Nie jesteś zalogowany.
Jak coś tam się widziało to jeszcze o niczym nie świadczy.
Jak już piszecie że widzieliście to napiszcie konkretnie co.Bo inaczej to nie ma sensu.
Offline
Jak coś tam się widziało to jeszcze o niczym nie świadczy.
Jak już piszecie że widzieliście to napiszcie konkretnie co.Bo inaczej to nie ma sensu.
Pierwszy odcinek Body Transfer. Fabuła owszem - była, nawet skomplikowana trochę, ale nie da się ukryć - całkowicie pretekstowa.
Offline
Jeszcze jest drugi odcinek.To jest hentai z ładną kreską ,ale fabuła to faktycznie nic ciekawego.Można powiedzieć że przeciętna jak na hentai. A nawet jest polski hardsub tego hentai.
Offline
Jak coś tam się widziało to jeszcze o niczym nie świadczy.
Jak już piszecie że widzieliście to napiszcie konkretnie co.Bo inaczej to nie ma sensu.
Ale widzisz, w tym właśnie problem, że widziałem kilka hentaiów, ale niestety nie pamiętam ich tytułów, ponieważ nie miały w sobie nic wartego zapamiętania (jak "zwykłe" porno). I tak jak w przypadku zwykłego porno z reguły kończyło się na tym, że po kilku-kilkunastu minutach zaczynałem "przewijać" do przodu (nie jestem w stanie obejrzeć filmu porno, choćby rysunkowego - tu mówię o całości danej serii, nie o pojedynczym odcinku - od początku do końca, z popcornem w ręku, jak "normalnego filmu"). Na pewno "oglądałem" te głośniejsze tytuły, jak Bible Black,Cool Devices, Discipline i jakieś tam inne. I to wszystko było zwykłe porno, tylko że animowane. Co więcej, jestem pewny, że taki był właśnie zamiar twórców (i prawidłowo). Fabuła ograniczała się do zmiany motywu ogólnego **********. Jak mówiłem, moje zdanie jest takie - chcesz pasjonować się animowanym porno, twoja sprawa i wolna wola. Ale jeśli chcesz ludziom wmawiać, że to nie jest animowane porno tylko dlatego, że jest animowane, to stoisz raczej na przegranej pozycji.
Jedyny hentai, jaki uznałem za warty zostawienia w swojej kolekcji anime, to Taboo Charming Mother, i to bynajmniej nie ze względu na psychologiczne przeżycia bohaterów.
Ciekawi mnie jeszcze jedna kwestia z jednego z twoich poprzednich postów, a mianowicie:
Jak ktoś ogląda zwykłe filmy porno to raczej nigdy nie obejrzy hentai bo jest z góry uprzedzony do animacji.
Możesz mi to wyjaśnić?
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-02-16 12:31:47)
Offline
ups, my bad
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-02-16 12:31:36)
Offline
Ja zacząłem od podania linku do artykułu krytykującego hentai.
A że niektórzy żałośni fani anime uważają hentai za coś gorszego a nie równoprawne anime to zaczęli popierać ten artykuł.Jak ktoś ogląda anime to może równie dobrze oglądać hentai.
Jak ktoś ogląda zwykłe filmy porno to raczej nigdy nie obejrzy hentai bo jest z góry uprzedzony do animacji.
Nie wiem czy powinienem to umieszczać, bo pewnie i tak nie zrozumiesz o co chodziło autorowi, no ale też zacznę od artykułu.
Jeszcze jest drugi odcinek.To jest hentai z ładną kreską ,ale fabuła to faktycznie nic ciekawego.Można powiedzieć że przeciętna jak na hentai. A nawet jest polski hardsub tego hentai.
To że jest polski sub nie świadczy jeszcze o tym, ze to jakaś wybitna produkcja ;> .
Moja kolekcja hentai liczy ponad 50 tytułów i wszystkie je oglądałem więc mogę śmiało powiedzieć, że mam jakieś pojecie. Hentaje to jest animowane porno i mianem hentai określa się właśnie takie filmy. Jakbyś sobie przetłumaczył, to słowo hentai to zboczeniec. W filmach fabularnych znajdziemy wiele produkcji gdzie sa sceny łóżkowe, a filmy nie są przeznaczone dla dorosłych i tak samo jest wiele anime, gdzie można znaleźć nie dwuznaczne sytuacje i nie sa to hentaje, jednak gatunek hentai jest jak najbardziej pornografią.
Aby dać Ci konkretny przykład, wezmę produkcje dość utalentowanego i cenionego rysownika, a mianowicie Urushihary: Legend of Lemnear i Front Innocent. W obydwu można znaleźć sceny, w rym pierwszym tyrule, jest kilka rozbieranych ale nic po za tym, należy do gatunku ettchi ciężko to zaliczyć nawet do hentai, ostatecznie można do soft hentai. Natomiast ten drugi, nie mogę powiedzieć, że mało ambitny, bo zanosi się dość ciekawa fabuła, jest typowym Hentajem, czyli filmem porno. Z jakby na to nie patrzeć (chyba że patrzysz z drugiej strony ekranu) są tam mocne sceny sexu i w żaden sposób nie da się to zakwalifikować do filmów dla dzieci, albo nawet filmów nie pornograficznych.
Twardo trzymasz się swojego zdania i brzmi ono jakbyś mówił, ze manga nie jest komiksem i nie należy na nią mówić komiks. Ale jednak manga jest komiksem, choć komiks nie musi być mangą, bo manga to japoński komiks i podobnie jest z hentajami. Hentai to jest film pornograficzny, jednak film pornograficzny nie musi być hentajem.
Offline
Ja kiedyś gdzieś czytałem, że początkowo hentai to był zwykły melodramat (historia miłosna), podkreślająca oprócz wartościowej fabuły piękno i czułość miłości (scen xxx było mało i nie to były porno ani erotyczne ale spokojne i czyłe sceny miłosne, podkreślające piękno miłości). Takie hentai powstawały jeszcze na długo przed pojawieniem się typowej komiksowej mangi o animacji już nie wspominająx. Ale od X czasu gatunek hentai został zdominowany przez typowe produkcje porno mające ten sam cel co filmy porno (czyli wywołanie podniecenia u odbiorcy a nie przedstawienie wartościowej fabuły i piękna miłości). Mimo to istnieje kilka hentai w tym pierwotnym stylu.
Żeby skończyć tą bezsensowną kłótnie należy na pytanie czy hentai to porno odpowiedzieć tak i nie. Nie ponieważ Pierwotnie to nie było porno ale historię miłosne z rozbudowaną fabułą akcentujące piękno i czułość miłości i teraz można spotkać też kilka takich produkcji (to są pewne te wartościowe pozycje, których broni tom). Zaś tak gdyż obecnie hentai jest zdominowany przez ostre porno pełny różnych nienormalnych zboczeń i dewiacji jakimi są brutalne gwałty i sex z potworami (a jeśli ktoś uważa że gwałty przez potwory to coś normalnego to powinien się skontaktować z lekarzem).
Więc nie ma sensu się kłócić tylko przyjąć fakty: wedłóg korzeni hentai to nie było porno, ale obecnie w większości (większości ale nie wszystkich) gatunek ten został wypaczony przez i zmieniony w ostre porno. Hentai, które jest robione według korzeni to nie porno (choć jest ich bardzo malutko) lecz większość obecnych hentai to porno. Jeśli tom broni korzeni gatunku i tych kilku procent "dobrych" hentai to ma racje, lecz jeśli broni wszystkich (również tych ostrych i brutalnych) to moim skromnym zdaniem nie ma racji. Ci którzy atakuję większość "złuch" hentai jak Freeman też mają rację o ile nie czepiają się korzenią gatunku i tej garstce "dobrych".
Ja bym w ten sposób rozwiązał ten konflikt i już więcej się nie kłócił. Lecz oczywiście nie każdy musi się z tym zgadzać.
Offline
Ja bym w ten sposób rozwiązał ten konflikt i już więcej się nie kłócił. Lecz oczywiście nie każdy musi się z tym zgadzać.
Manga tez pierwotnie miała inny kształt i nie chodzi tu o korzenie, tylko o to jak jest teraz. Na dodatek anfan gdzie się nie pojawi pisze o smutnych hentajach i uważa je za sztukę, za pewne próbując wydłumaczyć swoje seksualne zboczenie. Pedofile też uważają, że pedofilia to nie zło. Choć jesli chodzi o hentaje, to czy jest coś złego, że ktoś chce sobie pooglądać pornola, a przy okazji robić nie wiadomo co ? Jak ktoś lubi to jego sprawa.
Offline
A mógłbyś podać jakieś źródło tych informacji? Bo z tego, co ja się orientuję, to hentai (skoro już mówimy o szczegółach, to ten termin zdaje się w Japonii w ogóle nie jest używany) od początku miało być reprezentacją pornografii (z nakierowaniem na seksualne fantazje). Wątpię, żeby tomxxx bronił tych "korzeni", bo nic na to nie wskazuje (w jego słowach), i pewnie tak jak o takich (rzekomych) początkach hentai nie ma pojęcia. A ja nie atakuję "złego hentai" (chociaż czasem przeginają i to ostro, a zboczenia już nie są "dla ludzi"), tylko próbuję dowieść, że hentai to jest hentai (czasem widać trzeba udowadniać, że coś nie jest wielbłądem).
@tomxxx
Wymieniłem wcześniej Bible Black, który to powszechnie jest uznawany za jedną z najlepszych produkcji w gatunku hentai? Co ty o tym sądzisz?
Offline
Co do korzeni hentai to czytałem o tym kiedyś w Kawaii.
Offline
Freeman a ty jak zwykle bzdury piszesz.
Ale tytuły które wymieniłeś to byle co więc nie dziwię się że takie twoje zdanie.
I cały czas widzę że nie rozumiesz że wiele hentai jest bardzo wartościowych i nie wszystkie są płytkie i puste gdzie chodzi tylko o sex.Pomyśl trochę.
A co do ciebie animemanga to akurat sam nie rozumiesz tego co ja mówię.
Co do artykułu to już się wypowiedziałem że to nie jest żadna obiektywna opinia ale zdanie człeka który widział kilka produkcji i na ich podstawie ocenia całość.
A twoje 50 tytułów to jest bardzo mało.I widocznie miałeś ogromnego pecha obejrzeć najgorsze tytuły jak np Front Innocent gdzie w pierwszym odcinku nawalili tyle scen xxx że szkoda gadać(i styl kreski mi się nie podoba).
Dobrze że ty wiesz co znaczy słowo hentai.Brawo.Dzięki że mnie oświeciłeś
Polecam ONE True Stories,Moonlight Lady,Urotsukidoji New Saga.
W tym drugim to nawet bardzo znana Seiyuu podstawia głos za główną postać.
A jak ktoś lubi tentacle to również Inma Seiden(w Urotsuki też coś jest w tym stylu).
I zrozumcie że to nieważne czy w hentai są tentacle,gwałty czy czysta miłość czy wszystko po trochu.Ważne jak to jest zbudowane i jaką wagą przywiązano do fabuły a jaką do samego sexu.Spokojnie się zgodzę z tym że w przynajmniej połowie hentai fabuła jest prawie bez znaczenia.Ale na pewno nie zgodzę się z tym że dotyczy to 80 % hentai lub więcej bo to już są bzdury.
Edit:
Animanga żałosny jesteś.Mów dalej że ja uważam hentaje za sztukę(smutne czy inne)to po prostu żal mi ciebie.Bierzesz przykład z pewnego głąba na anfo.
Ostatnio edytowany przez tomxxx (2007-02-16 14:09:16)
Offline
Ale przecież ja się zgadzam z tym, że są hentaie i filmy porno, w których położono większy nacisk na fabułę niż w innych. Czy to jednak zmienia fakt, że są to nadal filmy pornograficzne? Jeśli w filmie jest świetna fabuła, głębokie (o, dobre słowo) postacie, intryga, akcja i wielka miłość, to po co wrzucać tam sceny pornograficzne w takim razie? Po to, żeby zrobić film porno z dodatkiem fabuły. Bo po co twoim zdaniem?
Jestem pewny (choć nie mam dowodów, ale kieruję się logiką), że biorąc pod uwagę <wszystkie> stworzone filmy hentai w historii japońskiej kinematografii, spokojnie i dobrze ponad 90% wszystkich to najzwyklejsze firmy porno (to znaczy te, które nie udają, że chcą pretendować do Oscara w kategorii "najlepszy scenariusz").
Możesz mi w kilku zdaniach streścić fabułę Moonlight Lady? Aha, i odpowiedzieć na pytanie, które już dwa razy zadawałem?
Offline
Polecam ONE True Stories,Moonlight Lady,Urotsukidoji New Saga.
Tak się składa, że to też widziałem i jakoś moje zdanie jest jakie jest.
Edit:
Animanga żałosny jesteś.Mów dalej że ja uważam hentaje za sztukę(smutne czy inne)to po prostu żal mi ciebie.Bierzesz przykład z pewnego głąba na anfo.
Nie Animanga tylko animemanga i pewnie dlatego tak robię, bo Wasz poziom intelektualny jest podobny.
Offline
Freeman a ty jak zwykle bzdury piszesz
Polemizowałbym ze stwierdzeniem że to akurat on pisze bzdury
Ale tytuły które wymieniłeś to byle co więc nie dziwię się że takie twoje zdanie
Masz rację, Bible Black to przeshit (ironizuję, żeby nie było )
I cały czas widzę że nie rozumiesz że wiele hentai jest bardzo wartościowych i nie wszystkie są płytkie i puste
To mówi gość który podniecał się nocą żniw, jednym z najbardziej sadystycznych badziewi jakie było mi dane obejrzeć
A twoje 50 tytułów to jest bardzo mało
To powiedz mi ile ma obejrzeć, aby mógł się obiektywnie wypowiedzieć o gatunku??
Dobrze że ty wiesz co znaczy słowo hentai.Brawo.Dzięki że mnie oświeciłeś
Sam to chciałem zrobić, bo zachowujesz się jakbyś tego nie wiedział
Urotsukidoji New Saga
Miałem to niedawno na dysku, ale wywaliłem bo żałosne
Pomyśl trochę
I vice versa
"Skazany na zajebistość"
Offline
bo Wasz poziom intelektualny jest podobny.
A to nie czasem ~tomxxx = Anfan ? :>
Offline
Ktoś chyba się zezłościł.
Offline
Mówisz o mnie Obi? Po tym co mi tomxxx (wtedy tom_21) pisał w temacie o nocy żniw nie mam zamiaru być dla niego miły
"Skazany na zajebistość"
Offline
Ja zacząłem od podania linku do artykułu krytykującego hentai.
A że niektórzy żałośni fani anime uważają hentai za coś gorszego a nie równoprawne anime to zaczęli popierać ten artykuł.Jak ktoś ogląda anime to może równie dobrze oglądać hentai.
Jak ktoś ogląda zwykłe filmy porno to raczej nigdy nie obejrzy hentai bo jest z góry uprzedzony do animacji.
czyli twierdzisz ze ktos kto ogląda porno nie ogląda hentai??
nie wiem z kąd ludzią przychodzą takie wnioski do głowy ??
może ze szkoły[los]
Offline
Hmm, przejrzałem troszkę forum anfo, i jeśli jest tak, jak mówicie, że nasz Hentaimastertom to tamtejszy anfan i jeszcze kilka innych osób, to raczej nie mam co liczyć na odpowiedź na pytanie i jestem skazany na czytanie po raz n-ty tego samego w każdym następnym poście tomaxxx. Widzę też, że tam dyskusje doszły do momentu, w którym nikt się już z nim nie patyczkował, a mimo tego tomxxx nie wyciągnął z tego żadnych wniosków... Nic to, ja mam nadzieję, że tomxxx jednak mi odpowie.
@darkschab - "z kąd" i "szkoła" obok siebie strasznie gryzą w oczy A poza tym, to właśnie to jest jedno z pytań do tomaxxx, na które chętnie poznałbym odpowiedź.
Offline
~tomxxx, czy ty masz jakąś misję, czy jak? Prześledziłam wątek i to wygląda, jakbyś nawracał niewiernych wymachując Bible Black i krzycząc:"Hentai to dzieło sztuki, a kto twierdzi inaczej, ten bluźni i niech go macki piekielnych demonów wy%^$# w ciemnym zaułku!" Obawiam się, że jesteśmy zbyt zatwardziałymi grzesznikami bez nadziei na poprawę, zwłaszcza, że brak ci porządnych argumentów. Jak już ktoś wyżej zauważył, hentai znaczy zboczony i skoro sami Japończycy tak szufladkują swoje anime, to niby czemu my mamy być bardziej święci od papierza? Dlatego, że lepiej brzmi:" Oglądam artystyczne animowane filmy erotyczne/ze scenami xxx" niż:"Oglądam animowane pornole"? Trąci mi to zakłamaniem. W Japończykach to jest fajne, że nie robią wielkiego halo wokół seksu. Każdy ma jakieś potrzeby i nie ma o czym gadać, co nie znaczy, że temat jest tabu. Hentai wychodzi naprzeciw najdziwniejszym nawet upodobaniom i to jest w nim ok. Jego przewaga nad porno polega na tym, że nikt tam naprawdę nie cierpi bez względu na drastyczność "fabuły" i wszelkie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, rzecznicy praw dziecka czy emeryta mogą spać spokojnie. Gdzieś czytałam (nie pytać, gdzie!), że hentai, anime jak i manga, służą zasadniczo rozładowaniu napięcia seksualnego (a nie, jak u nas, "podbijaniu bębenka"), które przeszkadza w wydajnej pracy. Taki sfrustrowany sarariiman obejrzy sobie Urotsukidoji czy inny Dark Shell z użyciem joystika lub bez i znów może posłusznie zasuwać przez 20h na dobę. I tak mi się wydaje, że może weź z nich przykład? Nie marnuj swojej energii na rzucanie grochem o ścianę tylko spożytkuj ją na jakiś szczytniejszy cel (np: wejdź na Górę Grosza i poklikaj trochę). Wcześniej oczywiście możesz sobie obejrzeć jakiegoś artystycznego hentaia, ale uważaj z joystickiem, bo amerykańscy uczeni odkryli niedawno, że od tego nie tyle się ślepnie, co głupieje.
Offline