#101 2010-03-11 19:54:29

DiamondBack
Użytkownik
Skąd: Ostrzeżenia: 5 (z 4)
Dołączył: 2007-01-25

Odp: Avatar 2009

Krzyżu napisał:

Jak mówię ludziom, że nie widziałem Avatara, to patrzą na mnie jak na jakiegoś kosmitę...

Ba, nie dość, że nie widziałem Avatara to nie mam konta na NK!


Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/

Offline

#102 2010-03-11 20:01:59

Arst
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2006-05-22

Odp: Avatar 2009

marc99 napisał:
arystar napisał:
darko napisał:

Kurcze, tak bez bicia? Samemu przyznawać się do własnej ułomności? Toż to szok 
To kiedy odwiedzasz okulistę?

Jeśli coś ukrytego było, jakaś tam głębia, to muszę pójść do okulisty, może coś zaradzi. smile_lol

Ukrytego to tam nic nie było. Morał o nie zabijaniu i kradzieży dla pieniędzy jest tak nachalnie podany, że nawet dziecko go zauważy, co było zamiarem autorów filmu.

Pokazanie, że laski lecą na wielkie, szybkie, czerwone (smoki - czemu nie ma na tym forum przekreślenia?? ej ) pojazdy, nawet gdy ty je zdradzisz, skrzywdzisz, wykorzystasz i takie tam rotfl


Zniszczmy świat, aby stworzyć go na nowo.

Offline

#103 2010-03-11 20:06:59

lipa3000
Użytkownik
Skąd: Olsztyn
Dołączył: 2006-12-04

Odp: Avatar 2009

Też chcę być fajny i napiszę, że Avatar ssie.


Y9SqV.pnglipa3000.png

Offline

#104 2010-03-11 20:13:34

KieR
Użytkownik
Skąd: タルヌフ
Dołączył: 2008-02-11

Odp: Avatar 2009

Tak, o tym, że główna panna z Nawi zachowała się jak blachara nikt nie wspomni? Gdy ta była całkiem sfochana na naszego bohatera, a ten sobie przyleciał na największym ptaku to od razu mu się w objęcia rzuciła oczkod


tumblr_static_bug.gif

Offline

#105 2010-03-11 20:51:37

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Avatar 2009

Darko, brakuje argumentów, że wyjeżdżasz z seksistowskimi tekstami o "opakowaniu"? Nie ma sprawy. Dla mnie Avatar to odpicowana laska w kiecce za milion dolców, która popijając wino fundowane przez faceta opowiada, jak to by bardzo chciała, żeby na świecie zapanował pokój, dzieci nie głodowały i zwierząt nikt nie krzywdził, i w tym samym momencie obczaja, czy gość ma kartę platynową czy złotą i ile da się z niego wycisnąć. I wszyscy są zadowoleni, bo to przecież taka umowa międzyludzka. Sprzedawanie pustosłowia w ładnym opakowaniu.
Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to górnolotne przesłanie wpłynęło na jego życie? Ktoś zaczął sortować śmiecie w ramach zbliżania się z naturą? Cokolwiek pozytywnego. Jak na razie to widziałam fanów Avatara latających po lesie z pomalowanymi na niebiesko ciałami, nawiązujących kontakt z roślinami za pomocą doszytego ogona;] Tyle osób się tym filmem zachwyca, do tylu dotarło to przesłanie, tyle się wzruszyło na całym świecie, że powinniśmy oczekiwać jakiegoś masowego ruchu antywojennego, reaktywacja dzieci kwiatów (tylko na niebiesko tym razem) czy coś w tej podobie. Ponoć wystarczyło, że papież powiedział "nie lękajcie się" a runął mur berliński, a przecież nie dysponował technologią 3D;] Wyobrażacie sobie, do czego byliby zdolni zjednoczeni odbiorcy przesłania Camerona?

Aha... to niby miało być streszczenie Potopu? To musiałeś jakiś kiepski bryk czytać. Naprostuję: Kmicic nie był Szwedem, od początku służył swojemu krajowi czyli RP, niestety dał się omotać Radziwiłłom. W Billewiczównie zakochał się zanim Szwedzi weszli i to nie miłość do niej sprawiła, że przeszedł na właściwa stronę, tylko długi jęzor księcia Bogusława.

Offline

#106 2010-03-11 22:36:19

Krid
Użytkownik
Skąd: Szczerców
Dołączył: 2005-12-08

Odp: Avatar 2009

hikikomori napisał:

Jak na razie to widziałam fanów Avatara latających po lesie z pomalowanymi na niebiesko ciałami, nawiązujących kontakt z roślinami za pomocą doszytego ogona;]

to obczaj to oczkod


Krid.jpg

Offline

#107 2010-03-11 22:40:52

Sidorf
Użytkownik
Skąd: Tuszyn
Dołączył: 2008-05-04

Odp: Avatar 2009

I tak cały avatar(i jego "przesłania") wymięka przy tym


"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"

Offline

#108 2010-03-11 22:58:26

krzykr
Użytkownik
Skąd: Słubice
Dołączył: 2006-12-18

Odp: Avatar 2009

Mam tylko jedno pytanie. Doskonale rozumiem bohaterów tego filmu stojących po stronie Ziemi wojaków i biurokratów ich zachowanie jest przewidywalene.

Tych kilku co opowiedziało się po stronie Navi ok mogę przełknąć w końcu to ekolodzy, naukowcy ale, że w ich gronie znalazło się kilku wojaków którzy nie tylko opowiedzieli się po stronie Navi ale i zabijali swoich kompanów z wojska.
Nie będę się rozpisywał nad realnością SyFy ale ich postępowanie jest jak dla mnie naciągane.

Offline

#109 2010-03-11 23:08:11

darko
Użytkownik
Skąd: Łódź
Dołączył: 2005-06-04

Odp: Avatar 2009

Hikikmori nie brakuje mi argumentów i użyłem celowo tekstu o opakowaniu nie w celach seksistowskich (choć bardzo mnie wkurza jak wchodzę do wielkiego sklepu z "opakowniami" oczkod i tam 50 stojaków dla pań i gdzieś tam 1 upchany w kącie dla panów, i jeszcze niema co wybrać smile_big) ale oto żeby włączyć mózg przy oglądaniu aby zobaczyć co pod tym tym opakowaniem się ukrywa i wcale nie chodzi mi aby wszyscy widzieli to samo co ja. Nie wiem  jak ty ale ja doskonale widzę jak Cameron manipuluje widzem, jakie sztuczki socjotechniczne stosuje.

Zabijesz obrzydliwego robaka 100 ludzi przyklaśnie i cię poprze zabij pięknego króliczka a tych samych 100 ludzi się oburzy.

Żądasz od ludzi jak przesłanie Camerona wpłynęło na ich życie, kilka tygodni po projekcji filmu? To przypomnij mi kiedy Papierz powiedział "nie lękajcie się" ? Czyżby dziś powiedział a jutro runął mur, czy też był to jeden z wielu czynników doprowadzających do obalenia muru.
przeczytaj to; może to będzie tym kamyczkiem który ruszy lawinę

http://wiadomosci.onet.pl/142267,21,0,pokaz.html

Jednak ktoś coś dostrzegł w tym filmie i najważniejsze chce coś zmienić.

Co do streszczenie smile_big  to tylko pokazałem, ze jak się chce to w taki sposób też można manipulować i raczej są to moje wypociny niż streszczenie jezor  ale pasujące do filmu smile_lol

Jeszcze jedno, nigdy nie czytałem bryków z literatury, a ostatni raz czytałem Potop (po raz kolejny) chyba z 15 lat temu jezor  a jak przeczytasz jeszcze raz te moje wypociny to zauważysz że tam nigdzie nie napisałem że Kmicic był Szwedem tylko ze walczył po stronie szwedzkiej, ot taka manipulacja oczkod

Offline

#110 2010-03-11 23:26:43

eme
Użytkownik
Skąd: Sławno
Dołączył: 2005-07-11

Odp: Avatar 2009

A ja powiem coś takiego. Jeden z moich znajomych powiedział, że nie interesuje się filmami powyżej 1950 roku bo to wszystko co one prezentują już wcześniej było i jest tylko odgrzewane jak kotlet ale w ładniejszej panierce (czyli technicznie lepiej) żeby go sprzedać.
Nie da się w nieskończoność wymyślać czegoś nowego. W sumie można dojść do wniosku, że na "Przeminęło z wiatrem", albo "Ben Hurze" kończy się kino. Ale tak nie jest bo niektóre treści są uniwersalne i wciąż aktualne i dlatego należy o tym mówić.
hikimori pyta ile fanów Avatara zaczęło segregować śmieci. Może i nie wielu, ale czy bez Avatara ci nielicznie, którzy wzięli sobie ekologiczne przesłanie do serca, też by tak postąpili? To, że fani biegają po lasach wymalowani to przecież nic złego. Tak samo jak fani Star Wars jeżdżą na konwenty i przebierają się na szturmowców. Lepsze to niż młodzież bawiąca się w satanistów i zabijąjąca koty w ofierze.
Avatar to klon Pocahontas? Czy może Cameron wzorował się na swojej ulubionej bajce? Czy film ma podobny schemat tylko przez przypadek? Nie wiem, ale czy to ma aż tak duży wpływ na oglądanie? Dla przeciwników pewnie tak. Dla mnie nie, bo to nie zmienia faktu, że film się dobrze ogląda.
Jak masz humor na komedie obejrzyj Akademie Policyjną, albo American Pie, zależy jakie lubisz. Jak masz ochotę na ambitne kino obejrzyj Ojca Chrzestnego albo Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. Jak chcesz się odprężyć i obejrzeć prosty film z efektami nie wymagający myślenia obejrzyj Transformence albo G.I. Joe. Jak chcesz kino przygodowe do wybory masz Indiana Jones albo Mumie. Jak musical to Deszczową piosenkę albo Upiora w operze. i tak dalej, i tak dalej. Nie każdy film by był dobry musi mieć pełno ukrytych symboli i znaczeń oraz różne możliwości interpretacji jak Odyseja Kosmiczna czy To nie jest kraj dla starych ludzi. Krytykować Avatara dlatego, że nie jest dramatem z rozbudowaną fabułą i kilku warstwową głębią to pomyłka. Szklana pułapka też nie ma głębi a uważa się ją za klasykę sensacji, podobnie jak pierwsze Bondy. Gwiezdne Wojny Nowa Nadzieja była krokiem milowym gatunku i jest absolutną klasyką a fabularnie leży (naiwność fabuły, robienie ze szturmowców idiotów i chłopców do bicia, motyw fuksa, od zera do bohatera itp.). Avatar jest krokiem milowym jeśli chodzi o technikę 3D.

I jeszcze to co według mnie jest w tym filmie najważniejsze, jako główne przesłanie to ukazenie piękna, którego tak bardzo w naszym życiu brakuje. Bo ilu z nas chodzi do oceanarium? Ilu z na ogląda filmy przyrodnicze? Ilu z nas spaceruje po lesie oglądając widoki? Ilu z nas chodzi do opery albo do teatru? Ilu z nas słucha muzyki poważnej? Wrażliwość na piękno umiera w świecie. Obejrzyjcie ostatnie filmy oscarowe. Ile w nich piękna? W sumie tylko Ciekawy przypadek Benjamina Buttona ostatnio ukazał piękno życia. No i może Lektor piękno miłości. Potrzebujemy tej wrażliwości. Ja na Avatarze wzruszałem się kilkakrotnie, bo już dawno w jednym filmie nie widziałem tyle piękna. Te rośliny, kolory, cudowna scena jak wspinają się po wiszących skałach.
Nie wzruszyło cię nic w tym filmie? Może to ja jestem zbyt sentymentalny albo zbyt wrażliwy. Ale może to ty zgubiłeś w sobie tę wrażliwość na piękno? I może dlatego denerwuję cię to piękne zewnętrzne opakowanie Avatara.

Hikimori, to żaden atak ale odpowiedz mi tylko na pytanie: w jaki sposób takie filmy jak: To nie jest kraj dla starych ludzi, Gladiator, Przeminęło z wiatrem, Ojciec chrzestny, Czas apokalipsy, Mechaniczna pomarańcza czy chociażby tegoroczny The Hurt Locker wpłynęły na twoje życie? Co zrobiłeś pozytywnego w swoim życiu po obejrzeniu tych klasyków (no może The Hurt Locker nie zasługuje na miano klasyka gdyż zdecydowanie odstaje od Szeregowca Ryana, Cienkiej czerwonej lini, czy Helikoptera w ogniu które tworzą klasykę kina wojennego). Pewnie nie wiele. Bo to nie jest celem kina byśmy coś zmieniali w naszym życiu.

Offline

#111 2010-03-12 11:47:48

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Avatar 2009

Hikikomori jest niestety kobietą;] I nie chce jej się pisać o jednym z głupszych filmów wszechczasów (a widziała jedynie trailer, ale za to z 10 razy), który pewnie niedługo zostanie okrzyknięty klasykiem (proponuję OT nt: jakie warunki musi spełniać dzieło, żeby stać się klasykiem). Pytam o wpływ przesłania na oglądaczy, bo przesłanie jest często głównym punktem obrony filmu. No ma przesłanie, i co z tego? Mało to powstało filmów z podobnymi przesłaniami, na czym polega wyjątkowość tego? (dziwne, że nikt nie napisał, że Mononoke Hime to pierwowzór dla A.) Może nie kończy się na łezce w oku i poczuciu "lepszości" od tych złych ludzi, którzy chcą złupić piękną planetę (mało to pięknych miejsc właśnie przez ludzi tej chwili jest niszczonych i czy ktoś o tym myśli i się wzrusza?). Tu odniosę się do linku Darko: Organizacja wykorzystała Avatara, a nie powstała pod jego wpływem. Nie podoba mi się to twoje manipulowanie, bo jest grubymi nićmi szyte, tak jak w Avatarze zresztą. Po co porównujesz dwa dzieła, które wcale nie są podobne i musisz naciągać "fakty", żeby dopiąć swego?
Coś tam było o potrzebie piękna, bo go brakuje w naszym otoczeniu i filmach... Ale dlaczego ludzie tak zachwycają się tym amerykańskim plastikiem? Mnie się bardziej podobają pejzaże z Władcy Pierścieni, bo są prawdziwe, no i jeszcze istnieją;] Kwestia gustu. Paradoks polega na tym (IMHO), że przesłanie Avatara dotyczy ziemi i ludzi, (bo czego innego miałoby dotyczyć), i jednocześnie wymusza brak identyfikacji z gatunkiem ludzkim i naszą planetą. Gdyby to był tylko jarmarcznie kolorowy film byłoby dla niego lepiej, ale ciągle ktoś trąbi o przesłaniu, że jest ono takie ważne, więc pytam: "odebrałeś to przesłanie dla wybranych i co dalej"? Jestem po prostu ciekawa.

Eme... ja jestem ignorantka, pewnie połowy wypisanych filmów nie oglądałam, więc nie pogadamy. Zresztą nie wiem, jak miałby Gladiator (którego nie oglądałam) wpłynąć na moje życie? W dzieciństwie czytałam Powstanie Spartakusa i pewnie się spłakałam, bo to takie okrutne i niesprawiedliwe, kto wie, może mnie to uwrażliwiło? Ale śmiecie segreguję, bo myślę i się łudzę;] Nie wiem, jaki ma związek twój elaborat z tematem poza wykorzystaniem wątku, by zabłysnąć wiedzą filmową;]

Offline

#112 2010-03-12 15:36:37

arystar
Użytkownik
Skąd: Dzierżoniów
Dołączył: 2008-05-29

Odp: Avatar 2009

Piszecie, że Cameron miał na myśli wyperswadowanie widzą jakiś głębi, przekazów (wojna jest be, nie można robić, co się chce, miłość poza podziałami, bla bla). Jedyne, co chciał to osiągnięcie, dzięki tej produkcji, ładnej góry kasy, grubo ponad miliard zainkasował. Przykładem dzieła, które miało wpływ na postępowanie innej jednostki to na przykład, dajmy na to "Zbrodnia i Kara" Dostojewskiego. Dzieło Fiodora było inspiracją dla Nietzschego i jego filozofii "ludzi i nadludzi". A kolei ta filozofia i jego dzieła wpłynęły na Hitlera, który napisał "Mein Kampf", dalszą historię tego pana znamy, przynajmniej powinniśmy. Dostojewski -> Nietzsche -> Hitler - dzieło jednego zainspirowało drugiego, z kolei drugiego trzeciego - to się nazywa "wpływ". Myślicie, że taki Avatar będzie miał  na tyle siły, by kogoś\coś zmienić, jak wyżej wymieniony przykład, nawet w najmniejszym stopniu? oczkod

Ostatnio edytowany przez arystar (2010-03-12 15:37:22)


-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!

Offline

#113 2010-03-12 15:56:08

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Avatar 2009

Nie ma szans;] Pozytywne przesłania zwykle nie mają siły przebicia. Kończy się na łzach w kinie, wzdychaniu nad genialnością i głębią, a potem wraca się do szarzyzny i nawet w bruzdach mózgowych za bardzo ślad nie zostaje. No i zawsze można dać się podpuścić na jakimś forum i zażarcie bronić szlachetnej idei, która przyświecała... blablabla

Offline

#114 2010-03-12 16:46:28

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Avatar 2009

avatarxr.th.jpg

Offline

#115 2010-03-12 17:11:32

eme
Użytkownik
Skąd: Sławno
Dołączył: 2005-07-11

Odp: Avatar 2009

Jak ktoś filmu nie oglądał nie powinien się wypowiadać na jego temat, a już na pewno nie krytykować. Jak nie oglądałaś to napisz: filmu nie widziałem, nie interesuje mnie on, czytałam o nim trochę i wiem, że jest nie dla mnie. I tyle. Ale jak już chcesz film oceniać, albo krytykować to się z nim zapoznaj. Bo ogólna opinia nie zawsze przetrwa próbę czasu. Przykładowa Łowca Androidów początkowo nie osiągnął sukcesu i wcale nie został przychylnie przyjęty przez krytykę. A dziś jest klasyką. Podobnie było z pierwszym serialem Star Trek.

I nie popisuje się wiedzą filmową tylko rzucam pewne tytuły by pokazać, że ocena konkretnego filmu jest nieraz sprawą złożoną. Hikikomori pyta co Avatar zmienił w życiu odbiorców więc chcę tylko pokazać, że generalnie filmy (nawet największe klasyki) raczej nie zmieniają naszego życia. Bo nie o to w kinie chodzi.
I jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził. Cameron jest tego świetnym przykładem. Niektórzy wolą Alien (pierwszą część Obcego) Ridleja Scota, dla innych lepszy jest Aliens Camerona. Jednym podobają się Prawdziwe kłamstwa, dla innych są zbyt naiwne i przesadzone. Jedni wolą pierwszą część Terminatora bo jest bardziej mroczna i lepiej trzyma w napięciu, większośc zachwyca się dwójką ze względu na przełom w dziedzinie efektów specjalnych i dobrą akcję. Jedni wzruszeni płakali na Titanicu inni go znienawidzili. Tak samo Avatar. Film bez wątpienia coś w sobie ma skoro tyle ludzi przyciąga do kina. I to nie jest tylko kwestia reklamy.
Hikikomori obejrzyj film. I bez uprzedzeń, bez nastawiania się, bez nakręcanie, że pewnie ci się nie podoba. Mówisz, że wzruszył cię Władca Pierścieni. Mnie też, to jeden z moich ulubionych filmów. Może Avatar też cię wzruszy. Może też zobaczysz to piękno, które porusza wnętrze wrażliwego człowieka, a nie tylko plastikowe opakowanie.

Offline

#116 2010-03-12 17:56:58

terax
Użytkownik
Dołączył: 2008-02-24

Odp: Avatar 2009

Chciał bym napisać, że go nie oglądałem ale trailer mi się podobał a dodatkowo niedawno mnie ktoś zaprosił na seans tegoż ekhu ekhu gniota ekhu ekhu filmu..

Prawie zasnąłem.. fabuła jest beznadziejna.. jedyne co tam jest dobre to oprawa graficzna.. ale czym tu się podniecać? Efekty robią coraz lepsze.. co w tym dziwnego?


Nie mam nic przeciwko używaniu i rozpowszechnieniu moich tłumaczeń tak długo jak pozostaną niezmienione co do bita.

Offline

#117 2010-03-12 19:40:54

Arst
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2006-05-22

Odp: Avatar 2009

Na Avatarze byłem, pierwsze pół godziny podziwiałem 3D, przez kolejne minuty, które dłuuużyły się niemiłosiernie, zacząłem zwracać uwagę na resztę. Właśnie w tym aspekcie się zawiodłem, ponieważ wszyscy zostali pokazani czarno-biali, czyli ten jest zły, a ten jest dobry. Sukces filmu leży, o, ironio, w ułomności ludzi - graniu na ich psychice poprzez próby wciągnięcia w świat, który jest idealny, gdzie każde życie, nawet "złych" zwierząt, jest szanowane - przeciwieństwo naszej rzeczywistości, gdzie sami się niszczymy. Zostaje to spotęgowane przez ukazanie ludzi, nie licząc paru wyjątków - wybrańców, z którymi może utożsamiać się widz, jako tych złych, bezwzględnych, niewrażliwych na piękno, itd. Jest to kolejna utopijna wizja niemożliwej do osiągnięcia rzeczywistości, dlatego po napisach końcowych żałujemy, że się skończyło Pragniemy wrócić, raz jeszcze znaleźć to coś, czego nie zaznamy nigdy na własnej skórze (dlatego niektórzy oglądają to po paręset razy). Wszystko jest też odpowiednio dawkowane - najpierw bajkowy świat jest pokazywany zamiennie z normalnych. Oba niby podobnie pokazywane, ale ludzie bardziej negatywnie (chciwość, agresja) - dalej różnice te są potęgowane, aż dochodzi do ostatecznej konfrontacji i całkowitej metamorfozy bohatera. Ostatnią pętlą jest porzucenie ciała człowieka, mówiąc widzowi: Ty też możesz stać się jednym z Navi.
Film jest po prostu bardzo smaczną marchewką na kiju w 3D xD
Ja na szczęście nie lubię marchewek ;P


Zniszczmy świat, aby stworzyć go na nowo.

Offline

#118 2010-03-12 20:09:54

ODIN
Użytkownik
Skąd: Malbork
Dołączył: 2009-05-13

Odp: Avatar 2009

Co jak co ale Avatar wpłynął na kino. Może nawet przyczynić się do spadku piractwa filmowego smile

http://hatak.pl/news/7735/Kolejne_projekty_w_3D/


Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...

Offline

#119 2010-03-12 20:13:24

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Avatar 2009

Niestety pozwalam sobie na wypowiedzi, a nawet krytykę czegoś, czego nie oglądałam i czego nie obejrzę, bo przy samych trailerach zęby cierpną. Darko wywołał mnie do tablicy, więc wypełzłam z szafy i trochę pomarudziłam. Ogólnie to mi wisi, czy ma przesłanie, czy jest technicznie rewolucyjny itd. Zabawny wydaje mi się jedynie ten cały szum wokół tej produkcji, coś jak Avatar jest opium dla ludu;] Pozdr i over & out;]

Offline

#120 2010-03-23 00:07:24

DUDi
Użytkownik
Dołączył: 2006-06-01

Odp: Avatar 2009

Avatar 2 - wkrótce w kinach! smile_lol

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2025