Nie jesteś zalogowany.
W temacie 'co kto tłumaczy' dzieci zaczęły dość pokaźny off-top o sensie tłumaczenia tych samych tytułów przez różne grupy bądź pojedyncze osoby. Macie tu czysty, wysprzątany temat, co byście sobie pogadali do woli nim moderator-san was wyświęci.
Sam od siebie napiszę tylko, że jak dla mnie może być i 50 wersji tłumaczenia tego samego anime, bo raz - każda będzie się czymś różnić, dwa - ludzie robią suby na różnym poziomie, można sobie wybrać coś lepsze, trzy - to jest hobby, jak komuś to sprawia radość, niech tłumaczy, to tak jakby jeden kolekcjoner znaczków nie mógł mieć iluś tam takich samych jak drugi czy trzeci człowiek, który je z biera. A że przez to inne serie nie mają tłumaczenia? Drogi narzekaczu, weź się do roboty, to się suby pojawią.
[Jeśli jednak gdzieś taki temat jest, mimo że szukałem, a nie znalazłem, wywalić]
Offline
Po pierwsze, nie ma sensu subowanie tych samych serii przez różne grupy.
Po drugie, nie ma sensu walka z tym, nie można nikogo zmuszać do subowanie czegoś innego.
Po trzecie, jak ktoś się boi konkurencji niech sam się przeniesie na inną osamotnioną serii.
Po czwarte, ciągnięcie rozważań na ten temat też jest bez sensu.
Offline
Jeśli jakaś seria mi się bardzo podoba, to ją tłumaczę i mam głęboko w poważaniu, czy razem ze mną wzięła ją na warsztat jedna, czy dziesięć osób.
O ile mogę się zgodzić, że ponowne tłumaczenie serii, która od 2 lat ma dobre napisy jest średnim pomysłem (ale nie zauważyłem, żeby ktoś to robił), o tyle podjęcie projektu przez kilka osób jedynie poprawia jakość tłumaczenia/korekty. Jak już ufix sama wspomniał, każdy jest na innym poziomie, więc kolejne wydanie tego samego odcinka może pokazać obu autorom, czy ich poziom jest zadowalający dla publiczności, czy też wolą oni jednak drugie napisy.
Jeśli chodzi o temat "Co kto tłumaczy", to dla mnie nic on nie daje - możliwe, że jednak komuś jest potrzebny, więc dorzucam tam swoje 3 grosze. Problemem jest jednak to, że sporo osób dopisuje się tam "bo fajna seria i może przetłumaczę", a później nie wydaje nawet pierwszego odcinka. Inni robią ze 2-3 odcinki i nagle przestaje im się to podobać, więc rzucają projekt.
Żeby tamten temat był naprawdę użyteczny, ktoś musiałby zajmować się tylko tym i przeglądać wszystkie dodane na ANSI napisy, oraz informacje o porzuceniu/wstrzymaniu tłumaczenia i wprowadzać do tematu odpowiednie poprawki, ale raczej nikomu nic takiego nie będzie się chciało robić
Offline
Młodsi pewnie nie pamiętają wojenki suberów przy wyjściu Death Note, to były czasy xD
Też niezbyt widzę sens w powtarzaniu subów, jeżeli robi je choć dobra grupa do danego tytułu. Tyle że nie można innym odmówić zabawy, bo jak już padło chcą się w to bawić. Jednak ma to też swoje plusy, konkurencja motywuje do oddawania w lepszej jakości oraz w szybszym tempie. A że lud łapie się za popularne serie, to nie powinno dziwić. Wkrótce pewnie znajdzie się jakiś maniak piłki nożnej, który weźmie się za Giant Killing, tak jak znajdują się dziwacy, co robią suby do anime o mahjongu (pomimo małej popularności
Co do "Co kto tłumaczy", dobrze że ten temat jest. Dzięki niemu możemy odrzucać pomysły pasków postępu itd A sprzątać sprząta się tam co jakiś czas. Ktoś wejdzie, zajrzy, wypisze kilka nieaktywnych projektów i się przeczyszcza. To już nie nasza wina, że ludzie, którzy tam się wpisują, później zapominają albo olewają sprawę
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
trzeba pamiętać tez ze nie każda grupa doprowadza swoje projekty do końca.Dlatego tez czasem przydaje sie druga grupa ktora tłumaczy ten sam projekt
Offline
Po pierwsze, nie ma sensu subowanie tych samych serii przez różne grupy.
Po drugie, nie ma sensu walka z tym, nie można nikogo zmuszać do subowanie czegoś innego.
Po trzecie, jak ktoś się boi konkurencji niech sam się przeniesie na inną osamotnioną serii.
Po czwarte, ciągnięcie rozważań na ten temat też jest bez sensu.
1. Ma sens. Nie podobał mi się styl napisów i drażniły opóźnienia, więc zrobiłem swoje tak, jak chciałem. Ludzie mieli wybór, pomiędzy dwoma różnymi stylami.
2. W ogóle nie wiem po co ktokolwiek miałby z tym walczyć. Jak ktoś chce, niech robi.
3. Albo przyłoży się do pracy i zacznie wydawać porządne suby, lub odpuści.
4. True.
Ostatnio edytowany przez Fari (2010-04-09 11:11:40)
Offline
Jad dla mnie to większym problemem jest to, że za tłumaczenie serii biorą się nieodpowiedzialne osoby, nikt inny tej serii nie tłumaczy, bo po co, jak już jest tłumacz. Potem ta osoba zaprzestaje tłumaczenia bo jej się nie podoba, albo się znudziło i pozycja trafia na listę niedokończonych anime i tam sobie kisi.
Mi nie przeszkadza, że są te same tytuły tłumaczone przez różne osoby, choć szkoda, że marnuje się trochę czas i robi dwa/trzy razy to samo zwłaszcza gdy się spojrzy na to ile anime nie jest w ogóle tłumaczonych lub nie zostało dokończonych.
Dodam tylko, że jeśli chodzi o napisy do seriali to rzadkością jest by ktoś komuś wcinał się w projekt.
Offline
A co to za problem? Nie mam z tego kasy i tłumaczę, co chcę. Jestem FANsubberem i to ja sobie ustawiam, co mi pasuje, a co nie.
Nikt mi nie będzie dyktował warunków za co mogę się zabrać. Udostępnianie owoców tego hobby jest tylko miłym dodatkiem do całości.
I tyle w tym temacie.
Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...
Offline
Dodam tylko, że jeśli chodzi o napisy do seriali to rzadkością jest by ktoś komuś wcinał się w projekt.
Zauważ tylko, że jeśli chodzi o seriale, czy w ogóle o filmy aktorskie, to tłumaczą je ludzie kompetentni, którzy to potrafią i trochę w tym siedzą, a przynajmniej mają pojęcie o języku polskim i angielskim. Z anime sprawa ma się trochę inaczej, bo często za tłumaczenie bierze się pierwsza lepsza osoba z podwórka, której spodobała się japońska animacja i chciałaby zaistnieć w środowisku. Potem masz po kilka tłumaczeń tych samych serii, bo ktoś zechciał pokazać, że też potrafi.
Nie wiem jak jest teraz z grupami subberskimi, bo w temacie nie siedzę od ponad roku, ale podejrzewam, że za bardzo sytuacja się nie zmieniła i dalej daje się zauważyć pewna rywalizacja między nimi. Przy czym jednej nie obchodzi, czy druga coś zaczęła tłumaczyć. To chyba wynika z takiego wewnętrznego przekonania, że "ja potrafię lepiej" i z niedoceniania umiejętności większości innych tłumaczy. Tak mi się wydaje, bo czy poważnemu człowiekowi chciałoby się zabierać za tłumaczenie czegoś, o czym wie, że już raz zostało przetłumaczone bardzo dobrze?
Poza tym osób naprawdę dobrze tłumaczących anime, zwracających uwagę na każdą literówkę i przecinek było i podejrzewam, że nadal jest dość niewiele w tym środowisku, co także rodzi chęć rywalizacji.
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2010-04-09 12:23:46)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Też niezbyt widzę sens w powtarzaniu subów, jeżeli robi je choć dobra grupa do danego tytułu.
Dobra, czyli jaka? Była tu swego czasu taka wymiatająca "grupa" (w sumie jeszcze tajniakiem coś wydaje, ale raz na ruski rok), która się Obiwanshinobi zwała, i IMHO był to największy przebój tej sceny w świecie. Mimo to zawsze znajdywał się tam jakiś "%" osób, którym takowe tłumaczenie się nie podobało, co jak najbardziej miało swoją rację bytu. Proszę, masz kamienia i pierwszy racz rzucić w tych, co się bardziej, Twoim zdaniem, mylą.
No, ale czasy świetności Obiego, czy też suzaku (bo ANSI nie jednego przecież bohatera miało) już dawno minęły, więc szkoda kamieni. Teraz już mało kto robi fun (oprócz trolli, ale to osobna bajka), bo wszyscy raczej robią już tylko sub, czyli tłumaczą ślad w ślad za "angolami", od biedy dodając coś od siebie. W tym momencie znajdujemy się w punkcie, gdzie niby każdy se przecież może robić co chce, z tym że ("w zasadzie") wszyscy robią to samo - THIS IS MADNESS!
Offline
Grupa, jednostka, nie ważne, wiadomo, o co chodzi. Dla każdego dobre suby wyglądają inaczej. Mnie się przykładowo suby suza i Obiego podobały, tyle że oni mieli wyczucie, którego sporej części naśladowców brakuje. A ci, którzy w ogóle tłumaczą słowo w słowo bez dystansu i świeżego spojrzenia, to już inna bajka. Poza tym, pisząc o "dobrych", miałem też na myśli tych, którzy kończą, co zaczną
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Młodsi pewnie nie pamiętają wojenki suberów przy wyjściu Death Note, to były czasy xD
Och nawet nie wspominaj xD z webarchive bodaj można jeszcze te tematy ze starego anfo wyciągnąć
Co do całego tematu... wprawdzie nie czytałem bo i po co (tl:dr), ale jedno jest pewne...
Każdy tłumaczy to co chce i nikt nikomu nie może tego zabronić, bo i niby rzekomo w jaki sposób?
Ot jak dla mnie kolejny temat z cyklu "gorzkie żale odnośnie ...*"
*wstaw dowolną frazę
THIS IS MADNESS!
Nope... this is ANSI x.X
Offline
...bo wszyscy raczej robią już tylko sub, czyli tłumaczą ślad w ślad za "angolami"...
Przez co popełniają często poważny błąd, gdyż wydania angielskie, podobnie jak polskie, w 50-70 % nie trzymają poziomu. Trzeba rozróżnić, czy tłumaczymy angielski skrypt, czy japońskie anime. W pierwszym wypadku można się trzymać samego skryptu, ale w drugim już przydałby się jakiś związek pomiędzy sytuacją na ekranie i napisami
Offline
Dla mnie bezsensem jest raczej branie sie za najwieksze gnioty, a ile jest serii wartych dobrego tlumaczenia? Cala masa, naprawde. Czekam na jakas grupe z niecierpliwoscia, ktora bedzie brala na warsztat rzeczy godne obejrzenia, choc sa i teraz pojedyncze wyskoki. Ja w kwestii anime jestem dosc leniwy, po kilkunastu latach fascynacji Japonia czlowiek naprawde obojetnieje i nie ma ochoty ogladac kolejnego crapu dla dzieci/idiotow, a chcialby ujrzec cos interesujacego.
Tylko w tym wszystkim, czym tlumacze nas bombarduja czasem trudno odnalezc takie serie, poza tym dochodzi tez kwestia gustu. I ja dzis zastanawiam sie nad tym by zaczac ogladac po angielsku, choc meczy mnie to dosc intensywnie gdy sledze literki starajac sie wylapac kontekst i rzadko mam czas zerknac na to, co dzieje sie na ekranie. Dialogi generalnie rozumiem, ale ogladanie anime z napisami w nieswoim ojczystym jezyku jest meczace, przynajmniej dla mnie, a mimo to rozwazam taka opcje. Jestem tez leniwy i sam sie za tlumaczenie nie wezme, takze z tego powodu, ze altruizmu we mnie nie ma nawet cienia. Do czego zmierzam? Fajnie by bylo, gdyby ci ludzie z zapalem zamiast robic kolejnego dubla jakiejs, ze tak to pozwole sobie kolokwialnie ujac - kupy, wzieli sie za cos naprawde fajnego
Ale tak generalnie to cenie grupy za to, co robia i ile ludzie wkladaja wolnego czasu w robienie czegos dla obcych sobie ludzi, niezaleznie od powodow, dla ktorych to robia.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
I ja dzis zastanawiam sie nad tym by zaczac ogladac po angielsku, choc meczy mnie to dosc intensywnie gdy sledze literki starajac sie wylapac kontekst i rzadko mam czas zerknac na to, co dzieje sie na ekranie. Dialogi generalnie rozumiem, ale ogladanie anime z napisami w nieswoim ojczystym jezyku jest meczace, przynajmniej dla mnie, a mimo to rozwazam taka opcje.
Również z braku tłumaczenie próbowałem się wziąć za oglądanie po z angielskimi subami, przecież większość seriali (amerykańskich i brytyjskich) oglądam po angielsku bez jakichkolwiek napisów.
Nie ma szans, chociaż rozumiem wszystko z tekstu, to na ma kiedy spojrzeć na to co się dzieje na ekranie i podziwiam osoby, które sobie z tym radzą. Strasznie męczące.
Ale to nie ma temat, więc przepraszam.
Offline
Pomyślałem o założeniu tematu w tym trybie, ale skończy się pewnie na drugim takim jak obecny "co byście chcieli...", gusty są różne. Ataru, zostaje Ci więc czekać albo zrobić listę i porozsyłać do grup i tłumaczy
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Taa, pierwszy na liscie to bedzie kira
Nie no, lista nie bylaby taka dluga. Tenchi, Bubblegum Crisis, kinowki od starego Ghibli i moze Ranma, czy ogolnie cos od pani Rumiko (Maison Ikkoku ). No moze byc tez Kenshin. Tak duzo to tego wcale nie ma ^^ A tak w ogole jak juz brutalnie odchodze od tematu to najwieksza chcice mam ostatnio na tajemnicze zlote miasta. Jak mnie dopadlo tak nie moze przestac, a zarazem nie umiem sie przemoc by zaczac ogladac toto online, bo jakosc obraza moje poczucie estetyki.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
Dobrze jak więcej niż jedna osoba (grupa) robi napisy do anime. Zawsze wtedy można wybrać, które są lepsze i z nimi oglądać.
Choć z drugiej strony denerwujące jest jak przeciętne anime kilka osób tłumaczy, a dobre są niedokończone.
Poza tym najśmieszniejsze i najbardziej smutne jest to, że najwięcej osób tłumaczy I odcinek, a całość (jeśli w ogóle) to tylko jedna osoba (grupa) przetłumaczy lub chwilami dwie.
Offline
Powiem tak, temat założony przez tzw. pijawki, które płaczą, że nie ma napisów do serii, którą chcieliby obejrzeć xD
Ataru napisał:I ja dzis zastanawiam sie nad tym by zaczac ogladac po angielsku, choc meczy mnie to dosc intensywnie gdy sledze literki starajac sie wylapac kontekst i rzadko mam czas zerknac na to, co dzieje sie na ekranie. Dialogi generalnie rozumiem, ale ogladanie anime z napisami w nieswoim ojczystym jezyku jest meczace, przynajmniej dla mnie, a mimo to rozwazam taka opcje.
Również z braku tłumaczenie próbowałem się wziąć za oglądanie po z angielskimi subami, przecież większość seriali (amerykańskich i brytyjskich) oglądam po angielsku bez jakichkolwiek napisów.
Nie ma szans, chociaż rozumiem wszystko z tekstu, to na ma kiedy spojrzeć na to co się dzieje na ekranie i podziwiam osoby, które sobie z tym radzą. Strasznie męczące.Ale to nie ma temat, więc przepraszam.
Imo twój angielski jednak nie jest na takim poziomie, jak piszesz, że jest. Bo również takie same argumenty mógłbyś użyć przy napisach PL, bo ja jakoś niektóre serie oglądam z angielskimi napisami(polskie przeważnie jak spodoba mi się styl tłumaczenia, napisy są robione przez grupę, osobę do której mam zaufanie, stare serie, gdzie przekład eng jest wybitnie ch.. i trzeba by się nad nim dłużej zastanowić, o co chodzi, tutaj zdaję się na pl tłumacza, który poświęcił ten czas na rozgryzienie tego). I jednak z seriami z subem eng nie mam tam problemów, wiadomo, czasami zdarzy się kwesta, którą też ciężko zrozumieć, ale jednak na eng suby nie narzekam.
2 sprawa to taka, że suber tłumaczy serię, która mu się podoba, a nie będzie się brał za serię, która dla kogoś jest super-uber, a dla niego to totalny gniot i shit
I bądźmy szczerzy, zdrowa rywalizacja nigdy nikomu nie zaszkodziła Również jak ktoś wspomniał wcześniej, jak ktoś oprócz danej osoby wydaje napisy do danej serii, wtedy owa osoba bardziej się przykłada do napisów.
Ostatnio edytowany przez KieR (2010-04-09 14:08:55)
Offline
Mój angielski jest na dobrym poziomie (zresztą tłumaczę seriale). Może dlatego wydawało mi się to dziwne, bo próbowałem tylko 5 minut a napisy szybko leciały. Zobaczę jeszcze z czymś wolniejszym. Seriale oglądałem czasami z angielskimi napisami i było ok, tyle, że były mi one zbędne, więc się ich pozbyłem. Ale ok bo się prywata robi.
Offline