Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3
ja muze robilem i dema
Ooo, czyżby kolega scenowiec?
A możesz zapodać nazwy produkcji w których brałeś udział?
Jeśli chodzi o muzę, to zapraszam w takim razie na modules.pl - wrzuć swoje kawałki jeśli je jeszcze masz
Offline
Przypomniała mi się jeszcze jedna super gra YO & JO. Na amidze grałem nawet Hugo . Pamietam ze napoacztku jechało sie pociagiem a potem wchodziło sie na jakąs góre
Offline
Nic nie jest w stanie pobić PC Brakuje mocy, to nie kupujemy nowego kompa, tylko dorzucamy inną część A Amiga, Commodore, Atari, ZX Spectrum, Amstrad to stare straszne dzieje
Widać, że nie miałeś absolutnie nic wspólnego z Amigą [czy też w ogóle z innymi platformami oprócz PC, a jeśli tak to tylko pobieżnie] i jesteś laikiem . Każdy z tych komputerów można rozbudować. Dlatego to są komputery, a nie konsole. I to rozbudować mocno - np. w standardowej Amidze 1200 znajdował się procesor 68020 taktowany 14mhz. Z rodziny 68k Motoroli najszybszym prockiem dostępnym do Ami był 68060'75. Ale można i dołożyć procek PPC. To samo tyczy się kart graficznych, ramu etc, etc, etc. Czegoś się nie da zmienić/rozszerzyć?
Czy te dzieje są straszne? Spekulowałbym - choćby z powodu ilości osób, które bardzo miło wspominają te platformy.
Offline
Szczerze mowiąc gry na amidze wciągały mnie o wiele bardziej niż te co teraz wyhcodza na kompa . Przypomniała mi sie kolejna super giera z agmigi - MANIAC MANSION
Offline
sorka przypadkiem dwa posty napisałem :/ prosze o usunięcie tego!
Ostatnio edytowany przez songoku_kuba1992 (2007-11-30 15:36:47)
Offline
To były czasy. Brak licencji, kupowało się dyskietki w sklepie i na miejscu przegrywało gierki.
A dla mnie święte gry to: SWOS, GOAL, Moonstone, Pinball Dreams, Mortal Kombat 2 i LOTUS. To tylko kilka, a było ich bardzo dużo. To były piękne czasy.
Offline
Myślę, że to jedyny temat, w którym mogę spytać
Grałem ostatnio w Cool Spota i przypomniał mi się świetny utwór z tamtejszego openingu (jak ktoś nie wie, o czym mówię, to proszę luknąć tu). Muzyczka świetna i na bank brzmiałaby odpowiednio jako dzwonek w moim komie. Jest tylko jeden problem. Otóż znalazłem ten utwór, ale raz, że w słabej jakości, dwa - trwał tyle co intro (35 sekund). Czy istnieje dłuższa wersja? Może to po prostu skrócona wersja jakiejś piosenki? Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek info
EDIT: Dzięki, lb
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2008-01-23 21:55:41)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Beach Boys - Wipeout. Mp3 w takiej sobie jakości.
Co do amigi, to aż takim oldschoolowcem nie jestem, ale zawsze bardziej mnie bawiły gry na SNESa czy GBA niż PC.
Ostatnio edytowany przez lb333 (2008-01-23 21:56:19)
Offline
To i ja zadam pytanie.
Mam emulatory, gry i w ogóle wszystko co jest potrzebne, ale brak mi joysticka. Jakie polecacie, aby można byłoby sobie na PC lekko pośmigać?
Kogucik zesrał się na wietrze. Opryskał Zbysława na swetrze.
Za x - pocałujcie w dupe nas
Za x - pocałujcie w trąbke nas
Za x - pocałujcie Tadzia w Tadzia
W Tadzia nie wypadzia!
Offline
Każde Joy nie jest niezbędny (choć się przydaje).
"Skazany na zajebistość"
Offline
dotyczy Commodore 64 (C64)
adna probliema
Mam stare C128D, gry na taśmach oraz na dyskietkach 5,25" ; znalazłem opis w necie jak kopiować gry z tych nośników na peceta na co zresztą raczej szkoda zachodu bo są cale kolekcje gier dostępne do ściągnięcia z neta; pytanie, czy gdybym miał czyste dyskietki 5.25" mógłbym na nich nagrać grę tzn, w kierunku z peceta na C64 i rozkoszować sie gra na C64 a nie na emulatorze? (pytam bo może ktoś lubi rozwiązywać hipotetyczne problemy)
2 problem
sprawdziłem...nie każdy joystick daje rozkosz korzystania z niego mimo ze powinien :-)
stare joysticki te dla C64 nie miały żadnej kalibracji, były to joye tzw stykowe (tak sie to chyba nazywa) tzn. w praktyce ich działanie wyglądało w ten sposób, że dawały możliwość bardzo precyzyjnego kierowania obiektami w grach tzn. jeśli brałem drążek na bok to odchylał sie od pionu może 30 stopni i czuć było opór; natomiast joystick który mam do peceta podobnie zresztą jak te w sklepie (sprawdzałem) maja odchylenie drążka od pionu gigantyczne, nie ma możliwości precyzyjnej kontroli obiektów w grach albo w ogóle nie działają, można sobie nim machać i podziwiać napisy Game Over; problem: brak powiązania między stopniem odchylenia joya, a uzyskiwanym przesunięciem obiektu na ekranie
PS. dla tych którzy dotrwali do końca i mają jeszcze siły wytrzymać 2.51 minuty: http://pl.youtube.com/watch?v=yrW4jkQdm … re=related
Ostatnio edytowany przez Sobol15x (2008-01-23 23:07:05)
Kogucik zesrał się na wietrze. Opryskał Zbysława na swetrze.
Za x - pocałujcie w dupe nas
Za x - pocałujcie w trąbke nas
Za x - pocałujcie Tadzia w Tadzia
W Tadzia nie wypadzia!
Offline
sprawdziłem...nie każdy joystick daje rozkosz korzystania z niego mimo ze powinien :-)
stare joysticki te dla C64 nie miały żadnej kalibracji, były to joye tzw stykowe (tak sie to chyba nazywa) tzn. w praktyce ich działanie wyglądało w ten sposób, że dawały możliwość bardzo precyzyjnego kierowania obiektami w grach tzn. jeśli brałem drążek na bok to odchylał sie od pionu może 30 stopni i czuć było opór; natomiast joystick który mam do peceta podobnie zresztą jak te w sklepie (sprawdzałem) maja odchylenie drążka od pionu gigantyczne, nie ma możliwości precyzyjnej kontroli obiektów w grach albo w ogóle nie działają, można sobie nim machać i podziwiać napisy Game Over; problem: brak powiązania między stopniem odchylenia joya, a uzyskiwanym przesunięciem obiektu na ekranie
To prawda. Przez to na moim pecetowym joyu nie mogłem przejść Super Froga, a na padzie udało się od razu. Mimo wszystko nic nie zastąpi uroku trzymania gałki w ręce XDDDDD
"Skazany na zajebistość"
Offline
Amcia ? moja to "Comodore 1200" sztuk 2. Najwięcej się nagrałem w "Dune II" "Sindicate" (czy jakoś tak) i w "Aliena" (Obcy 2D w widoku z góry jest tak śmieszny ). Ale i tak po moich Amciach widzę najbardziej rozwój sprzętu (na jednej mam bajeczne 4mb RAMu - to tak jak teraz 2Gb RAMu).
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3