Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
[cytuj]Mógłbyś rozwinąć tę myśl? I przy okazji samemu odpowiedzieć na pytanie, co dla ciebie znaczy to święto i dlaczego?[/quote]
tu nie ma co rozwijac sprawa jest oczywista - kto nie znam historii nie ma przyszłości. Olewając tak ważne daty zatraca się świadomość narodową - gdyby taką postawe mieli ludzie podczas zaborów, to teraz nie byłoby Polski i polskiej mowy. Pozatym nalezy okazać szacunek ludziom, którzy oddali życie, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju....
To święto jest dla mnie ważne jako patrioty, ponieważ pokazuje waleczność i siłe charakteru naszego Narodu.....jest to dla nas powód do dumy !
Offline
Koniec I WS w Europie - i tyle.
No moze jeszcze tyle, ze tego dnia Rada Regencyjna przekazala wladze nad wojskiem J.Pilsudzkiemu.
Ja tam Dzien Niepodleglosci wolalbym obchodzic 22 listopada (ogloszenie powstania przez w/w II Rzeczypospolitej).
Ostatnio edytowany przez doman (2007-11-12 17:32:12)
Offline
[cytuj]Mógłbyś rozwinąć tę myśl? I przy okazji samemu odpowiedzieć na pytanie, co dla ciebie znaczy to święto i dlaczego?
tu nie ma co rozwijac sprawa jest oczywista - kto nie znam historii nie ma przyszłości. Olewając tak ważne daty zatraca się świadomość narodową - gdyby taką postawe mieli ludzie podczas zaborów, to teraz nie byłoby Polski i polskiej mowy. Pozatym nalezy okazać szacunek ludziom, którzy oddali życie, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju....
To święto jest dla mnie ważne jako patrioty, ponieważ pokazuje waleczność i siłe charakteru naszego Narodu.....jest to dla nas powód do dumy !
Czyli według ciebie ktoś, kto nie przywiązuje jakiejś szczególnie ważnej wagi do tego święta, "nie zna historii i nie ma przyszłości", generalnie nie jest patriotą? Można i tak. Moim zdaniem jest to postawa krzywdząca, ale i bardzo typowa jednocześnie. Zupełne pomieszanie pojęć; święto to nie jest "postawa".
Bo przykładowo dla mnie tego typu święta są, owszem ważne - jest to jakieś przypomnienie czy upamiętnienie (w tym konkretnym przypadku umownego "odzyskania niepodległości" - umownego w sensie daty - i wszystkiego, co się z tym wiąże), ale moim zdaniem to jest święto na pokaz. Na pokaz dla ludzi, którzy przez 364 dni w roku mają ten patriotyzm głęboko w *****, ale 11 listopada mogą sobie wywiesić flagę biało-czerwoną (albo wygłosić wzniosłą mowę, jeśli mają ku temu możliwość), dzięki czemu stają się patriotami. Osobiście wolę być "porządnym człowiekiem" przez cały rok - wydaje mi się, że w ten sposób oddaję lepszy hołd ludziom, którzy o naszą niepodległość walczyli, niż jednodniową mobilizacją. Dlatego tak - wiem, co to za święto, ale nie czuję specjalnej potrzeby uczestniczenia w podniosłych uroczystościach itp. - nie lubię ich po prostu. Podobna sytuacja ma miejsce 1 listopada, w święto zmarłych. Sto razy bardziej lubię zajrzeć na groby dziadków co jakiś czas w ciągu roku, niż przepychać się w tłumie ludzi jednego dnia, dla których zresztą i tak ważniejszy jest pokaz kolekcji na sezon zima 200x i konkurs pod tytułem "kto postawi na grobie większe kwiaty i więcej drogich zniczy" niż pamięć o zmarłych. No ale pójdą tego pierwszego listopada i są rozgrzeszeni, że tak powiem. Oczywiście, że nie wszyscy ludzie robią w ten sposób, ale jednak jak dla mnie na pierwszy plan wybija się właśnie taki obraz. W żaden sposób tych świąt nie "olewam", ale też nie czuję, żeby te konkretne dni były jakoś wyjątkowo szczególne.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-11-12 14:57:16)
Offline
11 listopad dzień bardzo ważny w końcu moje urodziny/imieniny.
Offline
urodziny brata i pogniecione brudne flagi wywieszone w niektórych miejscach że żal patrzeć
Offline
Czyli według ciebie ktoś, kto nie przywiązuje jakiejś szczególnie ważnej wagi do tego święta, "nie zna historii i nie ma przyszłości", generalnie nie jest patriotą? Można i tak. Moim zdaniem jest to postawa krzywdząca, ale i bardzo typowa jednocześnie. Zupełne pomieszanie pojęć; święto to nie jest "postawa".
Bo przykładowo dla mnie tego typu święta są, owszem ważne - jest to jakieś przypomnienie czy upamiętnienie (w tym konkretnym przypadku umownego "odzyskania niepodległości" - umownego w sensie daty - i wszystkiego, co się z tym wiąże), ale moim zdaniem to jest święto na pokaz. Na pokaz dla ludzi, którzy przez 364 dni w roku mają ten patriotyzm głęboko w *****, ale 11 listopada mogą sobie wywiesić flagę biało-czerwoną (albo wygłosić wzniosłą mowę, jeśli mają ku temu możliwość), dzięki czemu stają się patriotami. Osobiście wolę być "porządnym człowiekiem" przez cały rok - wydaje mi się, że w ten sposób oddaję lepszy hołd ludziom, którzy o naszą niepodległość walczyli, niż jednodniową mobilizacją. Dlatego tak - wiem, co to za święto, ale nie czuję specjalnej potrzeby uczestniczenia w podniosłych uroczystościach itp. - nie lubię ich po prostu. Podobna sytuacja ma miejsce 1 listopada, w święto zmarłych. Sto razy bardziej lubię zajrzeć na groby dziadków co jakiś czas w ciągu roku, niż przepychać się w tłumie ludzi jednego dnia, dla których zresztą i tak ważniejszy jest pokaz kolekcji na sezon zima 200x i konkurs pod tytułem "kto postawi na grobie większe kwiaty i więcej drogich zniczy" niż pamięć o zmarłych. No ale pójdą tego pierwszego listopada i są rozgrzeszeni, że tak powiem. Oczywiście, że nie wszyscy ludzie robią w ten sposób, ale jednak jak dla mnie na pierwszy plan wybija się właśnie taki obraz. W żaden sposób tych świąt nie "olewam", ale też nie czuję, żeby te konkretne dni były jakoś wyjątkowo szczególne.
Popieram w 100% powiem więcej, w tym dniu mali zawistni pokazują na co ich stać, nagradza sie najwyższymi nagrodami państwowymi ludzi których przez większość społeczeństwa są uznawani za MORDERCÓW I BANDYTÓW Jednocześnie nazywa nic niewartymi ludzi, którzy z sowieckich obozów pracy wstepowali do Ludowego Wojska Polskiego aby jak naszybciej dostać broń i brać udział w wyzwoleniu Ojczyzny, Ci ludzie to nie byli patrijoci, Patrijotami byli ci (podaje za TV Historia program gloryfikujący NSZ) którz wraz z NIEMCAMI przedarli się na zachód i poddali amerykanom
Offline
Moim zdaniem jest to ważne święto i raczej o nim nie zapominam choć mi się zdarza z tą moją Pamięcią. A poza tym gdyby nie takie święta jak np. 11 Listopada to czy dzisiejsza Polska była by taką jaką znamy teraz?? Fakt faktem powinniśmy zastrajkować na skale globalną żeby ci tzw. Pierdzistołki zaczęli myśleć normalnie i dali by coś ludziom anie podwyżkę benzyny przed samymi świętami do poziomy 5zł
Offline
A wiec 11 listopada 1918 roku nastąpiło przekazanie władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną;)22 listopada został Tymczasowym naczelnikiem państwa itd... Ważne święto w końcu po 123 latach niewoli.... Lubie ten okres historyczny^^ ale na przykład to co widze w telewizji no cóż... to takie sztuczne. Ile osób świętuje ten dzień a gdy się spytam dokładnie co się wydarzyło następuje cisza.
Offline
Offline
Ech no wiecie, najważniejsze to chyba żeby jednak kojarzyć co się wydarzyło wtedy. Po to jest to święto. Jeżeli ktoś czuje potrzebę wywieszenia flagi przed dom to super ale tylko wtedy gdy jest to wyraz jego prawdziwych uczuć a nie działania według zasady "bo inni tak robią" . A po za tym tak jak mówiłem wcześniej. Powaga podczas tego święta jest ważna bo sprawia , że inni o nim nie zapomną.
Offline
Ciesze sie że chociaż nie którzy z tu obecnych znają historie.
Tak dokładnie to Rada Regencyjna mianowała Piłsudskiego Regentem, dając mu uprawnienia dyktatorskie.
Offline
Jak już jesteście tacy dokładni..... to tylko część Polski 11 listopada odzyskała niepodległość, Wielkopolska i Pomorze nadal znajdowało się pod władzą Niemiecką, dopiero została wyzwolona po wygraniu Powstania Wielkopolskiego. Formalne włączenie Wielkopolski do Polski nastąpiło po podpisaniu traktatu wersalskiego 28.06.1919.
Ostatnio edytowany przez Tenshi1991 (2007-11-12 19:13:47)
Offline
A dla mnie i tak z listopada tylko 30 XI jest najwazniejszą datą. ANDRZEJKI!!!
Offline
11 listopada - dzień symbol.
Symbol jaką musieliśmy złożyć daninę krwii, bólu i wyrzeczeń, by naprawić błędy pradziadów.
A ostatnio mam też wrażenie, że Polska szykuje sie do jakiejś akcji zbrojnej. Co rusz na ulicach wojsko... I dlatego dzień ten spędziłem raczej w atmosferze przesyconej duchowością płynną. Sorry, łażenie po mieście z flagami w taki ziąb niezbyt mi się uśmiecha. Do tego wolę tezę stosować tezę: "Niebo błękitne nade mną, prawo moralne we mnie.". Patriotyzm to nie musi być pokaz na jeden dzień - płacę w terminie podatki; ciągle się douczam, że tak powiem "ku chwale"; biorę czynny wyborach itp; nie mam zamiaru wyjeżdżać z kraju, by szukać lepszego chleba; etc. Rzeczy zwykłe, codzienne, są czasami lepszym wykładnikiem "polskości", niż miliony słów, mów, tyrad, czy pochodów.
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
Ja bym tam wolał po niemiecku nawijać ;]
Offline
Z czym kojarzy się wam ten dzień? Czy jest dla was ważny? Jeżeli tak, to dlaczego?
jedno z najważniejszych świąt w roku; jest to symboliczna data odzyskania przez Polskę niepodległości; nic tylko uczcić, szanować i pamiętać (o naszych przodkach, którzy walczyli dla NAS)
KDE4 ssie
Offline
Offline
[cytuj]Ja bym tam wolał po niemiecku nawijać ;][/quote]
to wyjedź do niemiec jak taki z ciebie krzyżak :|
Offline
[cytuj]Ja bym tam wolał po niemiecku nawijać ;]
to wyjedź do niemiec jak taki z ciebie krzyżak :|
hehe co kto lubi bez przesady w końcu trzeba być tolerancyjnym ale jakbym musial gadać/słuchać kogoś np w robocie albo szkole jak drze sie po niemiecku to bym chyba zatłukł[slina] XD
Offline
Dzięki za aktywność. Sam zacząłem temat, ale się nie wypowiedziałem. Musze to nadrobić.
Dla mnie 11 listopada, jest to dzień-symbol. Symbol rodzącego się niepodległego państwa, które pomimo 123 letniego przymusowego "letargu" powraca. Dzień ten pokazuje, również jak różne osobowości okresu jego krystalizacji m.in. Piłsudski, Dmowski, Paderewski i Daszyński potrafiły zjednoczyć się i działać dla jego dobra. 11 XI to czas pamięci poległym w toku walk "O naszą i waszą wolność".
11 XI to również swojego rodzaju czas zadumy i refleksji nad nami samymi, bo łatwo jest nazywać siebie patriotą a postępować odmiennie.
Takie dni jak ten obecnie tracą na swoim blasku, stają się zbyt komercyjne, wystarczy popatrzeć na ilość flag wywieszonych tego dnia.
Kończąc wywód życzę sobie i wam forumowicze powrotu do korzeni, do typowych Narodowych świąt.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna