne jedzenie!
Ostatnio edytowany przez Deshirey (2008-05-25 17:44:31)
Offline
Bankaii, obrazilem lilith? Kurde... nic nie pamiatam... Wajche to moglem obrazic, bo zarlem sie z nim od poczatku... ale Zjadacza...? Nic nie pamietam @_@ . Ale az tyle wypilem? No nie wierze... ja wiem tylko o 3 zabkach i 4 ruskach + coli na popite... potem nie wiem co sie ze mna dzialo...
PS. 2 piwka byly
Freeman, jesli faktycznie tyle wypilem, to pobij moj rekord... zwykly smiertelnik by takiej dawki nie przetrzymal... ja sam sie dziwie ze tyle pomiescilem... i zyje o_O
----------
Jesli kogos wtedy obrazilem, urazilem to szczerze przepraszam!!
PS> Prosilbym aby zadne zdjecia ze mna nie byly nigdzie umieszczane i pokazywane osobom, ktore na imprezie nie byly.
Ostatnio edytowany przez _KiRA (2008-05-25 17:45:09)
Offline
Kira, Zjadacz Cię cześciowo tak załatwił także się nie przejmuj, na pewno się nie obraził haha xD Ale miałeś gadane później no i zapoznałeś się bliżej z metalową miską xD
Offline
O misce to slyszalem... i o tym ze wolalem "Jestem Bogiem" i "Jestem Mró-chan". Cos tam slyszalem ze rozmawialem z wajcha... i to tyle... no i ze mnie upito z premedytacja... jakos dziwie sie jak to wszystko sie we mnie zmiesicilo... Ach ten kac >.>
Dzieki tym co mnie znosili na dol, i tym co mnie niesli do domu.
Ostatnio edytowany przez _KiRA (2008-05-25 18:12:27)
Offline
No ja mogę mieć pretensję wyłącznie do siebie. Ale chyba nikogo nie obraziłem, nie? Żałuję, że dałem się ponieść złudnej pewności siebie, bo gorzej być to jeszcze ze mną nie było. A i szybko odpadłem miast pogawędzić. Nauczka jest. Z faktu, że mgliście wszystko pamiętam (ale pamiętam): ktoś ma do mnie jakieś pretensje, o coś?
Ujemny bilans: to telefon, który idzie do wymiany. Konia z rzędem dla tego, kto mi powie, jak go załatwiłem??
Offline
Już odespałem troszkę wczorajsze i dzisiejsze ranne balowanie, więc coś skrobne od siebie.
Spotkanie jak najbardziej udane, frekwencja naprawdę bardzo wysoka, dużo nowych osób w realu się poznało i ogólnie było zamaczyście Pośpiewało się, popiło, pośmiało, pogadało jeszcze tańców brakowalo ;p Niestety przegrałem w karaoke dobitnie z lilith, a potem mistrzosko pokonywał mnie Laureavandrel, widać słaby jestem w te gierki (gdyby były jakieś polskie piosenki to bym wygrał z kimś na bank ;]). W między czasie Bankaii pokazał nam swoje świetne umiejętności kulinarne, potrawy były mega dobre, nie ma bata na kurczaka na ostro by Bankaii Jednego było za mało, więcej pań by nas mogło uraczyć swoim towarzystwem ;p no i nie udało się upić zergadisa, trzymał się mocno Statystkiki są raczej niskie, 3 osoby odpadły ino :p
Dotarłem do mieszkania i musiałem wziąć zimny prysznic. Bardziej zmanierowanym i w tak tragicznym stanie jeszcze siebie nie widziałem. Padłem chyba przed północą, nawet zbytnio nie zdążyłem pogawędzić. ;/ Zacytuję sam siebie: "nigdy więcej". W dodatku niemiłosiernie napaskudziłem, za co przepraszam. Nie wiem, czy to ja się starzeję czy faktycznie trafiłem na gorszy dzień. Fakt faktem frekwencja dopisała. Z miejsca chciałem podziękować za przyjęcie, w szczególności Bankai za świetne, smaczne potrawy. Chciałem też przeprosić wszystkich, z którymi się nie pożegnałem.
Ps:A śmiałem się z Kiry... ;/ A sam w nie lepszym stanie wróciłem.
Chyba zielonych żabek za dużo wypiłeś... ale nie ma co, nawet najlepszym się zdarza, poza tym pewnie miałeś słabszy dzień No ale skończyłeś się spektakularnie.
Dzieki tym co mnie znosili na dol, i tym co mnie niesli do domu.
A pamiętasz kto Cię odprowadził? "jestem Bogiem" xD co ten Zjadacz z tobą porobił... Lepiej popros go żeby nie publikował zdjęc które ma na komórce, są boskie...
afterparty u Maniacka z wódą
Nie zmoglismy tej flaszki, niemniej zostało mi na Poznańskie juwenaila
Pozdro dla maturzystów (Dżibril, zergadis0 i Tomeku) którzy będą mieli jeszcze usty egzamin a się stawili
I ogólnie pozdrowienia dla całej poznańskiej ekipy, byle więcej takich spotkań (kurde... moja kieszeń trochę ucierpiała ).
No ja mogę mieć pretensję wyłącznie do siebie. Ale chyba nikogo nie obraziłem, nie? Żałuję, że dałem się ponieść złudnej pewności siebie, bo gorzej być to jeszcze ze mną nie było. A i szybko odpadłem miast pogawędzić. Nauczka jest. Z faktu, że mgliście wszystko pamiętam (ale pamiętam): ktoś ma do mnie jakieś pretensje, o coś?
Nikogo nie obaraziłeś Rein, więc nie musisz się martwić, no i chyba do Ciebie też nikt nie ma pretensji, ot po prostu czasami się zdarza.
Ostatnio edytowany przez Maniack (2008-05-25 18:41:43)
Offline
a potem mistrzosko pokonywał mnie Laureavandrel,
Maniack, przesadzasz:P stawałeś ze mną jak zawodowiec
Racja, Rein kto jak kto, ale Ty byłeś w porządku(wszyscy z reszta bylixD), równy gość z Ciebie:D
Offline
Jasne, za bardzo to się nie dałem poznać, bo koło 23 padłem. Ale ulżyło mi więc, mam nadzieję na następnym spotkaniu *mam nadzieję rychłym* dam się lepiej znać, niż z tego że odpadłem w tak szybki sposób. Ważniejsze to, że zobaczyło nowe twarze, ciekawych ludzi, że oficjalne spotkania odżyły po paro miesięcznej przerwie.
Offline
Maniack, wiem ze mnie niesli Yellow z Wajchą... a ze schodów... nie pamietam... w ogole prawie nic nie pamietam co sie dzialo po 20:30 (po 4 rusku).
Offline
Freemen racja zdjęcia są boskie kira twój bilans
1x piwko
3x zielone żabki
2x special śmierci
10x czarny rusek
3x coca cola
Bez jaj, tyle nie wypił, to jest dawka śmiertelna. Wypił sporo, ale szybko, więc zgon był murowany. Virus, ty się tym rekordem nie chwal, bo liczą się tylko te, które pamiętasz
i z tego co pamiętam nie było tak źle tylko obraziłeś kilka osób
lilith_ wajchę zjadacza
Po pijaku, więc się nie liczy.
O misce to slyszalem... i o tym ze wolalem "Jestem Bogiem" i "Jestem Mró-chan".
Stary, z tym Mró to mi na zewnątrz takiej siary narobiłeś...
Ujemny bilans: to telefon, który idzie do wymiany. Konia z rzędem dla tego, kto mi powie, jak go załatwiłem??
Dajesz konia z rzędem, ale sposób był tak drastyczny, że jeśli chcesz go poznać, to lepiej na GG
no i nie udało się upić zergadisa
Fakt, byłem już po kilku głębszych, gdy zacząłem z nim pić, ale trzymał się mężnie.
A pamiętasz kto Cię odprowadził? "jestem Bogiem" xD co ten Zjadacz z tobą porobił... Lepiej popros go żeby nie publikował zdjęc które ma na komórce, są boskie...
Co porobił Zjadacz? Nic Nie wrzucę fot, lajtowo, ale u Maniacka było jeszcze z nimi kupę śmiechu
Przypomniał mi się tekst stulecia. Autora tych słów nie podam i dwie osoby, które również go znają, mają nie mówić "Nie wiem, czy do końca jestem hetero, myślę, że może bi" XDDDDD Żeby jednak nie było, taki tekst się pojawił już po kilku mocniejszych i cytowany sam do końca chyba nie wiedział, co mówi
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2008-05-25 19:39:53)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Maniack napisał:A pamiętasz kto Cię odprowadził? "jestem Bogiem" xD co ten Zjadacz z tobą porobił... Lepiej popros go żeby nie publikował zdjęc które ma na komórce, są boskie...
Co porobił Zjadacz? Nic
Zjadacz porobił Kire
Przypomniał mi się tekst stulecia. Autora tych słów nie podam i dwie osoby, które również go znają, mają nie mówić "Nie wiem, czy do końca jestem hetero, myślę, że może bi" XDDDDD Żeby jednak nie było, taki tekst się pojawił już po kilku mocniejszych i cytowany sam do końca chyba nie wiedział, co mówi
Ciekaw jestem czy autor tych słów to pamięta...
Ostatnio edytowany przez Maniack (2008-05-25 19:59:52)
Offline
impreska ciekawe, poznalo sie nowych ludzi
bankai jedzonka rewelacja a kurczaczek....... poprostu delicje i tylko dzieki lilith mi sie cos dostalo bo tak szybko zszedl
Ujemny bilans: to telefon, który idzie do wymiany. Konia z rzędem dla tego, kto mi powie, jak go załatwiłem??
niechcesz wiedziec co z nim sie stalo, i dobra rada nie dowiaduj sie
Offline
Autora tych słów nie podam i dwie osoby, które również go znają, mają nie mówić "Nie wiem, czy do końca jestem hetero, myślę, że może bi" XDDDDD Żeby jednak nie było, taki tekst się pojawił już po kilku mocniejszych i cytowany sam do końca chyba nie wiedział, co mówi
Zjadaczu, więcej niż dwie osoby go znają xDD ale to było mocne haha i chyba rzeczywiście nie wiedział do końca o czym mówi.:P
Offline
impreska ciekawe, poznalo sie nowych ludzi
bankai jedzonka rewelacja a kurczaczek....... poprostu delicje i tylko dzieki lilith mi sie cos dostalo bo tak szybko zszedl
Rein napisał:Ujemny bilans: to telefon, który idzie do wymiany. Konia z rzędem dla tego, kto mi powie, jak go załatwiłem??
niechcesz wiedziec co z nim sie stalo, i dobra rada nie dowiaduj sie
Dzięki za dobre rady, aczkolwiek ja zawszę wolę wiedzieć. Zwłaszcza, że tego, co mi powiedział Zjadacz (wielkie dzięki) pokrywa się mniej więcej z tym co pamiętam fragmentarycznie. Więc by nie było, chciałbym jeszcze raz przeprosić za siebie. I obiecać, więcej się to nie powtórzy. ;]
Offline
Bez jaj, tyle nie wypił, to jest dawka śmiertelna. Wypił sporo, ale szybko, więc zgon był murowany. Virus, ty się tym rekordem nie chwal, bo liczą się tylko te, które pamiętasz
Liczą się te które zostały do co najmniej do rano. Bo niektóre to wpadły na szybką imprezkę - wpadły , przywitały się z pozostałymi i sie im tęskno z powrotem zrobiło.
Nie zmoglismy tej flaszki
Spoko , wygląda na to że w naszym drink-teamie niejedną jeszcze zmożemy
A co do obrażania , to ciężka kmina , bo miejscami charakter imprezy był dość ciężkawy - jeśli chodzi o mnie , to jak rano wstałem miałem jakieś dziwne przeczucie że kogoś powkurwiałem , ale mam nadzieję że to było tylko przeczucie , bo jak już pisałem cała ekipa fajna była.
Ogólnie fajna impreza , tylko mało alkoholu .
Ostatnio edytowany przez Dżibril (2008-05-25 21:28:06)
Offline
...no a ja generalnie was moi kochani serdecznie przepraszam za moją niespodziewaną absencję...
...niestety miało miejsce dość przykre zdarzenie tak więc nie pozostało mi nic innego jak wrócić w rodzinne strony...
mam tylko nadzieję, że się nie przestraszę jak wrócę do domu... w końcu jak można było zauważyć jest w trakcie gruntownego remontu [;
pozdrawiam i jeszcze raz gome... a i przy okazji myślę, że skoro udało się to spotkanie to mozna by w końcu reaktywować te stare
dobre co tygodniowe w końcu ciepło się robi...
Offline
Dżibril, nie jedna flacha i nie dwie jeszcze przed nami, bo grono szacowne
Isao - wybitnie mnie Twoja absencja bolała, ale Banks wszystko wytłumaczył i nikt nie ma prawa mieć Ci czegokolwiek za złe. Życie, siła wyższa, mam nadzieję, że już wszystko dobrze jest. Następnym razem się uda spotkać
"Skazany na zajebistość"
Offline
A ja uwazam ze to moja ostatnia impreza... albo jak moze kiedys zawitam to na kilka piwek i do domu. To co ja tam wyczynialem to sie w pale nie miesci... i wole zeby to sie wiecej nie powtorzylo...
Offline
Eh... zaczynam żałować, że mnie tam nie było...
Ostatnio edytowany przez Tenshi1991 (2008-05-25 21:47:17)
Offline
mam tylko nadzieję, że się nie przestraszę jak wrócę do domu... w końcu jak można było zauważyć jest w trakcie gruntownego remontu [;
Spokojna twoja poczochrana:D, dobroduszny Yellow wyglancował wszystko na błysk
Eh... zaczynam żałować, że mnie tam nie było...
A no jest czego żałować, było godnie:P
Ostatnio edytowany przez Laureavandrel (2008-05-25 21:55:05)
Offline