Nie jesteś zalogowany.
Witam wszystkich. Zacznę może od podstaw Tzw użytku własnego. Wiele osób twierdzi że jeśli ściągnie anime z neta (które nie ma licencji w Polsce) łamie prawo. Bzdura moi drodzy. Dlaczego?? Po 1. Masz w domu np takie urządzenia jak magnetowid. Idziesz do babci na urodziny i nie możesz oglądnąć filmy który np leci na HBO. Co robisz? Nagrywasz na magnetowid i oglądasz po przyjściu. Nie łamiesz tym prawa! Po 2 sytuacja. Jeśli robisz DVDRipa jakiegoś filmu który kupiłeś oryginalny też nie łamiesz prawa dopóki nie udostępniasz go innym w sieci lub nie odsprzedajesz!! Po 3. anime jest sponsorowane!!! Przez różne firmy jak SONY itp i emitowane w TV w Japonii. Podobnie jak u nas po prostu seriale jak M Jak Miłość. Mamy prawo do ich oglądania jako że jesteśmy abonamentami np TVP czy też jakieś TV kablowej. I bzdurą jest że musisz sie skontaktować z twórcą "czegoś" ( np filmu ) żeby nagrać go sobie! Anime jest powszechnie udostępniane poprzez tv w Japonii dlatego też można je ściągać dla własnego użytku jeśli jest to TVRip! Tak samo ściągając Polski serial z internetu nikt ci nie udowodni że łamiesz prawo gdyż robisz dokładnie to samo co w sytuacji 1. Poza tym anime w Japonii nie służy do trzepania kasy. Dlatego słyszeliście kiedykolwiek by była jakaś sprawa w sądzie o anime?? A co z Anime-source?? Ogromny portal anime na publiku i co ?? Ktoś sie przyczepił?? Nie gdyż nie ma żadnych podstaw do tego. Więc moi drodzy póki Japończycy nie zechcą trzepać na tym kasy i nie wprowadzą licencji masowo na swoje anime możecie spać spokojnie Powyższe wytłumaczenie jest specjalnie napisane na chłopski rozum . Nie będę sie tu powoływał na akty prawe i dokładne paragrafy bo nie ma sensu. Zawsze chodzi o interpretacje. Powyższe napisałem na podstawie doświadczenia kolegi któremu policja zwinęła kompa. Dostał kare za filmy i mp3, winde i offisa ale za 400 gb anime i 300 dvd nie Mówi samo za siebieDajmy np anime Air. Gdyby jakaś firma wykupiła na to anime licencje i zdecydowala sie sprzedawać w sklepie a ty byś ściagnął Air z internetu wtedy jak najbardziej łamiesz prawo!!! Ale np Bleach. Emitowany na Hyperze. Jeśli zrobiłbyś TVRipa dla siebie wtedy nie łamiesz prawa. Pozdrawiam i myślę że przypadek mojego kolegi rozwiał wszystkie wątpliwości
Offline
"Górniczka"
Offline
"Górniczka"
Ja bym postawił na panią archeolog.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Widze że to taki post ku pokrzepieniu serc, ale i tak jak będą się chcieli do ciebie dobrać to się dobiorą. Poza tym nie mają w zwyczaju nachodzić ludzi którzy maja tego male ilości lub tym nie handlują. No a inna sprawa to śledzenie na bierząco listy zlicencjonowanych anime i wymienianie ich na oryginalne wersje(w moim przypadku to z bogiem sprawa bo moja lista anime nie jest za długa, ale co mają powiedzieć Ci którzy maja tego kilkadziesiąt lub kilkaset serii? ). Acha a wytłumaczy mi ktoś jak to jest dokładnie z tą licencją? bo powiedzmy ze jakieś anime jest zlicencjonowane na całym świecie, a w Polsce nie, więc co wtedy? mogę mieć coś takiego w swoim zbiorze czy nie bardzo? (podejrzewam, że mogę, ale pewny nie jestem)
Offline
Moga cie scigac w krajach, z ktorymi jest podpisana umowa o ochronie praw autorskich (gdzies przytaczalem je z ustawy o prawie autorskim). Z tego co sie orientuje to na pewno sa to kraje Unii Europejskiej, co do USA to nie pamietam, ale chyba nie. Natomiast na pewno nie ma takiej umowy podpisanej z Japonia, wie...
Poza tym trzeba pamietac, ze aby za posiadanie nielegalnych kopii anime zlicencjonowanych juz w Polsce, scigala cie policja, to najpierw musza odezwac sie sami zainteresowani, czyli firmy je wydajace. To one najczesciej wystepuja z tego typu akcjami. Policja sama z siebie bardzie czyha na ludzi, ktorzy czerpia jakies profity z tego typu dzialalnosci (handluje, etc.), niz na sprawdzaniu wyrywkowo jakiejs osoby, na ktora spada cien podejrzenia, poniewaz np. udzielania sie na forum anime ;]
~Winged, a potem sie dziwia, ze spisz na zajeciach. Spojrz na kloka
Ostatnio edytowany przez songoku (2008-04-18 01:37:00)
Offline
Songoku jakiś to sens ma co napisałeś z reszta podobnie było z napisy.org policja sama z siebie stronki nie zamknęła tylko z powodu zgłoszenia (już nie pamiętam co to była za firma). No i tutaj mam dylemat[baka] czy to dobrze że policja działa od zgłoszenia czy raczej nie
np. udzielania sie na forum anime ;]
hmmmm... narazie:P
Offline
~Winged, a potem sie dziwia, ze spisz na zajeciach. Spojrz na kloka
Międzynarodowe męcze każdego dnia (i potrzebowałem chwili wytchnienia), a że jutro mam na późniejszą godzinę to sobie pozwalam na chwilę relaksu.
Ostatnio edytowany przez Winged (2008-04-19 14:12:13)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
"Górniczka"
Albo górnik w spódniczce ("nie będę się powoływał", "powyższe napisałem"):P. Sam temat był wałkowany tyle razy, że stał się już męczący.
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)
Offline
songoku napisał:np. udzielania sie na forum anime ;]
hmmmm... narazie:P
Nie popadaj w paranoje. ;]
Takim tokiem myslenia musieli by robic wjadzy do domow przynajmniej 3/4 uzytkownikow komputerow.
Po prostu zazwyczaj jest tak, ze nawet jak ktos mysli, ze ma wszystko oryginalne itd., to zazwyczaj nawwet o tym nie wie, ze robi cos niedozwolonego
Nie twierdze tez, ze w naszym srodowisku nie znajda sie jakies duszyczki, ktore maja wszystko ok., i ktorym mozna by cos zarzucic, ale jak dla mnie takie osoby najprawdopodobniej po prostu o wiele mniej korzystaja z kompa, niz inni ;]
~Winged, a mowia, ze po 22:00 do glowki juz nic nie wchodzi
Ostatnio edytowany przez songoku (2008-04-18 11:03:58)
Offline
I bzdurą jest że musisz sie skontaktować z twórcą "czegoś" ( np filmu ) żeby nagrać go sobie!
Nie pamiętam, by ktoś tu kiedyś wyskoczył z taką idiotyczną tezą
Poza tym anime w Japonii nie służy do trzepania kasy. Dlatego słyszeliście kiedykolwiek by była jakaś sprawa w sądzie o anime??
Oczywiście Japończycy są narodem bezinteresownym i robią anime dla naszej przyjemności. Zapewne nawet jeszcze do tego dopłacają.
To że TVN24 jeszcze nie wyemitowało newsa na ten temat, znaczy, że masz rację i takich spraw nie ma, co? A może masz dostęp do takich informacji, albo czytasz wnikliwie japońskie gazety?
Powyższe wytłumaczenie jest specjalnie napisane na chłopski rozum .
Taaa... bo tutaj to same półmózgi siedzą i trudniejszych rzeczy nie zrozumieją. Wiadomo, anime ryje psyche:P
Nie będę sie tu powoływał (..) Powyższe napisałem...
No i mamy kolejnego niezdecydowanego płciowo. Brawa za odwagę. Witamy w naszym mega tolerancyjnym gronie
Tak tak, nie ma to jak skomentować głupiego posta o poranku. Nastolatki wiedzą wszystko lepiej i powinniśmy być wdzięczni, że chcą się z nami, ciemniakami tą wiedzą podzielić. Od razu mi lepiej;]
Offline
To pewnie chlopak nie dziewczyna . Hehe no a napisał co napisał, bo pewnie nie chciało mu sie czytać x postów wstecz w tym temacie
Offline
Mysle, ze ciut nawiazuje do tematu
Ostatnio edytowany przez KAT (2008-04-18 12:55:24)
Offline
To napisał brat tehanu:) Poza tym po co mam cytować ustawę?? w internecie możecie sobie poczytać. nawiązując do 1 hikikomorito nie chodziło mi że ktoś tu coś takiego napisał ale na stronach piszą takie bzdury. Po drugie studiowałem prawo i nie jestem nastolatkiem:) po 3 mam dostęp do takich informacji. Po 4 Patrz na Hollywood . Tam chodzi tylko o kasę dlatego tak ścigają tych co filmy ripują i udostępniają. po 5 nie uważam że siedzą tu pół mózgi po prostu chciałem by każdy czytający mógł sie postawić w sytuacji z życia wziętej.
Offline
To napisał brat tehanu:) Poza tym po co mam cytować ustawę?? w internecie możecie sobie poczytać. nawiązując do 1 hikikomorito nie chodziło mi że ktoś tu coś takiego napisał ale na stronach piszą takie bzdury. Po drugie studiowałem prawo i nie jestem nastolatkiem:) po 3 mam dostęp do takich informacji. Po 4 Patrz na Hollywood . Tam chodzi tylko o kasę dlatego tak ścigają tych co filmy ripują i udostępniają. po 5 nie uważam że siedzą tu pół mózgi po prostu chciałem by każdy czytający mógł sie postawić w sytuacji z życia wziętej.
A brat Tehanu może napisać chociaż na jakich żródłach oparł swój wywód? Bo my już tu się zabawiliśmy chyba i w interpretację prawa autorskiego, i w interpretację wyroku SN odnośnie tłumaczenia list dialogowych. To tutaj było? O nic więcej nie proszę.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Witam wszystkich. Zacznę może od podstaw Tzw użytku własnego. Wiele osób twierdzi że jeśli ściągnie anime z neta (które nie ma licencji w Polsce) łamie prawo. Bzdura moi drodzy. ..... Po 3. anime jest sponsorowane!!! Przez różne firmy jak SONY itp i emitowane w TV w Japonii. Podobnie jak u nas po prostu seriale jak M Jak Miłość. Mamy prawo do ich oglądania jako że jesteśmy abonamentami np TVP czy też jakieś TV kablowej. I bzdurą jest że musisz sie skontaktować z twórcą "czegoś" ( np filmu ) żeby nagrać go sobie! Anime jest powszechnie udostępniane poprzez tv w Japonii dlatego też można je ściągać dla własnego użytku jeśli jest to TVRip! A co z Anime-source?? Ogromny portal anime na publiku i co ?? Ktoś sie przyczepił??...
Powątpiewam w tą twoją znajomość prawa. Do końca nie jestem przekonany jak prawnie jest uregulowane. Lecz, to do jakiego użytku sobie co ściągasz, nikogo nie obchodzi droga koleżanko. Każdy utwór jest chroniony prawnie, od momentu powstania, a jego twórca ma zagwarantowaną ochronę swojego dzieła i to jest fakt.
Ściąganie czegokolwiek bez zgody twórcy jest nielegalne. Chyba że twórca niema nic przeciwko temu lub wyraża na to zgode, gdyż takie przestępstwo nie jest ścigane z urzędu. I tu jest rozwiązanie. Żadna firma w Japonii, nie będzie się sądzić z polakami. Bo ani się im to nie opłaca, ani im się nie chce. W ogóle to firmy przyzwalają na całą fanowski hardsub i dla tego nic ci nie grozi. Jak również nie czekają cię żadne kosekwencje jeśli posiadasz anime niezlicencjonowane w Polsce.
Widzisz to nie tak że Anime-Sourc czy wszystko inne jest legalne. Nie zamyka się takich stron, gdyż ludzie z nich korzystający to przyszli nabywcy anime, a z własnymi klientami walczy tylko idiota i to skończony. Kierując się tą filozofią firmy Japońskie przyzwalają na całą hardsubową machinę fanów.
A to że telewizje nie zarabia na anime jest śmieszne, gdzie ty żyjesz. Ty oglądasz rawy ale w japońskiej tv masz reklamy w anime które są wycinane. To właśnie na nich się zarabia i na wydaniach DVD. Nie widziałem jeszcze by stacje udostępniały przez www tvrip ale za to widziałem możliwość kupienia anime w sklepie.
Poza tym my fani nie czerpiemy z tego zysków i jest to jeden z głównych powodów czemu nikt się do nas nie przyczepia.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2008-04-20 09:19:08)
Offline
~Feniks_Ognia, powinieneś napisać "drogi bracie drogiej koleżanki";)
Po wyjaśnieniach Brata ~Tehanu, przepraszam samą ~Tehanu, że się jej niesłusznie "dostało" w ramach mojej porannej kawy. Jest kobietą, uff.
Co do samego Brata ~Tehanu: przeczytałam jeszcze raz twój post i normalnie jakby go nastolatek pisał. A może to przez to tłumaczenie na "chłopski rozum"? Nie trzeba się było tak zniżać:P Może spróbujesz jeszcze raz przekazać nam o co ci konkretnie chodziło, tu też są ludzie po studiach, a nawet po prawie. Może również napiszesz skąd czerpiesz wiedzę o prawie japońskim dotyczącym anime i czy tam się ściga czy nie i za co. Nas tutaj właściwie interesuje, za co i kogo się ściga w Polsce. Ale jakbyś przeczytał od początku wątek, to byś wiedział, że od długiego czasu przewałkowuje się ten temat na różne strony.
Offline
Myślę że Feniks ujął to co chciałem napisać od samego początku. Że tak jak np Hollywood firmy wydające filmy będą nas zawsze ścigać gdyż tracą ta tym miliony USD. A w Japonii pozwala sie na taką działalność w nadziei że właśnie taki użytkownik kupi w przyszłości oryginalne wydanie DVD. A reklamy w anime owszem są i służą właśnie zarabianiu:) Chodziło mi raczej nie o trzepanie kasy ale o jak ja to nazywam pazerność na nią:P Wiadomo nic za darmo na tym świecie nie ma. Ale póki co jak feniks napisał hardsuby i strony udostępniające anime są bezpieczne. Jakże my ściągający:) Ale kto wie co przyszłość nam przyniesie. I nawet pisząc na chłopski rozum taki feniks rozjuszony moim wywodem chyba nie doczytał o co mi chodziło z tymi TVRIPami:P I z użytkiem własnym też nie zrozumiał:) Ale cóż trudno Owszem istnieje ustawa miedzy narodowa która mówi o takim prawie że każdy utwór jest chroniony od momentu powstania. I zgadzam sie i tak powinno być. Tylko moi drodzy istnieje coś takiego jak użytek własny. I jest on również w polskim prawie dozwolony. Jeśli któregoś nieszczęsnego dnia zapuka do was pan z nakazem to nie dlatego że sobie walnąłem ripa z TV. Niestety głównie dlatego jest tak ponieważ sieć P2P której zapewne większość z nas używa jest siecią w której podczas ściągania pliku również go udostępniasz. I za co tym idzie przyczyniasz sie do rozpowszechniania treści nielegalnych! I wierzcie mi za anime w tym kraju raczej grzywny nie dostaniecie. Choć upierdliwy biegły i tak może sie przywalić do was. A filmy ?? No tu już was nic nie ratuje bo jak wcześniej feniks napisał są ścigane nie z urzędu ale w powództwa. A firmy takie jak RIAA wam nie odpuszczą. Feniks napisałeś "Poza tym my fani nie czerpiemy z tego zysków i jest to jeden z głównych powodów czemu nikt się do nas nie przyczepia." A jak myślisz czy z działania napisy.org ktoś czerpał korzyści finansowe?? Np tłumacze??? TO nie jest powód:) Hikikomori moim zdaniem prawa autorskie popadają w paranoje. Czego przykładem jest zamknięcie napisy.org. Ja np na zajęciach j.angielskiego aby na studiach otrzymać ocenę bdb z tego przedmiotu miałem zrobić projekt. I wybrałem tłumaczenie fragmentu listy dialogowej z pewnego filmu:) i według ustawy złamałem prawo robiąc tłumaczenie listy dialogowej przez projekt w szkole:P Ostatnio niestety coraz częściej łamiemy prawo nie wiedząc o tym. A wiadomo polskie prawo jak sito pełne luk które można wykorzystać dla siebie lub przeciwko TOBIE!!! [shithappens] Sama ustawa nie precyzuje co to jest użytek własny!! Pojęcie to jest bardzo ogólnikowe!! Nieprecyzyjne! Co jest wręcz nie wybaczalne! Nie wiem czy słyszeliście ostatnio o akcji w USA gdzie słano na maila linki z "niby" dziecięcą pornografią?? Osobiście uważam za takie prowokacje za niedopuszczalne. Nie dlatego że jestem pedofilem ale dlatego że postawcie sie w sytuacji gdy ktoś omyłkowo nacisnął na linka. I życie przesrane jednym słowem. Ale jak to organy ścigania zawsze po najprostszej linii oporu. Mój kolega dostał niestety 14 tys złotych grzywny. Wydaje mi sie że i tak mu sie upiekło bo wiadomo za każdy nielegalny "produkt" na twoim dysku sąd może zasądzić grzywnę trzykrotnej wartości produktu:) więc policzcie sobie np 100 filmów każdy po 30 zł x 3:D masakra:) a jak wspomniałem wcześniej anime u tego właśnie kolegi zostało nieruszone. Dlatego że anime nie podlega żadnej z tych firm. Być może kiedyś powstanie i taka organizacja które będzie nas ścigać za anime. Gdy tak sie stanie to ciężkie będzie nasze życie w szczególności jeśli chodzi o tytuły które w Polsce sie nie ukazały:(
Offline
Owszem istnieje ustawa miedzy narodowa która mówi o takim prawie że każdy utwór jest chroniony od momentu powstania.
Ile to prawo studiowałeś?
Prosiłem o żródła - tytuły konkretnych aktów prawnych, a nie że coś tam istnieje.
[EDIT] Wszystkiego najlepszego ~Tehanu. Wkroczyłaś w wiek dorosłości formalnej.
Ostatnio edytowany przez Winged (2008-04-19 14:08:10)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Najlepiej jak by ktoś kopetetny po prawie bądz ktoś kto w tym siedzi. się wypowiedział. (najlepiej jak by ktoś by się takiej osoby poradził). Bo zamiast tego tylko sprzeczka NIE! TAK! NIE! TAK!
Ja już wspomniałem każda rzecz na rynku(dobro materialne bądź kulturowe itd.) jest chroniona między narodowymi prawami. Dobrym przykładem jest ten malutki kraj który po sprzeczce z Ameryką, zezwolił na terenie kraju na kopiowanie i przetwarzanie wszystkiego "made in USA"
Mimo ze to zrobił naraził się na poważne konsekwencje prawne.
To ze można kopiować np. Anime nie wydane w Polsce jest bzdurą.
A nazywa się to piraceniem bo kradzież brzmi zbyt źle(jednak według definicji słowa kradzież, jak najbardziej poprawnie).
Bo duża część posiadaczy internetu musiała by nosić miano złodziei, a ludzie się dlatego bulwersują i mówią ze nie łamią prawa(jak np. na tym forum) bo nie chcą być tak postrzegani, cholerni hipokryci.
Ja jestem internetowym złodziejem/piratem i jakoś mogę się z tym pogodzić inni muszą drążyć i komplikować niepotrzebnie sprawy.
Offline
Dobrze zgrzyt niech i będzie że jesteśmy złodziejami:) Jak sobie wolisz:) Duża część?? Razem powinieneś napisać większość:)Winged zajrzyj na stronę www.lex.com albo www.sejm.gov.pl tam masz wszystko to co cię interesuje:) Miłej lektury. Nie będę sie powtarzał Zgrzyt. czytaj uważnie co wyżej napisane:)
Ostatnio edytowany przez Tehanu (2008-04-19 17:49:17)
Offline