Nie jesteś zalogowany.
Czyli tak, że można tłumaczyć i umieszczać swoje 'wypociny' w necie, jeśli mamy na to ochotę;]
Offline
Smerfy napisały:
"Jak mówi polskie prawo, osoba tłumacząca ścieżkę dźwiękową filmu musi mieć zgodę właściciela praw autorskich na rozpowszechnianie takiego tłumaczenia"Mr. Szklarski napisał:
"(...)że nawet tłumaczenie ścieżki dźwiękowej oraz modyfikacja filmu o przetłumaczoną przez siebie ścieżkę dźwiękową (dubbing) nie narusza autorskich praw pierwotnych producenta filmowego, a autorowi takiego dubbingu przysługuję wszelkie prawa jako samoistnemu autorowi, a więc takie same jak i producentowi filmowemu (autor dubbingu może swoim dziełem, podobnie jak i producent filmowy, samoistnie i samodzielnie rozporządzać.""Jedynie autorowi - właścicielowi praw autorskich przysługuje prawo do robienia ze swoim majątkiem (tu tłumaczeniem) tego, co mu się żywnie spodoba"
czyli w końcu jak? ja się już w tym wszystkim całkowicie pogubiłem[deprecha]
To czytaj uważniej, bo Mr. Szklarski napisał też, że policja po swojemu zinterpretowała sobie prawo:
[cytuj]"Tyle obowiązujące w Polsce prawo, tyle ja, który nie dokonuje interpretacji tegoż prawa, a je właściwie przywołuje - resztą zajmą się wkrótce przełożeni rzecznika..."
Offline
Paranoja już nie wiadomo co i jak.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-05-19 17:53:36)
Offline
czytałem to wszystko dwa razy, ~majk. uważnie.;)
I własnie stąd moje powątpienia - skoro MO robi sobie, co chce, i sama "nie przestrzega" prawa[klnie]
Ale już wszstko ist ok... tak mi się zdaje.;)
PS. to i tak wszystko cuchnie z tą akcją, bo rzecznik MO powiedział, że dostali cynk na napisy.org
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2007-05-19 17:56:41)
Offline
chciałbym przypomnieć że jeszcze wiele anime nie ma jeszcze w Polsce licencji więc można do nich chyba robic i publikowac napisy
Offline
Heh wydaje mi sie ze nawet jesli anime nie jest licenjonowane w Polsce to bez zgody autora nie mozesz publikowac napisow do jego anime.
A swoją drogą jak dużo anime pobieracie?? Ja sie troche boje bo chyba najwiecej z całego osiedla dre i jak wpadnie policja to do mnie 1-sza xD
Offline
Ja sie głownie wymieniam;P
Offline
istnieje coś takiego jak autorskie prawa międzynarodowe, tyle, że sami Japończyczy mają to z grubsza w czterech literach, co my tutaj robimy. dopoki nic nie wyjdzie od nich samych - nie ma się czego bać. mowa o niezlicencjonowanych w Czarnogrodzie seriach of.c.
~DARK_SAN odpowiadając na twe pytanie - 2-4gb dziennie.
Offline
~DARK_SAN - na noc ok. 1gb i na czas szkoły ok. 1GB (ale nie zawsze), a po szkole to tylko jak nie oglądam (mam za słabego kompa na jednoczesne oglądanie i ściąganie, tnie sie troszke), więc na 24h wyjdzie +/- 2,5GB
Offline
Prawda jest taka, że w Polsce zaczyna się rozkręcać nagonka na nastolatków wyrządzających przeogromną szkodę finansową wytwórniom audiowizualnym, jak by się nie tłumaczyć Polska jest ostoją piractwa spowodowaną głównie proporcją zarobki/ceny. Wystarczy wejść na Polcja - Statystyka od razu zauważamy że Policja robiąc naloty podbija statystykę. Wystarczy rzucić okiem na, Naruszenia praw własności intelektualnej w dziedzinie kinematografii. Potrzeba także zobaczyć Onet - piractwo komputerowe maleje i chwile pomyśleć czym spowodowane jest piractwo(wystarczy spojrzeć na kraje). W walce w piractwem pomoże nie policja, ale dobra gospodarka i ekonomia kraju !!.
Ostatnio edytowany przez mozarus (2007-05-23 21:59:25)
Offline
Sprawa zdaje się powoli cichnąć, ponieważ zaczynamy niejako schodzić do podziemia. Na GW znalazłem znakomity artykuł na ten temat:
Osoby, które w tym roku pisały maturę z jęz. polskiego na poziomie podstawowym zapewne pamiętają temat tekstu Barbary Skargi - o społeczeństwie obywatelskim. Jeśli ludzie będą odwracać się od spraw, które nie dotyczą ich personalnie(a tych, które dotyczą jakiegoś abstrakcyjnego 'ogółu'), zaczniemy się staczać. Przez 44 lata w Polsce panował system totalitarny - liczne ograniczenia wolności, tajna policja, inwigilacja. Obecnie dążymy do kapitalistycznego totalitaryzmu. Wystarczy posłuchać, co mówi Nasz Wielce Szanowny Premier, i zastanowić się, co mu nie pasuje w postkomunie - przecież jemu bliżej do Stalina niż takiemu Olejniczakowi ;-)
Korporacje wykorzystują słaby rząd, by użyć prawa we własnych celach. Jeśli nadal mamy być tym skrytoliberalnym krajem, gdzie każdemu wolno robić, co się podoba(mi to pasuje - "Wolność każdego człowieka jest święta, dopóki nie godzi w wolność innego człowieka"), to nie możemy być wciąż ignoranccy.
W tym kraju gorsze od poparcia złej sprawy może być brak sprzeciwu wobec takiej. Przypomnę, że na Podlasiu, w powtórzonych wyborach wygrał PiS(tfu!), dzięki frekwencji niepokojąco bliskiej błędowi statystycznemu. Tak samo ta sama partia wygrała, ponieważ inteligencja tego kraju jest uśpiona.
Już wkrótce najlepszym krajem, do którego będzie się opłacało uciec przed tym wszystkim, będzie Holandia. Mają zioła, niezłe sery, i są blisko naszego rynku spożywczego
PS. "Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani."
Ostatnio edytowany przez copyninja (2007-06-05 10:30:17)
Offline
Heh wydaje mi sie ze nawet jesli anime nie jest licenjonowane w Polsce to bez zgody autora nie mozesz publikowac napisow do jego anime.
A swoją drogą jak dużo anime pobieracie?? Ja sie troche boje bo chyba najwiecej z całego osiedla dre i jak wpadnie policja to do mnie 1-sza xD
nie booj żaby pokażesz że masz same wedlug nich 'japońskie bajeczki' to machną ręką bo sami nie będą wiedzieć co z tobą zrobić
Offline
Offline
Odświeżam temat
Ciągle czytam wszędzie że jeżeli dany tytuł anime nie jest zliecenjonowane w Polsce to posiadanie tego tytułu na dysku jest legalne. Podstawowe pytanie: skąd to wiecie? Tylko w miarę wiarygodne argumenty proszę, znaczy takie które mógłbym przedstawić policji. W ostatnią sobotę poszło w moim mieście (Puławy) wg różnych źródeł od 28 do 40 komputerów. Wiem na pewno tylko tyle że moja siostra cioteczna straciła 2 komputery a kolega z klasy jeden.
Kilka słów wyjaśnienia dlaczego pilnie potrzebuję to wiedzieć.
Jest kilka wersji co do tego jak namierzają osoby z piratami w Puławach. Na początku brali się za grube ryby, ludzi którzy ściągali na potęgę i na potęgę udostępniali, ale przypadek mojego kolegi z klasy (który ściąga b. mało i bywa na puławskim hubie żadko) pokazuje że się teraz biorą po kolei za wszystkich, i to głównie tych co najwięcej siedzą na puławskim hubie. Na pewno wszyscy których złapano byli z Pulnetu (miejscowa sieć). 1 z wersji mówi że admin daje wyciąg z ilości pobieranych i udostępnianych Gb od użytkowników i na tej podstawie przychodzą do domu, inna że sprawdzają na puławskim hubie kto co udostępnia, zapisują IP i idą z tym do admina żeby wskazał im właściciela IP. Mój kolega z klasy b. rzadko siedział na puławskim hubie (i w ogóle na DC++) a jeżeli już coś ściągał to tylko odemnie anime. U niego już byli. Teraz ja mogę być następny :/
Z góry thx za pomoc.
Ostatnio edytowany przez harnas02 (2008-02-11 16:22:35)
Offline
Offline
[cytuj]puławskim hubie (i w ogóle na DC++)[/quote]
dziwisz się? kto przy zdrowych zmysłach ściąga cokolwiek z dc++ przecież imo to samobójstwo...
to tak jakbyś sam wziął telefon i zadzwonił pod 997 żeby do ciebie przyjechali bo właśnie ściągnąłeś mp3ójkę xD
Offline
Jedną wersję mogę zdementować: policja nie ma od tak prawa sobie brać wyciągu z danych od internetodostawcy, a sam internetodawca nie ma prawa udostępniać takich rzeczy, nawet z nakazem, to są poufne dane, poza tym takie logi przetrzymują bodajże max do miesiąca, przynajmniej u mnie tak jest.
Ostatnio edytowany przez Hatake (2008-02-11 16:35:06)
Offline
Pewne jest to, że możesz trzymać dane anime, mp3 przez 24h na kompie.
Bullshit
A z tym brakiem licencji w polsce to to jest bardziej "kodeks honorowy" niz prawo. Mysle ze zostalbys potraktowany lagodniej niz ktos kto wpadnie za jakiegos CADa do projektowania promow kosmicznych, ale i tak jest to nielegalne.
Ostatnio edytowany przez m_jay (2008-02-11 16:41:59)
Offline
to jest tak:
Jeśli nie ma licencji na Polskę to znaczy, że prawo nie chroni takowego produktu, bo nie jest na Polskiej "liście chronionych prawem autorskim rzeczy", ale jeśli umowa między narodowa (która jest tutaj ponad ustawą !) mówi, że: anime nie musi być zalicencjonowane, a podlega prawu autorskiemu w Japonii, to (na ramach umowy) jest również chronione w Polsce (licencja między narodowa - tak jak by).
Pytanie: Czy istnieje jakaś Umowa między Polską, a Japonią i co ona zawiera.
[cytuj] Art. 5.
Przepisy ustawy stosuje się do utworów:
1) których twórca lub współtwórca jest obywatelem polskim lub
2) które zostały opublikowane po raz pierwszy na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej albo równocześnie na tym terytorium i za granicą, lub
3) które zostały opublikowane po raz pierwszy w języku polskim, lub
4) których ochrona wynika z umów międzynarodowych.[/quote]
Ostatnio edytowany przez luki349 (2008-02-11 17:00:15)
Offline
[cytuj]Internauta = Przestępca[/quote]
Nigdy nie widziałem człowieka działającego zgodnie z prawem państwowym.
Człowiek = Przestępca
Ostatnio edytowany przez Yaku (2008-02-11 17:06:20)
Offline