Nie jesteś zalogowany.
Tym tematem, być może rozpętam piekło
Powiem tak, ktoś kto dobrze zna angielski więcej zwraca uwagi na sub angielski niż na sam film.
Tu na forum spotkałem się, że średnio tłumaczenie tłumaczenie zajmuje 6-8 h.
Mnie (słabo znam angielski) tłumaczenie zajmuje około 1 h....
minuta filmu
Tłumaczę za pomocą (co za herezja) TRANSLATORA
Kożystam jednocześnie z 3, oprócz tego z różnych słowników a przede wszystkim DZIESIĄTKI razy ogladam sceny filmu i często wyłapuję błedy w tłumaczeniu, są to drobiazgi, ale i są poważne nieścisłości.
Te drobne błędy, najczęściej są spotykane, właśnie przy prostych zdaniach, łatwych do przetłumaczeniach, które tłumaczy się, tak bez zastanowienia.
A scena filmu pokazuję co innego.
Nie chodzi mi tu o kiepskie tłumaczenie subu angielskiego, tylko wybór słów przez tłumacza pasujących do danej sceny, jedno słowo zastąpione innym, może zmienić sens całej sceny.
Podsumowywując, większa część ludzi (nie wszyscy) znających bardzo dobrze angielski, tłumaczy tak sobie, bez wczucia się i zrozumienie filmu, byle być pierwszym, często nie kończą zaczętej seri, bo nie mają czasu, bo zaczynają nowe, byle i tam zaistnieć ( to również przytyk do róznych grup tłumaczy).
Co pozostaje miłośnikom anime?
Uruchomić translator, słownik w rękę i zmozołem tłumaczyć
I wtedy zaczyna sie nagonka tych bardzo znajacych sie na angielskim (którzy znają ale im się niechce) "profesjonalnych tłumaczy".
Nie mylić konstruktywnej krytyki z nagonką
Offline
Od tego się ma korektorów, żeby wyłapali te niepasujące do scen słówka czy inne błędy. I po to się samemu ogląda całość po przetłumaczeniu, żeby skupić się bardziej na filmie i wprowadzić ewentualne poprawki. Wszystko zależy od tłumacza. Niektórym speedsuberom nie chce się nawet suba do worda wrzucić, a co dopiero obejrzeć go w całości, żeby wyłapać jakieś błędy. Zastanawiam się też, jak translator radzi sobie z różnego rodzaju przysłowiami czy słownymi grami, które pojawiają się w anime. Chociaż raczej nie ma się nad czym zastanawiać - nie da się tak dokładnie oddać klimatu anime tłumacząc je translatorem w godzinę. Może i przy części serii się to sprawdza. Ale to, że ktoś poświęca na tłumaczenie 6-8h nie oznacza, że skupia się tylko i wyłącznie na angielskim przekładzie. No sorry, jaki tłumacz przerabia na polski 250 linijek tekstu w 8h? Cały ten czas potrzebny jest właśnie na jak najlepsze przekazanie treści, zgodnie z tym, co dzieje się na ekranie + ewentualna stylizacja językowa dla poszczególnych bohaterów.
Powiedziałabym, że to właśnie ci, którzy mniej znają angielski wydają speedsuby rojące się od błędów. A tym bardziej pro zależy bardziej na oddaniu klimatu anime i wydaniu lepszych subów niż byle czego w godzinę.
Nie wiem, do których grup i tłumaczy pijesz, ale raczej nie do AG, bo my się nie ścigamy z nikim wydając suby.
Z ciekawości aż przejrzę sobie Twoje napisy darko. Z resztą pewnie nie ja jedna.
Offline
Widzę, że czasem jednak coś ciekawego na tym forum się pojawia.
Trzy grosze ode mnie: teraz już nie przykładam tak dużej wagi do przekładu angielskiego jak w początkach swego tłumaczenia, bo mogę się wsłuchać w ścieżkę jap. i takie pół/na pół mi wychodzi. Trochę bazują na ang. (trudne zdania), trochę na jap. (marnotrawię wolny czas na jego naukę, a tym samym już nie tłumaczę prawie). Jeśli chodzi o tłumaczenie jakiejś niezbyt wysokich lotów serii, gdzie nie ma specjalistycznego słownictwa, język jest prosty itd... wprawny tłumacz poradzi sobie bez translatora a ze słownikiem ewentualnie w ręku w 2-3 godziny z timingiem (a jeszcze krócej, jak go ukradnie z ang. suba). A że ludzie 'zaczynają coś' byle tylko zaistnieć, to prawda. Ale nie 100%. Anime może po paru odcinkach okazać się gniotem, więc wtedy albo przestajemy tłumaczyć, albo idzie nam to dość opornie. Albo ktoś ma życie osobiste (?) Można też tłumaczyć i dłużej... robiąc przerwy na herbatę/kawę/ciasto lub gdy mamy do czynienia z tłumaczami, którzy lubią nadać klimat wypowiedzi postaciom (lb333, Qashqai, slymsc). Niektórzy dłużej myślą nad sensownym przełożeniem na pl zdanek, inni robią to z automatu, a wyniki są jakie są. Chociaż zdarza się, że pojedynczy tłumacz zrobi napisy lepsze niż grupa. Bo są różne grupy i różni tłumacze.
Jeszcze jedno. Ale zawsze powinno się przepuścić suby przez worda i zastanowić czy aby na pewno nasza interpunkcja stoi chociaż na średnim poziomie
Offline
Aby być dobrym tłumaczem, to trzeba mieć do tego dar (powołanie). Sama znajomość języka angielskiego i polskiego to za mało (zakładam tłumaczenie ang-pol).
Offline
Darko - delikatnie mówiąc - generalizujesz. Oczywiście, że ktoś , kto zna dobrze angielski (a nie zna np. japońskiego), będzie dużo bardziej zwracał uwagę na angielski przekład, niż osoba tłumacząca translatorem... w końcu sam, bez pomocy żadnych narzędzi, oprócz słownika, tłumaczy ten tekst właśnie z tego języka, ale to wcale nie oznacza, że tłumacz nie zwraca uwagi na to co się dzieje w filmie. Większość osób tłumaczących przynajmniej raz załącza film po przetłumaczeniu (i przed również), aby tłumaczenie właśnie pasowało do poszczególnych scen ^^.
Z jednym się zgodzę - 6-8 godzin to nieco przesadzona liczba, jeżeli chodzi o przetłumaczenie anime (jeszcze zależy jaki tytuł). Samo tłumaczenie myślę, że zazwyczaj można w godzinkę skończyć (zależy jeszcze, czy nie ma jakiejś zagwozdki językowej). Później subka przejrzeć, a w przypadku grup oddać korekcie i typesetterowi i jest (bo timing zazwyczaj jest i tak brany z angielskiej wersji). W skrajnych przypadkach może to faktycznie zająć i 8 godzin, gdy tłumacz i korektor będą dyskutować o jakiejś frazie, tak by ją jak najlepiej przełożyć, jednak w większości przypadków czas zrobienia suba jest na pewno dużo krótszy. W moim przypadku nie wiem ile to zajęło, ale zrobiłem 3 tłumaczenia normalnych odcinków + 4 tłumaczenia odcinków po 3 minuty (ale z dużą ilością tekstu), w 2 przypadkach zrobiłem prawie od nowa timing, typesetting też zrobiłem po swojemu. Wszystko to w 5 dni? A trzeba zauważyć, że mam dosyć czasochłonne studia, czasem się wyskoczy na miasto, dużo nauki w domu, czasem zdałoby się z drugą połówką gdzieś przejść, no i sam też chciałbym czasem coś obejrzeć. Wniosek? Szybkość wydawania subów zależy tylko od jednego - jak dobrze umiesz zarządzać swym czasem ^^.
Chociaż raczej nie ma się nad czym zastanawiać - nie da się tak dokładnie oddać klimatu anime tłumacząc je translatorem w godzinę.
Jasmine, wydaje mi się, że Darko napisał, że godzine zajmuje mu przetlumaczenie jednej minuty (chociaż jak na moje to stanowczo przesadzona wartość xD
Edytka pyta: Darko, tak naprawdę to ten jest lekką prowokacją, nie xD? Ale i tak ciekawy, przynajmniej jakaś dyskusja może się wywiąże, bo tak smętnie raczej na forum jest xD.
Ostatnio edytowany przez Pyuuu (2009-04-08 16:16:45)
Offline
Od tego się ma korektorów, żeby wyłapali te niepasujące do scen słówka czy inne błędy... Zastanawiam się też, jak translator radzi sobie z różnego rodzaju przysłowiami czy słownymi grami, które pojawiają się w anime. Chociaż raczej nie ma się nad czym zastanawiać - nie da się tak dokładnie oddać klimatu anime tłumacząc je translatorem w godzinę...
Z ciekawości aż przejrzę sobie Twoje napisy darko. Z resztą pewnie nie ja jedna.
Właśnie oto mi chodzi, twoja odpowiedź brzmi ładnie i składnie, prawdziwie profesjonalnie ale wybacz przeczytałaś mój post po łepkach, napisałem, że około 1 h tłumacze 1 minutę filmu , a jak korektorzy też robią po łepkach?
Czasami 1 zdanie tłumacze z 2 dni (przez te gry słowne i przysłowia)
Co do napisów do sprawdzenia, to polecam Third
To żeby pokazać, że i translatorem można przetłumaczyć, tylko trzeba mieć DUŻO chęci i samozaparcia.
(Jak ktoś po ocenie napisów udowodni, że to translator to stawiam litra)
Jestem jednym ze starszych miłośników anime (46 lat) i śledzę rozwój wielu tłumaczy na ansi i wielu i to bardzo, jak zaczynało to napisy były toporne pełno błędów ort. potem coraz lepsze i lepsze a jeszcze potem, coraz gorsze i gorsze,
owszem poprawiała się strona techniczna, brak błędów, ładne kolorki coraz wymyślniejsze cuda na kiju Ale gdzieś zaginął sam duch i pasja.
Ostatnio edytowany przez darko (2009-04-08 16:50:35)
Offline
Ale gdzieś zaginął sam duch i pasja.
Jeśli znasz na to receptę, jak odzyskać dawną ochotę, i jak to określiłeś, pasję do subowania, to ją zdradź. Przydałoby mi się wrócić do korzeni xD
Offline
darko napisał:Ale gdzieś zaginął sam duch i pasja.
Jeśli znasz na to receptę, jak odzyskać dawną ochotę, i jak to określiłeś, pasję do subowania, to ją zdradź. Przydałoby mi się wrócić do korzeni xD
Chyba tylko jedna, tłumacz tylko to, na co masz naprawdę ochotę i to najlepiej po skończonej serii, żeby się nie okazało po kilku odcinkach, że ta seria to nie to, i ty jako odpowiedzialny człowiek ciągniesz dalej do końca( nieodpowiedzialny porzuca serię) ale mimowolnie tracisz ducha i się spalasz
Edytka pyta: Darko, tak naprawdę to ten jest lekką prowokacją, nie xD? Ale i tak ciekawy, przynajmniej jakaś dyskusja może się wywiąże, bo tak smętnie raczej na forum jest xD.
Nie, to nie prowokacja
Ale pojawiło się ostatnio dużo nowych seri i odrazu pełno tłumaczeń a odkąd zająłem, się samemu tłumaczeniem (dużo wolnego czasu), to jak widzę scenę w której coś mi niegra z napisami to sie odrazu zastanawiam jak ja bym to przetłumaczył
Jasmine - powiem jedno, korektorzy są też tylko ludźmi i często widzą to co chcą widzieć
Dla przykładu powiem, że jestem miłośnikiem Dragonballa (stary a głupi) oglądałem serie wielokrotnie, w jednej scenie coś mi nie pasowało dopiero po obejżeniu sceny chyba z 10 raz ( sceny nie filmu) zorientowałem się gdzie jest błąd, jak ogladałem całość to nawet nie wychwyciłem że jest coś nie tak
Ostatnio edytowany przez darko (2009-04-08 17:16:20)
Offline
Bodzio - ja dopiero zacząłem, więc ciężko mi cokolwiek napisać, ale na tą chwilę wydaje mi się, że samo uznanie i fakt, że napisy się komuś przydają mi wystarcza, dlatego wkurza mnie to podchodzenie do subów jak do jakiegoś wyścigu szczurów, czy czegoś... nie o to chodzi, a mi już na wstępie "konkurencja" próbowała podłożyć świnię, coś takiego niejednego mogłoby zniechęcić.
Darko - chciałem trochę więcej czasu poświęcić na odpowiedź dla Ciebie, ale muszę wychodzić, może jak wrócę, to posta zedytuję ^^.
Offline
Osobiście nie znam przypadku, aby tłumaczenia pogarszały się wraz z upływem czasu. Albo są tak samo kiepskie , albo są lepsze. Tłumacze raczej znikają , wypalają się niż obniżają loty ale nadal uparcie tłumaczą.
Do tłumaczeń z translatora mam jednoznaczny stosunek i naprawdę dziwnie słucha się wyznań osoby starszej ( nawet ode mnie ) , która do tej pory opiera się na translatorze.
Rozumiem, że używa się słowników wszelkiej maści ( urban itd ) ale żeby translator ? A fe.
gg - już działa
Google+ m.bellon.atas@gmail.com
Aktualnie oglądane :
* Usagi Drop * Ao no Exorcist * Tiger & Bunny
Offline
Faktycznie, ta jedna minuta mi umknęła
Przejrzałam parę Twoich subów i błędów się trochę znajdzie. Na sucho tłumaczenia sprawdzić się nie da, ale składnia i interpunkcja miejscami leżą, a i literówki się znajdą. I ogólnie kwestie brzmią dość sztywno w pierwszym epie Third (tylko ten przejrzałam i jakiś DB). Jak coś, to mogę podesłać moje spostrzeżenia na pw.
Co do pasji, to zależy od serii. Death Note tłumaczyłam prawie że z zapartym tchem i potrafiłam się wyrobić z jednym epkiem w 2h. Inne serie mogę tłumaczyć po kawałku przez parę dni. A korektorów najlepiej mieć dwóch - drugi zawsze wypatrzy (a przynajmniej powinien) to, co przeoczył pierwszy.
bodzio, może jakaś porządna seria przywróciłaby Ci chęci do tłumaczenia
Offline
Osobiście nie znam przypadku, aby tłumaczenia pogarszały się wraz z upływem czasu. Albo są tak samo kiepskie , albo są lepsze. Tłumacze raczej znikają , wypalają się niż obniżają loty ale nadal uparcie tłumaczą.
Do tłumaczeń z translatora mam jednoznaczny stosunek i naprawdę dziwnie słucha się wyznań osoby starszej ( nawet ode mnie ) , która do tej pory opiera się na translatorze.
Rozumiem, że używa się słowników wszelkiej maści ( urban itd ) ale żeby translator ? A fe.
A ja znam, kiedyś niektórych tłumaczy brałem w ciemno, teraz muszę porównać
Widać, do których seri się przykładają i tłumaczą z serca a do krórych podchodzą z "obowiązku"
Widzę, że na niektórych słowo TRANSLATOR działa jak płachta na byka A ja kożystam z 3 jednocześnie ( kazdy tłumaczy inaczej ) z kilku słowników i całej zawartości internetu dlatego trwa to tak długo
Ale tłumaczę JA cała reszta to tylko narzędzia i jak coś nie tak to tylko moja wina.
Ktoś, powie, że powinienem zająć się nauką angielskiego skoro mam tyle czasu, niestety z ogromnym żalem stwierdzam że to niemozliwe (mam problem ze słuchem i nie jest to głuchota ) Dlatego pozostają mi tylko słowniki translatory i inne pomoce
Offline
Hmm... dziwne, ale ja raczej mam coraz częściej wręcz odwrotne spostrzeżenia - autorzy wielu subów (już nie będę podawał przykładów, aby nikogo nie urazić) zachowują się jakby nie znali angielskiego, i co chwila ubarwiają różne zdania, co bardzo często przekłada się na ciężki odbiór subów, a nawet kompletnie chybioną interpretację sensu zdań (niektóre błędy jestem wstanie nawet wyłapać z japońskiego (tzn. nie widząc wcześniej angielskich subów), mimo iż moja jego znajomość jest na poziomie paru zwrotów, których się wyuczyłem oglądając anime).
Ostatnio edytowany przez zergadis0 (2009-04-08 17:50:31)
Offline
A ja przewrotnie stwierdzę, że b. dobra znajomość angielskiego może mieć zły wpływ na tłumaczenie. Bo po pewnym czasie obcowania z obcym językiem (zwł. jeśli ojczysty traktuje się po macoszemu) można mieć problemy ze złożeniem zdania po polsku -> podświadomie kopiuje się angielską składnię Niestety, wiem o tym z doświadczenia, bo zdarza się, że muszę proste zdanie powiedzieć sobie na głos kilka razy w różnych wersjach, żeby sprawdzić, która jest "po polsku", czyli brzmi najlepiej.
Translatarów się nie tykam, chyba że dla zabawy w stylu "tekst pl -> tekst ang -> tekst pl -> i tak parę razy". Efekty bywają przekomiczne. Wolę pracę ze słownikami (tak, w liczbie mnogiej )
Offline
Hmm... dziwne, ale ja raczej mam coraz częściej wręcz odwrotne spostrzeżenia - autorzy wielu subów (już nie będę podawał przykładów, aby nikogo nie urazić) zachowują się jakby nie znali angielskiego, i co chwila ubarwiają różne zdania, co bardzo często przekłada się na ciężki odbiór subów, a nawet kompletnie chybioną interpretację sensu zdań (niektóre błędy jestem wstanie nawet wyłapać z japońskiego (tzn. nie widząc wcześniej angielskich subów), mimo iż moja jego znajomość jest na poziomie paru zwrotów, których się wyuczyłem oglądając anime).
Wiesz, że miałem to samo odczucie wcześniej, widząc napisy angielskie i tłumaczenie jednocześnie i dopiero od niedawna się zorientowałem gdzie, według mnie tkwi przyczyna. Często jest tak, że ktoś tłumaczy jakąś wersję (wybiera dobre tłumaczenie) i dopasowuje do innej wersji (wybiera dobrą jakość filmu) i ktoś kto zna angielski widzi, co innego pisze po angielsku a co innego tłumacz tłumaczy.
Swoją drogą przydałaby się, dla takich jak ja lista, które grupy tłumaczą z jap świetnie a które gorzej, taki ranking (tyle tych wersji w necie że niewiem którą ściągać)
Offline
Offline
Doliczcie jeszcze to, że tłumacz niekoniecznie musi być pracowity, ale wręcz leniwy i ma zawsze czas. xD
Offline
Darko, jakoś nie chce mi się wierzyć, że tyle czasu zajmuje ci przetłumaczenie 1 minuty filmu.
Zaczynałem tak samo, jak ty, z praktycznie zerową znajomością angielskiego. Pierwsze suby robiłem przy użyciu translatora (jednego:P) i zajęło mi to dwa tygodnie, ale następne już tylko tydzień, a kolejne 4 dni, a potem ktoś mi ukradł serię, bo za wolno mi szło
Idzie mi o to, że po 12 przetłumaczonych odcinkach używałem go tylko do tych najtrudniejszych zdań. Teraz już w ogóle go nie potrzebuję.
Masz już przetłumaczone ponad 50 odcinków, więc chcąc nie chcąc musiałeś liznąć trochę tego języka i translator również nie powinien ci być potrzebny
a co do tematu, to ani dobra ani zła znajomość języka, czy to japońskiego, czy polskiego, nie ma wpływu na jakość napisów. Liczy się tylko to czy chcesz dopracować swoje napisy tak, aby widz podczas oglądania nie zdawał sobie sprawy, że w filmie w ogóle były jakieś napisy, czy po prostu zrobić napisy, żeby były. Wszystko zależy od tego ile pracy temu poświęcisz.
Offline
Darko, jakoś nie chce mi się wierzyć, że tyle czasu zajmuje ci przetłumaczenie 1 minuty filmu.
Zaczynałem tak samo, jak ty, z praktycznie zerową znajomością angielskiego. Pierwsze suby robiłem przy użyciu translatora (jednego:P) i zajęło mi to dwa tygodnie, ale następne już tylko tydzień, a kolejne 4 dni, a potem ktoś mi ukradł serię, bo za wolno mi szło
Jak tłumaczyłem Dragonballa to było tak samo, nawet 3 odcinki w dwa dni, ale to dragonball, w Third masz i wiersze i technikę i dużo gadki filozoficznej, jest co dopieszczać
Offline
Niestety, wiem o tym z doświadczenia, bo zdarza się, że muszę proste zdanie powiedzieć sobie na głos kilka razy w różnych wersjach, żeby sprawdzić, która jest "po polsku", czyli brzmi najlepiej.
Hmm... no ja może nie muszę od razu mówić na głos, ale w myślach też często sprawdzam brzmienie danych zdań, a później oglądając odcinek i czytając w myślach zdania powtarzam ten sam proces, bo owszem, pisząc staram się by brzmiało to po polsku i jednocześnie zachowało klimat, ale nie da się tego ot tak zrobić, nawet starzy wyjadacze tego raczej nie potrafią. Zawsze się znajdzie jakaś linia, która przy oglądaniu nam się nie spodoba i warto ją poprawić, chyba, że jeszcze przed obejrzeniem siedzi się nad każdą linijką po parę minut xD.
Lukass - trochę za bardzo pojechałeś w drugą stronę, oczywiście, że znajomość języka wpływa na to jak wygląda tłumaczenie, bo ktoś, kto zupełnie nie zna angielskiego/kiepsko zna polski, to nieważne czego by nie zrobił i tak nie osiągnie takich efektów jak ludzie owe języki znający na poziomie przynajmniej dobrym ^^.
Offline