Nie jesteś zalogowany.
Aurius napisał:Tania i wykwalifikowana siła robocza? Europa Środkowa i Wschodnia, Azja nie bardzo może konkurować z nami pod względem ogólnego wykwalifikowania siły roboczej.
Azja bardzo szybko nadrabia, za to Europa Środkowa i Wschodnia się cofają, szczególnie pod względem przyjazności podatków.
Co nie znaczy, że tych podatków nie można by zmienić. Mądra, liberalna polityka i odżyją.
Aurius napisał:Wysoki przyrost jest największym problemem UE, ale przypomnę, że Chiny i Indie zapłacą wkrótce za majstrowanie przy demografii i zaburzenie stosunku kobiet do mężczyzn w populacji.
Co nie zmienia faktu, że wciąż są w tej materii ponad nami i jeszcze długo będą.
Nie zgodzę się. Koleżanka była w Szanghaju i dostała 6 ofert zamążpójścia. Miliony Chińczyków szukają żon. To nie jest zdrowa sytuacja i Chiny zapłacą za politykę jednego dziecka.
Aurius napisał:A USA trwa.
Bo rdzennych Indian wrzucono do rezerwatów, uprzednio stopniowo zabierając im ziemię, do tego nacje, które zbudowały Stany, to głównie Anglicy asymilujący mniejsze narody, a wojna o niepodległość dopełniła dzieła, łącząc ich wszystkich pod jednym sztandarem. Sytuacja jest całkiem inna, Jugosławia bardziej pasuje.
Narody bałkańskie nienawidzą się nawzajem, dokładnie wszystkie i bardzo serdecznie. Potrafią się kłócić o jedną piosenkę i nakręcać spiralę nienawiść z tego tylko powodu. Wojna o niepodległość była czynnikiem, który zjednoczył USAńczyków do walki ze wspólnym wrogiem, ale nie stworzył z nich jednego, zwartego narodu, patrz wojna secesyjna. To był powolny proces, coś co może mieć miejsce w UE.
Aurius napisał:Negatywny nacjonalizm jest i powinien być tępiony.
Dlaczego? I przede wszystkim jaki to jest ten "negatywny" nacjonalizm?
Taki, który prowadzi do szowinizmu. Np. bałkański.
Aurius napisał:UE zbliża prawa państw członkowskich, a nie ujednolica je odgórnie. Różnice etniczne, które były brutalnie tłumione wewnątrz ZSRR, nikt nie trzyma żadnego państwa na siłę w UE. Jeśli nie podoba mu się UE taka jaka jest, zawsze może z niej wystąpić.
Nieprawda. Państwa są ujednolicane odgórnie, a głowy z parlamentu europejskiego stoją wyżej, a przynajmniej tak uważają, od demokratycznie wybranych przywódców państw. A już wybranie po cichu prezydenta Unii i ministra spraw zagranicznych bez jakichkolwiek wyborów to jakaś kpina. W przeciwieństwie do ZSRR nie tłumi się różnic etnicznych, ale właśnie o tych różnicach mówienie, i nie zbrojnie, bo to już nie te czasy, lecz drogą ustawową.
Prawda. Głowy z Parlamentu Europejskiego to sobie mogą zaopiniować coś, a nie rządzić w UE. Główne kierunki rozwoju Unii wyznaczają premierzy/prezydenci państw członkowskich, a nie żaden organ Unii. Bardziej szczegółowe ministrowie państw członkowski, a wykonywaniem i wprowadzaniem w życie tych postanowień zajmuje się Komisja Europejska. Prawa unijne się zbliża, a nie narzuca.
A co z tymi, którzy nie głosowali\nie mogli głosować\albo jeszcze się nie urodzili? I tak muszą\będą musieć żyć, mieszkając w Polsce, w Unii Europejskiej bez możliwości zmiany tego, co już postanowione?
Z Unii Europejskiej można wystąpić, wystarczy, żeby w kraju znalazło się wystarczająco dużo zwolenników wyjścia.
NATO? Do czego niby jest? Do wojny z tymi, którzy nie stworzą zbyt wielu problemów? Do wojny w Afganistanie?
Do tego, żebyś mógł w spokoju pisać tego posta, nie obawiając się, że jutro zginiesz w zamachu bombowym w autobusie. Do tego, żeby groźby jakiegokolwiek państwa wobec członka NATO brzmiały śmiesznie i niedorzecznie. Nikt nie jest w stanie nic zrobić państwom NATO.
Amerykańce wojowali w Korei, Wietnamie i co? Dostali z pięty w pysk.
W Korei remis, w Wietnami wygrali militarnie, przegrali z lewicowymi chłopcami z kraju, którzy byli z dobrych domów i nie chcieli iść na wojnę, za to lubili seks, dragi i demonstracje.
Może się nie znam, ale nie znam żadnej samodzielnej wygranej wojny przez hamerykańców.
Wojna na Pacyfiku. Cholernie ciekawa sytuacja. Walczyli na dwóch frontach, a zaorali przeciwnika na jednym i pomogli dość znacznie na drugim. Całkiem nieźle, nie?
To jest raj?
To jest potencjał. Coś czego dzisiaj brakuje Europie. I Indie idą na przód, a my stoimy i oglądamy się kto następny nas wyprzedzi. (W sensie UE)
Ostatnio edytowany przez Aurius (2010-03-10 23:46:03)
Offline
Nie będę robił setek quote'ów tylko napiszę zwartym tekstem.
Integracja Europejska (całość procesu) jest przyszłością naszego kontynentu, czy to się komuś podoba czy nie. Warto zauważyć, że nie jesteśmy w tym odosobnieni. Ameryka Łacińska również się integruje. Oczywiście, nie jest to proces tak zaawansowany jak w Europie, ale kraje tego regionu również współpracują i podążają drogą, jaką pół wieku temu przetarły kraje europejskie. Podobnie dzieje się w Azji Południowo-Wschodniej, znajdującej się między (już potężnymi) Chinami, (rosnącymi w siłę) Indiami oraz (wciąż potężnymi) Stanami Zjednoczonymi. Te państwa zaczynają od integracji ekonomicznej, a zakładają w przyszłości tworzenie wspólnych struktur decyzyjnych o prerogatywach przede wszystkim w dziedzinie obronności. Azja P-W nie jest już tak daleko za Europą i o wiele żwawiej idzie naprzód, przez co może nas jeszcze (pozytywnie lub nie zaskoczyć). Trendy integracyjne widać także w Afryce.
Skąd te procesy? Ano duzi mogą więcej. Znacznie więcej. O przyszłości świata nie decyduje się w Londynie, Paryżu czy Berlinie. Decyzje zapadają w Waszyngtonie i Pekinie, dopiero dalej jest Moskwa oraz Bruksela (gdy przywódcy unijni podejmują wspólne decyzje, w innym przypadku punkt pominąć), jeszcze trochę dalej New Delhi, dopiero potem Tokio, Brasilia, Teheran, Ankara (tak moi drodzy, Turcja ma dziś znacznie lepszą pozycję niż państwa europejskie, niedługo to my będziemy petentem, jeśli tak dalej pójdzie) i powiedzmy że Seul. Dalej Czołowe państwa europejskie, Meksyk, Indonezję, Wietnam.
Pojedynczo państwa Europy mogą naprawdę niewiele. Te czołowe są regionalnymi potęgami, które tradycyjnie coś tam znaczą w świecie, ale realnego wpływu już nie mają, przez słabość i stagnację gospodarki i wymierające społeczeństwa. Amerykanie nie dlatego co kilka lat widzą w Polsce, Ukrainie czy ogólnie Europie Wschodniej przyszłego lidera naszego kontynentu bo dobrze przewidują przyszłość. Oni po prosu stracili nadzieję, że z państwami Europy Zachodniej uda im się jeszcze sukcesywnie współpracować. Niektórzy badacze na zachodzie zorientowali się już, że dotychczasowe osiągnięcia Europy Zachodniej połączone z entuzjazmem i wigorem społeczeństw Europy Wschodniej dają wybuchową mieszankę, która może zaprocentować czymś zupełnie nowym na naszym kontynencie. To właśnie importowani pracownicy z Europy Wschodniej, kulturowo nie tak dalecy od mieszkańców zachodu jak Arabowie czy Azjaci odnoszą sukcesy w międzynarodowych organizacjach i korporacjach, bo mają siły i chęci, którymi przywracają dynamikę tam gdzie nie ma jej już od dawna.
Dlatego wierzę, że uda nam się kiedyś zbudować zjednoczoną Europę, w której ludzie będą patriotami tak lokalnymi jak i kontynentalnymi. Wszystko jeszcze przed nami.
Słówko o Chinach i Indiach.
Otóż Chiny mogą pierdyknąć o ścianę w każdej chwili. Gospodarka europejska, podobnie jak japońska sporą część swoich zysków czerpie z eksportu (wbrew pozorom, Chiny nie są jedynym eksporterem na świecie) co boleśnie odczuła przy okazji obecnego kryzysu. Głównymi elementami tego eksportu są wysoko przetworzone wyroby przemysłowe oraz wiedza, technologia i umiejętności. Właśnie gospodarka europejska oraz japońska najboleśniej odczuły obecny kryzys z jednym małym wyjątkiem, jakim jest Polska. Polska, osiągająca wzrost dzięki temu, że rozpędziła się później niż ekonomie innych krajów Europy i pojechała przez dwa lata na pieniądzach inwestowanych wcześniej, zwłaszcza pochodzących z funduszy Unii Europejskiej. Najważniejszy jednak okazał się duży rynek wewnętrzny, który pochłaniał od 60 (przez kryzysem) do 80% (obecnie) wytwarzanych w Polsce towarów (dane mają charakter szacunkowy, gdyż pełne dane makroekonomiczne za 2009r. nie są jeszcze ogólnodostępne). Krótko mówiąc, rozwijamy się dzięki temu, że sami jemy to co produkujemy, a eksport jest tylko dodatkiem, który pomaga zwiększać zyski.
Zupełnie inaczej jest w Chinach, gdzie eksport to ok. 60% PKB, a wartość ta nie zmieniła się nawet mimo spadku globalnego popytu. Wartość ta wręcz wzrosła, co oznacza, że Chiny są coraz bardziej uzależnione od obcych ekonomii. Obecny wzrost Chin, który spadł nieznacznie w czasie kryzysu, jest efektem dopalacza w postaci gigantycznych inwestycji poczynionych przez rząd, przede wszystkim w infrastrukturę kraju. Nie mniej, jeśli świat nie zacznie wychodzić z kryzysu i konsumować więcej chińskich towarów, które podobno coraz częściej zalegają w magazynach, może się okazać, że smok daleko nie doleci.
Zupełnie inaczej niż słoń, czyli Indie. Otóż Indie, to gospodarka rozwijająca się podobnie jak Polska, dzięki różnym gałęziom, zarówno rolnictwu (które zwiększa wydajność na robotnika), przemysłowi oraz przede wszystkim usługom, które są najważniejszym towarem eksportowym tego kraju. Dla Indii jednak znacznie mniej ważny jest eksport, a kluczowy jest popyt krajowy. Owszem, przywódcom tego kraju marzy się dynamika rozwoju jak w Chinach, jednak w istocie, ich kraj rozwija się znacznie bardziej stabilnie i ma mocniejsze podstawy wzrostu, a co za tym idzie, może go utrzymać przez dłuższy czas. Warto również zauważyć, że Indie są doświadczoną demokracją i mają lepsze sposoby kanalizowania społecznego niezadowolenia niż Chiny, będące państwem autorytarnym.
EDIT: No i zamordowałem dyskusję :/
Ostatnio edytowany przez Ivoriel (2010-03-11 10:49:44)
Offline
Na tvp2 jest debata o internecie. Co dziwne, nie zaprosili samych przeciwników więc warto obejrzeć :]
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Kurde, spóźniłem się. Były jakieś wnioski? Bo zakładam, że o ustawę chodziło.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Niestety nie widziałem całej, a załapałem się na ostatnie 20 min :/.Z tego co wywnioskowałem to najpierw mówili jakie zło czai się w internecie(pedofilia itp.). Potem jak temu zaradzić. Tu pomysły były różne od internetowego paszportu(koniec z anonimowością) po blokowanie fizyczne(na wzór chiński).O ustawie zapewne rozmawiali na początku, a na wnioskach byłem w kiblu i jak przyszedłem to reklamy już były XD
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Czyli nic nie wynajdą ciekawego. Ot gadanie o dupie marynie, bo im się pracować nie chce bądź nie ma innego wartego uwagi tematu.
Swoją drogą jak juz poruszają kwestie internetu, mogli by poruszyć kwestie budowy infrastruktury i jakie rząd ma na to pomysły i możliwości. I najważniejsze dlaczego z nich nie korzysta.
PS: wiecie że Polska pod względem dostępu do szybkiego netu jest na samym końcu Europy. (no prawie na samym końcu )
Offline
Tak jak prawie pod kazdym wzgledem. nieliczac drobnych i malo istotnych wyjatkow. zadna nowosc i nic tego nie zmieni. chcecie lepiej to sie ewakuujcie z tego kraju
Offline
Tak jak prawie pod kazdym wzgledem. nieliczac drobnych i malo istotnych wyjatkow. zadna nowosc i nic tego nie zmieni. chcecie lepiej to sie ewakuujcie z tego kraju
Interesująca postawa roszczeniowa. A co jest takiego strasznego w tym kraju, że aż trzeba się z niego ewakuować?
Offline
Dołączę się troszkę do dyskusji.
Rekid, co do internetu mogę trochę wyjaśnić. Nasz kraj robi wszystko 10 lat później, niż powinien, ale już nad tym nie będę się rozwodził... TP nie jest polskie, więc właściciela (France Telecom) mało obchodzi nasz rynek i tylko kombinują jak do siebie wysłać kasę. Teraz chcą robić rebranding, a za używanie marki się płaci oczywiście... Ale teraz trochę weselsze wieści. Jakiś czas temu UKE wymusiło na TP: http://www.telepolis.pl/news.php?id=16234&limit=1000, cytując fragment:
W ramach zobowiązań inwestycyjnych, Telekomunikacja Polska ma wybudować 1 mln linii umożliwiających dostęp do internetu o prędkości 6 Mb/s oraz do 200 tys. linii poniżej 6 Mb/s. Połowę będą stanowić zupełnie nowe linie, połowę unowocześnione.
Budowa potrwa mniej więcej 3 lata.
Teraz co do cenzury internetu, podam kilka linków, tytuły ciekawe ;)
http://www.dobreprogramy.pl/Obowiazkowa … 10773.html
http://www.dobreprogramy.pl/Chiny-Jeszc … 15846.html
Teraz linki do naszego kraju:
http://www.dobreprogramy.pl/Tusk-wycofu … 16678.html
A chwilę później http://www.dobreprogramy.pl/Rzad-jednak … 17146.html
jeszcze Nowa Zelandia http://www.dobreprogramy.pl/Cenzura-Int … 17175.html
Jest tego oczywiście więcej, ale jak ktoś chce to znajdzie ;)
Co do pedofilii i podobnych. Dlaczego nie mogą po prostu edukować rodziców, żeby ewentualnie dzieciom filtry instalować, jest masa programów do tego. Dlaczego chcą za nas decydować? Nie wspomnę już o tym, że pod cenzurą pedofilii mogą wsunąć na listę kilka stron, które pod względem politycznym im się nie podobają. Nawet jestem pewien, że tak by było.
Ach, wracając do internetu. W zeszłym roku padł pomysł, żeby do każdego nowego budynku wybudowanego prowadzić światłowody. Ale jak to zwykle w tym kraju bywa, ostatnio z tego zrezygnowali. http://www.telepolis.pl/news.php?id=17497
Mamy najmniej światłowodów w Europie... Kisimy się na badziewnie niskich prędkościach, o których zapominają kraje, które mają najwięcej światłowodów...
Ostatnio UPC wprowadziło internet 120mb, ale co z tego? w 4 czy 5 miastach w wybranych dzielnicach to jest.
Najgorzej mają tacy jak ja: mała miasto, dom jednorodzinny. Mam radiówkę. Podpisałem ostatnio umowę na freedoma (orange po kablu tp) 2mb. Potem dzwoni do mnie orange, że dostali od tp info: "brak możliwości technicznych".
Jak potem tp do mnie wydzwaniało z neostradą! Nawet już mi umowę wydrukowali, dowiedziałem się, że mam jak najbardziej możliwości techniczne.
O taki przykład...
Podsumowując, pesymistycznie patrzę na przyszłość tego kraju (ile jeszcze na kredytach uciągniemy?), żyję w badziewnym państwie pod większością względów (są też jednak plusy).
Ktoś może chce pogadać o naszej ukochanej naziemnej telewizji cyfrowej? Pod tym względem niedługo kraje trzeciego świata nas przegonią zanim u nas skończą się te testy...
Aaa, jeszcze jedno. TVP mimo płaczu, że pieniążków nie ma na nic planuje uruchomić TVP Parlament (kanał).
Offline
Offline
Mogłeś sobie już odpuścić link na wasze forum... To na prawdę nie jest powód do uśmieszków ani innych głupich zachowań. W Polsce żyło się do dupy, tak to rzeczowo ujmę, wyobraź sobie jak będzie teraz... Nigdy w historii nie było takiego przypadku, budowa władzy praktycznie od podstaw to będzie niełatwa sprawa... Tyle ode mnie, współczuje rodziną ofiar i nam.
Offline
To nie jest przypadek... przygotowania do IIIWS albo odwet za 'tarcze antyrakietowa', którą dobrzy jankesi mieli nam postawic...
http://gamesub.pl/ -> Nie gadamy, tłumaczymy
Offline
Sledziu, podobne mam odczucia, czemu samolot rozbił się akurat w Rosji? Gadanie o podejściu do lądowania to można zostawić mediom... Wątpię, żeby pierwszy lepszy pilot zajmował się samolotem prezydenta i tak ważnych osobistości... Cała sprawa śmierdzi i na pewno w sercach wielu osób zostało zasiane ziarno niepewności. Czekamy na jakieś oficjalne info, bo z oglądania dymiących blach na ziemi już wiemy, że nikt nie przeżył, potrzebne są wyjaśnienia!
Offline
Offline
Ktoś wie dokładnie, ile osób zginęło? Bo raz czytam że 87, a innym razem że 123. Tragedia wielka, nie ma się co śmiać. Wprawdzie za prezydentem nie przepadałem, no ale człowiek to człowiek.
"Ore no Imouto jednak miało jakieś tam przesłanie czyli, że 14 latka może grać w zboczone, incestowe gry +18 pod warunkiem, że się dobrze uczy i nie sprawia innych problemów" - Ken-chan
Offline
Sledziu, podobne mam odczucia, czemu samolot rozbił się akurat w Rosji?
ja dodam tylko od siebie:
wyobraźcie sobie jakie będą teraz stosunki Polska - Rosja.
i jak bardzo prezydent Rosji teraz sika po nogach.
Offline
Przesadzacie. Wypadki się zdarzają.
Ale swoją drogą teraz pół Polski zacznie snuć teorie spiskowe...
Offline
Ktoś wie dokładnie, ile osób zginęło? Bo raz czytam że 87, a innym razem że 123. Tragedia wielka, nie ma się co śmiać. Wprawdzie za prezydentem nie przepadałem, no ale człowiek to człowiek.
na początku tyle podawali, ale teraz jak słucham radia, to mówili, ze wszyscy zginęli ;/
Offline
ghostpl22 napisał:Sledziu, podobne mam odczucia, czemu samolot rozbił się akurat w Rosji?
ja dodam tylko od siebie:
wyobraźcie sobie jakie będą teraz stosunki Polska - Rosja.
i jak bardzo prezydent Rosji teraz sika po nogach.
Albo sikać po nogach, albo cieszyć się z sukcesu... Nie przepadali za sobą, a dobry Mr. Tusk przeżył, więc stosunki nie oklapną, ale jak mówią ludzie wyżej, nie ma co od razu zatwierdzić teorii spiskowych, opcje są dwie: wypadek, lub zamierzone działania. Wszystko wyjdzie w praniu...
Offline
Pierwsza moja myśl była taka sama - czemu akurat w Rosji. Ale nawet oni nie byli by taki głupi
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline