Nie jesteś zalogowany.
prince of tennis nie jest takie zle:)
Offline
Jest roznica pomiedzy tytulem "o czym" a "dla kogos" ("o muzykach" i "dla muzykow"). Generalnie to w muzyce klasycznej nie siedze a Nodame Cantabile mi sie cholernie podobalo (pierwszy i jedyny live action ktory zobaczylem i moge uznac za udany - wczsniej bylo GTO, Initial D i Death Note)
Offline
Z LA o sporcie polecam 2 specjale Happy!, wątek romantyczny też jest, ale niezbyt eksponowany ;-) Jeszcze wmieszali w to Yakuza... ale przyjemnie się ogląda.
Jest jeszcze Ganbatte Ikimasshoi, ponoć fajne, ale osobiście jeszcze nie oglądałam więc sie nie wypowiem.
Offline
hana yori dango właśnie zacząłem 2 sezon oglądać... fajny ale nie na temat - nie ma tam nic o sporcie
I love spaghetti but I got shhit on it!
Offline