Nie jesteś zalogowany.
Obiwanshinobi'nowi z brakuje argumentów, robi się nerwowy i z każdym postem robi się coraz mniej merytoryczny (ile ty masz lat człowieku?), więc zacznę od niego.
Odezwały się nożyce, pięknie ilustrując zjawisko projekcji.
Jak dotąd zasadniczo trzymam się meritum, ale jeszcze nie odmówię sobie małej dywagacji. Jeśli u adeptów nauk społecznych toleruje się Twój poziom retorycznego skilla, to marnie z tymi naukami. Podobno studiujesz na Uniwersytecie, a masz dowcip niczym z Polibudy. Tzw. osobiste wycieczki w Twoim wykonaniu są tej próby, co nalanie komuś gorącej smoły do gumiaka, ew. zaszycie g?wna w rękawie kożucha. Mogę z tobą "dyskutować" w tym tonie (który, było nie było, sam nadałeś "dyskusji"), bo mnie taki epistolarny autoerotyzm niewiele kosztuje, ale przeczuwam, że od tego nie zmądrzeję, więc nie zdziw się, jeśli za jakiś czas sam ze sobą będziesz tutaj grał w ping-ponga (z miejscowych może od czasu do czasu Beavis, albo filip75 wpadną dotrzymać Ci towarzystwa).
Obiwanshinobi napisał:duch_84 napisał:Po czwarte. Twierdzisz, że Polityk nie powinien być skuteczny?
Nie twierdzę że polityk nie powinien być skuteczny. Twierdzę, że skuteczność nie jest najważniejszą cechą polityka.
Czyli jakie cechy powinien mieć polityk? Według ciebie.
Najważniejszą (wg mnie) cechę polityka (taką, którą przy wyborze kieruję się przede wszystkim) wymieniłem co najmniej dwukrotnie we wcześniejszych postach. Polityk przede wszystkim nie powinien być głupi.
Obiwanshinobi napisał:Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, co za "my" (to à propos ostatniego zdania).
"My" znaczy "My, Polacy". To właśnie Churchill osobiście poleciał do Moskwy i jako pierwszy zaproponował Stalinowi przejęcie kontroli nad Polską, jak w 45 rząd londyński zaczął negocjować przyszłość naszego kraju i dowiedzieli się że wszystko jest od dawna ustalone to nie mogli wyjść z szoku. Faktycznie Brytyjczycy byli jednym z architektów PRL-u.
Na zdrowie. Nie zamierzam wieszać psów na Brytyjczykach i Amerykanach za to, że sprzedali nas Stalinowi. Z punktu widzenia aliantów jakoś takoś należało to rozwiązać, bo alternatywą była następna wojna, a wojna się wszystkim zdążyła sprzykrzyć.
Obiwanshinobi napisał:...od biedy może nawet być kanalią...
Napisz o co ci naprawdę chodziło. To brzmi śmniesznie .
"duch_84'nowi (sic!) brakuje argumentów i zamiast nich używa emotikon", że sparafrazuję.
Chodziło mi o to, że nawet socjopata, sukinsyn itd., itp. może w polityce zrobić wiele dobrego dla kraju, czy też dla narodu, bo sukinsyństwo nie wyklucza tzw. zdrowego rozsądku.
Musisz mieć piękną bibliotekę, same kolorowe okładki ?
Sugeruję mycie pałki co najmniej raz na dobę (odciągać skórkę, mydła, wody nie żałować). To powinno rozwiązać kwestię przykrego zapachu. Jeśli swędzenie nie ustąpi, moczyć w naparze rumiankowym.
Z tej strony osobiście poznałem tylko 2 osoby i to na mieście, wiec nigdy nie zdejmowałem butów.
Współczuję.
Może coś osiągniemy jak inaczej do ciebie podejdę. Jak ocenisz Napoleona, Richarda Nixona, Ronalda Reagana, Georga H. W. Busha, George W. Bush, Lecha Wałęsę. Wybierz sobie któregoś z nich, albo kogoś innego. Tylko coś bardziej treściwego niż "H. jest głupi".
Moja ocena Hitlera wynika z wiedzy, do czego doprowadziły jego rządy i tak właśnie ją uzasadniłem. Wybiorę jednak "kogoś innego", a mianowicie braci Jarosławów.
Obiwanshinobi napisał:Zapewne - w polityce łatwiej się wybić dobrym, jak powiedziano by teraz, marketingowcom, ale skuteczny marketingowiec, który sprzedaje swojej klienteli cegłę nie budzi mojego zaufania jako polityk.
Co rozumiesz przez słowo "dobry"?
Zdaje się że nic ci nie powie nazwisko "Nikodem Dyzma". Zgadłem?
Jeden z byłych prezydentów USA (porządnie wykształcony) sprzedawał orzeszki. Jestem ciekaw, czy wiesz?
No niestety jeśli ktoś potrafi sprzedać pralkę sprzedasz też polityka, bo w obu przypadkach posługują się tymi samymi technikami marketingowymi Nie bez powodu specjaliści ze stanów na samym początku pytają się "czy kupiłbyś od tego człowieka samochód".
Dobry marketingowiec to skuteczny marketingowiec. Bracia Jarosławowie skutecznie bajerowali elektorat, aż się koniec końców swego dobajerowali. Sprzedali siebie, czy też ich sprzedano wyborcom skutecznie. Zostali prezydentem i premierem, a większym sukcesem byłoby chyba już tylko zstąpienie anioła, który ogłosiłby ich pomazańcem Bożym, co akurat w tym kraju potraktowano by poważnie. Po czym okazało się, że nie wystarczy skuteczny marketing, bo nie zdołali utrzymać pełni zdobytej władzy, nie udało im się tak porządzić, jak mieli rzekomo w planach. Dlatego właśnie sprzedawanie siebie, swoich idei, siła przekonywania, elokwencja, charyzma itd. nie wystarczą. Nie pomoże socjotechnika komuś, kto jest przygłupem, a o umysłowej słabości Jarosława Kaczyńskiego świadczy choćby fakt, że traktował media jak swojego wroga. W demokracji media to nie jest przeciwnik dla polityka. Polityk w demokracji z mediami nie wygra.
Offline
O
Obiwanshinobi napisał:Mam nadzieję, że umyłeś nogi bo ktoś, kto podobno Cię zna wspominał, że śmierdzą (a jeżeli nie miał na myśli Ciebie, tylko kogoś innego, to uznaj powyższą uwagę za niebyłą).
Poniżej krytyki. Z tej strony osobiście poznałem tylko 2 osoby i to na mieście, wiec nigdy nie zdejmowałem butów. Ciekaw o kim mowa ? Lepiej się przyznaj, że nie masz nic sensownego do powiedzenia więc pleciesz bez sensu.
Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wg. mnie ~Obi chciał zwrócić Ci uwagę , że w żadnym ze swoich postów nawet nie zasugerował że Hitler był po PRL-u.
Ostatnio edytowany przez Dżibril (2007-11-26 21:49:19)
Offline
W waszą dyskusję się nie wcinam (tylko powiem, że dziwi mnie nieco, iż po takim czasie na forum nadal odczytujesz posty Obiwanashinobiego dosłownie i potem jeszcze się tego czepiasz...). Ja nie wiem, ile Obiwanshinobi ma lat, ale z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę stwierdzić, że kwalifikuje się do tej grupy, do której Mamoru Oshii adresował swoje GitSy, więc podejrzewam, że pytaniami w stylu "Ile ty (w domyśle: dziecko) masz lat?", czy też "co znaczy wyraz <kanalia>" strzelasz sobie samobója.
Skomentuję tylko fragment adresowany do mnie:
Freeman napisał:Eee, chyba oznacza, że ktoś inny może je właśnie oceniać inaczej... I na pewno ocenia. Jak mówiłem ze trzy razy, to tylko i wyłącznie moja opinia, nic mi do opinii innych póki nie będą mnie do nich przekonywać ( i ja nikogo nie przekonuję). Nie podyktowana emocjami, tylko zupełnie chłodną oceną. Chyba że przyjmiemy ten pogląd, że każda ocena jest powodowana emocjami (w jakimś tam stopniu), to wtedy owszem.
Nawet nie próbuje ciebie przekonywać, bo nie wierze w to że ukształtowany ludzie są zdolni do nagłej zmiany wyrobionych dawno poglądów. Niewierze też w chłodne oceny bo zawsze wtrąci się jakaś emocja, oraz w bezstronność bo ostatecznie trzeba kogoś w mniejszym bądź większym stopniu poprzeć. Z połowicznych rozwiązań albo rozwiązań trzecich najczęściej nikt nie jest w pełni zadowolony.
Mówiąc szczerze, to nie bardzo wiem, o czym teraz mówisz. Nie wiem, do czego miałbyś mnie przekonywać (przekonywałeś mnie wcześniej w tej rozmowie do czegoś?) i nie mam naprawdę pojęcia, o jaką nagłą zmianę wyrobionych poglądów chodzi. O mój pogląd w stosunku do Jarosława K.? Ja kilka lat temu o Jarosławie K. wiedziałem tylko tyle, że ma brata bliźniaka, jest niskiego wzrostu i grał kiedyś w filmie dla dzieci. Moja opinia o nim jest jeszcze ciepła i pachnąca.
Niewierze też w chłodne oceny bo zawsze wtrąci się jakaś emocja, oraz w bezstronność bo ostatecznie trzeba kogoś w mniejszym bądź większym stopniu poprzeć. Z połowicznych rozwiązań albo rozwiązań trzecich najczęściej nikt nie jest w pełni zadowolony.
Hmm, a to dziwne trochę. Bo z twoich wcześniejszych wypowiedzi wynika w takim razie, że brak mi wyobraźni, że moja ocena jest spowodowana emocjami i nie jest bezstronna dlatego, że nie zgadza się z twoją, jako że twoje wypowiedzi miały być bezstronne i podyktowane tylko zdrowym rozsądkiem uzupełnionym wykształceniem w temacie. Popraw mnie, jeśli się mylę.
No i znów się muszę powtarzać.
Ci co "wałęsają się w okolicach Sejmu", a nie są liderami dają realną władzę liderom głodując i dlatego są tak samo ważnym elementem całości co liderzy. Obrazowo: liderzy to kierowca, cała reszta to samochód.
Co do jakości tych niewałęsających się to sądzisz że odkryłeś jakąś Amerykę? Tacy są wszędzie, nieważne w jakim kraju ani ustroju i odkryto to strasznie dawno temu.
O, tego fragmentu wcześniej nie zauważyłem. Ale przyznaję bez bicia, że też nie wiem, do których moich słów ta wypowiedź się odnosi (i gdzie już wcześniej w naszej rozmowie się pojawiła). Mam wrażenie, że ty tak wiesz, że biją dzwony, ale w którym kościele, to już nie bardzo, na zasadzie "coś o polityce? Muszę się wypowiedzieć bo studiowałem politologię!". No offence. Mam też (tym razem) już pewność, że to właśnie ty podchodzisz emocjonalnie (tylko z jakiego powodu?). Ja nigdzie nie odkrywałem Ameryki ani nie stawiałem żadnych doktrynalnych twierdzeń, wyraziłem tylko własną opinię.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-11-26 22:54:29)
Offline
Dzieci się kłócą, a my się dziwimy, że w sejmie jest podobnie. A to tak naprawdę spór o nic.
Offline
Dzieci się kłócą, a my się dziwimy, że w sejmie jest podobnie. A to tak naprawdę spór o nic.
Do kogo adresowałeś tego posta?
A swoją drogą, to mylisz dyskusję z kłótnią. Zupełnie jak w Sejmie.
Offline
A swoją drogą, to mylisz dyskusję z kłótnią. Zupełnie jak w Sejmie.
Kaczyński myślał jak Ty.
I przegrał.
Offline
Freeman napisał:A swoją drogą, to mylisz dyskusję z kłótnią. Zupełnie jak w Sejmie.
Kaczyński myślał jak Ty.
I przegrał.
Proponuję, żebyś sam też pomyślał, zanim coś napiszesz.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-11-27 02:55:19)
Offline
Postaram się maksymalnie streścić. Nie mam czasu i to będe musiał się wyłączyć z dyskusji na jakieś 3 tygodnie, co pewnie co niektórych ucieszy. Żeby była jasność nie uciekam tylko się czasowo wycofuje, bo mam ważniejsze sprawy na głowie.
~Obiwanshinobi
Zawsze tak reagujesz jak dupek? (strasznie się przy tym podniecasz)
Zawsze byłem samotnikiem i nie potrzebuje kułka wzajemnejj adoracji aby poczuć się dowartościowany, więc nie masz mi czego współczuć.
Jesteś na poziomie romantyków? Już dawno z nich wyrosłem i poświęcanie własnego dobra dla innych jest mi zupełnie obce.
Byłem w 100 % pewien że wybierzesz Hitlera albo Stalina. Nikogo innego nie znasz?
Bracie Jarosławowie to kiedyś mieliśmy takich premierów czy prezydentów?
#Freeman
Niestety niedawno z tobą o tym gadałem chociaż nie jestem pewien czy tym temacie, ale odpuszczem bo wiem że z ciebie zajęty człowiek.
W naszym sejmie się kłucą? Popatrz na Rosjan, albo Anglików. Niewiem czy nasz te megalomanię i opsesje że wszyscy na nas paterzą i zaraz np wyżucą z UE. Ale na to wygląda.
Dobrze. Nie mam czasu na więcej, ani na poprawianie błędów. Za nie przepraszam.
Ostatnio edytowany przez duch_84 (2007-11-27 18:00:54)
Offline
Offline
~Obiwanshinobi
Zawsze tak reagujesz jak dupek? (strasznie się przy tym podniecasz)
Niech coś mam od życia. Nie przeczę, zdarza mi się podekscytować, ale interlokutor Twojego pokroju nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Może nawet znalazłbym się w swoim żywiole, gdyby Twój wkład w tę zupę nie był taki cienki.
Zawsze byłem samotnikiem i nie potrzebuje kułka wzajemnejj adoracji aby poczuć się dowartościowany, więc nie masz mi czego współczuć.
Współczuję niezdejmowania butów, ściślej rzecz ujmując.
Jesteś na poziomie romantyków? Już dawno z nich wyrosłem i poświęcanie własnego dobra dla innych jest mi zupełnie obce.
Wydaje mi się po prostu, że rozumiem ówczesny punkt widzenia Brytyjczyków i Amerykanów. Oni prawdopodobnie też nie mieli ochoty poświęcać się dla Polski.
Byłem w 100 % pewien że wybierzesz Hitlera albo Stalina. Nikogo innego nie znasz?
Twoja przywidywania sprawdziły się zatem w 0%.
Bracie Jarosławowie to kiedyś mieliśmy takich premierów czy prezydentów?
Coś w tym rodzaju.
Offline
niestety to ludzie tworzą politykę...
Offline
~~duch_84
Trochę pojechałeś w tym ostatnim poście, po co to było?
Offline
Patrze i widze, że temat zdechł, a w międzyczasie tyle sie działo (np. Schengen). Myślałem że pokomentuje sobie posty, a tu lipa.
Freeman
Sory ale teraz już nie pamiętam o co chodziło.
Reikid
W takich tematach bardzo często robie sobie jaja.
Offline
... Ja juz mam dosc totalnie zlodzieja rydzyka a ten ch jeszcze zaklada partie ;/
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline
Niech zakłada.
Kiedyś już jedną założył i mu nie weszła(Nie chodzi o LPR).Nie pamiętam nazwy.
Partie założy z, PIS'u odpłynie 2-3% wyborców. Jego nowa partia i tak się nie dostanie do sejmu.
Wygrywają na tym PO,LID.
Ostatnio edytowany przez budyn (2008-01-18 20:41:54)
Offline
... Ja juz mam dosc totalnie zlodzieja rydzyka a ten ch jeszcze zaklada partie ;/
Właśnie o tym czytałem. Moim zdaniem - żałosne. Aż mi nawet troszeczkę żal "reszty" Kościoła, bo dzięki takim pomysłom ludzie młodsi wypną się na religię do reszty.
Offline
Offline
Może mi ktoś wyjaśni, bo przyznaję, że nie bardzo to ogarniam: o co chodzi z tymi żałobami narodowymi?
Offline
Też tego nie rozumiem. W 2 dni na drogach umiera więcej osób niż wczoraj w tej katastrofie, ale jakoś nikt nie robi z tego żałoby. CO najwyżej pochylamy się nad ilością i stanem polskich dróg.
Wiadomo ,że stała się tragedia, ale takie jest życie, zwłaszcza żołnierzy.
Zastanawia mnie czy by ogłosili żałoby gdyby ich zginęło 10-ciu.
Offline
Ileż można... Rozumiem, że stała się tragedia, ale przez takie postępowanie znaczenie żałoby narodowej strasznie spada. IMO bzdura i tyle.
EDIT: Żałoby narodowe stają się powoli codziennością. Popatrzcie, ile ich ostatnio było - klik.
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2008-01-24 17:47:07)
"Skazany na zajebistość"
Offline