Nie jesteś zalogowany.
[cytuj]I meditate to regain my mana, before casting Lvl. 8 Cock of the Infinite.[/quote]
[roftl] Dosłownie brak mi słów.[roftl]
Ostatnio edytowany przez Laska (2007-03-29 05:43:05)
Offline
Offline
Offline
Offline
Dzisiaj mnie moja starsza zapytała: "Czy jeżeli na dysku jest napisane FAT32 to jest jakiś grubszy od zwykłego?"... śmiałem się przez 15 minut
Offline
lol xD musze mojej pokazać i sie spytać czy wie co to znaczy xD
Offline
-Niedźwiedź zakazał w lesie załatwiać swoje potrzeby.
Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało.
Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił. Ale słychać, że niedźwiedź idzie. Więc wiele nie myśląc wziął i ukrył kupę w łapkach. Przychodzi niedźwiedź i pyta:
- Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach?
- Nic takiego, motylka...
- Pokaż go tu.
Zajączek otwiera łapki i powiada:
- Ale swinia! Jak sie zesral!
Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, czteeery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!
Dwóch Arabów miało kilka spraw w USA do załatwienia.
Udało im się je załatwić je za jednym zamachem!
W jednym z wielu siół, jakie znaleźć można było w Imperium, żył sobie prosty kmieć, który miał żonę, dwóch synów i krowę, będącą jedyną żywicielką rodziny. Biednie się żyło rodzinie kmiecia, ale dzięki krowie jakoś wiązali koniec z końcem.
Pewnego ranka kmieć wszedł do obórki i zobaczył, że krowa zdechła. Załamał się biedaczysko zupełnie.
- O żesz psia mać, co ja teraz zrobię? Jak rodzinę wykarmię? Krowa, jedyna żywicielka rodziny zdechła. Nic, tylko się obwiesić...
A że był prostym chłopem i zawsze konsekwentnie realizował swoje postanowienia, wziął kawał powroza i powiesił się w obórce u powały.
Kiedy żona kmiecia wstała rano i weszła do obórki, stanęłą jak wryta. Krowa, jedyna żywicielka rodziny leżała martwa, a na postronku dyndał się kmieć. Jęła zaraz lamentować:
- Olaboga, o ja biedna, o ja nieszczęśliwa, krowa zdechła, mąż się powiesił, co ja teraz sama z dzieciskami zrobię? Nic, tylko się obwiesić!
Jak pomyślała, tak też i zrobiła...
Starszy syn zdziwił się nieco, gdy w domu nie było nikogo z rodziców. Poszedł zatem do obórki i ujrzał straszliwy widok - zezwłok krowy i kołyszących się na sznurach u powały ojca i matkę. Złapał się za głowę, w szaleństwie wykrzykując:
- O ja nieszczęsny, sierotą ostałem, krowa, co nas żywiła, pomarła, ociec z matulą na życie swe się targnęli !!! Brat mi jeno młodszy pozostał, a gdzie my się teraz chudziaki podziejem? Pomrzem z głodu alibo jeszcze co gorszego. Chyba trza będzie się utopić.
Ruszył zatem przez pola do najbliższej sadzawki. Kiedy już zamierzał rzucić się w odmęt, z topieli wynurzyła się wróżka i zapytała:
- Cóż chcesz zrobić nieszczęśniku? Życie sobie odebrać? Dlaczego?
- Sierotą zostałem, krowa, jedyna żywicielka rodziny padła, ociec i matka w desperacji obwiesili się w obórce. Cóż mi innego pozostało...?
- Widzisz, jestem dobrą wróżką i mogę sprawić, aby krowa, ojciec i matka znowu ożyli. Ale pod jednym warunkiem - musisz mnie zaspokoić dziesięć razy !
Starszy brat postanowił uratować rodzinę i wziął się do wypełniania życzenia wróżki. Raz, drugi, trzeci... Piąty, siódmy... Za ósmym nie wytrzymał i zmarł z wycieńczenia.
Kiedy młodszy brat obudził się jako ostatni, nie zastał nikogo w domu. Gdy wszedł do obórki, nogi się pod nim ugięły.
- Rety, rety, rety !!! Krowa, co nas wszystkich żywiła, zdechła ! Ociec wisielec, matula wisielec... Brata nie ma. Oj, sam ja zostałem, niebogi. Co ja teraz zrobię? Chyba tylko przyjdzie się utopić !
I ruszył w kierunku sadzawki, żeby zakończyć swe życie. Gdy stanął nad topielą, zauważył pływające w niej truchło brata. Rozpacz jego sięgnęła zenitu. Już miał skoczyć do wody, kiedy znów wynurzyła się z niej wróżka.
- Co czynisz, nieszczęsny ?!
- Sam na świecie zostałem, ni krowy, ni ojca, ni matki, brat mój też ducha oddał...
- A ja mogę sprawić, żeby cała twoja rodzina ożyła. Musisz tylko spełnić jedno moje życzenie. Musisz mnie zaspokoić... A ile w ogole masz lat?
- 13.
- To musisz zaspokoić mnie pięć razy!
- A na pewno pięć razy? Nie może być piętnaście? - zapytał młodszy brat.
- Pewnie, że może być - rozochociła się wróżka.
- A może lepiej dwadzieścia?
- Ależ oczywiście, może być nawet trzydzieści...
- A nie zdechniesz mi jak krowa?
Stare ale jare
Offline
Filmik jakiś człeni, momentami nawet śmieszny
http://youtube.com/watch?v=y8bD1IpCF8s
Ostatnio edytowany przez MasterJabko (2007-03-31 11:18:25)
Offline
s0n1c, ostatni kawał jest prze
"Skazany na zajebistość"
Offline
Offline
mam pytanie czy to już było http://youtube.com/watch?v=qTzBGdPMyGM& … ed&search= ??????
Offline
Tak
Offline
Wgniótł mnie ten amv, a przy okazji całkiem nieźle zrobiony
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Offline
mam kumpla (zuziek) który jest fanem dragon balla i mam związku z tym kilka pytań
czy normalne jest:
1.(z)kiedy songo prosił ludzi aby podnieśli ręce bo chciał wykorzystać ich energie aby zrobić geki-dame i pokonać bubu wy też podnieśliście ręce??
2.(gt) gdy beibi rzucił w songa złą geki-dame krzyczeliście "NIE!!!!" ??
3.(z) czy namawiał was ktoś do odtańczenia tańca scalania, bo jak gotronk polegnie to istnienie świata będzie zależało od nas ??
4.(gt) czy wy też rozpłakaliście się na ostatnim odcinku dragon balla??
Offline
mam kumpla (zuziek) który jest fanem dragon balla i mam związku z tym kilka pytań
czy normalne jest:
1.(z)kiedy songo prosił ludzi aby podnieśli ręce bo chciał wykorzystać ich energie aby zrobić geki-dame i pokonać bubu wy też podnieśliście ręce??
2.(gt) gdy beibi rzucił w songa złą geki-dame krzyczeliście "NIE!!!!" ??
3.(z) czy namawiał was ktoś do odtańczenia tańca scalania, bo jak gotronk polegnie to istnienie świata będzie zależało od nas ??
4.(gt) czy wy też rozpłakaliście się na ostatnim odcinku dragon balla??
Chciałeś zapewne umieścić to w temacie o głupich pytaniach...
Offline
Wgniótł mnie ten amv, a przy okazji całkiem nieźle zrobiony
O kurde opcy, zajebysty ten amv Normalnie mnie tez wgniótł w fotel
Offline