#941 2006-11-13 23:11:55

MistrzSztuki
Zbanowany
Skąd: [cenzura]
Dołączył: 2006-05-03

Odp: Coś wesołego

pa3cja napisał:

hehe.. Constans, skad to jest? smile Kawaii neko ^^
EDIT:
Kononowicz Krzysztof

"Młodzież nie leży na młodzieży":o

Kononowicz i tak będzie miał z tego dużo korzyści. Za pół roku pewnie zobaczymy film o nim, z jego udziałem. Jak nakręcili film z bigbrotherowcami, to i z nim będzie[hehe]

Ostatnio edytowany przez MistrzSztuki (2006-11-13 23:15:25)

Offline

#942 2006-11-13 23:13:08

pa3cja
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-01-17

Odp: Coś wesołego

Mysle ze jakas wieksza partia go przygarnie i Kononowicza zobaczymy niedlugo w sejmie xD

Offline

#943 2006-11-13 23:49:06

wiluS
Użytkownik
Skąd: Andrychów
Dołączył: 2006-05-06

Odp: Coś wesołego

MistrzSztuki napisał:

Kononowicz i tak będzie miał z tego dużo korzyści. Za pół roku pewnie zobaczymy film o nim, z jego udziałem. Jak nakręcili film z bigbrotherowcami, to i z nim będzie

To bedzie kariera ala "Cygan", jacys ludzie zrobia jego fanklub, koszulki, czapeczki etc z jego podobizna a potem beda na tym kosic kase. Sam Kononowicz najprawdopodobniej sam sobie kupi szaliczek z jego wlasnym glupim tekstem;)

pa3cja napisał:

Mysle ze jakas wieksza partia go przygarnie i Kononowicza zobaczymy niedlugo w sejmie xD

W to akurat szczerze watpie. Aktualnie nad wizerunkiem coponiektorych politykow(Giertych sam sobie pisze przemowienia:D) i ich partii pracuje sztab ludzi. Dlaczego od dluzszego czasu nie slychac o panu Lepperze? Na pewno nie dlatego ze przycmil go blask wielkiego ME(czyt. ministra edukacji). Wiec skoro tracili tyle czasu to po co im jakics prosty chlop? Sam rozglos moga sobie zalatwic bez dodatkowych "pionkow" na doczepke. Gosc zrobi kariere jak nieslawne "ich3" i juz o nim wiecej nie uslyszymy...

Offline

#944 2006-11-13 23:50:41

Natanael
Użytkownik
Skąd: Miejska Górka/Poznań
Dołączył: 2006-09-03

Odp: Coś wesołego

hmm... dugi Andrzej L.???:P

Ostatnio edytowany przez Natanael (2006-11-13 23:50:52)


bartholomewvz3.png

Offline

#945 2006-11-13 23:58:22

wiluS
Użytkownik
Skąd: Andrychów
Dołączył: 2006-05-06

Odp: Coś wesołego

Moze gosc wykombinowal to sobie w ten sposob: widzi ze glupota dobrze sie sprzedaje i specjalnie wykreowal sobie taki wizerunek:D
Po wyborach niespodzianka: prof. dr. hab. K.Kononowicz ,studia na zagranicznych uczelniach, laureat bla,bla... to dopiero byloby cos!

Offline

#946 2006-11-14 14:25:23

Prince_Vegeta
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2005-11-06

Offline

#947 2006-11-14 18:39:36

wiluS
Użytkownik
Skąd: Andrychów
Dołączył: 2006-05-06

Odp: Coś wesołego

Offline

#948 2006-11-14 20:52:24

MistrzSztuki
Zbanowany
Skąd: [cenzura]
Dołączył: 2006-05-03

Odp: Coś wesołego

chciałbym tylko spytać, czy to ORYGINALNY SZLACZEK, WZÓR? [roftl]
Ale będę szpanował w szkole. UUU! I can hardly wait!

Nie wiem czemu całe życie gardziłem swetrami. Hmmm... Pewnie Reebok i Nike biją się o jego wizerunek. gwizdze(No co?[cojest])

Ostatnio edytowany przez MistrzSztuki (2006-11-14 20:54:31)

Offline

#949 2006-11-14 22:21:26

szefu
Zbanowany
Skąd: Łódź
Dołączył: 2005-07-24

Odp: Coś wesołego

lol 500 stówek za sweter bo jakiś wieśniak go nosił ja chyba swoje bokserki wystawie ktoś chętny?:P będziecie szpanowac;d

Offline

#950 2006-11-14 22:34:49

Mavet
Użytkownik
Skąd: Krakow
Dołączył: 2005-05-02

Odp: Coś wesołego

"Bo szefu mial na sobie bokserki" ktos zamierza latac tym po ulicy ? smile_big

Offline

#951 2006-11-14 22:51:50

wiluS
Użytkownik
Skąd: Andrychów
Dołączył: 2006-05-06

Odp: Coś wesołego

~szefu, mavet ma dobry pomysl! przelec sie w tych boksach po ulicy. Nie dosc ze pokaza cie w wiadomosciach, interwencjach i innych uwagach to jeszcze twoje boksy pojda pod mlotek za 4 takie swetry:D

Ostatnio edytowany przez wiluS (2006-11-14 22:54:53)

Offline

#952 2006-11-14 23:14:03

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Coś wesołego

super pomysł, ale powinieneś je licytowac na ansi. nikt inny ich nie doceni:) no i oczywiście z autografem w... wiadomym miejscu:P

Offline

#953 2006-11-14 23:18:40

szefu
Zbanowany
Skąd: Łódź
Dołączył: 2005-07-24

Odp: Coś wesołego

specialnie dla hikikomori niedlugo wystawiam bokserki z autografem!!;]
ps. tylko w jakim miejscu chcesz;>
aha mają być czyste?:P

Offline

#954 2006-11-15 00:01:53

Mavet
Użytkownik
Skąd: Krakow
Dołączył: 2005-05-02

Odp: Coś wesołego

a ja jakos po chrno crusade nie potrafie sie smiac ;(

Offline

#955 2006-11-15 00:04:08

MistrzSztuki
Zbanowany
Skąd: [cenzura]
Dołączył: 2006-05-03

Odp: Coś wesołego

szefu napisał:

hahahahahaha to jest lepsze od tego swetra smile_big:D:D jak sansziro mowil o krolowej...

Królowa...  Stary! królowa, a do tego może pomieścić aż 85 700 osób.WOOW!

Ostatnio edytowany przez MistrzSztuki (2006-11-15 00:07:11)

Offline

#956 2006-11-15 00:16:54

MistrzSztuki
Zbanowany
Skąd: [cenzura]
Dołączył: 2006-05-03

Odp: Coś wesołego

CHECK THIS OUT! khi khi khi

Poczekajcie, aż się troszkę załaduje i od razu WŁĄCZCIE NA 00:57/06:29

...Dla tych co znają chociaż podstawy angielskiego...
Jeśli nie widzieliście wersji angielskiej Berserka - załujcie.
Berserk Outtakes - mam wszycho na dysku jezor Są to wygłupy i wpadki podczas angielskiego dubbingu - i tyle...

Ostatnio edytowany przez MistrzSztuki (2006-11-15 00:18:32)

Offline

#957 2006-11-15 00:24:15

lilith_
Moderator
Skąd: Poznań (SRS)
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Coś wesołego

Zjadacz napisał:

Dla mnie też jest to całkiem zabawne a sam tam pisałem.

Jak dla mnie jest to raczej żenujące (czyt. Sansiro:))

A tu jest coś śmiesznego:)
Nauka Włoskiego


"Chodź, poluj ze mną. Zostaw ból i bądź znowu wolny. Tu każdy czas jest teraźniejszością i wybór należy do ciebie. Wilki nie mają króla."

Offline

#958 2006-11-15 00:46:22

Psychopata
Użytkownik
Skąd: Iława
Dołączył: 2005-05-27

Odp: Coś wesołego

lilith_ napisał:
Zjadacz napisał:

Dla mnie też jest to całkiem zabawne a sam tam pisałem.

Jak dla mnie jest to raczej żenujące (czyt. Sansiro:))

A tu jest coś śmiesznego:)
Nauka Włoskiego

Super [roftl][roftl][roftl]

Btw, witajcie bracia z ostrzezeniami.[yahoo]

Ostatnio edytowany przez Psychopata (2006-11-15 00:46:40)

Offline

#959 2006-11-15 00:49:25

s0n1c
Użytkownik
Skąd: Tokyo-3
Dołączył: 2005-09-24

Odp: Coś wesołego

lilith_ napisał:

A tu jest coś śmiesznego:)
Nauka Włoskiego

Dobre, mimo ze skecz juz niezle ograny.

Indianie przychodzą do szamana i pytają:
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Bardzo mroźna, zbierajcie chrust na opał.
Jednak zima była łagodna. Po roku Indianie znów odwiedzają szamana.
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Bardzo mroźna, zbierajcie chrust na opał.
Jednak zima znów była łagodna.
Po roku szaman nie chcąc znów się ośmieszyć, poszedł do meteorologa i pyta:
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Oj, bardzo mroźna! Indianie już dwa lata zbierają chrust na opał!

Stary wódz Apaczów stojąc na szczycie góry pokazuje synowi cudowny krajobraz, rozciągający się u ich stóp.
- Pewnego dnia te ziemie powrócą do Indian.
- Kiedy, ojcze?
- Gdy tylko NASA wyśle na Księżyc wszystkie Blade Twarze.

Humor z zeszytów szkolnych
• Woda słona zawiera w sobie sól, a słodka cukier.
• W karczmie muzykant rżnął skrzypce od ucha do ucha.
• Konopnicka żyła od urodzenia aż po śmierć.
• Prostokąt różni się od kwadratu tym, że raz jest wyższy, a raz szerszy.
• Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia.

Stare ale jare:

Przed bitwą pod Grunwaldem spotykają się obie armie.
Zadowoleni z tego, że się wzajemnie odnaleźli urządzają
imprezkę.
W krzyżackim obozie wszyscy zapier.oleni, klina klinem popychają.
sytuacja trwa kilka dni.
Pewnego poranka budzi się Wielki Mistrz Ulryk von Jungingen i
odbierając podawaną mu flaszkę, pyta sługi:
- Co to my dzisiaj mamy?
- Dzisiaj ma być bitwa, Wielki Mistrzu...
- O ku.wa... - powiedział skacowany Mistrz przecierając twarz.
Gdy już po paru głębszych Mistrz zaczął kontaktować, doszedł do
wniosku, że zamiast wymordowywać się wzajemnie można by
wystawić do walki po jednym rycerzu z obu stron i wygra ta strona,
której rycerz zwycięży.
Nie będzie musiało tylu ginąć. Jak pomyślał - tak zrobił.
Wysłali więc kolesia z dwoma mieczami (czy dwóch gości z
jednym mieczem?) z poselstwem do Polaków. A tam... balanga
na całego!
Trzeba znaleźć Jagiełłę! Po pewnym czasieodnaleźli go w
końcu w stogu siana. Przystał na wszystko co mu powiedzieli...
Teraz trzeba wybrać odważnego do walki.
Krzyżacy nie mieli z tym większego problemu - wybrali
oczywiście Zygfryda
de Loewe - najmężniejszego z mężnych.
Był to rycerz z drewna nie strugany. 3,80 wzrostu, 2,40 w
barach. Teraz trzeba znaleźć dla niego konia. Niestety, jakiego by
nie przyprowadzili,to albo się załamywał albo Zygfryd kolanami o
ziemie szorował... Sytuacja beznadziejna. Na szczęście Wielki
Mistrz miał znajomości u Hannibala.
-Masz tu ode mnie tego słoniokonia - na pewno będzie dobry.
Rzeczywiście, teraz to Zygfryd nawet stopami ziemi nie
dotykał.
Kolejny problem to miecz: szukają i szukają, ale żaden nie
jest dobry. Największy miecz jaki znaleźli w całych
Prusach to Zygfryd w trzech palcach trzymał! To przecież
bez sensu!
Poszli więc do kowala, aby wykuł odpowiednie oręże. Kowal
wykuł najpotężniejszy miecz jaki istniał - siedmiometrowy! Zygfryd
zważył go w ręku, jak machnął, to za jednym zamachem ściął 14
dębów! No, tym to mogę walczyć!
Pozostała jeszcze zbroja. Jakiej by nie znaleźli to albo za
mała, albo jakaś taka lekka... Ostatecznie stary znajomy kowal
wykuł odpowiednią zbroję dla Zygfryda. Płytówka -
pasowała jak ulał, zdobiona złotem i nader wszystko wytrzymała. Zygfryd
był gotowy do walki.Tymczasem w obozie Polaków ten sam problem.
Jagiełło szuka ochotnika, ale nikt się nie zgłasza. Król
postanawia wziąć ich sposobem - polewa dodatkową porcję miodu (wiele razy).
Niestety, nawet totalnie zapier.oleni nie chcą walczyć. Jagiełło poszedł do
starego druha - Zawiszy Czarnego. Niestety, ten nie był skory do
opuszczania domu.
- Ubrudzę się tylko, jeszcze może mi się coś stać... Daj mi
spokój!
Kolejny był Maćko z Bogdańca - ale ten również nie był chętny.
- Tu Jagienka na mnie czeka, a ja się będę gdzieś po jakiś
polach bitwy chędożył? Nie ma mowy!
Następny Jurand - ale ten ma oczy wyje.ane Załamany Król wziął sznur i poszedł do lasu się powiesić.
Idzie i nagle widzi: jakiś kurdupel - metr dwadzieścia - konus
taki, ubrany w marną skórzaną kurteczkę, z zardzewiałą szabelką u pasa,
opiera się o drzewo i napruty jak worek... spawa. U Króla pojawiła się
iskierka nadziei, takie małe światełko w tunelu. Podchodzi i
pyta, czy ten się zgodzi na walkę.
- No pewnie! - odpowiedział
Nie był w stanie powiedzieć nic więcej.
Teraz trzeba go wyposażyć. I tu problem. Jakiego konia by
nie znaleźli, to dla małego Polaczka olbrzym. Nie utrzymałby go
nawet. Olali sprawę.Teraz miecz. Niestety, nawet najmniejszego nie
był w stanie unieść.Wyluzowali. Jeszcze zbroja. Ale jakiej by nie
przynieśli, to dla naszego bohatera jak dom wielka - popijawy by
mógł w środku urządzać. Dali se siana. Zostawili mu tylko
to co miał - cienką skórę i przerdzewiałą szabelkę. Na koniec
poprosili tylko o jedno:
- Po wszystkim możesz robić co chcesz, ale w dzień bitwy, na
Boga, przyjdźtrzeźwy!
Słonce wzeszło, obie armie stoją naprzeciwko siebie. Z
szeregu krzyżackiego wyłania się wspaniały rycerz. Ale gdzie
Polak???...
Szukają go i szukają.
W końcu znaleźli - oczywiście zaje.any jak dzwonek.
Mimo to tanio skóry nie sprzedamy. Cucą go i wypychają.
Na ugiętych nogach, zataczając się wychodzi na pole bitwy.
Naprzeciw niemu wielki Zygfryd de Loewe w błyszczącej złotem
zbroi, z wyje.anym mieczem, na potężnym słoniokoniu. Spina
wierzchowca i rusza do ataku. Pędzi z ogromną prędkością, ziemia drży podkopytami słoniokonia, drugie
słonce błyszczy na złotej piersi Zygfryda (wielki miecz
zasłania to pierwsze). Jagiełło wytrzeźwiał natychmiast i pojął co
zrobił. "Ja pier.ole! Przecież on zaraz zmiażdży naszego i wpadnie w
nas - rozniesie nas w puch. Jesteśmy już martwi!" - pomyślał zasłaniając
twarz.
- W NOGI, kurrrrwa, W NOGI!!! - krzyczy
Król i wszyscy spier.alają gdzie popadnie.
Zygfryd de Loewe na swym słoniokoniu wpada na kurdupla
Polaka - huk, trzask, uniósł się tylko kurz i dym...
Wielki Mistrz podjeżdża na miejsce potyczki, abypogratulować
swojemu zwycięstwa. Kurz opada, a tu straszny widok:
słoniokoń leży z obciętymi nogami, parenaście metrów dalej Zygfryd
(całe piszczele ma pokrwawione), a Polak stoi niewzruszony opierając się o
szablę i mówi:
- Gdyby nie było "W NOGI", to bym cię ku.wa zaje.ał..."

Z cyklu "rodzinnych" dowcipow:

Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki, krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką...

2008 rok. Polska. Zakonnice wchodzą do tramwaju, wyjmują różance i mówią:
- Medaliki do kontroli!
Na to jeden z pasażerów wyciąga krucyfiks i mówi:
- Ja mam miesięczny.

A na deser:
Niezniszczalny zlodziejyahoo

Ostatnio edytowany przez s0n1c (2006-11-15 01:39:45)


KiXBu

Offline

#960 2006-11-15 13:08:20

liia
Użytkownik
Skąd: Ostróda
Dołączył: 2006-06-16

Odp: Coś wesołego

Z dzisiejszego onetu: uwaga kierowco...


Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024