Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Obiwanshinobi napisał:Klasyk to z definicji ktoś, a nie coś.
powiedz mi drogi obi jak to sie odnosi do klasyki filmowej
Odpowiem za obiego:) mówisz o klasyce. Rzeczownik ten w mianowniku to klasyka nie klasyk:) a te definicje dawałem wcześniej:)
Offline
Obiwanshinobi napisał:Klasyk to z definicji ktoś, a nie coś.
powiedz mi drogi obi jak to sie odnosi do klasyki filmowej
Klasycy: Eisenstein, Griffith na przykład. Klasyka: Pancernik Potiomkin, Narodziny narodu na przykład.
Offline
Każdy ma swój punk widzenia "Klasyki"
Death Note każdy będzie pamiętał moim zdaniem, jedno z najlepszych jakie widziałem choć marzę żeby powstało coś lepszego od niego...
Do filmów zaliczył bym do klasyk
-Spirited Away
-Princes Mononoke (Mój ulubiony film)
-Zamek Hauru (Nie wiem czy dobrze napisałem)
Pozdro All UcheJ
Offline
Każdy ma swój punk widzenia "Klasyki"
Death Note każdy będzie pamiętał moim zdaniem, jedno z najlepszych jakie widziałem choć marzę żeby powstało coś lepszego od niego...
Co wy tak z tym Death Note się podniecacie, toż to na klasyka nie zasługuje wogóle.
Offline
UcheJ napisał:Każdy ma swój punk widzenia "Klasyki"
Death Note każdy będzie pamiętał moim zdaniem, jedno z najlepszych jakie widziałem choć marzę żeby powstało coś lepszego od niego...Co wy tak z tym Death Note się podniecacie, toż to na klasyka nie zasługuje w ogóle.
To czy to jest klasyka czy nie, to ty o tym nie decydujesz. To nie jest jakaś osobista rzecz, że każdy uznaje swoje anime za klasyki. DN powinno się do niej zaliczać. Mimo że takie młode.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2008-01-12 19:04:51)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Rekid napisał:UcheJ napisał:Każdy ma swój punk widzenia "Klasyki"
Death Note każdy będzie pamiętał moim zdaniem, jedno z najlepszych jakie widziałem choć marzę żeby powstało coś lepszego od niego...Co wy tak z tym Death Note się podniecacie, toż to na klasyka nie zasługuje w ogóle.
To czy to jest klasyka czy nie, to ty o tym nie decydujesz. To nie jest jakaś osobista rzecz, że każdy uznaje swoje anime za klasyki. DN powinno się do niej zaliczać. Mimo że takie młode.
Tylko ja decyduję, co się zalicza do klasyki. Nie wy. Bo to nie jest jakaś osobista rzecz. Żelazna indiańska logika...
Offline
Tylko ja decyduję, co się zalicza do klasyki. Nie wy. Bo to nie jest jakaś osobista rzecz. Żelazna indiańska logika...
Nie bo ja i nie indiańska tylko hindu.
A tak w ogóle tośmy się chyba nie zrozumieli, ale co tam, whateva, niech i tak będzie.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2008-01-12 19:27:44)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Ile ludzi, tyle opinii... Nie oszukujmy się, ta dyskusja może trwać w nieskończoność a i tak nie dojdziemy do kompromisu
Ot, choćby moje zdanie co do:
Fate/Stay Night - wielu uważa, że seria "tylko" bardzo dobra, ale dla mnie jest to trzecia co do najlepszych serii jakie w życiu widziałem - rewelacyjna animacja (choć ta się zestarzeje), genialna muzyka (ta już nie:D) i rozbudowana, niesamowita fabuła - dla mnie już klasyka.
A niewielu uważa, że jest to seria strasznie średnia, muzyka niespecjalna, fabuła nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału i opiera się raczej na schematach (woja o Grala, ok, ale w jakimś małym miasteczku, gdzie, jak się okazuje, wszyscy się znają i nagle są czarodziejami którzy potrafią przywoływać zajebistych wojowników, bla bla, poza tym czarodzieje to dzieci lub nastolatkowie - podczas gdy poprzednią "woje" toczyli dorośli? get real i dlaczego "wojenka" o jakiegoś wypasionego "Grala" toczy się tylko w tym miasteczku?). Przyczepić się nie mogę do kreski, jest ok po prostu, tak jak standardowy animiec powinien wyglądać. Animacja... też ok, ale zawiodłem się srogo na walkach, spodziewałem się większej ilości efektownych walk, natomiast dostałem jakąś namiastkę tego... zamiast walk, rozważania głownego bohatera i jego akcje jak to daje z siebie robić frajera (sprzątanie sali gimnastycznej rox ).
Elfen Lied - seria która zapewne stanie się klasyką ze względu na samą kontrowersję jaką wywołała i pewnie niejednokrotnie wywoła, jedni uznają ją za bezsensowną rzeźnię, drudzy za niezły horror, trzeci za piękny psychologiczny dramat.
A czwarci za szczyt kiczu i tandety.
Tak więc sami widzicie... nie dojdziemy do kompromisu Jedynie co, to można tylko wymienić anime które występują u większości użytkowników.
Offline
zergadis0 napisał:Fate/Stay Night - wielu uważa, że seria "tylko" bardzo dobra, ale dla mnie jest to trzecia co do najlepszych serii jakie w życiu widziałem - rewelacyjna animacja (choć ta się zestarzeje), genialna muzyka (ta już nie:D) i rozbudowana, niesamowita fabuła - dla mnie już klasyka.
A niewielu uważa, że jest to seria strasznie średnia, muzyka niespecjalna, fabuła nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału i opiera się raczej na schematach (woja o Grala, ok, ale w jakimś małym miasteczku, gdzie, jak się okazuje, wszyscy się znają i nagle są czarodziejami którzy potrafią przywoływać zajebistych wojowników, bla bla, poza tym czarodzieje to dzieci lub nastolatkowie - podczas gdy poprzednią "woje" toczyli dorośli? get real i dlaczego "wojenka" o jakiegoś wypasionego "Grala" toczy się tylko w tym miasteczku?). Przyczepić się nie mogę do kreski, jest ok po prostu, tak jak standardowy animiec powinien wyglądać. Animacja... też ok, ale zawiodłem się srogo na walkach, spodziewałem się większej ilości efektownych walk, natomiast dostałem jakąś namiastkę tego... zamiast walk, rozważania głownego bohatera i jego akcje jak to daje z siebie robić frajera (sprzątanie sali gimnastycznej rox ).
No widzisz Dla mnie FSN jest jedną z moich ulubionych serii ale nigdy nie podciągnę tego pod klasykę! Bez przesady. Klasyka to coś co wywarło duży wpływ [niekoniecznie zamierzone] na nasz pół-światek i zapisało sie w nim na długie lata.
Doskonałym przykładem jest podany wcześniej już One Piece który przecież ciągle wychodzi a nawet połowy serii nie widać a mówić o końcu to już wróżenie z fusów.
zergadis0- a gadanie o rozbudowanej fabule w tym przypadku to taka gafa Fabułą nie została wykorzystana nawet 1/3. A napisałeś to ty - wielki fan tej serii. [roftl]
Offline
Jedynie co, to można tylko wymienić anime które występują u większości użytkowników.
I to właśnie nazwać klasyką, animkami, które wszyscy, ponad wszelkimi podziałami, znają (nawet bez oglądania) i szanują.
Offline
Maniack napisał:Jedynie co, to można tylko wymienić anime które występują u większości użytkowników.
I to właśnie nazwać klasyką, animkami, które wszyscy, ponad wszelkimi podziałami, znają (nawet bez oglądania) i szanują.
Dokładnie
Offline
zergadis0 napisał:Elfen Lied - seria która zapewne stanie się klasyką ze względu na samą kontrowersję jaką wywołała i pewnie niejednokrotnie wywoła, jedni uznają ją za bezsensowną rzeźnię, drudzy za niezły horror, trzeci za piękny psychologiczny dramat.
A czwarci za szczyt kiczu i tandety.
To chyba tylko ty:P
Offline
Maniack napisał:A czwarci za szczyt kiczu i tandety.
To chyba tylko ty:P
Sorry ale ty też nie rozumiesz
to jest jak z Dodą - 120% kiczu a i tak jest popularna.
Offline
khadzad napisał:Maniack napisał:A czwarci za szczyt kiczu i tandety.
To chyba tylko ty:P
Sorry ale ty też nie rozumiesz
to jest jak z Dodą - 120% kiczu a i tak jest popularna.
To samo moge powiedzieć o wszystkich "hip-hopowcach" i "raperach" świata:)
a Elfen jest doskonały w każdym calu:)
Offline
a Elfen jest doskonały w każdym calu:)
Opisz każdy cal doskonałości Elfen Lieda to może z którymś się zgodzę
A porównanie z Dodą jak najbardziej trafne.
EOT z mojej strony bo się niezły offtop robi.
Ostatnio edytowany przez Maniack (2008-01-12 21:20:13)
Offline
A tak w ogóle tośmy się chyba nie zrozumieli, ale co tam, whateva, niech i tak będzie.
Oczywiście widzimisię jednej osoby to za mało, żebym coś uznał za klasykę, ale DN trzeba odstawić na półkę i kiedyś tam ocenić jego ewentualną klasyczność z perspektywy czasu. Za wcześnie wyrokować, jak się ta bajka będzie przedstawiała po latach. "Klasyczne" to wg mnie "kanoniczne", "wzorcowe" (między innymi). Takie, które przetrwa w ludzkiej pamięci (Evangelion), albo w późniejszych dziełach, na których odciśnie jakieś tam piętno (Escaflowne TV). Wspomniany Evangelion wykonał na niwie anime chyba tę samą robotę, którą wcześniej w dziedzinie live action seriali odwaliło Miasteczko Twin Peaks, a mianowicie oswoił masową widownię ze swego rodzaju "telewizyjnym gotycyzmem". Dziś nikogo nie dziwią bajki o fabułach tak opowiedzianych, że oglądając pierwszy raz nie bardzo można się w nich połapać. Z marketingowego punktu widzenia ma niewielkie znaczenie, czy scenarzyści i reżyser wyrobią się z zebraniem tego wszystkiego do kupy przed końcem serialu. Za to ważne jest, aby zaintrygowany widz obejrzał powtórkę (i reklamy przy okazji). Teraz, kiedy nie bardzo nadążam z percepcją dziania się, spokojnie oglądam dalej, a następnie, jeśli mam zdrowie, oglądam ponownie całość, a jeśli nie mam zdrowia - trudno, odpuszczam sobie, nie ja rozliczę twórców z rozwiniętych wątków. Taką postawę u ludu wyrobił, jak mniemam, "sukces artystyczny" Evangeliona i choćby tym bajka owa zasłużyła na miano "klasycznego anime". Duch Evangeliona wciąż gdzieś tam się telepie (a przecież minął kolejny fin de siècle, znowu nie było końca świata i pierwotny kontekst Evy należy do przeszłości). Teraz widać, że Miasteczko Twin Peaks jest klasyką, bo wciąż ponawiane są próby tworzenia podobnie "gotyckich" seriali. Natomiast Z Archiwum X (jedna z pierwszych tego rodzaju prób zdyskontowania skucesu Twin Peaks) zostało słusznie zapomniane, teraz w mrok zapomnienia odchodzi The Matrix, z którego nie udało się zrobić "Gwiezdnych Wojen XXI wieku". Taką właśnie weryfikację z perspektywy czasu musi przejść dzieło, żebym osądził, czy jest klasyczne.
Przeczuwam, że z niedawno wyemitowanych bajek do klasyki zaliczy się Suzumiya Haruhi no Yuuutsu. Dlaczego? Call it a hunch. Może dlatego, że wzbudziła aż takie kontrowersje (właściwie nie wiem czemu). Podobnie przeczuwam, że Samurai Champloo do klasyki się nie zaliczy, choć bardzo przyjemne i w ogóle cacy. Gintama pewnie też nie (on z kolei większych kontrowersji nie wywołuje, co też mnie dziwi - ludzie albo oglądają Gintamę, albo mają Gintamę gdzieś). After all, sporo powstaje takich "postmodernistycznych" produkcji i nie zdziwi mnie, jeśli Suzumiya stanie się symbolem tej epoki w dziejach anime.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-01-12 21:57:04)
Offline
Natomiast Z Archiwum X (jedna z pierwszych tego rodzaju prób zdyskontowania skucesu Twin Peaks) zostało słusznie zapomniane, teraz w mrok zapomnienia odchodzi The Matrix, z którego nie udało się zrobić "Gwiezdnych Wojen XXI wieku". Taką właśnie weryfikację z perspektywy czasu musi przejść dzieło, żebym osądził, czy jest klasyczne.
Z całym długim postem się zgadzam (o co w ogóle wy się spieracie? Serie sprzed miesiąca czy pół roku chcecie zaliczać do klasyki???), tak niestety z "The X Files" i "Matrixem" (niech będzie, że tylko pierwszym nawet) to dwa niezwykłe wręcz jak na ciebie pudła. I to najwyraźniej powodowane wybitnie subiektywnymi odczuciami - nie pamiętam, czy wypowiadałeś się gdzieś o "X", ale zakładam, że w przypadku tego serialu sytuacja jest analogiczna do tej z "Matrixem", którego po prostu nie lubisz. Niestety w tych dwóch przypadkach ie trafiłeś zupełnie (i nie mówię tego dlatego, że ja akurat oba te tytuły lubię), a już zdanie o "odchodzeniu Matrixa w mroki zapomnienia" to są ewidentnie twoje pobożne życzenia...
Ogłoszenie parafialne - zaczynam pomału kojarzyć, co się wokół mnie dzieje, ale muszę ostrzec, że jak wrócę, to będę banił i warnił jak szalony
Offline
I to najwyraźniej powodowane wybitnie subiektywnymi odczuciami - nie pamiętam, czy wypowiadałeś się gdzieś o "X", ale zakładam, że w przypadku tego serialu sytuacja jest analogiczna do tej z "Matrixem", którego po prostu nie lubisz. Niestety w tych dwóch przypadkach ie trafiłeś zupełnie (i nie mówię tego dlatego, że ja akurat oba te tytuły lubię), a już zdanie o "odchodzeniu Matrixa w mroki zapomnienia" to są ewidentnie twoje pobożne życzenia...
Raczej vice versa (w sensie, iż pobożne kontrżyczenia Twoje). Parę lat temu owe tytuły królowały w sercach i umysłach milionów. Dziś mało kto je wspomina. Obcy, Blade Runner, Gwiezdne wojny - zobaczymy, kto za lat, powiedzmy, 10 jednym tchem wymieni The Matrix pośród tych tytułów.
P.S. The Matrix nawet lubię, ale bez przesady. Pewien wdzięk ten film posiada, choć parę czysto widowiskowych aspektów skaszaniono, o fabule nie wspominając.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-01-12 22:26:39)
Offline
Maniack napisał:zergadis0 napisał:Elfen Lied - seria która zapewne stanie się klasyką ze względu na samą kontrowersję jaką wywołała i pewnie niejednokrotnie wywoła, jedni uznają ją za bezsensowną rzeźnię, drudzy za niezły horror, trzeci za piękny psychologiczny dramat.
A czwarci za szczyt kiczu i tandety.
To chyba tylko ty:P
Bzzzt. Nie tylko on. Spell failed, khad.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Dobra skończcie i piszcie tytuły waszym zdaniem Klasyki... Możecie przecież też dodać mangę jaką uważacie do klasyki
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna