Nie jesteś zalogowany.
Nie no smęcenie nie oznacza stresowania się. Ja też smęcę czasem, jak mam iść np śmieci wyrzucić, co nie oznacza, że mnie to stresuje. Ale generalnie gratuluję optymizmu.
Babcie na barykady
Trochę inaczej to widzę. Stres sie pojawia jako reakcja na coś co się człowiekowi nie podoba. Może być większy lub mniejszy. Smęcenie to poprostu przejaw tegoż właśnie stresu
Dzięki ale dla mnie to jest realizm a nie optymizm , a bierze się poprostu z wiedzy
Babcie na barykadach też sie sprawdzają przykład : Rodzina Radia Maryja
Offline
Wiedzy opartej na polskich doświadczeniach (zwłaszcza ostatnich)? To ja się jednak będę trzymał swojego bardzo umiarkowanego optymizmu raczej.
Dla mnie przejaw stresu to były raczej ostatnie wydarzenia na Węgrzech, polskie smęcenie to już jest chyba wyraz apatii i zmęczenia.
Ja w temat radia Maryja nie wchodzę, pas.
Offline
Wiedzy opartej na obserwowaniu wpływu myśli na organizm . Krótko mówiąc to nie wydarzenia wywołują efekt stresu w organiźmie tylko reakcja na te wydarzenia , a reakcję można już wybrać samemu
Żeby nie było OT to wklep w google np NLP to się zorientujesz o co mi chodzi (chociaż NLP to tylko część układanki ale nie ma w nim żadnej metafizyki która jest niestrawna dla wielu )
Offline
Dla mnie metafizyka nie jest niestrawna tak czy owak
Z ciekawości się w temat zagłębię w wolnej chwili, aczkolwiek nie widzę związku z tematem naszym. Reakcję można pewnie wybrać samemu, ale jeśli ktoś zarabiający 900zł na kolejną podwyżkę czynszu (przy czym podwyżki w pracy przekraczającej 20zł nie dostał od ostatniego zlodowacenia) wybierze reakcję "hurra, jak się cieszę, tak mi dobrze, tak radośnie bo mam ciebie, podwyżko", to może się nie zestresuje i nie będzie smęcił, ale będzie się nadawał do psychiatryka.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-06 13:49:31)
Offline
Dla mnie metafizyka nie jest niestrawna tak czy owak
Z ciekawości się w temat zagłębię w wolnej chwili, aczkolwiek nie widzę związku z tematem naszym. Reakcję można pewnie wybrać samemu, ale jeśli ktoś zarabiający 900zł na kolejną podwyżkę czynszu (przy czym podwyżki w pracy przekraczającej 20zł nie dostał od ostatniego zlodowacenia) wybierze reakcję "hurra, jak się cieszę, tak mi dobrze, tak radośnie bo mam ciebie, podwyżko", to może się nie zestresuje i nie będzie smęcił, ale będzie się nadawał do psychiatryka.
Dlaczego do psychiatryka? Taka reakcja to tylko jedna z opcji a dopóki ktoś taki nie bedzie agresywny w stosunku do innych to niech sobie reaguje jak mu się podoba.
W sytuacji podwyzki bardziej konstruktywne od smęcenia wydaje mi się zastanowienie się nad tym: Co mogę zrobić aby mieć na to pieniądze.
Samo smęcenie nic nie daje a tylko zżera energię (taki cokolwiek metafizyczny dodatek skoro Ci to nie wadzi )
Offline
Dlaczego do psychiatryka? Bo to nienormalne A w najlepszym razie to oszukiwanie samego siebie.
Oj myślę, że smiało można powiedzieć, że bardzo wielu Polaków w tej sytuacji się zastanawia, skąd wziąć na to pieniądze (to, że większości z nich się udaje, to jedna z dobrych cech naszego narodu). Smęcenie to tylko dodatek do kombinowania (wcale nie w negatywnym sensie), i to kombinowanie raczej właśnie zżera energię. A jak już skombinuje i jest zmęczony, to smęci.
Offline
Nienormalne ...ech w takim razie sugerujesz że należałoby zamknąć wszystkich indywidualistów? (Aizen do psychiatryka )
Kombinowanie ...jeśli kombinuje ktoś kto wierzy w siebie to wtedy nic mu nie będzie co najwyżej będzie mieć więcej energii dzięki kolejnemu powodzeniu.
Wtedy kombinowanie może być nawet zabawne nie uważasz?:)
Offline
Wiesz o co mi chodzi z tym nienormalnym, już nie będę tego rozpisywał wzorami Bo dojdziemy do tego, że przecież psychicznie chory sam siebie za chorego nie uważa, a jak wszyscy są nienormalni, to nikt nie jest itd
No ja generalnie uważam, że kombinowanie (abstrahując od jego przyczyn) jest bardzo często zabawne Pamiętam, jak kiedyś, zanim się zarabiało itp, a potrzebne były pieniądze na okresowe modernizacje kompa np, to zawsze się tak jakoś udało zakombinować (pełny legal , że jak już przychodził moment modernizacji, to kasa była A jak było śmiesznie czasem przy tym
Oczywiście kombinowanie, żeby wyżywić rodzinę, a kombinowanie, żeby sobie kupić najki to co innego.
A jak kombinuje ktoś, kto nie wierzy w siebie (ale musi kombinować, bo inaczej komornik mu zrobi fatality)?
Ja akurat uważam, że kombinowanie w polskich realiach raczej jednak zżera energię, niż jej dodaje.
Offline
Tu nie chodzi o polskie realia tylko o nastawienie , we wszystkich przypadkach które podałeś w zasadzie jest ten sam mechanizm czyli kombinowanie kasy (full legal ), tylko cel jest inny a tak to żadna różnica.
Gadka o polskich realiach to zwykła generalizacja i nic pozatym
Co myslisz o takiej postawie kombinowania kasy jaką miałeś Ty kiedy zbierałeś na komputer , ale postawa ta występuje gdy trzeba zadbać o rodzinę? I co jeśli ktoś taki bedzie mieć dobre efekty? (takie jak Ty przy komputerze )Wierzyłeś lub wiedziałes że Ci sie uda prawda?
A teraz co jeśli błąd statystyczny (politycy ideowi) z podobnym nastawieniem zaczną wpływać na swych kolegów i koleżanki z partii i wogóle na politykę w kraju?
Im więcej ludzi wierzących w siebie i chcących coś zmienić w Polsce pojawi się w Sejmie lub w samorządach tym lepiej , ale ktoś najpierw musi ich wybrać a to już nasza rola
Narazie mykam - c'ya
Ostatnio edytowany przez Aizen (2006-10-06 14:45:50)
Offline
Nie, mówiąc o polskich realiach nie uogólniam, a wręcz przeciwnie. Spróbuj skombinować kasę na przeżycie miesiąca (przeżycie jak człowiek, nie przewegetowanie w Polsce i na Zachodzie (no ja akurat znam szkockie realia). Wiadomo, że zawsze chodzi o kasę, no bo o co innego? Czy ktoś się chce wyleczyć z nowotworu, czy kupić sobie wypas komórkę, to i tak chodzi o kasę, ale jednak to nie to samo i nie ten sam poziom kombinowania.
Już Ci mówię, co myślę. Otóż myślę, że jak udało mi się skombinować kasę na kompa, to byłem bardzo zadowolony, bo wiedziałem, że nie będę musiał znowu tego robić pod koniec przyszłego miesiąca.
tylko ja nadal nie widzę związku między wiarą Polaka w skombinowanie kasy na czynsz a niewiarą w możliwości poprawy sytuacji krajowej przy obecnym zestawie polityków.
Liczenie na to, że błąd statystyczny zmieni pozostałe 97% to jest optymizm, wierz mi. Optymizm, nie realizm.
Do usłyszenia
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-06 14:47:58)
Offline
więc skołuj tyle kasy aby starczyło na więcej niż miesiąc a to już można wszędzie.
Zachód rózni sie tym od Polski pod tym względem że dostarcza poprostu więcej okazji:)
Przeczytaj jeszcze mój poprzedni post (pomajstrowałem przy edit) , a ja tymczasem mykam.
Miłego dnia życzę i do znetowania
Offline
więc skołuj tyle kasy aby starczyło na więcej niż miesiąc a to już można wszędzie.
Podaj sposób i masz wygraną w wyborach gwarantowaną.
Offline
Wybór między ich hołotą, a swoją hołotą, to dla mnie jakiś ponury żart w kontekście tego, co się teraz dzieje. Wybory to nie jest zabawa, o czym zapomina wielu ludzi i wielu polityków. Tu chodzi o kraj, w którym żyje prawie 40mln ludzi, i tu nie można iść na wybory z nastawieniem "a co mi szkodzi spróbować, przecież to tylko krzyżyk na kartce", bo po każdym takim "próbowaniu" są kolejne (w najgorszym wypadku) cztery lata stracone, a wybory zmieniają się w narodowy wybór pracy dla iluśtam ludzi (zależnie, co to za wybory).
A bez takiego "próbowania" co jest? Niechodzenie na wybory nie jest ani heroiczne, ani rozumne. Wypada podziękować tym leciwym paniom, które w ogóle poszły na wybory i zagłosowały na braci Jarosławów - za to, że zagłosowały na kogokolwiek. Gdyby nie zagłosowały nawet one, to znaczyłoby, że cały naród aż się prosi o specjalną troskę.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-10-06 15:31:05)
Offline
No bo się prosi przecież. Nawet zasługuje, moim zdaniem, na specjalnej troski trochę. Ale widoki są raczej kiepskie.
Offline
Naród był dość długo obdarzony spolegliwym opiekuństwem Rosjan, Austriaków i naszych odwiecznych przyjaciół Niemców. Dziś okazuje się, że nienajlepiej na tym wyszedł. Włosy wyrosły mu pod pachami & "down there", więc czas na samostanowienie.
Offline
Smerfuj się kto może
Offline
Offline
o boshe jak ktoś chce sobie poglądać gołe panny to i tak w domu se obejży, a co do strony o papieżu to pewnie jakiś matoł pisał ten program, zapewne jakiś krewny romana albo gówniaże z M W dlatego taki bubel im wyszedł
Offline
Ojej dziwny temat jak na takie forum, wypowiedział bym się lecz politolog ze mnie marny a i nawet unikający wszystkiego co z nią związane, dla mnie nic nie zmieniło się od lat, poza osobami na, konkretnych stanowiskach, wiem jedno Niemcy przegrały wojnę, a mają lepiej rozwiniętą politykę jak Nasza co niestety bardzo potrafi denerwować...
Myślicie, że niby czyja to wina, że w Polsce jest właśnie tak a nie inaczej, miejmy tylko nadzieję, że wkrótce wszystko, się odmieni i takie tematy, gdzie krytykujemy poszczególne partie i ludzi z nimi powiązanych przestaną być potrzebne...
Pozdrowionka
Offline
i bardzo dobrze (jeżeli chodzi o kosciół )
a co do pornografii to.. co kto lubi[gwizdze]
KDE4 ssie
Offline