Nie jesteś zalogowany.
Cóż według mnie to wygląda jedynie na bardzo smutny i ciężki przypadek choroby psychicznej. Ludzki umysł jest do takich rzeczy niestety zdolny. Jeżeli się mylę i było to opętanie przez demony, bardzo dziwi mnie "wybiórczość" obecnych istot, oraz dodanie do wszystkiego telekinezy, aquakinezy i... wielkich dłoni. Jakby i bez tego całość nie brzmiała wystarczająco wstrząsająco.
Nie sądzę również, żeby można było to sobie wszystko tłumaczyć, biorąc za podstawę rozważań jedynie religię katolicką. To takie pójście na łatwiznę. No chyba, że jest się zatwardziałym katolikiem, ale takich tu chyba nie mamy .
Offline
Ogladalem, ale ja z kolei z przymruzeniem oka. Tak, diabel mowil przez te dziewczynke, mhm W ogole jakas abstrakcja, demony, diably, bogowie, no blagam Was. Myslalem, ze czasy inkwizycji minely i nikt nie bedzie dramatow ludzkich, bo tak mocne choroby psychiczne dramatem sa z cala pewnoscia, "leczyl" egzorcyzmami.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
A wiecie o tym, że jak człowiek w końcu dojdzie do tego, skąd się wziął i jak powstała kula ziemska (czyt. będą na to mocne dowody i niepodważalne, naukowe rzecz jasna) + zostanie to odpowiednio nagłośnione przez media, to doktryna jakiejkolwiek mocy Bożej upadnie? Zostanie tylko w mózgach zaciekłych religijnych ludzi, którzy prędzej czy później i tak umrą.
Sprawa egzorcyzmów też się tak wyjaśni, bo na dzień dzisiejszy wiemy dużo na temat swojego mózgu, ale w rzeczywistości jest to bardzo mały procent tego, co można z niego wykrzesać. A jak jeszcze dojdzie do tego, że się skomunikują z obcymi i wpadną na wizytę...
Wiem dziwne poglądy, ale to czysta nauka. Jeżeli człowiek nie ma na coś logicznego wytłumaczenia samego w sobie zaobserwowanego bądź zbadanego i odkrytego naukowo, sam tworzy własne wytłumaczenie. Ci mniej ambitni wymyślają głupoty, które łatwo rozszyfrować, ci bardziej ambitni bawią się w tworzenie doktryn i do tego tak to kamuflują, że idzie to z pokolenia na pokolenie.
Mógłbym się o stówę założyć, że gdyby religia powstała w czasach Hitlera, późniejszych, bądź czasach niemonarchistycznych już, to długo by nie pożyła.
Nie obrażam ludzi wierzących, ale kłamstwo wielokrotnie powtarzane, w dodatku przez taki okres czasu, staje się prawdą.
Offline
- Ja jestem agnostykiem
- Wy macie raka
- Bóg i tak wam nie pomoże
Bardzo podoba mi sie zdanie "xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx, ale kłamstwo wielokrotnie powtarzane, w dodatku przez taki okres czasu, staje się prawdą".
Ludzie kiedyś nie byli tak naukowo uzdolnieni jak teraz, mozna by powiedziec ze byli na poziomie naszego przedszkolaka/1klasisty i to co sie do nich mówiło nowego, nieprawdopodobnego i z dobrym zacieciem, to łykali jak pelikany na długie lata. I tak było z religią, a zeby potem ludzie nie wyszli na idiotów to ciągneli to kłamstwo, ci co sie przeciwstawiali zazwyczaj gineli.
Ja jak bede mial dziecko to go napewno nie ochrzcze, nie załoze mu na sile kajdan kłamstwa religii. Jak bedzie sam wystarczajaca mądry to sobie wybierze droge jaką chce isc z pelną świadomoscią a nie przymusem!
Nie chwale sie tym, ze pisze poprawnie po polsku.
Nie uzywam polskich znakow, bo to pedalskie - prawdziwi mezczyzni nie musza malowac ogonkow.
Offline
Smutne, że dla was religia to tylko księża pedofile zdzierający kasę, Radio Maryja i pozostałość po mentalności starożytnych. Może rzeczywiście Bóg nie istnieje i przyjdzie taki dzień, że wszystko co teraz nas dziwi będzie dało się wyjaśnić naukowo, ale wierzę że nawet gdy tak się stanie, to religia nie upadnie. Bo dla niektórych religia to nie staroświeckie zabobony i powód do wywołania kolejnej wojny, ale siła która pozwala przejść z radością przez życie. Siła która uformowała charakter takich osób jak Ojciec Pio, Maria Robin, ks. Roger, czy Jan Paweł II, które wniosły tyle dobra w ten świat. Poza tym Bóg zawsze podnosi z kolan w ciężkich chwilach, czy to poprzez oddalenie trosk, czy poprzez nadanie im sensu.
Mamy Wielki Post, czas rekolekcji, więc to chyba dobra chwila na refleksje. Polecam zerknąć na ten filmik, może wtedy ktoś zrozumie czym dla niektórych ludzi jest Bóg.
http://www.youtube.com/watch?v=cyheJ480LYA#movie_player
Ostatnio edytowany przez Dragmaru (2010-03-23 21:53:43)
Offline
czy Jan Paweł II
Człowiek który w afryce gdzie jest najwięcej zachorować na AIDS nawoływał do nie używania prezerwatyw. Rzeczywiście człowiek samo dobro, jeśli patrzy się tylko na "wygodne" fakty...
Offline
Tak wtrącę jedno słówko Foris, prezerwatywy nie ochronią przez wirusem HIV.
Offline
Offline
Na wstępie witam Wszystkim po moim długim nieudzielaniu się na forum Hejka
A teraz do konkretów. Wszystko tak naprawdę opiera się na wierze, ona jest wyznacznikiem. Oczywiście tak, jak wspomniał Hatake postęp nauki jest niewątpliwy, więc na pewno wiele jeszcze zostanie udowodnione. Wg trzeba sobie jednak postawić pytanie, czy właśnie ten szybki postęp nauki, jej wielu dziedzin nie świadczy o czymś... Powiem krótką anegdotę, sam nie jestem super religijną osobą, sam niejednokrotnie stawiam sobie pytanie, czy Bóg istnieje, to tak naprawdę kwestia wiary jest. W każdym razie od niedawna zacząłem czytać Pismo Święte, oczywiśćie wielu pewnie powie, że w ogóle nie wiadomo czy to, co jest tam napisane jest prawdą (sam się nad tym zastanawiałem), ale zacząłem je czytać po rozmowie z kolegą z pracy, który swego czasu sprzeciwił się wręcz Bogu, potem się nawrócił. Przytoczył mi wiele porównań ze świata obecnego do Biblii, sam powiedział mi że w Biblii jest opisany owy czas w którym żyjemy, jako czas bardzo szybkiego postępu oraz zbliżających się ciężkich lat dla świata, po których Chrystus przyjdzie ponownie na ziemię sądzić żywych i umarłych. To była taka krótka anegdota co do Pisma Świętego. Jeżeli chodzi o sam film uważam iż jest on jak najbardziej prawdziwy, uważam że opętania są możliwe i nie jest to bynajmniej choroba, a dowód na to, że na świecie faktycznie są siły dobra i zła, z którymi mamy do czynienia bardzo często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Kończąc mą dywagację w tym temacie powiem Wam, że sam się przekonuję iż wiara jest czymś niezwykłym dzięki czemu łatwiej jest w życiu i tak jak powiedział Dragmaru Bóg na pewno od nikogo się nie odwraca, mimo iż czasami może to tak wyglądać, ale są to jedynie chwile próby, które są nam w życiu stawiane i tylko od nas i naszej wiary zależy czy wyjdziemy z tych prób czując się lepiej i lepszymi ludźmi, czy też nie.
Offline
O! Myślałem, że potraktujecie mój post jako stek bzdur.
Dodam, że ja sam nie wierzę w to, co głosi Kościół, no bo wybaczcie... każdy wie, że religia sama w sobie a Kościół, to dwie sprzeczne rzeczy. Sam w sobie Bóg, to dla mnie kwestia niewyjaśniona. Znaczy to, że nie wierzę w niego jako swoje guru, jako kogoś, kto zawsze mnie wesprze, bo w tym temacie wiadomym jest, że to najzwyklejszy sposób na oddziaływanie swojej psychiki. Jeśli ktoś jest czysty z grzechów, a klepie biedę i w dodatku modli się o poprawę, a Bóg mu jej nie ofiaruje i wychodzi z tego tłumaczenie, że widocznie Bóg uznał, że coś zawiniliśmy albo pokutujemy grzechy poprzedniego wcielenia, to bzdura, bo skoro mowa, że grzeszny spala się w piekle, a wierzący i miłujący jest w łasce bożej, no to coś mi tu nie pasuje. Nie przeczę jednak, że nie istnieje. Jestem człowiekiem, który jest w stanie uwierzyć we wszystko, co jest dobrze uzasadnione dowodami nie opierającymi się w żadnym stopniu o doktryny lub co jestem w stanie dotknąć, zobaczyć, doświadczyć. Niestety to całe długo powtarzane kłamstwo ciągnie się zbyt długo, żeby uznać to za zwykłe kłamstwo, więc przewiduję opcję, że jednak jest, ale w ogóle go nie wyznaję. Prościej możnaby rzec, że nie neguję po prostu ludzi wierzących.
Ci ludzie, których wymieniłeś, Dragmaru, to ludzie, którzy pewnie widzieli szerzące się zakłamanie i żądzę władzy manipulacyjnej w Kościele i starali się naprawiać imię religii. Powiedz mi też, ilu jest takich naprawdę prawych ludzi na świecie, którzy są dobrzy dla świata z samego faktu religii, a ilu, którzy bawią się w robienie stanowisk typu kardynał, papież, biskup dla upodobania się prawie że ustroju politycznego? Osobiście nie wierzę w Kościoł i jego wysłanników, czy też pośredników, bo nigdzie nie jest udowodnione i uzasadnione oraz napisane, że akurat proboszcz Jakiś Tam może przekazywać słowo boże mnie. Dla mnie jest to człowiek, w którym jest wiara (o ile nie jest typowym księdzem pedofilem wyżej wspomnianym), i z powodu tej wiary poszedł na filologię, skończył ją i "naucza" w miejscowym kościule. Nauczać znaczy wpajać, a wpajać znaczy ustrój polityczny, znaczy kształtowanie umysłu bez świadomości człowieka (dzieci). Można to tak dalej rozwijać w nieskończoność.
Sprawa Pisma Świętego i opisanych w niej czasów, to kwestia sporna, bo zauważmy, kiedy to było pisane, a poza tym interpretacji jednej Biblii jest tysiące. Weźmy też pod uwagę, że Pismo Pisane było pisane przez wiele lat, ale również w okresie starożytności i o wiele wiele wcześniej, a niektóre źródła do tej pory są z nieznanego okresu. Dla mnie sprawa Pisma Świętego jako zwykłego dzieła literackiego i sprawa samej religii jako dobrze pomyślanego systemu przez wielu ludzi jest niewytłumaczona do końca i jest to temat rzeka. Trzeba zauważyć, że w historii istnieje taki okres jak Ciemny Okres, czy jakoś tak to się nazywało. Nie wiemy o nim prawie nic, bo na dzień dzisiejszy nie posiadamy prawie w ogóle żadnych źródeł i zachowanych "artefaktów" z tamtego okresu, co oznacza, że praktycznie nie wiemy, co się wtedy działo.
A być może właśnie wtedy powstawała cała ta teoria, cały ten obmysł i źródła, które są do dziś niezidentyfikowane?
To były czasy, kiedy ciężko i wolno świat się rozwijał, bo czasy starożytne, to już dość rozwinięta technologia. Może w tym "ciemnym okresie" faktycznie żyli jacyś magowie, jacyś święci? Może to sprawka obcych? Różne rasy obcych z różnymi wyznaniami, którzy przybywali w różne strony świata? Nie kłócę się i nie zaprzeczam, bo wszystkie te opcje są możliwe.
Dodam jeszcze do peirwszego akapitu.
Od zarania dziejów człowiek ma w sobie instynkt bycia lepszym, bycia władzą. Jak w stadzie. Ktoś musi być wodzem. Jesteśmy zwierzętami, ssakami, tylko o wiele bardziej się rozwinęliśmy niż inne zwierzęta. Być może to znów sprawka obcych? Tak więc instynkt + rozum = trudne i skomplikowane do zrozumienia sposoby na zdobycie władzy.
U zwierząt nie istnieje takie coś jak manipulacja. U człowieka jest rozum, więc dochodzi ta możliwość. Człowiek nawet na początku swojego myślenia nie był taki tępy. Kwestia obserwacji i wiedział, co może zrobić i zdziałać.
Sprawa władzy.
Jedni dążą do niej, drudzy się jej poddają. Jak w stadzie. Lecz tu dochodzi rozum. Człowiek rozumny już wie, że nie musi bać się dzikiego wzroku i szponów, czy pazurów i jest w stanie przechytrzyć zwierzę, a uznać człowieka za jednakowego siłą, co pozwala mu na sprzeciw, jeśli chodzi o władzę kogoś tam. Ten ktoś używając rozumu wymyśla sobie ot. takiego Boga i że jest jego prawą ręką, a jak wspomniał Seth, ludzie wtedy chłonęli wszystko, bo niczego naukowo nie wiedzieli.
Indianie też wierzyli, że deszcz to łaska tego i tam, w którego wierzyli, a już w Europie wiedzieli, że deszcz to pogoda i sytuacja atmosferyczna. I dzisiaj nikt nie wierzy w jakiegoś Zeusa, Atenę czy Artemidę. A na jedno wychodzi praktycznie. Mitologia grecka została dziełem literackim. To samo można zrobić z Biblią, tylko tu dochodzi sprawa ludzi, którzy grzebali w tym, co widać po tym, co działo się w Kościele za czasów Średniowiecza i wcześniej i nawet dziś.
Taka moja głupia teoria.:P
Ostatnio edytowany przez Hatake (2010-03-24 00:46:55)
Offline
Hatake radzę ci poczytać filozofię Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu. Arystoteles na podstawie rozumowej i logicznej analizy doszedł do konieczności istnienia jednego bytu koniecznego (w filozofii Absolut, w teologi nazywany Bogiem), od którego wszystko pochodzi. Był to najmądrzejszy człowiek tamtych czasów i nie miał żadnej styczności z judaizmem, a w starożytnej Grecji odrzucił istnienie mitologii i bogów na olimpie na rzecz jednego absolutu, który wprawia wszystko w ruch we wszechświecie. I to tylko na zasadzie rozumowej analizy. Bo pomyśl logicznie Hatake: która naukowa teoria jest w stanie ostatecznie wyjaśnić pochodzenie wszechświata??? Wybuch gazów we wszechświecie? to skąd te gazy? Ewolucja? Od czego się ona zaczęła? Wszystko w świecie, w przyrodzie ma swój początek i koniec. Zatem świat, który nie jest chaosem a porządkiem też musi mieć swój początek. I jedyne logiczne wyjaśnienie tego początku to przyjęcie istnienia Absolutu, bytu koniecznego, który jako jedyny istnienie odwiecznie, gdyż jest całkowicie inny od reszty świata i to od niego pochodzi świat. Bo to jedyne logiczne wyjasnienie pochodzenia świat.
Na podstawie filozofii Arystotelesa, św. Tomasz zbudował własny system, w którym stworzył 5 dróg dojścia do Boga (tzw. Dowody na istnienie Boga). Przy użyciu rozumu i logicznego myślenia uzasadnia na 5 sposobów dlaczego musi istnieć Byt Konieczny. Radzę się zapoznać, to dojść ciekawe ujęcie sprawy. Tylko początkowo może być ciężko zrozumieć filozoficzny język, dlatego trzeba by poczytać szerzej całą metafizykę i teorię wszechświata Arystotelesa i św. Tomasza by się nie pogubić. Ale warto, bo filozofia to tak naprawdę matka nauk, z niej wszystko wyrosło, i w przeciwieństwie do nauk szczegółowych (matematyka czy fizyka), które badają tylko jeden mały wycinek rzeczywistości filozofia ogarnia całość, szukając odpowiedzi na pytanie nie jak? ale dlaczego?
Ponadto próbujesz "atakować" teologię katolicką znając ją pobieżnie. By krytykować pewne rzeczy, doktrynę czy religie należy dobrze ją poznać. Bo niestety dzisiaj my często we wszystkim się mądrzymy (nie odbieraj tylko tego jako atak, bo to dotyczy też mnie i innych). Trochę poczytamy o czymś pobieżnie i jesteśmy specjalistami, już wszystko wiemy. A tymczasem trzeba czasem wnikliwej lektury i to nie tekstów na wikipedii w których jest często mnóstwo błędów. Nie gazetowych artykułów, gdzie nawet nie ma bibliografii a większość to radosna twórczość autora, który chciał pokazać jaki to on jest mądry albo zaszokowac i zarobić kasę. Przykład: "Kod Leonarda Da Vinci".
Poczytaj o historyczności Jezusa Chrystusa, czy Mojżesza; udokumentowaniu tzw. Cudów Eucharystycznych, cudów bilokacji czy stygmatów Ojca Pio i masy innych badanych i wyjaśnianych cudów. Nie pamiętam teraz szczegółów, poszperam to może znajdę, ale jeden z największych cudów XX w. polegał na tym, że facetowi przez noc odrosła odcięta noga. Czaicie? Lekarze zachodzili w głowę jak to możliwe. Chwilowo nie pamiętam w jakim źródle to czytałem ale poszperam.
I jeszcze jedno najważniejsze. Wg teologii katolickiej chistoria zbawienia zaczyna się od objawienia się Boga Abramowi 1800 lat pne. Poprzez proroków Bóg zapowiada nadejście Zbawiciela, którym jest Jezus Chrystus, który z kolei założył Kościół 2000 lat temu. I naprawdę myślicie, że przetrwałoby to wszystko taki szmat czasu gdyby było zwykłym kłamstwem? Która religia tyle przetrwała pomimo tylu ataków i prześladowań? I to zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Większość problemów Kościół wywołali duchowni, a mimo to ludzie trwali. Poczytajcie Pierścień Rybaka albo Sire, to są akurat książki historycznie poprawne. Dlaczego ten Kościół, który atakowali cesarze Rzymu, Hitler czy komuniści wciąż trwa? Dlaczego mimo takich błędów wewnętrznych jak inkwizycja, wyprawy krzyżowe, reformacja, obecne upadku moralne kleru ludzie wciąż trwają przy Kościele??? Bo może oprócz samej idei jest tak coś więcej??? Może faktycznie jest tam Bóg? Który faktycznie jest Miłością i dlatego nie opuszcza tego Kościoła. A że różne zło się dzieje, nawet w Kościele to nie dlatego, że Boga nie ma ale dlatego, że Bóg dał nam wolność i szanuję ją nawet wtedy gdy wybieramy i czynimy zło.
Oczywiście można mówić, że to ludzie ciemni, zniewoleni czy jeszcze coś innego. Ale wtedy trochę dużo mamy tej ciemnej populacji.
Offline
Hatake radzę ci poczytać filozofię Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu. Arystoteles na podstawie rozumowej i logicznej analizy doszedł do konieczności istnienia jednego bytu koniecznego (w filozofii Absolut, w teologi nazywany Bogiem), od którego wszystko pochodzi. Był to najmądrzejszy człowiek tamtych czasów i nie miał żadnej styczności z judaizmem, a w starożytnej Grecji odrzucił istnienie mitologii i bogów na olimpie na rzecz jednego absolutu, który wprawia wszystko w ruch we wszechświecie. I to tylko na zasadzie rozumowej analizy. Bo pomyśl logicznie Hatake: która naukowa teoria jest w stanie ostatecznie wyjaśnić pochodzenie wszechświata??? Wybuch gazów we wszechświecie? to skąd te gazy? Ewolucja? Od czego się ona zaczęła? Wszystko w świecie, w przyrodzie ma swój początek i koniec. Zatem świat, który nie jest chaosem a porządkiem też musi mieć swój początek. I jedyne logiczne wyjaśnienie tego początku to przyjęcie istnienia Absolutu, bytu koniecznego, który jako jedyny istnienie odwiecznie, gdyż jest całkowicie inny od reszty świata i to od niego pochodzi świat. Bo to jedyne logiczne wyjasnienie pochodzenia świat.
Na podstawie filozofii Arystotelesa, św. Tomasz zbudował własny system, w którym stworzył 5 dróg dojścia do Boga (tzw. Dowody na istnienie Boga). Przy użyciu rozumu i logicznego myślenia uzasadnia na 5 sposobów dlaczego musi istnieć Byt Konieczny. Radzę się zapoznać, to dojść ciekawe ujęcie sprawy. Tylko początkowo może być ciężko zrozumieć filozoficzny język, dlatego trzeba by poczytać szerzej całą metafizykę i teorię wszechświata Arystotelesa i św. Tomasza by się nie pogubić. Ale warto, bo filozofia to tak naprawdę matka nauk, z niej wszystko wyrosło, i w przeciwieństwie do nauk szczegółowych (matematyka czy fizyka), które badają tylko jeden mały wycinek rzeczywistości filozofia ogarnia całość, szukając odpowiedzi na pytanie nie jak? ale dlaczego?
Człowieku nie próbuj udowadniać religii i boga nauką bo wtopisz i to gleboko...
Ponadto próbujesz "atakować" teologię katolicką znając ją pobieżnie. By krytykować pewne rzeczy, doktrynę czy religie należy dobrze ją poznać. Bo niestety dzisiaj my często we wszystkim się mądrzymy (nie odbieraj tylko tego jako atak, bo to dotyczy też mnie i innych). Trochę poczytamy o czymś pobieżnie i jesteśmy specjalistami, już wszystko wiemy. A tymczasem trzeba czasem wnikliwej lektury i to nie tekstów na wikipedii w których jest często mnóstwo błędów. Nie gazetowych artykułów, gdzie nawet nie ma bibliografii a większość to radosna twórczość autora, który chciał pokazać jaki to on jest mądry albo zaszokowac i zarobić kasę. Przykład: "Kod Leonarda Da Vinci".
Poczytaj o historyczności Jezusa Chrystusa, czy Mojżesza; udokumentowaniu tzw. Cudów Eucharystycznych, cudów bilokacji czy stygmatów Ojca Pio i masy innych badanych i wyjaśnianych cudów. Nie pamiętam teraz szczegółów, poszperam to może znajdę, ale jeden z największych cudów XX w. polegał na tym, że facetowi przez noc odrosła odcięta noga. Czaicie? Lekarze zachodzili w głowę jak to możliwe. Chwilowo nie pamiętam w jakim źródle to czytałem ale poszperam.
Moze facet ma brata blizniaka, jeden bez nogi i jeden z i se robią jaja z innych, lub (co jest bardziej prawdopodobne) wszyscy dzialali w spisku zeby zrobic troche zamieszania, trafic do gazet i byc slawnym.
I jeszcze jedno najważniejsze. Wg teologii katolickiej chistoria zbawienia zaczyna się od objawienia się Boga Abramowi 1800 lat pne. Poprzez proroków Bóg zapowiada nadejście Zbawiciela, którym jest Jezus Chrystus, który z kolei założył Kościół 2000 lat temu. I naprawdę myślicie, że przetrwałoby to wszystko taki szmat czasu gdyby było zwykłym kłamstwem? Która religia tyle przetrwała pomimo tylu ataków i prześladowań? I to zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Większość problemów Kościół wywołali duchowni, a mimo to ludzie trwali. Poczytajcie Pierścień Rybaka albo Sire, to są akurat książki historycznie poprawne. Dlaczego ten Kościół, który atakowali cesarze Rzymu, Hitler czy komuniści wciąż trwa? Dlaczego mimo takich błędów wewnętrznych jak inkwizycja, wyprawy krzyżowe, reformacja, obecne upadku moralne kleru ludzie wciąż trwają przy Kościele??? Bo może oprócz samej idei jest tak coś więcej??? Może faktycznie jest tam Bóg? Który faktycznie jest Miłością i dlatego nie opuszcza tego Kościoła. A że różne zło się dzieje, nawet w Kościele to nie dlatego, że Boga nie ma ale dlatego, że Bóg dał nam wolność i szanuję ją nawet wtedy gdy wybieramy i czynimy zło.
Oczywiście można mówić, że to ludzie ciemni, zniewoleni czy jeszcze coś innego. Ale wtedy trochę dużo mamy tej ciemnej populacji.
Ludzie kiedys przymusowo nawracali na swoja wiare i katolicy swoja najwieksza grupa atakowali innych ale mniejsza z tym.
Ludzie trwaja przy kosciele z przyzwyczajenia oraz nawyku ktory sie wpaja od dziecka, "rodzina rodzina rodzina xxx lat wstecz tez byla katolikami to czemu mamy byc gorsi, czemu maja nas wytykac palcami inni ludzie!" tak mysli bardzo duzo osob...
Nie chwale sie tym, ze pisze poprawnie po polsku.
Nie uzywam polskich znakow, bo to pedalskie - prawdziwi mezczyzni nie musza malowac ogonkow.
Offline
http://niewiarygodne.pl/gid,10626656,im … caid=69dd5
Nie ma dowodów. A przynajmniej ja nie znalazłem nic, buszując po różnych źródłach w internecie.
I wytłumacz mi, dlaczego wszystkie te cuda działy się w czasach, kiedy były inkwizycje, kiedy była ciemna masa społeczna, kiedy był okres Holocaustu (nie pod względem religijnym, ale wykorzystanie okazji), a dzisiaj tego nie ma?
Te cuda, np. Ojca Pio nie są udowodnione. Są tylko udokumentowane. I powiem ci, że moje zdanie jest takie, iż pewnie miał większą możliwość korzystania ze swojego umysłu, a już jest wiele badań i dowodów naukowych, co można ze sobą zrobić, jeśli się ćwiczy łepetynę i jeśli coś sobie wmówimy, cokolwiek.
Jedni ludzie rodzą się normalnie, inni z uwydatnionymi i nieznanymi przeciętnemu człowiekowi funkcjami mózgu. Nawet nie przeciętnemu. Naukowcom też nie, bo nie doszli do tego.
Ile było przypadków, że ktoś zachorował na raka i cudem z tego wyszedł? Mózg może dużo.
Sam fakt "cudów", które podałeś, poza tą nogą, bo to już jest kosmos, są dla mnie niezaprzeczalne, ale zakłamane.
Same w sobie w swoim fakcie w pewnym stopniu na pewno były i istniały, a kościół zgrabnie to wykorzystał i propagandowo nagłosnił oraz wyolbrzymił.
Offline
Jesteście śmieszni. Nie wierzycie w Boga, bo nie macie dowodu na jego istnienie, a sami opieracie się na nie opartych niczym gówno-prawdach.
Człowieku nie próbuj udowadniać religii i boga nauką bo wtopisz i to gleboko...
Dlaczego? Wiara poparta nauką jest piękna. Mimo tego, że wiara jest mniej więcej niezmienna, a zasady nauki zmieniają się co kilkaset lat.
Moze facet ma brata blizniaka, jeden bez nogi i jeden z i se robią jaja z innych, lub (co jest bardziej prawdopodobne) wszyscy dzialali w spisku zeby zrobic troche zamieszania, trafic do gazet i byc slawnym.
Myślisz, że ówcześni ludzie to osobniki poniżej 40 IQ? Nie twierdzę, że wszystkie cuda są prawdziwe, ale nie możesz dowodzić ich fałszu poprzez przedstawienie możliwości tego, że po prostu mogły zostać sfałszowane.
Ludzie kiedys przymusowo nawracali na swoja wiare i katolicy swoja najwieksza grupa atakowali innych ale mniejsza z tym.
Od ok. XIV i XV pozycja krk zaczęła stopniowo maleć. Co rusz powstawały nowe odmiany chrześcijaństwa a Watykan mógł ich tylko wykląć.
Ludzie trwaja przy kosciele z przyzwyczajenia oraz nawyku ktory sie wpaja od dziecka, "rodzina rodzina rodzina xxx lat wstecz tez byla katolikami to czemu mamy byc gorsi, czemu maja nas wytykac palcami inni ludzie!" tak mysli bardzo duzo osob...
Nie można określać jakości wiary poprzez ogół. Ci prawdziwie wierzący chodzą do kościoła z innych powodów. Zresztą większość chodzi dlatego, że uważają, że Bóg zmieni(ł) coś w ich życiu. A o tych co chodzą do kościoła dlatego, że ludzie będą ich wytykać w innym przypadku, to nawet rozmawiać mi się nie chce. "Zdrowe ryby pływają pod prąd, zdechłe płyną z prądem".
I wytłumacz mi, dlaczego wszystkie te cuda działy się w czasach, kiedy były inkwizycje, kiedy była ciemna masa społeczna, kiedy był okres Holocaustu (nie pod względem religijnym, ale wykorzystanie okazji), a dzisiaj tego nie ma?
Chcesz spektakularnego cudu? Poczytaj o Fatimie.
Chcesz doświadczyć cudu na samym sobie? Mam na myśli niewytłumaczalne zjawisko. Udaj się na jakieś rekolekcje, które mają w planie modlitwę do Ducha Świętego (chodzi o sen w DŚ, są rózne nazwy). Ludzie tam pod wpływem modlitwy i śpiewu padają na ziemię jak pijani, mówią różnymi językami, płaczą, śmieją się, biegają wokół kościoła lub bredzą. I to nie raz na milion razy, ale z częścią z tych przypadków można się spotkać na każdym takim seansie.
Więcej? Porozmawiaj sobie z egzorcystą. Ale nie jakimś starym dziadem, który widzi szatana w Harrym Potterze, tylko poszukaj jakiegoś porządnego, bardziej młodzieżowego. Posłuchaj go, poproś o modlitwę i na koniec o błogosławieństwo. Gdy położy ręce na twojej głowie (ale nie będzie cię wgniatać w ziemię), zadrżysz i zegną ci się kolana.
Jeszcze? Udaj się na seans spirytualistyczny. Zobaczysz jak będą latać stoły i krzesła. Wzywaj duchy i szatana, cokolwiek chcesz, zgodnie ze wskazówkami okultystów. Ale na swoją odpowiedzialność.
Te cuda, np. Ojca Pio nie są udowodnione. Są tylko udokumentowane. I powiem ci, że moje zdanie jest takie, iż pewnie miał większą możliwość korzystania ze swojego umysłu, a już jest wiele badań i dowodów naukowych, co można ze sobą zrobić, jeśli się ćwiczy łepetynę i jeśli coś sobie wmówimy, cokolwiek.
Zanim cud zostanie uznany za cud, bada go komisja z krk i oddzielna, niezależna, komisja naukowa. Tak samo dzieje się ze starymi- tymi wcześniej udokumentowanymi cudami. O ile istnieje taka możliwość- wszystkie są naukowo sprawdzane.
Jeżeli mózg jest w stanie zagwarantować takiego power upa, to oznacza, że jego istnienie jest sprzeczne z nauką.
Jedni ludzie rodzą się normalnie, inni z uwydatnionymi i nieznanymi przeciętnemu człowiekowi funkcjami mózgu. Nawet nie przeciętnemu. Naukowcom też nie, bo nie doszli do tego.
Dowody, proszę. A nie twoje wypociny, które nie są niczym poparte. No offence.
Ile było przypadków, że ktoś zachorował na raka i cudem z tego wyszedł? Mózg może dużo.
Ano może. Jednakże do tego jest potrzebna autosugestia. Jej źródłem jest między innymi modlitwa i medytacja. A jeżeli człowiek już wmówi sobie, że przeżyje i będzie miał farta- to dalej wszystko toczy się według zasad nauki. Zostaje zwiększona produkcja pewnych hormonów, czy innych gównienek itp itd. Czytałem kiedyś o tym we wproście/newsweeku, więc nie pamiętam całej tej procedury.
Czyli: jeżeli ktoś wyjdzie z raka to nie, nie jest to cud. W większości przypadków.
Sam fakt "cudów", które podałeś, poza tą nogą, bo to już jest kosmos, są dla mnie niezaprzeczalne, ale zakłamane.
Same w sobie w swoim fakcie w pewnym stopniu na pewno były i istniały, a kościół zgrabnie to wykorzystał i propagandowo nagłosnił oraz wyolbrzymił.
Podaj mi przykład wyolbrzymiania jakiegokolwiek cudu, nie licząc działalności Chrystusa i apostołów.
Nie wiem dlaczego, ale teraz panuje moda na uważanie, że Watykan to machina i źródło wszelkiego zła na świecie a krk to organizacja mająca na celu ogłupienie ludzi i przejęcie nad nimi kontroli. Powiem jedno: nawet jeśli tak, to krk jest tylko instytucją, prawdziwy kościół to ludzie. A że ludzie są do dupy, to tak samo kościół.
Jestem apateistą.
Offline
Poczytaj o historyczności Jezusa Chrystusa,
Historyczności? Dobre sobie, obejrzyj sobie ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=iDkPqMaP … re=related
Warto też zobaczyć to:
http://www.youtube.com/watch?v=3jzajHqDOUE
Ostatnio edytowany przez Foris (2010-03-24 15:45:19)
Offline
Dragmaru, najkrwawsze wojny to wojny religijne. Jasne, niektorzy ludzie robia wiele dobrego, ale jest to niewspolmierne z wymordowaniem z maczeta w jednej, a krzyzem w drugiej rece 2 kontynentow indian. Ilu ludzi zamordowala do tego inkwizycja? Ilu niewinnych ludzi umarlo za swoja wiare i po co? Jaki to mialo miec cel? Ilu ludzi w koncu jest przez religie przesladowanych, przez zasciankowe poglady i nieumiejetnosc uszanowania pogladow innych przez konserwatywnych ksiezy, ktorzy uwazaja sie za nieomylnych polbogow wzywajacych do nienawisci? Otworz oczy, stary, bo religia to nie sa piekne kwiatki, pozytywy i milosc a masa cierpien istnien ludzkich, nie tylko gdziestam w trzecim swiecie, a i dookola nas.
Jasne, kazda osoba potrzebuje wsparcia, jesli ludziom wsparcie daje wiara w jakies zjawiska paranormalne, czy to bog, kosmici, krasnoludki, czy cokolwiek innego - dobrze, pelna zgoda. Tylko skad w tych ludziach przez wieki tyle tej nienawisci, ktora przeciez objawia sie i dzis i mamy dookola mase tego przykladow? Przedstawiasz cudowna wizje wiary, ludzi i swiata, cudownie sie tak rozmarzyc, ale otwieramy oczy i widzimy swiat takim, jakim on jest.
eme, jasne, wszystko to, czego nie rozumiemy mozemy tlumaczyc istnieniem boga. Ale dlaczego istnieniem akurat boga, a nie wyzej wspomnianych krasnoludkow? Pokaz mi roznice.
Dowody na istnienie boga w jakiejkolwiek religii? Przeciez one (religie, nie dowody) polegaja na tym, ze tych dowodow nie ma, to ludzie staraja sie ich doszukiwac na wszelkie mozliwe sposoby w momencie, gdy brakuje im argumentow. Ludzie wierzacy od wiekow wszystkie zjawiska, ktorych nie rozumieli, tlumaczyli istnieniem bogow, czy to kilku jak w greckim panteonie, czy jednego jak dzis jest w modzie, dla mnie osobiscie to bez roznicy, schemat jest przeciez ten sam od zawsze, niezaleznie od religii. Na czym polega? Wszyscy doskonale wiemy, na wplywach, wladzy i pieniadzach. Wystarczy przesledzic historie i miec choc troche otwarty umysl.
Ostatnio edytowany przez Ataru (2010-03-24 15:49:48)
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
A mnie zawsze interesowało dlaczego to niewierzący zawsze muszą udowadniać ze boga nie ma? Przecież to wierzący powinni mi udowodnić że on istnieje.
Offline
Kto tu stara sie udowodnic, ze go nie ma, bo ja nie zauwazylem tego od poczatku tej dyskusji? Ja na przyklad jedynie przedstawiam swoj poglad na kwestie tu poruszane i nic ponadto, wiec jak sie rzuca argumentami to niech beda poparte jakims faktem
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
Nie ma zbytnio co się rozwodzić nad tym, kto ma rację itd., bo takie rozmowy zawsze sprowadzają się do kłótni. Wierzący nie przekonają ateistów, że Bóg istnieje i na odwrót Najlepiej poczekać do śmierci, wtedy każdy już będzie pewien, czy się mylił czy nie
Offline
na początku zastrzegam, że nie czytałem nic poza kilkoma pierwszymi wypowiedziami na obydwu stronach, więc jeżeli coś powtórzę sorki
po pierwsze mówimy o religii czy egzorcyzmach? bo skupiliście się na chrześcijaństwie, a egzorcyzmy to nie jest wymysł tej religii, to samo robili szamani, mędrcy czy inne osoby na przestrzeni dziejów. Czy działa? myślę, że tak chociaż nie ma to związku z Chrystusem czy innymi bogami, może potrzeba mocnego wstrząsu psychicznego?
Nie wiem, nie jestem specjalistą w dziedzinie medycyny, ani duchownym, a niektórzy piszą jakby co najmniej światowej sławy specjalistami byli, wszystko na podstawie gazetek, lub programów pseudonaukowych
Osobiście nie wierze w boga, Boga, bogów, Chrystusa, buddę etc, ale jest to moja osobista sprawa, z drugiej strony nie lekcewarze potęgi wiary, mówiliście że nie znamy możliwości naszego mózgu prawda? to był główny argument na początku strony, zakładając że wykorzystujemy jego małą cześć, że potrafimy robić rzeczy uważane za "nadnaturalne", wyzwoli w sobie wielką siłę(tu mówiliście o chorobie psychicznej, więc być może jak głęboko będziemy wierzyć, że np Bóg, którego może nie być, uzdrowi nas, w nagrodę za wiarę. być może naprawdę podziała? skoro można inne rzeczy to dlaczego takich nie?
Ale tego też nie potrafimy dowieść żadną drogą, możemy spekulować.
To wszystko , to jedynie gdybania, ja nie wierze bo nie potrzebuje(tzn to jest temat na wypracowanie), inni też mogą nie wierzyć, ale reszta może wierzyć, nie każdy jest w stanie poradzić sobie sam z życiem i potrzebuje "wsparcia" siły wyższej, nawet jeżeli sam ją sobie wymyśli.
Zawsze będę przekonywał, że bóg nie istnieje bo nie ma dowodów, ale widzę sens w wierzeniu w niego, dla pewnego dość sporego % ludzi.
Na koniec trochę ostrego komizmu po religii, amerykanach, i innych irracjonalnych ludzkich zachowaniach, zachęcam do obejrzenia, jak również do zapoznania się z kilkoma wystąpieniami tego pana, w całości (10min. filmiki to tylko wycinki):
http://www.youtube.com/watch?v=ECZmbnExkNM
http://www.youtube.com/watch?v=6vuH7uMyV-g
ps. wersja polskich napisów niestety w wielu filmikach, odbiega od sedna, więc wskazana znajomość eng, dla pełnego zrozumienia.
________________________________________________________________________________________________
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Albert Einstein
________________________________________________________________________________________________
Offline