Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Samurai Champloo to bardzo trafny wybór, ta seria spodobał się nawet moim znajomym co anime nie preferują...
P.S DB oglądał chyba każdy, osobiście nie zam nikogo kto by nie oglądał tego animca... tylko kiedyś DB nazywaliśmy bajką:P
Offline
Moja rodzinka już pogodziła się z faktem mojej manii:)
Najbardziej pozytywnie nastawiony do anime jest mój braciszek:) Jak wraca do domku na ferie/wakacje zawsze oglądamy parę odcinków jakiejś fajnej serii, niestety nadal woli wrestling... ech... co poradzić?:P
Z tatą nie jest źle (w ogóle zdziecinniały lekko jest:P;) ) Ostatnio nawet zainteresował go Death Note:]
Mama nadal uważa anime za głupotę, jednak zatrzymuje te słowa dla siebie:) Dla niej najważniejsze jest to, że nie mam "innego" nałogu:P
Babcia oglądała jedynie Fushigi Yuugi, a tylko dlatego, że nagrywała mi tą serię w czasie mojej nieobecności w domu. Ale... spodobało jej się (:)) ponieważ jest podobne do jej telenowel[deprecha][blee] Niestety to prawda;)
Inaczej mówiąc w moim gronie rodzinnym nie jest źle... Chociaż kuzynostwo... tylko DB i Pokemony...[shithappens]
Offline
Moim rodzice uważają, że to jest chore i kiedyś mieli plany żeby pójść ze mną do psychiatry z tym, ale na szczęście zakończyło się tylko na chęciach. Niestety, moich już się chyba już w żaden sposób nie da przekonać, dla nich anime( i wszystko co związane z Japonią) to największe zło tego świata:( I co tu z takimi zrobić??[placze]
Offline
Moi rodzice mnie gonią jak oglądam Anime
Tzn. czasem mój ojciec widzi jak oglądam Anime, ale nie zwraca uwagi (ale tylko czasem).
Starsza burdy mi robi i mówi, że mam maturę w tym roku i cały czas mówi "tylko te bajki".
Brat (24 lata) ogląda nawet Bleacha, Naruto i kiedyś nawet DB oglądał
Siostra nie ogląda Anime. Tzn. jak ja oglądam i ona siedzi w tym samym pokoju to patrzy w monitor, ale takto sama z siebie nie.
Offline
Moj mama uwaza ze anime to satanistyczne bagno bo kupilem naszyjnik death note odwrocony ... a jak chcialem zeby ogladnela te anime to powiedziala ze satanistow nie bedzie wyslawiac ;D
Offline
Cze wszystkim (to mój pierwszy post na forum )
Sami jednak przyznacie, że Opening w Death Note jest masakryczny. Tak naprawdę, to wg mnie jest po prostu do bani. Równie dobrze mógłby być to opening do jakiejś sagi "Japońskiej Piły Mechanicznej", gdzie głowy odpadają jak grzyby na grzybobraniu, a flaki latają na około niczym plaga rozochoconych komarzyc żądnych krwi ciepłokrwistego!
BTW, nie rozumiem aż tak dużej awersji do anime przez waszych rodziców. Sam mam 32 lata i zachęcałbym do oglądania anime własne dzieci. W większości nich zawarty jest wartościowy przekaz okraszony ciekawą fabułą, rozwijający refleksję nad życiem ogólnie. Nawet jak będę mieć 50 lat, to będę ogladać anime, bo po prostu jest ono piękne! Mało tego, odkąd zacząłem je oglądać, to kompletnie przestały mnie interesować filmy fabularne, ponieważ wydają być kiepskie i nudne w obliczu anime. A super-mega hity mogę się z nimi zaledwie równać. Ot co!
Pozdro.
Offline
Ja tam z mamą nie mam problemów, jedyne na co mi zwraca uwagę w tej kwestii, to to, że wydaję sporo pieniędzy na płyty (w końcu gdzieś trzeba to wszystko upchnąć). A tak to jak oglądam anime, i wejdzie do pokoiku, zapyta się tylko co oglądam i wyjdzie. Siostra (23 lata) i jej mąż lubią tylko anime Miyazakiego, i tylko z lektorem.
Offline
Najlepiej rodziców nie mieszać w anime.Oni są starzy,zacofani.Nie rozumieją nowoczesnej animacji japońskiej i nic się na to nie poradzi.
A jakoś nie mam cierpliwości do przekonywania nikogo do anime.
A słowo bajka na anime to już właśnie świadczy o prymitywizmie.
I w ogóle nie rozumiem jak można oglądać anime a gdzieś z boku jest osoba która nie ogląda albo ją to nie interesuje.
To całkowicie odbiera całą przyjemność z odbioru.Mam swój włanny pokój więc nie ma możliwości że ktoś tam wejdzie i popsuje atmosferę odbioru.
Oczywiście moi rodzice nie są ciemni jak smoła ale jak ktoś nie ma styczności z anime innymi niż DB itp to nic dziwnego.
Mi się w anime właśnie podoba piękno tej kreski,animacji i muzyka.
I wciągająca fabuła.
Offline
ta ja pamietam jak w ,,mlodosci" ogladalem DB to zawsze jak matka slyszala szatan serduszko to lamentowala ze jestem sluga szatana itp teraz wszsytko co mi zle idze to zwala na te,, mroczne ksiazki"(czyt mangi)u mnie w klasie w gimnazjum ja jako jedyny zbieralem Db potem sie zarazilem GTO i teraz zbieram chyba 6 seri naraz
Offline
~tomxxx, zamykasz się na klucz, żeby rodzice nie widzieli, że oglądasz hentajce?
Nie wszyscy rodzice są, w moim przypadku tylko ojciec. Normalnie nie zwraca na to uwagi, tylko jak mu czymś podpadnę i akurat oglądam to słyszę teksty typu "Znowu te bajki oglądasz? Weź się do roboty!". Już przestałem zwracać na to uwagę Matka po prostu nie lubi animacji żadnego typu.
Bajka, cóż, jeżeli w ogóle nie ogląda się filmów animowanych, to się nie rozróżnia tych pojęć. Rodzice są przyzwyczajeni, że dzieci oglądają w TV bajki, a nie kreskówki. Nie wspomnę już o rozróżnianiu gatunków.
A co za problem z takim oglądaniem? Leci epek, patrzysz na niego i na nim się skupiasz. Problemem jest dopiero, gdy ta osoba przeszkadza w sposób znaczący.
I znowu sobie zaprzeczyłeś usprawiedliwiając na koniec swoich rodziców. Po innych jedziesz, ale twoi są cacy
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Hm... u mnie? U mnie z historią anime w rodzinie, było i jest dość ciekawie, powiedziałbym nawet ekscentrycznie:D
To może zacznę od początku: wiadomo najpierw DB w telewizji i Slayersi, no nie wspominając o Daimosie i innych takich, kiedy to po obejrzeniu DB poraz 5 dowiedziałem się od koleżanki, że to anime. Matka mnie zawsze wołała jak leciało DB po południu. Nawet oglądała czasami. Na kulturę Japońską kobieta otwarta jak najbardziej (prawie, że zafascynowanie, ale jednak nie) w ogóle ma coś do azjatów (w sensie pozytywnym), dowód? Ostatnio znalazłem w kuchni stos pałeczek do jedzenia z japońskimi napisami @_@, jakieś miski specjalnie i cholera wie co jeszcze:D Ale dobra bo odbiegam od tematu. Jak oglądam w pokoju anime i wchodzi matka, to zazwyczaj tak jak koledzy alt+tab i te sprawy:P Ew jak robie hardsuba to zostawiam załączone (strach przed utratą danych XD) i się pyta co robię, to jej powiem tak, że nie zrozumie i tak:D Jak widzi anime na monitorze (kilka razy sobie przy niej obejrzałem jak wbiła do pokoju) to reakcja: "Znowu oglądasz Naruto?". Hm... czemu Naruto? To było pierwsze anime, które stargałem z neta, tfu! Wcześniej kolega przyjaciela pożyczył pierwsze 3 odcinki i nastąpiła wielka podnieta:-D Przez długi czas każde anime to dla niej Naruto było, ale w końcu dała sobie powiedzieć, że są różne gatunki i takie i takie... Jak rozmawiam z nią, to owszem porozmawia, popyta, ale nie kwapi się zbytnio do oglądania, chyba, że Muminki zapuszczą na TVP1 xD Ostatnio jak wymieniałem znowu, że są jakieś telenowele, jakieś sensacyjne (tak na filmowy rozum xD), jakieś erotyczne, albo pornole (w tych sprawach nie ma u mnie żadnego tabu, więc swobodnie z nią o tym rozmawiam) to ku mojemu zaskoczeniu, zareagowała na słowo HENTAI (po krótkim wytłumaczeniu, że to taki animowany pornol) i powiedziała, że chce obejrzeć xD, powiedziałem, że mam tylko Bible Blacka na płycie i że to jest wręcz szokujące, albo dla niektórych obrzydliwe i straszne. Nie, to uparcie mówi, że chce. XD No dobra, co się będę spierał... Zapuściłem, wyszedłem z pokoju... Odczekałem ze 30 minut, wracam do niej z tekstem "No i jak?", a ona tylko: "eeeee... @_@ faktycznie za mocne":D:D:D To stwierdziła, że jak już coś mam jej puszczać to lżejszego, albo o innej tematyce. Wiec z matką nie jest tak źle:P
Sprawa innych w rodzinie, dziadki ze strony matki (aha, żeby nie było, nie mieszkam z ojcem, to chyba wszystko wyjaśnia) to w ogóle nieuświadomieni w temacie, od strony ojca mają jako takie pojęcie, ale to przez moją kuzynkę, ona znów za mangami idzie i dziadki czy to anime czy manga to dla nich i tak manga się to nazywa (ten sam motyw co z moją matką), ale coś wiedzą, kuzynka miała takie małe zainteresowanie, ale rozkręciła się, jak jej powiedziałem, że mam w cholerę anime w domu, to zaczęła pożyczać i jest teraz wielbicielką SEL'a:P
Hm wujki... jeden wujek coś tam wie, ale go to nie interesuje, a drugi, to istne dorosłe dziecko (ojciec tej kuzynki):D Jak mu powiedziałem, że mam pełno, to ten "TA?! Ja ostatnio widziałem taki film animowany z Japonii, świetny był, Final coś tam się zwał...", zresztą to wielbiciel kina i cały dom zawalony piratami XD Wzięłem mu przyniosłem ze 40 dvd z anime, obejrzał w miesiąc, powiedział, że fajne, jedno tam mu sie tylko nie podobało, ze względu na kreskę i na fabułę, Texhnolyze chyba... gusta i guściki:P Ale podniecał się anime w HDTV, że taka jakość i skąd to mam i że w ogóle XD Do swojej narzeczonej zadzwonił aż, a ona też takie duże dziecko.
Ło jezu co ja wam tutaj wypisuje. XD Kto mi został jeszcze... Ojciec nie wtajemniczony, no... i to chyba byłoby na tyle:P Nie mniej jednak, oryginalnie, co? Aha, moja babcia co woła na wszystko manga uwielbia Akeboshiego:P
Jeszcze trochę, a poznacie historię mojej rodziny^^
Ostatnio edytowany przez Hatake (2007-03-12 08:46:47)
Offline
Moja rodzinka niestety nie ogląda żadnego anime, ale wie co to jest (może z wyjątkiem ojca). Chciałem kiedyś mamie włączyć Grobowiec świetlików, ale się wykręciła ogródkiem. Ogólnie nie mają nic do tego ze oglądam anime, poza tym że spędzam dużo czasu przed kompem, kiedy mam seans. Siostra kiedyś nawet oglądała ze mną KGNE, ale wymiękła po 2 epie.
A wujek po prosu stwierdził, że nie lubi takich rzeczy (pokazałem mu Texhnolyze) i woli zwykłych aktorów.
Offline
Szczerze mówiąc moja matka uznaje to za "gówno", ojciec lubi anime ale tylko w 1%, ponieważ oglądał jedynie zafascynowany Dragon Ball'a Ogólnie jeżeli chodzi o
otoczenie to nie mam
nikogo w moim miasteczku z kim mógłbym porozmawiać na temat anime lub wymienić się nawet na płytki, większość uważa że to tak jak wcześniej napisałem
"gówno" bądź iż jest to "bajka" dla
dzieciaczków.
Ostatnio edytowany przez Xenosage (2007-03-11 22:32:17)
Offline
heh ja dzis gadalem z kumplami i stwierdzilismy ze rodzice zaczyaja sie czepiac kazdego osobnika powyzej 16 lat ze oglada bajki(czyt anime) naszczescie mieskzam w duzym miescie gdzie moge skolowac duzo mang wiec otoczenie mam zdrowe
Ostatnio edytowany przez cloud28 (2007-03-11 22:34:31)
Offline
Na kulturę Japońską kobieta otwarta jak najbardziej (prawie, że zafascynowanie, ale jednak nie) w ogóle ma coś do azjatów (w sensie pozytywnym), dowód? Ostatnio znalazłem w kuchni stos pałeczek do jedzenia z japońskimi napisami @_@, jakieś miski specjalnie i cholera wie co jeszcze:D Ale dobra bo odbiegam od tematu.
Jak najbardziej w temacie "Japonia, a rodzina?" - chodzi o ogólne aspekty kultury Japonii z ukierunkowaniem na M&A, więc pałeczki i miski to nie OT
Ostatnio jak wymieniałem znowu, że są jakieś telenowele, jakieś sensacyjne (tak na filmowy rozum xD), jakieś erotyczne, albo pornole (w tych sprawach nie ma u mnie żadnego tabu, więc swobodnie z nią o tym rozmawiam) to ku mojemu zaskoczeniu, zareagowała na słowo HENTAI (po krótkim wytłumaczeniu, że to taki animowany pornol) i powiedziała, że chce obejrzeć xD, powiedziałem, że mam tylko Bible Blacka na płycie i że to jest wręcz szokujące, albo dla niektórych obrzydliwe i straszne. Nie, to uparcie mówi, że chce. XD No dobra, co się będę spierał... Zapuściłem, wyszedłem z pokoju... Odczekałem ze 30 minut, wracam do niej z tekstem "No i jak?", a ona tylko: "eeeee... @_@ faktycznie za mocne" To stwierdziła, że jak już coś mam jej puszczać to lżejszego, albo o innej tematyce. Wiec z matką nie jest tak źle
Ostatnio sporo osób mówi, żeby puścić osobom mówiącym na anime per "bajki", jakiegoś hentaja, ale nie sądziłem, że ktoś wcieli ten plan w życie (pomijając fakt, że z tego co napisałeś, matka nie uważa anime za bajki ).
Prawie spadłem z krzesła, jak to przeczytałem Poważnie zaczynam się zastanawiać, nad podobnym pokazem dla mojej matki xD Tylko trzeba najpierw wywołać ciekawość... ;]
Offline
Offline
A niby dlaczego mamy przekonywać innych do naszego hobby? Niektórzy lubią zbierać znaczki, pocztówki (przynajmniej dawnymi czasy tak było), a inni znowusz zbieranie puszek... i to pełnych Nie widzę sensu, by kogokolwiek przekonywać do anime. Nie róbmy z siebie "kalek". Mamy swoje hobby i możemy się z tego cieszyć, bo je mamy, a niektórzy nawet tego nie mają i sobie "M - jak miłość godzinami oglądają". A może to ich hobby i nie należy się z nich naśmiewać? Przecież, ja też nie obejrzałem ani jednego odcinka z tego tasiemca. A na rodziców działa?! Nie przyszło ci do głowy, że ich stosunek do anime jest identyczny, jak nasz do telewizyjnych tasiemcowych seriali? Za cholerę nie usiądę i nie stracę nawet minuty, by tego obejrzeć. Przecież to takie badziewie, nic nie wnoszące do życia... A może się mylę? Cóż, nie przekonam się, bo jestem uparty i kwita. Mam swoje anime i przy nich zostanę. Co do wyboru dla mamy "Deth Note"... Hmmm... Dziwny wybór. Dlaczego nie romans, dramat, coś łzawego? Na przykład: Only Yesterday, Wespear of Heart, Grobowiec Świetlików... Dlaczego Death Note? Przyznam nie oglądałem tego serialu, ale looknąłem jeden odcinek Death Note Live, więc wiem z czym to się je. Dla taty podejrzewam, że ekstra. Ale on ma pracę i "bajek" z pewnością nie zechce oglądać w wolnym czasie. Wiem, bo sam mam go niewielę. Chciałbym wrócić do wspaniałego okresu "bezrobocia", kiedy miałem full czasu. No, ale wówczas nie miałem stałego łącza i nie wiedziałem co to takiego ANIME... szkoda, tyle wolnego czasu miałem
Offline
Co do wyboru dla mamy "Deth Note"... Hmmm... Dziwny wybór. Dlaczego nie romans, dramat, coś łzawego? Na przykład: Only Yesterday, Wespear of Heart, Grobowiec Świetlików... Dlaczego Death Note? Przyznam nie oglądałem tego serialu, ale looknąłem jeden odcinek Death Note Live, więc wiem z czym to się je. Dla taty podejrzewam, że ekstra.
Jeśli chodzi o moją matkę, to widziała już kiedyś podobne anime do DN (tzn. trudno powiedzieć, żeby istniały jakieś podobne, ale chodzi o te "poważniejsze"). Nie narzekała.
Co do romansów - kilka lat temu dostała od sąsiadki z 30 harlequinów (czy jak to się pisze), a ani jednego nie przeczytała do tej pory, bo jej nie interesują.
A Grobowiec Świetlików już widziała.
Poza tym stwierdziła przy pierwszym odcinku DN, że ciekawe, więc stąd mój wybór... Mówiłem jeszcze o Bleach, ale jak zapytała ile odcinków i w odpowiedzi usłyszała "118 i ciągle wychodzą", to sobie darowała xD (takie "Ile i dlaczego tak dużo?" xD)
Przyznam, że zmieniłeś nieco moje nastawienie do osób oglądających telenowele itp.
I racja - bądźmy indywidualni, ale nie do przesady, bo jeśli w naszej okolicy nie ma żadnego fana M&A (a bardzo chcielibyśmy pogadać z kimś na ten temat i nie starczy nam forum ANSI ;]), to możemy takiego "zrobić" (xD), tzn. znaleźć kogoś kto nie ma na temat anime zdania i dać mu jakieś ambitne do oglądnięcia, najlepiej takie, które naszym zdaniem powinno mu się podobać (jak fan komedii, to komedie, fan S-F to S-F, wiadomo).
Offline
Ja nie mam problemu z rodzinką.
Brat, maniak karate. Jak mam jakieś walki to z chęcią obejrzy.
Tata nie zwraca na to uwagi.
A mama mówi, że jak by miała czas, to by ze mną oglądała. Jak narazie obejrzała FMA.
Offline
A po co sie innymi ludzmi przejmowac ze mowia na to bajki? co mnie obchodzi cudze zdanie na temat tego co robie? Robie bo lubie i takie tłumaczenie mi wystarcza. [ofcoz jesli nie przeszkadza to innym]. Jednym slowem swiat bylby nudny jakby kazdy mial takie same poglądy. moi koledzy juz przyzwyczaili sie do tego i nic juz z tym nie zrobią mimo ze sami nigdy by nie obejrzeli. a rodzina sie juz przestala interesowac. I tak mi dobrze .
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna