Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Jak wiadomo w Polsce nie został wydany komiks BECK. Serial kochają prawie wszyscy. Jednakże w naszym pięknym kraju wyszedł inny komiks, podobny (przynajmniej tematycznie) do tego cudownego serialu. Mówię o "Bend", który ukazał się nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu.
Nie będę tu pisał klasycznej recenzji, bo robię to słabo. Powiem, czemu warto sięgnąć po ten komiks:
- traktuje o zakładaniu zespołu (niczym BECK)
- niezwykle realistyczny (bardziej niż BECK)
- żywy język (bardzo żywy)
- zabawny (ot takie młodzieńcze dylematy i problemy)
- zbliżony do naszych realiów (akcja to druga połowa lat 90 ubiegłego wieku, Niemcy)
- przewijają się niczym w BECKu autentyczne kawałki ("Girl" The Beatles i "Whole Lotta Love" Led Zepellin)
- jest trochę smaczków związanych z tworzeniem muzyki (ja się na tym nie znam)
- mamy kultowy film "The Doors" (reakcja głównego bohatera bezcenna)
- problemy z jakimi boryka się każdy zespół i każdy początkujący muzyk (wyrzucić członka, kupić gitarę, trema)
- podrywanie lasek w dobrym, europejskim stylu (:D)
- postacie są żywe, realistyczne (klną, walą shooty - tak u mnie określało się jaranie z butelki)
- ciekawe wypowiedzi polskich muzyków na okładce
- cena 21,90 zł
Można tak wymieniać bez końca, jednak nie warto. Dobrze się czyta, człowiek może się uśmiechnąć, pomyśleć jak to dobrze być młodym. A to wszystko wraz z Mawilem, autorem komiksu i równocześnie basistą najpierw zespołu hiphopowego, a później zespołu który gra coś "podobnego do Nirvany".
Gorąco polecam.
Wkrótce nakładem wydawnictwa ma ukazać się "Garage Band" w podobnych klimatach. Jak kupię to też coś napiszę.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
- mamy kultowy film "The Doors" (reakcja głównego bohatera bezcenna)
"Kultowy"? Wg mnie to po prostu jeden z czereśniackich filmów czereśniaka Olivera Kamień. Morrisona pokazano tam jako przygłupa, co raczej na pewno nie ze wszystkim odpowiadało prawdzie, bo to był prawdziwy poeta. Nie jakiś "młody, niejednokrotnie nagradzany poeta", bękart Wojaczka i de Lautréamonta typu Marcin Świetlicki, tylko poeta, że tak się wyrażę, pełną gębą. Przeważnie błogosławię fakt, że zagraniczni wykonawcy śpiewają po angielsku, bo dzięki temu łatwiej mi samemu przed sobą udawać, że nie rozumiem tych dyrdymałów. Natomiast teksty Morrisona w jego wokalnej interpretacji czynią urodziwym szpetny język angielski. W rockowej liryce to jest ewenement. Nawet "książkowa" poezja angielska w oryginale nie ma dla mnie powabu (choć nie gardzę dobrym przekładem). Może za słabo znam ten język, żeby docenić wszelkie liryczne niuanse? Tymczasem:
Cops in cars,
the topless bars
Never saw a woman
...so alone
- gdzieś mnie skutecznie trafia. Kiedy jeszcze rozumiałem piąte przez dziesiąte, co on tam wyśpiewuje, a znaczenie słów przybliżały mi toporne przekłady, nie doceniałem tego liryzmu i dopiero teraz dociera do mnie, jaka to niepowetowana strata, że się chłop za młodu wykończył. Właśnie w tej chwili mógłby tworzyć jakieś ultymatywne magnum opus, coś jak American IV: The Man Comes Around Johnny'ego Casha... Tylko element nekrofilny miałby jeden obiekt kultu mniej.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-09-23 02:35:44)
Offline
Wiedziałem, że się przyczepisz do tego wyrażenia. Nie chodzi, że wiedziałem, że ktoś się przyczepi. Wiedziałem, że będziesz to Ty.
kultowy film
kultowy
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Wiedziałem, że się przyczepisz do tego wyrażenia. Nie chodzi, że wiedziałem, że ktoś się przyczepi. Wiedziałem, że będziesz to Ty.
kultowy film
kultowy
No i co niby w związku z tym? Nie zaobserwowałem żadnej kultowości filmu The Doors, choć w swoim czasie przyczynił się on do renesansu popularności zespołu The Doors. Należy jednak pamiętać, że w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych powszechnie panowała moda retro na lata '60 i '70... Woodstock, Hairway To Steven, te sprawy. Muzyki Janis Joplin, Jimiego Hendrixa i Led Zeppelin też wtedy słuchano powszechnie.
Offline
Winged napisał:Wiedziałem, że się przyczepisz do tego wyrażenia. Nie chodzi, że wiedziałem, że ktoś się przyczepi. Wiedziałem, że będziesz to Ty.
kultowy film
kultowyNo i co niby w związku z tym? Nie zaobserwowałem żadnej kultowości filmu The Doors,
W związku z czym? Z tym, że wiedziałem? Czy z definicjami?
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Obiwanshinobi napisał:Winged napisał:Wiedziałem, że się przyczepisz do tego wyrażenia. Nie chodzi, że wiedziałem, że ktoś się przyczepi. Wiedziałem, że będziesz to Ty.
kultowy film
kultowyNo i co niby w związku z tym? Nie zaobserwowałem żadnej kultowości filmu The Doors,
W związku z czym? Z tym, że wiedziałem? Czy z definicjami?
W związku z definicjami. Nie mogę wykluczyć, że ktoś otacza kultem film Wojownicy z wydm na przykład, ale gdyby w mojej przytomności nazwano ten film "kultowym", zdumiałbym się szczerze. "Kultowy"? Pierwsze słyszę.
P.S. Zdumiałbym się co najmniej tak, jak się zdumiałem, kiedy wyszło na jaw, że miejscowy Freeman obejrzał Dune Warriors, a w dodatku najwyraźniej potraktował to dzieło poważnie.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-09-23 02:00:22)
Offline
Ciekawie się zapowiadało, ale niestety nie znoszę tego typu kreski.
Odpadł u mnei na samym początku.
Offline
Winged napisał:Obiwanshinobi napisał:No i co niby w związku z tym? Nie zaobserwowałem żadnej kultowości filmu The Doors,
W związku z czym? Z tym, że wiedziałem? Czy z definicjami?
W związku z definicjami. Nie mogę wykluczyć, że ktoś otacza kultem film Wojownicy z wydm na przykład, ale gdyby w mojej przytomności nazwano ten film "kultowym", zdumiałbym się szczerze. "Kultowy"? Pierwsze słyszę.
P.S. Zdumiałbym się co najmniej tak, jak się zdumiałem, kiedy wyszło na jaw, że miejscowy Freeman obejrzał Dune Warriors, a w dodatku najwyraźniej potraktował to dzieło poważnie.
Cóż... Tak szczerze, to ja spotkałem się z ludźmi, którzy ubóstwiają ten obraz. Wśród nich był polonista mówiący o tym filmie jako o filmie kultowym (uważam go za człowieka mądrego i inteligentnego). Czy naciągnąłem coś? Nie wiem. Powiem szczerze, że guzik mnie to obchodzi.
Ciekawie się zapowiadało, ale niestety nie znoszę tego typu kreski.
Odpadł u mnei na samym początku.
A ja nigdy na kreskę nie zwracam uwagi. Przynajmniej nie takiej, by porzucić czytanie. Na szczęście, bo w wielu komiksach nie podobała mi się kreska. Np. Sandman.
Ostatnio edytowany przez Winged (2007-09-23 02:11:57)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Cóż... Tak szczerze, to ja spotkałem się z ludźmi, którzy ubóstwiają ten obraz. Wśród nich był polonista mówiący o tym filmie jako o filmie kultowym (uważam go za człowieka mądrego i inteligentnego). Czy naciągnąłem coś? Nie wiem. Powiem szczerze, że guzik mnie to obchodzi.
Jeśli można wielbić taką woskowinę z uszu, za jaką uważam film Siedem Davida Finchera, to pewnie można ubóstwiać The Doors Olivera Stone'a. Czemu nie? Ja tylko dałem wyraz własnemu zdumieniu.
A ja nigdy na kreskę nie zwracam uwagi. Przynajmniej nie takiej, by porzucić czytanie. Na szczęście, bo w wielu komiksach nie podobała mi się kreska. Np. Sandman.
Spróbuj tom po tomie przeczytać cykl Kaznodzieja (Preacher), skoro taki jesteś twardy. Ja ostatecznie wymiękłem - jednak niezwracanie uwagi na warstwę plastyczną komiksu w moim przypadku ma swoje granice. Tak poza tym Preacher daje radę...
Offline
mi tez nie przypadł do gustu. Miałem szczęscie bo znajomy go miał. Szybko do niego wczoraj sie zatoczyłem(troche potym jak to napisałeś xDDD) przesidzialem u niego czytlem(wypiłem) i podziekowałem;P Not for me;P
Offline
Winged napisał:Cóż... Tak szczerze, to ja spotkałem się z ludźmi, którzy ubóstwiają ten obraz. Wśród nich był polonista mówiący o tym filmie jako o filmie kultowym (uważam go za człowieka mądrego i inteligentnego). Czy naciągnąłem coś? Nie wiem. Powiem szczerze, że guzik mnie to obchodzi.
Jeśli można wielbić taką woskowinę z uszu, za jaką uważam film Siedem Davida Finchera, to pewnie można ubóstwiać The Doors Olivera Stone'a. Czemu nie? Ja tylko dałem wyraz własnemu zdumieniu.
Nie bronię. Zdziwiłem się, że tak Cię to zdziwiło, bo wiele osób uważa ten obraz za kultowy. Niegdyś w recenzji GW takie sformułowanie zostało w stosunku do niego użyte.
Winged napisał:A ja nigdy na kreskę nie zwracam uwagi. Przynajmniej nie takiej, by porzucić czytanie. Na szczęście, bo w wielu komiksach nie podobała mi się kreska. Np. Sandman.
Spróbuj tom po tomie przeczytać cykl Kaznodzieja (Preacher), skoro taki jesteś twardy. Ja ostatecznie wymiękłem - jednak niezwracanie uwagi na warstwę plastyczną komiksu w moim przypadku ma swoje granice. Tak poza tym Preacher daje radę...
Nie wiem, czy to czysty zbieg okoliczności, ale wczoraj zamówiłem pierwszy tom. Kiedyś może trzasnę wszystkie naraz. Niestety nie mam zbyt dobrego dojścia do komiksów, a czytam je może z pół roku. W sumie można powiedzieć, że dopiero odkrywam.
mi tez nie przypadł do gustu. Miałem szczęscie bo znajomy go miał. Szybko do niego wczoraj sie zatoczyłem(troche potym jak to napisałeś xDDD) przesidzialem u niego czytlem(wypiłem) i podziekowałem;P Not for me;P
Jaka szybka reakcja. Miło, że ktoś sięgnął po moich słowach. Szkoda, że się nie podobało.
Co ciekawe w jakieś recenzji napisali, żeby prawidłowo odebrać ten komiks (czy coś takiego), trzeba czuć rocka. Myślę, że to bzdura. Bardzo fajnie było posłuchać piosenek, które się przetoczyły przez komiks podczas jego czytania. Powiem, że można go czytać na wiele sposobów i na wielu płaszczyznach. Może czytałeś po wypiciu?
Ostatnio edytowany przez Winged (2007-09-23 09:24:39)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Po wypiciu i w trakcie picia;P wiec może na trzeźwo spojrze raz jeszcze jednak kreska troche odstrasza;P
Offline
Baj de łej, Jak zostać trubadurem/lirnym dziadem w weekend?
wyrzucić członka, kupić gitarę
Offline
Strony 1