Nie jesteś zalogowany.
żadnego zaproszenia nie potrzeba jeśli twój pobyt nie przekroczy 90 dni, aby spędzić w japonii ponad 90 dni potrzebna jest jakaś wiza (pracownicza, studencka itp)
co do kosztów to sam bilet lotniczy obecnie kosztuje ponad 2000 (najtańszy jaki znalazłem to 2480 zł)
co do lokum to najtaniej wychodzą świątynie ale dla kilku osób to wynajęcie sporego mieszkania wyjdzie bardzo tanio i można to zrobić od ręki w dniu przybycia jeśli ktoś będzie miał jeszcze siłę na szukania mieszkania gdyż ponad 30 godzin lotu z przesiadką robi swoje, hotele czy motele lepiej sobie odpuścić, są drogie. Ceny znacząco się różnią od tego gdzie i co się wynajmie, najdrożej jest w centrum Tokio
jest jeszcze 1 prosty sposób na max 6 miesięczny pobyt, min tydzień - ten sposób to ESKK Travel, mają tam 2 szkoły z akademikami, oczywiście pokoje w akademiku nie są obowiązkowe, możesz mieszkać gdzie chcesz.
plusy takiej szkoły to wiza, można podszlifować sobie japoński ( 2 lekcje dziennie po 45 min każda) a reszta dnia to rób co chcesz...
ja obecnie zbieram na tę szkołę i będąc tam mam zamiar poszukać jakiejś możliwości aby zostać na stałe
Ostatnio edytowany przez manti (2008-03-29 23:57:26)
Offline
Offline
Odnośnie wizy - Przeczytaj
Co może polski turysta w Japonii - Przeczytaj
Najtańsze połączenie Polska - Japonia jakie znalazłem (w jedną stronę dla osoby do 24 lat, wylot 1 września 2008):
- Warszawa - Helsinki - Osaka ; cena 1646,03 zł ; linie Finnair (oferta jednej ze stron ze sprzedażą biletów On-line)
- Jednak na oficjalnej stronie Finnair połączenie to kosztuje 2057 zł. Zmieniając datę podróży na np 14 lipca 2008 cena wyniesie 1857 zł.
PS. Też noszę się z zamiarem stałego pobytu w Japonii.
Offline
ja akurat mam ponad 24 lata więc 1 twoja oferta odpada a to czy bilet będzie kosztował 100 czy 3000 to mnie wali, i tak kupie. niemam zamiaru jechać tam jako turysta więc to co może turysta dynda mi a poza tym to o czym piszą na tej str. niema nic wspólnego (przynajmniej z moim) wyjazdem, a co do wyjazdu na ponad 90 dni w ESKK z tego co się dowiedziałem to szkoła załatwia wizę lub mogę się bawić w to osobiście.
ceny biletów teraz też są bez znaczenia bo nie wydaje mi się aby ktoś wybierał sie tam w te wakacje, raczej 2009 lub 2010 a do tego czasu ceny zmienią się xxx razy a nawet powstaną nowe połączenia, może w końcu doczekamy się bezpośrednich lotów Polska-Japonia (lot kiedyś zapowiadał że mają utworzyć bezpośrednie połączenie ale kiedy i czy to zrobią to niemam zielono-różowego pojęcia), teraz takich niema i trzeba się przesiadać w innym kraju
co do stałego pobytu to wali mnie czy uzyskam obywatelstwo czy dostanę zieloną kartę czy cokolwiek, byle będę mógł zostać i to na początku się liczy, potem można pomyśleć co dalej
Offline
~manti jak chcesz oglądać "walenie" to bliżej będzie travel to Island
Czasami zastanawiam się, czy wiek wyświetlany przy nickach nie jest czasami zawyżany. Jak można twierdzić, że obecne ceny nie mają znaczenia? Przy planowaniu takiej podróży wszystko jest ważne. Nawet to, że wartość złotówki jest sztucznie zawyżana. Dzięki temu jen powoli zbliża się do dwóch złotych Co oznacza, że i ceny biletu również ulegną zmianie. Na naszą korzyść. No chyba, że amerykańcom znów coś odbije i kolejny kraj OPEC zaatakują. Wówczas cena kochanej ropuni pójdzie mocno w górę.
Co do terminu: Zima, hasło: Sylwester. Pomysł nietrafiony. Po pierwsze w zimie jest zimno, co oznacza potrzebę zabrania wielu ciuszków. Ciężkich ciuszków. Rozumiecie. Bagaż, opłaty i takie tam duperele A fani gimnazjalistek ubranych w mundurki z pewnością będą zawiedzeni, bo... sobie nie popatrzą Chociaż w "Kashimashi" był motyw, że to cholerstwo łazi w tych mundurkach przez cały rok. Jedynie majteczki bawełniane zakładają... Ale anime animem, a życie życiem... Poza tym Sylwester. Tłok, ścisk i drożyzna. Ludziska mają wolne od 28 XII do 4 I. A że bogaty naród, to wszystkie supermarkty chcą z nich jak najwięcej wycisnąć. Nie będę rozpisywał się na temat trudności z rezerwacją, bo to jest sprawa oczywista. Spróbuj sobie teraz zaklepać miejsce w Zakopcu na termin SYLWEK. Skoro widzisz różnicę to po co przepłacać
Twierdzenie, że chce się tam zostać na stałe, a przy tym jawnie stwierdza się, że tak naprawdę to nie zna się jezyka i w ogóle nic nie obchodzi. To zakrawa na głupotę, bo o odwadze nie ma tu mowy. Moim celem samym w sobie, jest przybycie do Japonii. Tak samo jak kiedyś zrealizowałem swoje marzenie przybycia do Holandii. Jeden dzień i człowiek szczęśliwy. Bo udało się. No może i ta trawka miała na to szczęście wpływ, ale nie wyolbrzymiajmy jej znaczenia Jednak Japonia jest daleko i bilet kosztuje fortunę. Trochę głupio polecieć tylko, by pocałować płytę lotniska i zaraz wracać.
Wykażcie odrobinę chęci. Nauczenie się paru zwrotów nie jest trudne, a czasami może pomóc. Idealną pozycją dla osób chcącej cokolwiek powiedzieć po Nihongo to: "Mówimy po japońsku" Naoya Fujita. Cegła liczy 400 stronic, ale bez obaw. Autorem jest zamerykanizowany Japończyk. Czyli nauka słownictwa mogłaby się zawrzeć w 80 stronicach. Reszta to porady niczym z poradnika dla debili. Choć czasami bardzo trafne. Na szczęście napisane po polsku, więc będziecie to czytać jak opowiadanie. Dowiecie się, którą nogą pierwszą wchodzicie do WC, a którą dostaniecie kopa, gdy źle to zrobicie Żartowałem. Ale tak dla ciekawości, to jest napisane, w którą stronę pupa ma być wypięta, przy korzystaniu z tradycyjnych japońskich WC. Na serio Bardzo, bardzo wiele ciekawych uwag jest tam zamieszczonych. W końcu to rodowity Japończyk pisał i przekazywał z pełną skrupulatnością, jak jeden pajac w Niemczek nam Polakom tłumaczył, że rysunki na koszach to nie reklamy, lecz oznaczenie rodzaju śmieci, jakie tam należy wrzucać. Widać miał już niemiłe doświadczenie związane z gaikokuji-dzinami :p. Śmiało polecam. Mi się spodobała ta "książeczka". To takie "mini" rozmówki, tyle że rozpasione o opisy.
Kolejna obowiązkowa pozycja, to... Przewodnik Pascala. Wówczas koszmary w stylu zamieszkamy w świątyni, pod namiotem, czy pod gołym niebem już nie będą was namiedzać we śnie. Dowiecie się, że pokój w hotelu można już wynająć za 6000 jenów. Nie wydaje mi się, żeby to była wygórowana cena. W Chełmie taniej się też nie da zamieszkać. A do metropolii wioskowych trudno nawet me miasto zaliczyć. A warto przenocować w hotelu, chociażby dla śniadanka W myśl powiedzenia, kto tanio płaci, ten dwa razy płaci. Trzeba uwzględnić wszelkie za i przeciw. Ponadto z przewodnika dowiecie się, jak i za ile podróżować. Nie namawiam i nie chcę nawet rozważać, by podążać tą samą trasą. Ale to jest suchy trening, który pozwala wyćwiczyć w nas nawyk korzystania ze środków transportu. Ja najchętniej udałbym się do miejscowości nigdzie nie opisywanej, ale poleconej przez kogoś (na miejscu lub poznanej na interku). Po co odkrywać po raz drugi Amerykę? Przed wyjazdem (insz Polszcza) powinno się przeprowadzić indywidualny wypad do jakiejś bliskiej mieściny w okolicy i zobaczyć ile czasu zabierze spontaniczne zwiedzanie. Wówczas nikt nie będzie rozczarowany, że w ciągu dnia nie odwiedził pięćdziesięciu miejsc na raz. To nie ma być maraton... Z tego powodu nigdy nie polubiłem zorganizowanych wycieczek. Zawsze się zrywałem, może dzięki temu dobrze opanowałem korzystanie z mapy
Internet... to jest straszliwa broń. Ileż to hoteli można sobie tam obejrzeć, porównać, a nawet zrobić rezerwację i to... po angielsku
No, to tyle. Ja dalej jestem przy terminie przyszłorocznym. Jak na razie zarobiłem na bilet. Za tydzień przedkładam wypowiedzenie z pracy. Dzisiaj zobaczyłem, jaką mi podwyżkę (2,8% słownie dwa i osiem dziesiątych procenta - będzie czytelniej )zafundowali po kilku latach pracy A za półtora miesiąca będę tutaj bywał per palmfon. Mam na oku Toshibę. Cacko. Jak ktoś elektryk to możemy śmigać tam razem. Płacą 12euro/Stk. (warunek znajomość j. niemieckiego lub angielskiego). Mniej za jego brak Czasami warto zakopać dyplom i popracować, ku realizacji szczytniejszych celów ;D Poza tym to HOLANDIA!!! Już nie mogę się doczekać. Rok planowania. Wszystko zakupione (buty, spodnie, bielizna, kosmetyki)... czuję się jak kiedyś przed każdym wyjazdem do Reichu. Też fajnie było... A może i będzie, bo tam też mam mieć załatwione papiery. Tak, że ten rok będzie full interesujacy... No chyba, że Gehalt mi wzrośnie... Eee, austriacy to takie skąpiradła, że szkoci przy nich to rozrzutny naród. Takich skąpców, w życiu nie widziałem. A jak się targują... Ale to historia na inną opowieść Chrzanić Austriaków, wielbić Holendrów, a może i Niemców
Ostatnio edytowany przez fillip75 (2008-03-30 01:35:08)
Offline
Na przyszłoroczny termin się nie załapię:(, ale biorę się od września za japoński. Jak się uda, to może za 3 lata polecę do Japonii:D
Offline
Offline
Dowiecie się, że pokój w hotelu można już wynająć za 6000 jenów. Nie wydaje mi się, żeby to była wygórowana cena. W Chełmie taniej się też nie da zamieszkać.
To coś drogo w tym Chełmie macie:P (6000 jenów = 135 zł, co dla wielu Polaków wciąż jest ceną kosmiczną).
Offline
Manti to jedziemy razem Sam już od jakiegoś czasu jestem zainteresowany tym kursem nawet udało mi się zebrać większość funduszy (jeszcze nie całość ale planuje pojechać 2010). Mozę jakąś wspólną rezerwacje na kursik zrobimy ?? jak by co pm
Offline
ja akurat mam ponad 24 lata więc 1 twoja oferta odpada a to czy bilet będzie kosztował 100 czy 3000 to mnie wali, i tak kupie. niemam zamiaru jechać tam jako turysta więc to co może turysta dynda mi a poza tym to o czym piszą na tej str. niema nic wspólnego (przynajmniej z moim) wyjazdem, a co do wyjazdu na ponad 90 dni w ESKK z tego co się dowiedziałem to szkoła załatwia wizę lub mogę się bawić w to osobiście.
ceny biletów teraz też są bez znaczenia bo nie wydaje mi się aby ktoś wybierał sie tam w te wakacje, raczej 2009 lub 2010 a do tego czasu ceny zmienią się xxx razy a nawet powstaną nowe połączenia, może w końcu doczekamy się bezpośrednich lotów Polska-Japonia (lot kiedyś zapowiadał że mają utworzyć bezpośrednie połączenie ale kiedy i czy to zrobią to niemam zielono-różowego pojęcia), teraz takich niema i trzeba się przesiadać w innym kraju
co do stałego pobytu to wali mnie czy uzyskam obywatelstwo czy dostanę zieloną kartę czy cokolwiek, byle będę mógł zostać i to na początku się liczy, potem można pomyśleć co dalej
Niewiem jakie Ty masz podejście do wyjazdu , i jakie masz konkretne plany, ale ja wybieram się w te wakacje , lece na 100% a wylot mam 02.07.2008r.
Ja nie planuje wylotu na stałe, bo nigdy nie wiaomo do końca jak tam jest, narazie chcę się "wyszaleć", zobaczyć co i jak,
Oczami Fana Blog ;]
Offline
manti napisał:ja akurat mam ponad 24 lata więc 1 twoja oferta odpada a to czy bilet będzie kosztował 100 czy 3000 to mnie wali, i tak kupie. niemam zamiaru jechać tam jako turysta więc to co może turysta dynda mi a poza tym to o czym piszą na tej str. niema nic wspólnego (przynajmniej z moim) wyjazdem, a co do wyjazdu na ponad 90 dni w ESKK z tego co się dowiedziałem to szkoła załatwia wizę lub mogę się bawić w to osobiście.
ceny biletów teraz też są bez znaczenia bo nie wydaje mi się aby ktoś wybierał sie tam w te wakacje, raczej 2009 lub 2010 a do tego czasu ceny zmienią się xxx razy a nawet powstaną nowe połączenia, może w końcu doczekamy się bezpośrednich lotów Polska-Japonia (lot kiedyś zapowiadał że mają utworzyć bezpośrednie połączenie ale kiedy i czy to zrobią to niemam zielono-różowego pojęcia), teraz takich niema i trzeba się przesiadać w innym kraju
co do stałego pobytu to wali mnie czy uzyskam obywatelstwo czy dostanę zieloną kartę czy cokolwiek, byle będę mógł zostać i to na początku się liczy, potem można pomyśleć co dalejNiewiem jakie Ty masz podejście do wyjazdu , i jakie masz konkretne plany, ale ja wybieram się w te wakacje , lece na 100% a wylot mam 02.07.2008r.
Ja nie planuje wylotu na stałe, bo nigdy nie wiaomo do końca jak tam jest, narazie chcę się "wyszaleć", zobaczyć co i jak,
Mam nadzieje, że zdasz później relację z pobytu. Ewentualny szacunkowy cennik i te sprawy. Potem sam zacznę się zastanawiać nad podróżą. Plan i te sprawy.
Edit: Napisz już przyokazji twoje przygotowania. Z jakiego biura lecisz (o ile to biutro) i inne sprawy związane z własną organizacją wyjazdu.
Ostatnio edytowany przez Tommy (2008-03-30 13:02:41)
Offline
Również proszę o relacje (najlepiej poparte zdjęciami).
Offline
Manti to jedziemy razem Sam już od jakiegoś czasu jestem zainteresowany tym kursem nawet udało mi się zebrać większość funduszy (jeszcze nie całość ale planuje pojechać 2010). Mozę jakąś wspólną rezerwacje na kursik zrobimy ?? jak by co pm
hoho ja też chyba się wybiorę jak na razie mam schomikowane 47,000 JPY z czego moge dość szybko uzbierać jeszcze 10,000 ale trzeba wziąć pod uwage że trzeba coś tam jeszcze zjeść (nie mówię o zagwarantowanym wyżywieniu)
Ostatnio edytowany przez remo_100 (2008-03-30 13:14:33)
Offline
mój cel to przebywać tam tak długo jak tylko to możliwe, najlepiej na stałe zamieszkać
remo_100, te 47000 JPY to można powiedzieć że masz sporo lub nic, wszystko zależy od tego na co masz zamiar je wydać.jeśli w tych 47000 czy też 57000 będzie wszystko czyli zakwaterowanie, zwiedzanie, pamiątki, jedzenie, bilet lotniczy itd to zapomnij o wyjeździe, moooooze na 2-3 dni ci starczy
Prince_Vegeta, zleksza mnie zagiąłeś z wyjazdem w tym roku, udostępnij później jakieś foty/filmiki. co do tego jak tam jest to zapewniam że o wiele lepiej niż w polsce
Offline
~Prince_Vegeta fajnie by było jakbyś po powrocie zdał OBSZERNĄ relacje
Offline
remo_100, te 47000 JPY to można powiedzieć że masz sporo lub nic, wszystko zależy od tego na co masz zamiar je wydać.jeśli w tych 47000 czy też 57000 będzie wszystko czyli zakwaterowanie, zwiedzanie, pamiątki, jedzenie, bilet lotniczy itd to zapomnij o wyjeździe, moooooze na 2-3 dni ci starczy
Noo masz racje to nie jest za wiele jak na taki wyjazd moim celem jest 200 tyś JPY i dodatkowo jeszcze bilet w obie strony jakieś 3000 zł
Offline
I fajnie tak sobie pojechać kto by nie chciał. Tylko wlasnie ta granica kasy stanowi problem.
Ostatnio edytowany przez KieR (2008-03-30 19:14:53)
Offline
~Cybrag Dlaczego chcesz rozpocząć naukę jęz. japońskiego od września? To zbyt późno, by przygotować się do egzaminu na certyfikat Kyuu4 (egzamin - pierwsza niedziela grudnia). Wiem, bo sam zacząłem naukę od sierpnia i umoczyłem Jednak nie jest tak źle, udało się nawet mi zdobyć 47% poprawnych odpowiedzi Niestety, aby zaliczyć trzeba mieć 60%. Oj! Gdyby mieli tam Giertycha, to może by mi zaliczyli
~Prince_Vegeta - Tak, dla przypomnienia w Japonii mają napięcie w gniazdkach o innych parametrach. Północ(m.in Tokyo) 100 50Hz, a Południe (m.in. Osaka) 100V 60Hz. Podejrzewam, że wiesz, ale żeby nie było, że nie ma zdjęć z twojej wyprawy, bo nie mogłeś fona podładować Na Allegro znajdziesz przejściówki, tj. do naszego bratniego kraju Wlk. Brytwanna
~manti - Nie to, że jestem pesymistą, lecz wynajem mieszkania to nie tylko kwestia kasy. A przynajmniej nie będzie to tylko kwota za miesiąc, lecz kaucja(dwa czynsze), prowizja bezzwłoczna(dwa czynsze) i prowizja dla agenta(jeden czynsz). No i musisz koniecznie mieć osobę polecającą. Przynajmniej tak wyglądała sprawa przedstawiona przez Marcina Bruczkowskiego "Bezsenność w Tokio" str. 35. Obowiązkowa lektura, raczej książeczka nie do zdobycia, ale pozostają biblioteki (jeżeli nie mają w tym mieście, to są w stanie ją ściągnąć-teraz taki luksus tam panuje). Czyli Hotel wydaje się bardzo tani, no zawsze pozostają schroniska młodzieżowe. Ale mnie jakoś nie fascynuje sypianie w pomieszczeniu wieloosobowym z hordą azjatów
~zergadis - U nas hotele mają wysoki standard. Jest ich dwa. Reszta to przytułki dla "bisnessmenów" ze wschodu. Mówiąc o standardzie mam na myśli, że stoi tam łóżko, jest tv. Z tego co wiem, nie ma niemieckich programów, bo jeden z gości rewizujący nasz zakład był tym faktem mocno zawiedziony Japończyków lub inne elity dalekiego wschodu, nasza firma lokuje w warszawskich hotelach i wyjątkowo Lublin. A jak kogoś nie lubimy, to insz nasze chlubne miasto. Tak w ramach, by nie przedłużali swego pobytu. Skutkuje.
~Prince_Vegeta - podana data to brzmi dość śmiało. Czyli bilecik już w kieszeni? A jak ci się udało podjąć tę decyzję? Szkoła, premia w pracy, znajoma w krainie wiśniówki? Hm?
Ostatnio edytowany przez fillip75 (2008-03-30 19:50:42)
Offline
No fakt mieszkanie to nie działka na wycieczkę do Nihonaii. Sprawa wygląda dokładnie jak opisał to ~fillip75. No najlepiej załapać jakiegoś znajomego w Japonii bo inaczej budżed bardzo na tym cierpi niestety. Czyli ludzie odrazu uruchamiamy skype i inne komunikatory globalne i zagadujemy do naszych znajomych z odległego wschodu. Mojej znajomej tak się udało. Więc jeżeli pozostanie tam na dłużej to ja również mam szanse liczyć na jako takie lokum. Czyli oszczędności przedewszystkim.
Offline
(...)
~Prince_Vegeta - Tak, dla przypomnienia w Japonii mają napięcie w gniazdkach o innych parametrach. Północ(m.in Tokyo) 100 50Hz, a Południe (m.in. Osaka) 100V 60Hz. Podejrzewam, że wiesz, ale żeby nie było, że nie ma zdjęć z twojej wyprawy, bo nie mogłeś fona podładować Na Allegro znajdziesz przejściówki, tj. do naszego bratniego kraju Wlk. Brytwanna
#2
~Prince_Vegeta - podana data to brzmi dość śmiało. Czyli bilecik już w kieszeni? A jak ci się udało podjąć tę decyzję? Szkoła, premia w pracy, znajoma w krainie wiśniówki? Hm?(...)
Co do 1, to nie liczę na to, że będe mógł "spokojnie" gdzieś zamieszkać, bo mam zamiar zrobić sobie "Road Trip", wiem, że to może wydawać się głupie i nieprzemyślane, ale na 100% chcę to zrobić
Bateria w "fonie" mi nie siądzie, bo nie uzywam telefonu , ale na ten wyjazd specjalnie kupuję sobie kamerkę
co do #2
Data jest dla pewnego rodzaju motywacji, czy jakby to nawzać?, bo jak mówie sobie "niedługo wyjade", to może się skończyć tylko na gdaniu . A byłem już w biurze podróży i wiem, że jest takowy lot - 02.07.08 - 17.08.08, na który się piszę ( w tygodniu ide zapłacić)
koszty przelotu w obie strony + ubezpieczenie na 6 tygodni wynosi około 3 000 zł
Zawaliłem semestr w szkole, więc szkoła już nie jest problemem , w pracy dałem wypowiedzenie już w 4 stycznia żeby nie było
A kontakty w Japonii u mnie wyglądają marnie ;(, znam jedną dziewczynę, która mieszka w Japonii, ale "znam" ją tylko przez neta, a dokładnie kilka meili wysłaliśmy do siebie :/
Jak już pisałem, moja wyprawa może wydawać się nie przemyślana, ale nie zamierzam zmieniać zdania i ten termin bardzo mi opowiada, jak się uda to postaram się załatwić wycieczkę nie na 6 tyg. tylko na 9
I co ma być, to będzie[los]
Oczami Fana Blog ;]
Offline