#1 2005-08-23 15:16:58

suzaku
Użytkownik
Dołączył: przed 2004-07-25

Róża Wersalu.

Jak pewnie wiecie, jestem w trakcie tłumaczenia tego anime.Szczerze powiedziawszy, to po Grobowcu Świetlików wątpiłem, że ujrzę coś równie, a może nawet bardziej, wzruszającego. Tym bardziej, że anime to ma już 25 lat! 40-odcinkowy serial powstał na bazie mangi Riyoko Ikedy o tym samym tytule. Historia dzieje się za czasów Rewolucji Francuskiej, a w zasadzie jest próbą analizy wydarzeń, które do niej doprowadziły. Główną bohaterką jest Oscar, niezwykle męska bohaterka,wychowywana rygorystycznie przez apodyktycznego ojca, którego to marzeniem było posiadaniem syna (a tu takie rozczarowanie). Jednakże nieżłomny papa wdraża w życie swą ideę, czego wynikiem jest niemal całkowite odrzucenie przez Oscar kobiecej osobowości. Niemalże,bowiem z czasem i bohaterkę czeka zadurzenie... Tymczasem w tle rozgrywają się istotne wydarzenia z historii Francji. Na dwór francuski przyjeżdża młodziutka austriaczka, Maria Antonina, gdzie zaplanowano jej mariaż z francuskim następcą tronu. Tu zaprzyjaźnia się z Oscar, która zostaje jej gwardzistką, a zarazem najlepszą przyjaciółką i powierniczką. I teraz dopiero zaczyna się galimatias. Oto królewska metresa, pewna swej pozycji na dworze, popada w konflikt z równie zadziorną Antoniną. Z drugiej strony o swoją pozycje walczy kuzyn króla, któremu marzy się objęcie tronu. Sielanka jednak kończy się, gdy na dwór przyeżdża szwedzki hrabia, Fersen, któremu daje się uwieść Antonina... Tymczasem Fersen jest obiektem westchnień innej kobiety, Oscar. By sytuację jescze bardziej skomplikować, w Oscar podkochuje się jej stajenny, przyjaciel z dzieciństwa, Andre. Czy w świecie intryg ii tragicznej historii zdoła przetrwać którekolwiek z uczuć? Trzeba to zobaczyć na własne oczy. Nie chće tu zdradzać fabuły, ale mniej więcej od połowy serii atmosfera się zagęszcza. Wątki są coraz bardziej dołujące i nawet sytuacje, które podejrzewalibyśmy o szczęśliwe zakończenie kończą się tragicznie. Oto rysuje nam się przed oczami konflikt pomiędzy szlachtą i trzecim stanem,który prowadzi do tragicznego finału... Muszę przyznać, że tak wielowątkowej serii jeszcze nie widziałem. Niektóre wątki są tak skonstruowane (jak na przykład matka wydająca córkę jedynie w celach majątkowych), że człowieka ażściska w gardle. Wątek miłosny jest poprowadzony równie genialnie. Szczegółowość serialu jest tak olbrzymia, że zabrakłoby czasu, aby to wszystko opisać.
Jeśli chodzi o kreskę, jest to nic nadzwyczajnego. Według mnie to i lepiej, bowiem zamiast podziwiaćBóg wie jakie fajerweki, jestesmy w stanie lepiej skupić się na psychice postaci. Muzyka jest cudowna. Soundtracku słucham już od paru miesięcy bez znudzenia. Mnóstwo melancholijnych kawałków, ale też kilka porywających, które nieodłącznie kojarzą mi się w francuskim kinem.
Jedyne, co mogę rzec na koniec, to oglądnijcie to! Zapewniam, że te 40 odcinków minie w mgnieniu oka i będziecie mieli ochotę na więcej i więcej... Przynajmniej tak było ze mną!:)

Offline

#2 2005-08-24 09:33:20

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: Róża Wersalu.

ale walnołeś długi post:P

Róża Wersalu nazywana też Lady Oscar

widziałem to na mangas ogólnie mi się podobało (to najstarsze anime jakie umieszczam w kategorii "fajny")
są oczywiście pewne mankamenty natury historycznej (w anime to normalne, zdążyłem się do tego już przyzwyczaić) jak atak na Bastylię przedstawiony jako dobrze zaplanowany atak przeprowadzony na dobrze uzbrojonych liczny garnizon, przy użyciu wojska podczas gdy naprawde był to bardziej spontaniczny zryw mieszczan, bastylia była więzieniem, w którym broniło kilku zaledwie strażników z 1 beczułką prochu (oblegający mieli w sumie więcej broni). sam obiekt niemiał absolutnie żadnego znaczenia strategicznego obiekt. co ciekwe tamtego dnia było tam tylko kilku więżniów między innymi markiz de sad.
w anime burbonowie rządzą z paryża a w rzeczywistości od renesansu ich siedzibą był wersal kilkanaście kilometrów za miastem
a to najważniejsze płeć piękna nie miała żadnych praw (poza prawem dziedziczenia) w szczególnaści polityczntch a każe wprowadzenie kogoś na dwór było decyzją polityczną. co więcej przez wieki w europie zachodniej włożono wiele wysiłku ograniczanie praw kobiet więc trudno mi jest uwierzyć że jakaś należała do królewskiej gwardii
takie niedociągnięcia zeby nie powiedzieć zafałszowania sie mnożą i sprawiają że wbew temu co pisze Bianca (patrz niżej w Tunaki) to anime nie jest dobrą lekcją historii, ale ogląda się przyjemnie.

jest jeszcze coś czgo nie rozumiem na końcu Oscar i jej kumpel giną a w ostatnim odcinku wspominają jak to jeszcze niedawno było

http://www.animenewsnetwork.com/encyclo … hp?id=3982 - tu jest o live-action movie
http://www.animenewsnetwork.com/encyclo … hp?id=3981 - tu jest o mandze
http://www.animenewsnetwork.com/encyclo … php?id=451 - a tu o anime
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/236/rec/233 - tu jest w języku zrozumiałym dla każdego polaka

Offline

#3 2005-08-25 10:48:17

suzaku
Użytkownik
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Róża Wersalu.

Pewnie chodzi ci o odcinek 41. Jest to recap, czyli skrót całej serii.

Offline

#4 2005-08-25 11:38:50

Ashitaka
Użytkownik
Dołączył: 2004-12-07

Odp: Róża Wersalu.

"jest jeszcze coś czgo nie rozumiem na końcu Oscar i jej kumpel giną a w ostatnim odcinku wspominają jak to jeszcze niedawno było"

Musiałeś to pisac? placze smutny
A chciałem to obejżeć . . . a teraz znam zakończenie smutny

Offline

#5 2005-08-25 11:54:06

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: Róża Wersalu.

sorka jezor:P:P
polecam to
ps to że bohater anime ginie nie jest niczym niezwykłym

Offline

#6 2005-08-25 17:20:21

Ashitaka
Użytkownik
Dołączył: 2004-12-07

Odp: Róża Wersalu.

w większości Anime nie ginie jezor

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024