Nie jesteś zalogowany.
bogasman napisał:Policjant nie musi mieć nakazu. Ma zaś obowiązek go okazać w terminie 7miu dni.
Hehehe nie zauważyłem tego wcześniej ale niezły dowcip.
Rzecz w tym że to nie dowcip Policjant może wkroczyć zawsze tam gdzie ma powody sądzić, że może być dokonywane przestępstwo, bez żadnego nakazu. Musi jednakże wykazać później dowody na zaistnienie tegoż przestępstwa inaczej sam ponosi poważne konsekwencje (w naszym przypaku jest to bezprawne wtargnięcie na teren prywatny). Tak się oczywiście rzadko zdarza. Generalnie najpierw monitoruje się daną osobę, uderza się do providera, sniffuje każde połączenie, sporządza się logi w danym okresie czasu, czyli łowi się dowody, które są wystarczające do uzyskania nakazu np. przeszukania mieszkania. Często też się zdarza nalot na podstawie donosu (uważajcie na zawistnych sąsiadów).
Offline
Feniks_Ognia napisał:bogasman napisał:Policjant nie musi mieć nakazu. Ma zaś obowiązek go okazać w terminie 7miu dni.
Hehehe nie zauważyłem tego wcześniej ale niezły dowcip.
Rzecz w tym że to nie dowcip Policjant może wkroczyć zawsze tam gdzie ma powody sądzić, że może być dokonywane przestępstwo, bez żadnego nakazu. Musi jednakże wykazać później dowody na zaistnienie tegoż przestępstwa inaczej sam ponosi poważne konsekwencje (w naszym przypaku jest to bezprawne wtargnięcie na teren prywatny). Tak się oczywiście rzadko zdarza. Generalnie najpierw monitoruje się daną osobę, uderza się do providera, sniffuje każde połączenie, sporządza się logi w danym okresie czasu, czyli łowi się dowody, które są wystarczające do uzyskania nakazu np. przeszukania mieszkania. Często też się zdarza nalot na podstawie donosu (uważajcie na zawistnych sąsiadów).
Hehehe podstawom do wtargnięcia to może być krzyk kobiety wołającej o pomoc. Musi być to forma aktywna podejrzenia popełniania przestępstwa w danym momencie. Za bezprawne wtargnięcie do domu bez nakazu policjant powinien stracić prace a na dodatek nawet jak by coś znalazł to i tak nie może być to użyte w sądzie przeciwko nam gdyż zostało zdobyte niezgodnie z prawem. Niema czegoś takiego że dziś policja ci wejdzie do domu a za 4 dni pokaże nakaz hehehe nie ta bajka.
Choć trzeba przyznać niestety że w Polsce nie obowiązuje reguła "Mój dom, moją twierdzą" jak to jest w Anglii lub Ameryce. Lecz nie zmienia to faktu że na pewno nie ma takiego czegoś o czym piszesz.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-11-16 00:57:08)
Offline
Oczywiście że nie ma tak, że policjant sobie może wejść gdzie mu się podoba bez nakazu. Czytaj uważnie! Musi być podstawa do tego, żeby wejść na prywatną posesję. Musi być uzasadnione podejrzenie dokonywania przestępstwa. Może być to krzyk kobiety świadczący o dziejącej się jej krzywdzie, ale może być to także log z połączenia internetowego mówiący o tym że ściąga ktoś coś nielegalnego bądź w sposób nielegalny bądź dokonuje innego przestępstwa internetowego. Może też ktoś donieść o dokonywaniu przez kogoś takiego przestępstwa. Wszystko to opiera się na przesłankach, podejrzeniach i jeśli policjant uzna je za uzasadnione to może podjąć to ryzyko i zareagować natychmiast. Wg mojej wiedzy po takim akcie musi to zostać potwierdzone orzeczeniem prokuratury/sądu do 7dmiu dni. To jednoznacznie ma potwierdzić, że wtargnięcie policjanta na teren prywatny było uzasadnione.
Może to nie wyjaśnia wszystkiego ale jest tu garść informacji o policji http://poland.usembassy.gov/poland/hr_r … oland.html (punkt f)
Ostatnio edytowany przez bogasman (2006-11-16 10:49:57)
Offline
Czyli nawet jesli korzystanie z takiego proxy nie daje 100% bezpieczenstwa. I tu pojawia sie pytanie: czy naprawde warto cos takiego robic?
Internet nie jest anonimowy i nie ma 100% środków na ukrycie się.
Może to nie wyjaśnia wszystkiego ale jest tu garść informacji o policji http://poland.usembassy.gov/poland/hr_r … oland.html (punkt f)
To nie są przepisy na które można się powoływać, a jedynie informacje ambasady o ustroju w Polsce.
Uzasadnionym przypadkiem kiedy służby mundurowe bez nakazu mogą wkroczyć na prywatny teren, jest realne zagrożenie lub uzasadnione podejrzenie, że może być zagrożone życie ludzkie. Aby zdobyć nakaz prokuratora na przeszukanie, trzeba mieć już jakieś dowody na to że przeszukanie jest potrzebne i że w danym miejscu doszło do przestępstwa, lub mogą znajdować się tam dowody przestępstwa.
Offline
Polska... Dziwny kraj...
Dajcie spokój, jak sobie pomyślę o polskim prawie nieprzystosowanym do nowoczesnych przestępstw elektronicznych i o tym, że usilnie takie przestępstwa próbują powstrzymywać...
W Lublinie jest jeden człowieczek. Stoi sobie na na bazarze i handluje filmami oraz programami. Policja co jakiś czas go zgarnia, a po dwóch dniach on wraca na swoje miejsce. To ma być skuteczność prawa??? A oni czego się czepiają? Ludzi, którzy ściągną mp3 z sieci...
Jestem naprawdę ciekaw jak to jest z filmami i muzyką oraz programami, których nie można normalnie kupić w Polsce...
Chyba zapytam znajomych prawników...
Offline
"W związku z docierającymi do nas informacjami o pojawieniu się w blokach mieszkalnych w kilku województwach ogłoszeń o planowanej kontroli legalności oprogramowania na prywatnych komputerach, chcielibyśmy poinformować, że akcja ta nie jest inicjatywą polskiego oddziału Microsoft i nie jest prowadzona w porozumieniu z nami" - poinformowała firma Microsoft Polska przez swojego rzecznika, Bartłomieja Daneka.
"Nie jest nam również znane powiązanie jej inicjatorów z instytucjami zajmującymi się promocją i ochroną legalności oprogramowania komputerowego ani polskimi organami ścigania. Osoby, które rozwieszają ogłoszenia i przeprowadzają "kontrole" nie działają z polecenia firmy Microsoft i nie posiadają do tego żadnych pełnomocnictw".
"Prosimy jednocześnie, aby osoby, które spotkały się z tego typu akcją w swoim mieście, na swoim osiedlu lub w swoim bloku informowały o tym lokalne jednostki policji lub polski oddział Microsoft" - apeluje Microsoft Polska.
No i co? To w końcu mogą zrobić kontrolę czy nie?
Offline
Zapewne tak, ale Microsoftowi zapewne chodzi o to że mogą to być złodzieje/naciągacze a nie prawdziwi policjanci/osoby upoważnione do takich kontroli. W końcu piszą:
"akcja ta nie jest inicjatywą polskiego oddziału Microsoft i nie jest prowadzona w porozumieniu z nami"
"Nie jest nam również znane powiązanie jej inicjatorów z instytucjami zajmującymi się promocją i ochroną legalności oprogramowania komputerowego ani polskimi organami ścigania."
A ta informacja ma na celu porostu uświadomienie ludziom że mogą to być oszuści. W końcu nie piszą że to nie legalne i żeby tych kontrolerów w ogóle nie wpuszczać. A jedynie upewnić się przed ich wpuszczeniem że są to upoważnione osoby a nie oszuści poprzez zadzwonienie na policję lub do oddziału Microsoftu w celu zweryfikowania prawdziwości tej kontroli.
Bo w końcu jeśli mają nakaz, prawdziwy nakaz to przecież raczej niema możliwości nie wpuszczenia kontrolerów do mieszkania. A raczej także sąd wydający nakaz raczej nie popełniłby takiego błędu że wydawałby nakazy które byłyby niezgodne z prawem. W końcu i tak dowody uzyskane wtedy byłyby niewiarygodne i raczej nie uznane.
Ostatnio edytowany przez DevilDrom (2007-01-20 15:04:20)
Offline
mi się zdaje za przeproszeniem panowie, że zajmujecie się pierdołami. Mam gdzieś te kontrole i zyje nie myśląc o nich. Po co sobie zawracać tym głowę =)
Ostatnio edytowany przez FranzKafka (2007-01-20 14:57:44)
Offline
Nawet wiecej, juz kontroluja(pojawily sie takie ogloszenia) Z tego co wiem to kontrole sa przeprowadzane przez pracownikow TP(oraz oszustow ktorzy markujac sie jakimis podrobkami legitymacji etc. zabieraja maszyny w celu dokladnej "kontroli". Oczywiscie jest to kradzez w bialy dzien.) Dotycza one osob podejrzanych o nielegalne dzielenie lacza(popularny, blokowy rout na 12XD). Podstawa do kontroli jest np: notorczne przekraczanie limitu sciaganych danych (najpewniej)przez klientow na terenie duzych aglomeracji miejskich. Przy okazji tacy kontrolerzy wylapuja ludzi z nielegalnym oprogramowaniem. Innymi slowy jest to ukrocenie samowolki tzw. "rycerzy anty-megazdrady" ktorzy w imei idei prometeizmu, ostatkiem sil probuja dac ludziom "ogien".
btw. slysalem rowniez ze ww kontrole sa dzielem przypadku-maszyny losujacej, ale to pewnie plotka
btw2. Prostym sposobem na unikniecie kontroli(bez zmieniania uslugodawcy) jest przejscie na tzw Livebox'a. Wtedy mamy monit na kolorowe wieki.
edit. zeby nie bylo nieporozumien, nadmieniam ze kontrole oprogramowania wraz z kontrolami odnosnie dzielenia laczy, prowadzonymi przez TP, sa do konca niepotwierdzone.
Ostatnio edytowany przez wiluS (2007-01-20 16:39:12)
Offline
po to ze jak mi zrobia wlot na chate to mi jeszcze moja ukochana kolekcje zwina;(
Offline
po to ze jak mi zrobia wlot na chate to mi jeszcze moja ukochana kolekcje zwina;(
Do szafy i spokoj. Podobno przeszukanie domu, mieszkania, stodoly i budy dla psa nie jest czescia takich kontroli(znowu brakuje wiarygodnych swiadkow:/). Tym niemniej, jesli odwiedza cie panowie z BSA to mozesz wyciagac kluczyki do skrzynie ze skarbami.
Ostatnio edytowany przez wiluS (2007-01-20 15:16:26)
Offline
ooo jak nie przeszukuja domow tylko komputery to twardziel/laptop i plytki ida do kanapy;P
Offline
Musi być podstawa do tego, żeby wejść na prywatną posesję. Musi być uzasadnione podejrzenie dokonywania przestępstwa. Może być to krzyk kobiety świadczący o dziejącej się jej krzywdzie, ale może być to także log z połączenia internetowego mówiący o tym że ściąga ktoś coś nielegalnego bądź w sposób nielegalny bądź dokonuje innego przestępstwa internetowego.
Sam sobie zaprzeczasz Policjant stoi przed moim domem i w głowie ma tego loga ?? Jeśli ma jakiś login który wskazuje że coś ściągam to zdobył go wcześniej co oznacza że równocześnie miał czas pójść po nakaz. To co przytoczyłeś ten link to ogólne założenia z których wynika tyle samo co z zdania "jak by babcia miała wąsy to by dziadkiem była". I nikt nie ma prawa wkroczyć do mieszkania nawet jak ma jakąś przesłankę że dokonuje przestępstwa w domu.
"W związku z docierającymi do nas informacjami o pojawieniu się w blokach mieszkalnych w kilku województwach ogłoszeń o planowanej kontroli legalności oprogramowania na prywatnych komputerach, chcielibyśmy poinformować, że akcja ta nie jest inicjatywą polskiego oddziału Microsoft i nie jest prowadzona w porozumieniu z nami" - poinformowała firma Microsoft Polska przez swojego rzecznika, Bartłomieja Daneka.
"Nie jest nam również znane powiązanie jej inicjatorów z instytucjami zajmującymi się promocją i ochroną legalności oprogramowania komputerowego ani polskimi organami ścigania. Osoby, które rozwieszają ogłoszenia i przeprowadzają "kontrole" nie działają z polecenia firmy Microsoft i nie posiadają do tego żadnych pełnomocnictw".
"Prosimy jednocześnie, aby osoby, które spotkały się z tego typu akcją w swoim mieście, na swoim osiedlu lub w swoim bloku informowały o tym lokalne jednostki policji lub polski oddział Microsoft" - apeluje Microsoft Polska.
No i co? To w końcu mogą zrobić kontrolę czy nie?
Nawet wiecej, juz kontroluja(pojawily sie takie ogloszenia)
To jest ściema na dowód eehhh.
Boże drogi czy w tym kraju wierzycie we wszystko co piszą w tych bzdurnych serwisach?? Ciekawe czy jak by napisali że Święty Mikołaj was jutro odwiedzi to też byście uwierzyli??
Wszyscy boją się wszystkiego, a to zwykła ściema lub wymysły idiotów którzy chcą sobie popularność narobić.
A to sprawdzanie orginalności Windowsa to oszustwo w tak marnym wykonaniu że nie mogę uwierzyć że ktoś się dał nabrać. Miejcie ludzie litość. Zaraz mi ktoś napisze że krowy umieją latać.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-01-20 15:23:31)
Offline
ooo jak nie przeszukuja domow tylko komputery to twardziel/laptop i plytki ida do kanapy;P
A nie uwazasz ze komputer bez dysku twardego i to w czasie kontroli to dosc dziwne zjawiskoXD
To jest ściema na dowód eehhh.
Tytol newsa mowi sam za siebie:"Microsoft nie robi nalotów na prywatne mieszkania". Aktualnie rozmawiamy o kontrolach prowadzonych przez pracownikow Telekomunikacji Polskiej. A prozba: "Prosimy jednocześnie, aby osoby, które spotkały się z tego typu akcją w swoim mieście, na swoim osiedlu lub w swoim bloku informowały o tym lokalne jednostki policji lub polski oddział Microsoft" to juz czysta ostroznosc.
Co do samych kontroli to, napewno, sa przeprowadzane ale na przedzisiebiorstwach i firmach. W dodtatku(prawdopodobnie dzieki malej ilosci siedzib) na niewielka skale.
Offline
Jakie tam dziwne xD to najwyzej walne szybki format i powiem ze sie spoznili gdyz z powodu wirusa musialem sformatowac komputer xD pokaze im oryginalnego windowsa i offica i powiem im do widzenia;P
Offline
Aktualnie rozmawiamy o kontrolach prowadzonych przez pracownikow Telekomunikacji Polskiej.
Co do samych kontroli to, napewno, sa przeprowadzane ale na przedzisiebiorstwach i firmach. W dodtatku(prawdopodobnie dzieki malej ilosci siedzib) na niewielka skale.
Telekomunikacja Polska nie ejst dystrybutorem Windowsa i nie ma prawa robić takich rzeczy a w tym linku co dałem można jednoznacznie wyczytać że Microsoft nie dał nikomu takiego pozwolenia.
Kontrole w firmach przez Microsoft są robione i nie ma się czemu dziwić. A nawet jak nie przez Microsfot to konkurencja zawsze dopomoże w daniu kary rywalowi Lecz z zwykłych ludzi to nie dotyczy.
Offline
~khadzad: Ty format a oni potem unformat...
format nie załatwia sprawy... nie usuwa danych tylko ich znaczniki, jest mało "niszczący", zwłaszcza ten "szybki format", o którym mówisz...
Niczego nie jest mi szkoda, nic z tego czego jeszcze mi brak!
Starczy, gdy kocham, huczy las i wieje wiatr.
Offline
to z żalem modlac sie do boga poloze na twardym dysku dosc silny magnesik;P a jak to nie zadziala to...wyjmuje rozwale na czesci i powiem ze to z frustracji ze mi gra nie chciala odpalic xD
Offline
Jakie tam dziwne xD to najwyzej walne szybki format i powiem ze sie spoznili gdyz z powodu wirusa musialem sformatowac komputer xD pokaze im oryginalnego windowsa i offica i powiem im do widzenia;P
Myslisz ze format dysku zalatwi sprawe?[kombinuje]
format nie załatwia sprawy... nie usuwa danych tylko ich znaczniki, jest mało "niszczący", zwłaszcza ten "szybki format", o którym mówisz...
No wlasnie... Wypelnianie dysku "zerami" tez nic nie daje, o ile sie nie myle to dane z dysku sa zapisywane w postaci bardzo skompresowanej w niedostepnym dla wielu narzedzi sektorze dysku.
Telekomunikacja Polska nie ejst dystrybutorem Windowsa i nie ma prawa robić takich rzeczy a w tym linku co dałem można jednoznacznie wyczytać że Microsoft nie dał nikomu takiego pozwolenia.
Przepraszam, jakich rzeczy? Czy Telekomunikacja Polska musi pytac o zgode Microsoftu aby sprawdzic jak podpiete sa kabelki?
Offline
khadzad napisał:ooo jak nie przeszukuja domow tylko komputery to twardziel/laptop i plytki ida do kanapy;P
A nie uwazasz ze komputer bez dysku twardego i to w czasie kontroli to dosc dziwne zjawiskoXD
Oczywiscie, ze nie :/. Oddalem go do naprawy, bo sie zepsol. Albo zepsol sie i koniec, jutro ide kupic nowy. Co w tym dziwnego. Dwa razy w zyciu juz mialem swojego kompa bez dysku na kilka dni.
To jest ściema na dowód eehhh.
Tytol newsa mowi sam za siebie:"Microsoft nie robi nalotów na prywatne mieszkania". Aktualnie rozmawiamy o kontrolach prowadzonych przez pracownikow Telekomunikacji Polskiej. A prozba: "Prosimy jednocześnie, aby osoby, które spotkały się z tego typu akcją w swoim mieście, na swoim osiedlu lub w swoim bloku informowały o tym lokalne jednostki policji lub polski oddział Microsoft" to juz czysta ostroznosc.
Co do samych kontroli to, napewno, sa przeprowadzane ale na przedzisiebiorstwach i firmach. W dodtatku(prawdopodobnie dzieki malej ilosci siedzib) na niewielka skale.
Jaka kontrola? Co ty wpuscisz do domu jakiego tam pracownika TP? Ja to krotko bym powiedzial, tak jak moj sasiad komornikowi (jak jeszcze mieszkalem w bloku). Przez wizjer obserwowalem cala akcje, a wygladalo to tak:
/komornik/ - Drryn, prosze mnie wpuscic!
/sasiad/ - A kim pan jest.
/komornik/ - Komornikiem.
/sasiad/ - Masz nakaz?
/komornik/ - Nie.
/sasiad/ - No to spierd... ale juz!
I final, po sprawie juz wiecej sie nie pokazal. A sasiad podobno uregulowal dlugi.
Tak sie sprawy maja z kmornikami, a tutaj ktos chce wpuscic pracownika TP. Taki pracownik to moze sprawdzic, czy masz neta w porzadku, a nie i grzebac w oprogramowaniu. A ja osobiscie to go ze schodow spier... jak do mnie by przyszedl.
Wpuszczasz tylko policje jak ma nakaz! Znajomy przezkrobal pare rzeczy (nie bylo to piractwo, troche grubsza sprawa), to jak starsi nie chcieli policji wpuscic, to zaczeli wywarzac drzwi i wtedy je otworzyli. Natomiast pracownik TP to moze cie w dupe pocalowac.
A ten papierek to tez saobie moge wydrukowac i po domach chodzic. Ciekawe kto mnie wpusci.
Ja tam nie slyszalem, zeby ktos oprocz policji zajmowal sie spr. oprogramowania. Dla mnie to te info. to tylko chwyt dla łosi, ktorzy takich delikwentow wpuszcza, a potem musza z nimi wojowac.
Feniks_Ognia napisał:Telekomunikacja Polska nie ejst dystrybutorem Windowsa i nie ma prawa robić takich rzeczy a w tym linku co dałem można jednoznacznie wyczytać że Microsoft nie dał nikomu takiego pozwolenia.
Przepraszam, jakich rzeczy? Czy Telekomunikacja Polska musi pytac o zgode Microsoftu aby sprawdzic jak podpiete sa kabelki?
Zastanowiles sie w ogole nad tym co ty piszesz. TP moze ci jedynie spr. kabelki czy sa dobrze podpiete, apo co im wlaczac kompa? Poza tym moga spr. te kabelki tylko jak im na to pozwolisz, a jak nie to co? Do domu ci wjada? Jak beda buchac to mowisz im ze jeszcze slowo, a rezygnujesz z ich oferty, bierzesz net od innej firmy i zaraz sie zamkna.
Daj juz sobie spokoj i mlodziezy na forum tutaj nie strasz!! I siebie takze
Ostatnio edytowany przez songoku (2007-01-20 15:58:01)
Offline