Nie jesteś zalogowany.
No właśnie - mam tyle lat(ek) a ostatnio tylko szukam jakiegoś fajnego anime, a kiedy już znajdę to serią, ile się da odcinków. To, że ze mną jest coś nie tak to wiem:) i dobrze bo nie chcę być statystą ale dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ostatnio wolę obejrzeć dobre anime niż iść do kina? A kiedyś duuuuuuużo w kinie przesiadywałem. Czy tylko ja tak mam i tylko mnie takie dziwne sumienie męczy?
Stary idź się leczyć!
A tak serio, to przez mentalność polaków do anime...
Ja osobiście wstydam się komuś z zewnątrz pokazać co oglądam...
Stad wzięło się określenie nic nie znaczące w stylu 'chińskie bajki', ktorzy tylko idioci lub osoby nie zainteresowane używają
Zadajesz to pytanie setkom ludzi, którzy tu się wypowiadają i są identyczni jak ty.
W tym ja.
EDIT:
Ludzie! Czemu wy gnoicie takie tematy? Przecież na takich tematach ANSI przeżywało 4-5 lat temu swoje złote lata! W końcu znów ma szansę mieć ciekawe rozmowy i topiki.
Czeka nas zagłada przy ewolucji wstecznej!(np zjadacz jako modek)
Tez mam wiecej i tez lubie chinskie pornobajki.
Przez ciebie ktoś małpuje jakieś głupoty...
Mam 22 lata a siedzę na forum o bajkach, chińskich pornobajkach traktowanych często zbyt poważnie i idealizowanych wręcz przesadnie.
Z tobą to nigdy nic nie wiadomo, potrafiłeś nawet nakłonić chińczyków do twoich chorych wyobrażeń ;>
To albo jakaś prowokacja, albo naprawdę nie masz co robić z wolnym czasem, więc trzaskasz dziwne posty. Oczekujesz odpowiedzi w stylu "ja też mam tyle i oglądam"?
Zastanów się, przecież duża część anime jest robiona dla osób dorosłych (+18), gdzie dominuje przemoc, nagość i inne treści przeznaczone dla dorosłego odbiorcy. Jak oglądasz produkcje Dreamworks i Pixara to też zadajesz takie idiotyczne pytania? W końcu również jest to produkcja animowana, tylko że przy użyciu innej technologii. Jak męczy cię sumienie z jakiś niewytłumaczonych powodów, to nikt na tym forum ci nie pomoże, nie posiadamy specjalistycznej wiedzy w odpowiednich do tego dziedzinach.
Ciekawe, odkąd zaczełem oglądać anime, przemoc w anime mogę policzyć na palcach...
Nie mówiąc tu o pornolach...
Offline
No właśnie - mam tyle lat(ek) a ostatnio tylko szukam jakiegoś fajnego anime, a kiedy już znajdę to serią, ile się da odcinków. To, że ze mną jest coś nie tak to wiem:) i dobrze bo nie chcę być statystą ale dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ostatnio wolę obejrzeć dobre anime niż iść do kina? A kiedyś duuuuuuużo w kinie przesiadywałem. Czy tylko ja tak mam i tylko mnie takie dziwne sumienie męczy?
Bo w kinie od kilku lat sama chała, a dzieckiem jest każdy
Offline
Ja lubie radosne kolorki i duże piersi. Najlepiej w tandemie. Zachodnie bajki mi tego nie dają, a anime i owszem. Czas się leczyć? Wątpię.
Offline
Widzę ze temat do wypowiedzi ile kto ma lat(ek ) i jaki gatunek preferuje WOW, dawno podobnego tematu nie widziałem. Zmiany na tym forum mnie zadziwiają od tego czasu co ja tu jestem a pewien człowiek mówi ze były to czasu renesansu.
i po opuszczeniu niektórych członków tego forum na przestrzeni tego okresu. Forum idzie w innym kierunku niedawno narzekaliście na brak świeżej krwi a teraz na tematy które mogą przynieść sporo rozrywki i dobrej wymiany opinii.
Coś minie na refleksje wzięło jak zobaczyłem ten temat.
PS:
21 LAT fan ecchi i haremu i głupich komedii
DZIECIĘ NEO
PC king >ps3>x360>ds>psp(subiektywna opinia posiadacza wszystkiego)
http://myanimelist.net/animelist/Zwierz
Offline
tytuł "Mam 22 lata i oglądam bajki" przywodzi mi na myśl pierwsze słowa z klubu AA (w tym wypadku uzależnionych od anime, czyt. anonimowi animaniacy). @Starszy, czyżbyś był studentem psychologii piszącym o fanach "tego" gatunku w nawiązaniu do uzależnień?
Ostatnio edytowany przez shinma (2010-07-18 16:59:53)
Offline
Heh, też się czasami nad tym zastanawiałem. U mnie zainteresowanie anime zaczęło się w liceum i mimo że początkowo często o nim opowiadałem znajomym, to szybko zacząłem się wstydzić, że oglądam bajki (tak, Tom, to są bajki). Teraz jednak nie mam jakichś oporów, by opowiadać znajomym, że oglądam anime. Nie dlatego jednak, że "dojrzałem" do pokazania światu swojego hobby, lecz dojrzałem jako widz - gówniane komedie ecchi zostały zastąpione pozycjami w stylu 5cm per Second czy Gintamy, a takich tytułów gość w moim wieku (jestem rówieśnikiem autora tematu) nie ma się co wstydzić moim zdaniem.
Anime jest tym samym co film, tylko forma wykonania jest inna. Kiedyś oglądałem animce masowo, ponieważ były dla mnie czymś innym niż "standardowe" kino, a dziś oglądam ich zdecydowanie mniej, bo początkowa ślepa fascynacja minęła i widzę wady większości produkcji. Dziś oglądam tylko tytuły wybrane. Śmieszy mnie natomiast zapatrzenie wielu tzw. otaku w anime, bo większość ludzi nabija się z np. Strażnika Teksasu, nie dostrzegając, że Naruto jest prawdopodobnie jeszcze płytsze.
Irytuje mnie za to podejście niektórych fanów, którzy są po prostu ślepi na krytykę swojego hobby, zachowując się nieświadomie jak mohery, gdy krytykuje się RM. Gdy ktoś nazwie anime bajką (co nie jest niezgodne z prawdą), dostaje na tym forum zazwyczaj srogie baty. Fakt, ignorancja może irytować, ale każdy z nas jest w pewnym stopniu ignorantem - przy codziennej gadce o polityce Polacy zazwyczaj klną na polityków, nie mając zielonego pojęcia o ekonomii, a nikt im za to głowy nie zmywa, bo póki nieszkodliwa, ignorancja nie jest niczym złym. Jeśli fani anime chcą, żeby tak zwane społeczeństwo dostrzegło pozytywne strony ich hobby, nie mogą zachowywać się jak banda fanatyków, próbujących ewangelizować resztę świata. Ja osobiście uważam zagorzałych otaku, którzy np. kolekcjonują figurki, za pajaców i zwykłem się z nich nabijać ze znajomymi z tego forum.
Czeka nas zagłada przy ewolucji wstecznej!(np zjadacz jako modek)
Jeśli przez ewolucję wsteczną rozumiesz powrót do starych czasów ansi, to dzięki, schlebiasz mi
EDIT: Szybko zedytuję, zanim ktoś mnie chwyci za słówko - nie uważam wszystkich otaku za pajaców, bo np. w Poznaniu miałem przyjemność poznać Zergadisa0 (otaku pełną gębą), który okazał się być wybitnie przyjemną i ciekawą osobą. Chodziło mi raczej o to, że społeczeństwo patrzy na otaku powierzchownie, a dopóki się z takimi osobami nie poruszy poważnych tematów, widzi się w nich raczej fanatyków.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Kiedyś tak było z grami video. Ludzie się zmieniają i świat razem z nim. Jeżeli ktoś źle się czuje z samym sobą to albo ma za niską samoocenę, albo przedawkowało głupie tytuły. Polecam olać sprawę, albo dla równowagi obejrzeć/przeczytać coś ambitnego.
Albo pojechać na Comicon i wyzbyć się wszystkich kompleksów (wraz z 2% komórek mózgowych).
Offline
Niektorzy wszystko traktuja serio, ich sprawa. I nie mowie tu o tym by traktowac powaznie to, czym sie pasjonujemy, bo to sie ceni, ale miec dystansu nieco do tego, jak i do siebie - przydatna rzecz. Skad sie wzielo to okreslenie? Nie bylo w Polsce anime poza tym, co puszczala nam P1 i kiedys w czasach zamierzchlych leciala niejaka Zaloga G, ktorej nie ogladalem, bo az tak stary z kolei nie jestem Ale przebijaly sie informacje o zlych chinskich, zboczonych bajkach no i stad sie to okreslenie wzielo. I nie, nie przeze mnie ludzie to malpuja.
Kwestia czy to bajki, no w wiekszosci tak, takie gowno jak ot np tak popularne naruto to bezsprzecznie bajka, ja zreszta uwazam, ze dla intelektualnie ograniczonych bachorow, ale jak ktos to lubi - no prosze Was, jego prawo. Ja lubie takze glupie komedie, czesto z absurdalnym humorem, lubie starsze serie, ktore byly dopieszczone, nie lubie tego, czym sie nas karmi od lat. Tutaj czy to bajki? no fiftififti w mojej opinii. Ale sa i serie wartosciowe, takie jak chocby Lain, ktore ja bardzo sobie cenie i za bajki ich nie uwazam, bynajmniej.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji!
Offline
Trzeba się przyzwyczajać, że ludzie ze zbyt dużym współczynnikiem "nerd" są traktowani jak Andrzej na komixxach. Tak samo jak w szkole tepi się kujonów. A tak naprawdę jest to zazdrość, zawiść albo po prostu czysta głupota szarego człowieka, a szara masa z reguły jest tępa.
W każdej materii można być nerdem. Można grać na perkusji, poświęcać jej cały wolny czas i opowiadać tylko o niej. I już ludzie patrzą na ciebie jak na fanatyka. A jak jeszcze zaczniesz kogoś zielonego poprawiać, że to się nazywa membrana dwuwarstwowa Remo Powerstroke III, a nie naciąg, to już w ogóle.
Natomiast jeżeli masz jakieś zainteresowania, choćby zbieranie kapsli po piwach, to jeżeli nie unosisz się honorem, że to robisz, nie jesteś wrażliwy na potknięcia językowe osób zielonych w tym temacie, a co najważniejsze, zachowujesz się jak normalny człowiek, to nikt nigdy się do ciebie nie doczepi i cię nie wyśmieje. A jak jeszcze potrafisz ciekawie opowiadać o tym, co cię interesuje, to wyobraź sobie, że nawet taki tępy blokers, z którym z reguły jesteś na "cześć", ma ochotę, żebyś mu pożyczył Naruto, Bleacha i Death Note'a na płycie, bo by sobie obejrzał. Tak, te najbardziej rozpowszechnione i przyjazne masie serie, ale to logiczne, że od czegoś trzeba zacząć.
Czasy liceum? No teoretycznie już jestem ponad nimi, ale praktycznie troszeczkę inaczej to wyszło. Nieważne. U mnie to było z kolei w podstawówce, ale tam nie było się czego wstydzić, bo wtedy wszyscy oglądali Pokemony i Dragon Balla, a przynajmniej wszyscy, których znałem. Później w gimnazjum, jak doszło do mnie Naruto, no to zaczeło się nerdowanie i wtedy faktycznie trochę się człowiek wstydził mówić, ale jak tu się nie wstydzić, jak się jest głupim 14-latkiem, który chodzi do klasy z debilami w gimnazjum. Co najlepsze, te debile też nerdowały, tylko każdy skrzętnie się ukrywał. A później już tylko człowiek dorastał i przestał się wstydzić, bo co raz więcej ludzi przyznawało się, że oglądało te najpopularniejsze serie. I wystarczyło porozmawiać jak o każdym innym zainteresowaniu i już było:
- Ty oglądasz chińskie anime? A dużo?
- A no, lubie. Japonskie to jest.
- No, Japońskie, mi tam jedno.
- No w sumie każdy żółtek wygląda jednakowo, nie?
- No, ale hentaje fajne robią.
- O, ty i hentaje? Zboczeniec.
Koleś:
- Oo Wcale nie zboczeniec, tak tylko widziałem na redtubie....
XD
Sorry za dialog, tak mi się przypomniało z pewnego razu.
Grunt to się nie wstydzić i mówić o tym z dystansem, bo nie każdy musi to lubić, nie każdy musi się na tym znać, a skoro zaczyna sam rozmowę, to ładnie po ichniemu to wytłumaczyć, a sam się zainteresuje i wciągnie.
BTW:
Bajka – krótki utwór literacki, zawierający morał (pouczenie), może być wierszowany i żartobliwy.
Nawet hentaj może mieć morał, choćby taki, że nie pchaj na chama węża, bo i tak gardłem nie wyjdzie, gdyby komuś zachciało się w realu takie coś uprawić. Bajkami jednak są te, które mają morał przeznaczony dla młodszych widzów, którzy się jeszcze kształtują. Co to dobro, co to zło, i takie tam pierdoły. A dorosły może oglądać dla rozrywki. Chyba że gupi i też na poziomie bachora i musi wyciągnąć morał.
EDIT dół:
U mnie w mieście np. już sklep meblowy Tatami reklamuje się postacią Ayanami Rei, Carrefour reklamuje się jakimś europejskim stylem mangi, że ma super promocje, a ostatnio nawet obok bloku był jakiś Second Hand z ciekawymi ciuchami, na którym ktoś sprejem odpierdzielił profesjonalną postać niewiadomego pochodzenia. Jakość na miarę japońskich grafik i CG.
Ostatnio edytowany przez Hatake (2010-07-18 18:42:53)
Offline
Kiedyś gry wideo były tabu dla starszych osób, bo od razu wszystkim nachodziło na myśl, że dla dzieci. Mam nadzieję, że anime też niedługo zmieni wizerunek w Polsce, chociaż te nowe serie jakoś tego nie ułatwią^^
Offline
Offline
Znudzi Ci się, jak zobaczysz, że większość anime idzie według z góry określonych zasad. Ale to spotka Cię dopiero po obejrzeniu około 100-200 serii. Później wrócisz znowu do kina ;p
Ostatnio edytowany przez Starfox (2010-07-18 19:46:55)
Offline
Chcę podziękować osobom, które poważnie podeszły do sprawy i dzięki którym znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania:
Hatake, Nover, Lukio, Heliar, Wizard
Yagami_Raito8920 (spokojnie, nie będzie ze mną tak źle)
LagoonCompany
Zjadacz, Ataru, Envie, Trips
Starfox
Chociaż niektórzy najpierw jechali po mnie a potem 180 i pełna powaga...
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez Starszy (2010-07-21 18:40:09)
Offline
Ooooo popisuje się pod tym co napisał Zjadacz i Starfox.<dzięki czemu nie musiałem się rozpisywać> Ja po przekroczeniu magicznej liczby "200" przerzuciłem się na seriale i częstsze przesiadywanie w barze xD
EDIT: Starszy załap się na konwent lub jakieś spotkanie z raczej tymi "starszymi" i przy piwku(opcjonalnie 0.7l) zrozumiesz że chińskimi bajkami interesują się normalni ludzie.
Ostatnio edytowany przez Zgrzyt (2010-07-18 20:32:25)
Offline
Offline
Czasem tzreba z grubej rury...
Tak aby wziąć się w garść...
Tu zadziwiające, ale Zjadacz dobrze prawi, tak się zaczyna zasadniczo przygoda z anime, najpierw masówka potem wybiorczość...
Jeśli naprawdę myślisz ze cos nie tak to idz na konwent
I skończcie z tym, raz wam co pokazać i będą przez x czasu wałkować
Jesli daje chcecie to macie
www.dobreksiazki.pl/b9582-bajki-chinskie-czyli-108-opowiesci-dziwnej-tresci.htm
TE SZATAŃSKIE CHIŃSKIE BAJKI!!! - Onet.pl Blog
Offline
Rotfl, jaki nóż do chleba
Offline
200 serii czy to tak dużo wcale nie. Tylko jak już Starfox pisał potem we wszystkich widzisz podobieństwa do wszystkich poprzednich serii i zaczyna ci czegoś brakować
DZIECIĘ NEO
PC king >ps3>x360>ds>psp(subiektywna opinia posiadacza wszystkiego)
http://myanimelist.net/animelist/Zwierz
Offline
niestety wiecej mam
Offline
pod warunkiem ze nie wdasz sie w dyskusje na sporne tematy co chcial autor/bohater powiedziec/pokazac bo wtedy caly czar normalnosci pryska
Myślę, że przy czystej mimo wszystko jakoś byśmy się dogadali
Ostatnio edytowany przez Starszy (2010-07-19 00:47:09)
Offline