Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Wy się tu 4K jaracie, a Samsung reklamuje już telewizory 8K . Lepiej się weźcie jedni za tłumaczenie bajek, a drudzy za oglądanie, a nie prowadzicie jałowe, prowadzące donikąd dysputy .
Aihara Mei is not human.
Citrus OST - To fear love is to fear life
Offline
Wy się tu 4K jaracie, a Samsung reklamuje już telewizory 8K .
Nie chcę wyrokować, ale zakładam, że jesteś jednym z tych, który naprawdę widzi sens 8K w każdym domu. Jak nie chcesz mieć kina z ekranem ~100 cali w domu, to zbyt wielkiego sensu to nie ma.
Offline
martinru napisał:Wy się tu 4K jaracie, a Samsung reklamuje już telewizory 8K .
Nie chcę wyrokować, ale zakładam, że jesteś jednym z tych, który naprawdę widzi sens 8K w każdym domu. Jak nie chcesz mieć kina z ekranem ~100 cali w domu, to zbyt wielkiego sensu to nie ma.
Nie wychwyciłeś sarkazmu, kolego. Ja akurat do gadżeciarzy nie należę, a na co komu TV 8K, skoro normalna telewizja to 720p. W kinach filmy w 4K zagościły na dobre dopiero ledwo ponad rok temu, półtora góra, a kina w Warszawie mające projektory 4K pewnie na palcach jednej ręki można policzyć, więc te całe 4K i tak jest sprowadzane do 2K. Tak więc o bajach w natywnym 4K w TV jeszcze długo możemy pomarzyć, nawet pewnie w TV w Kraju Kwitnącej Wiśni. Może nasze wnuki doczekają TV w 4K, jak dobrze pójdzie.
Tak jak napisałem wcześniej. To jałowa dyskusja, która do niczego nie prowadzi i lepiej cieszcie się tym, co macie. Niestety kolegę chudego88 ominęły piękne czasy anime na VHS-ach .
Koniec dyskusji. Biorę się za tłumaczenia, o!
Aihara Mei is not human.
Citrus OST - To fear love is to fear life
Offline
Na VHSach to się oglądało zwariowane melodie a nie jakieś chińskie pornobajki.
Offline
Na VHSach to się oglądało zwariowane melodie a nie jakieś chińskie pornobajki.
Oj! Żebyś się nie zdziwił!
Aihara Mei is not human.
Citrus OST - To fear love is to fear life
Offline
ipos napisał:Na VHSach to się oglądało zwariowane melodie a nie jakieś chińskie pornobajki.
Oj! Żebyś się nie zdziwił!
Chyba wiem na czym się wychowałem.
Offline
martinru napisał:ipos napisał:Na VHSach to się oglądało zwariowane melodie a nie jakieś chińskie pornobajki.
Oj! Żebyś się nie zdziwił!
Chyba wiem na czym się wychowałem.
Ja pod koniec lat 80-tych ogladaalem orginalna wersje Nausicaa of the Valley of the Wind, znajomego wujek byl w japonii w tamtych czasach w sprawach sluzbowych kilka razy. Pozniej wiadomo polonia 1 troche importu z berlina zachodniego, tez glownie przez znajomego rodzine ktora tam czesto bywala, tak zobaczylem pierwszy raz Armitage III, Akire i pare innych z cudownym niemiecki lektorem. Czlowiek ogladal dla samej animacji to byly czasy
ara ara...
Offline
Zgadzam się z kolegą Kilgurem, to były piękne czasy.
Miałem na VHS-ach Dragon Half, Armitage III OVA, dwie kinówki Slayersów, Plastic Little - te były po angielsku. Do tego polskie wydania kinówki Czarodziejki z Księżyca, Tenchi Muyo in Love I i II, kinówki Armitage III i 4 pierwsze odcinki Cowboy Bebop. Zgrane z Canal+ GITS, Akirę i Porco Rosso z genialnym polskim dubbingiem. Robert Korzeniewski, aka Mr Root, który pierwszy zaczął pisać o m&a na łamach Secret Service, założył firmę Planet Manga, która importowała anime na VHS-ach z UK, a potem sam wydał po polsku wyżej wymienione tytuły. Kto pamięta, jakie pierwsze anime zrecenzował Mr Root w SS?
Lecz VHS-y jak to VHS-y, od długiego stania na półce nieużywane poszły po jakimś czasie do VHS-owego nieba, niestety. A wielka szkoda.
Pamiętam jeszcze, jak Mr Root przywiózł z Japonii świeżo wydanego VHS-a z Księżniczką Mononoke... Tak, tak, na własne oczy widziałem .
A do tego miałem kumpla, który tonami sprowadzał z USA fansuby na VHS-ach. Tak, tak, fansubing istniał już wtedy. Jako że jeden z nielicznych miałem magnetowid odtwarzający NTSC, zwalała się do mnie na chatę kupa luda i oglądaliśmy świeże importy zza oceanu. A ja godziny spędzałem przed telewizorem, spisując angielskie napisy, a potem dłubiąc po słownikach, robiąc tłumaczenia (takie moje początki fansubingu).
To były piękne czasy...
http://nowastronapopkultury.blogspot.co … -root.html
Ostatnio edytowany przez martinru (2019-10-16 16:25:26)
Aihara Mei is not human.
Citrus OST - To fear love is to fear life
Offline
Offline
Zdaje się, że mam jeszcze działającego Króla Szamanów z polskim dubbem na VHS, hmm. Sam nagrywałem.
Z tego co pamiętam to już była baja dla bachorów. Ja akurat nagrywałem WOJOWNICZKI Z KRAINY MARZEŃ (Magic Knight Rayearth) z RTL7, miałem wtedy jakieś ~13 lat, mam te kasety do dziś, brakuje jednego odcinka. Od tej serii zaczęła się cała moja fascynacja chińskimi bajkami na poważnie, którą to porzuciłem na jakieś niemal 10 lat, by zacząć do niej wracać jakoś od sierpnia 2012 - data założenia konta na tanuki (xD), na MAL-u mam od stycznia 2013. Więc niestety to jest spora luka, a nadrabianie starszych serii idzie mi topornie.
Pierwszym moim nieświadomym anime (pomijając Pszczółkę Maję, Muminki itp.) to bo Sailor Moon na Polsacie. Później Pokémon, Dragon Ball itp. i to dzięki DB trafiłem na MKR, które w ramówce leciało bodaj zaraz przed przygodami z SONGO. Oglądałem to czekając na DB i mnie mocno zafascynowało. I od tego się zaczęło, kupowanie pisemek Kawaii i odpalanie dziesiątki razy tych samych OP, ED i zwiastunów z płytek które dołączali, jeszcze na kompie bez neta... Kiedyś to było, nie to co tera...
Ostatnio edytowany przez chudy88 (2019-10-17 02:55:44)
Offline
E tam, z wujkiem się przy tym uśmialiśmy, przednia baja była. Byłem dzieciak wtedy, ale teraz pewnie też by mi się fajnie oglądało. Sailor Moon też na Polsacie oglądałem; dragon ball, dr slump na rtl7 tak samo. Co tam jeszcze - Rycerze Zodiaku, Tsubasa... O! Naruto na jakimś niemieckim kanale leciał.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4