Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2
To ja mam pytanko czy wydanie MGS: 3 Subsistence LE posiada wszystkie części gry(oprócz IV znaczy się)? i czym się różni(oprócz dodanych nowych trybów i misji)?
Posiada MG i MG2 z SNES'a a nie "wszystkie" czesci. Jeszcze cos ala Ape Escape, plytka z multi i filmikami.
A jesli chodzi o kolejnosc, to w/g numerkow.
A tak pozatym:
Offline
Edit: ~s0n1c, dzięki jeszcze tylko, która wersja jest lepsza MGS na PC czy na PSX?
Jak masz pada to nie ma różnicy, ale jak chcesz grać na klawie to będziesz musiał się przyzwyczaić do sterowania (klawiszologi), trochę to niewygodne było
@s0n1c - aż to dobre, motyw z MGS2 ;p Eh, pogaduszki z Rose zawsze były fascunujące...
Offline
dzięki jeszcze tylko, która wersja jest lepsza MGS na PC czy na PSX?
W edycję na Pieca nie grałem, ale chyba jedyną różnicą jest podbita rozdzielczość, chociaż z drugiej strony pewnie w wersji na PC podczas walki z Psycho Mantisem nie ma pewnej niezłej akcji, która na PSX swego czasu mnie rozłożyła;)
Offline
Mender napisał:dzięki jeszcze tylko, która wersja jest lepsza MGS na PC czy na PSX?
W edycję na Pieca nie grałem, ale chyba jedyną różnicą jest podbita rozdzielczość, chociaż z drugiej strony pewnie w wersji na PC podczas walki z Psycho Mantisem nie ma pewnej niezłej akcji, która na PSX swego czasu mnie rozłożyła;)
Ja grałem na PC no i rozdzielczość jest lakko podbita, ale tła są o wiele ładniejsze. Natomiast grałem padem, nie klawiaturą i motyw z Psycho Mantisem w wersji PC również rozbraja... trzeba użyć klawiatury zamiast pada ;]
Offline
Edit: ~s0n1c, dzięki jeszcze tylko, która wersja jest lepsza MGS na PC czy na PSX?
PC - IMO konwersja MGSa na PC jest jedną z najlepszych w historii gier w ogóle, naprawdę giera nic nie straciła, a sporo zyskała pod względem grafiki.
PS. Niestety tego samego nie można powiedzieć o MGS2 - konwersja to porażka, ma masę problemów ze sterami kart graficznych, zrąbane sterowanie (jak słowo daję - bieganie jednymi przyciskami, obsługa katany drugimi przyciskami, cała reszta jeszcze innymi przyciskami... w MGS2 przy graniu na klawiaturze idzie sobie prawie palce połamać), nawet nie ma porządnego wyjścia do Windows!
Offline
Biorac pod uwage "skomplikowany" system sterowania MGS1 to nie dziwie sie, ze nie zepsuli konwersji.
MGS2 po zastosowaniu patcha nie ma problemow juz z grafikami (w kazdym razie ja nie mialem). A gralem na padzie, ale kumpel gral na klawie , zatem wiem ze to porazka. Ale nawet z obsluga katany na padzie to wymyslili...
Damn, zagralbym w remake'a 1 ale narazie emulacja odpada.
Offline
No odpada, ale ceny kostki nie są już tak duże, więc wystarczy odmówić pare razy drugie śniadanie i już jest A Remake choć jest świetny i ma zaeistą grafę to niestety trochę z klimatu już traci...
The Hate U Give Little Infants F*ck Everybody
Offline
No odpada, ale ceny kostki nie są już tak duże, więc wystarczy odmówić pare razy drugie śniadanie i już jest A Remake choć jest świetny i ma zaeistą grafę to niestety trochę z klimatu już traci...
Nom traci, traci, ale w porównaniu do mgs z psx'a to Snake na demkach jest niezłym kozakiem, taki jakby nieśmiertelny, bo jak inaczej można nazwać to że nic mu się nie stało po oberwaniu pociskiem z czołgu. Albo jak walczył z ninją hehe. Ale ogólnie to raz przeszedłem i już nie chciało mi sie przechodzić 2 raz, bo bądź co bądź praktycznie tylko grafę, demka i parę rzeczy dodali w remaku.
Offline
No ja od wczoraj pogrywam w MGS4 - pisze dopiero dzisiaj bo nie moglem sie wczesniej oderwac . Zdarzylem przejsc pierwszy akt z 4 i jak na razie jest swietnie. Grafika godna mgs, w przypadku tej serii o fabule ciezko cos powiedziec na takim etapie gry, trzeba przyznac ze zapowiada sie bardzo interesujaco, pojawia sie wielu starych znajomych (ale nie bede spoilerowal za duzo, jak ktos ogladal trailery to wie). Dzisiaj prztestuje multiplayer .
Offline
jestem na 2 akcie gra rewelka 10\10
Offline
No i przeszedlem. Szczerze powiedziawszy mam bardzo mieszane uczucia. Dostalismy naprawde ladny film, wstawki na silniku jak zwykle cudowne ale momentami chcialo by sie czegos bardziej interaktywnego (niech wymagaja chociaz wcisniecia czasami jakiegos przycisku jak w resident evil 4). Styl gry troche sie zmienil. Po pierwsze mamy 5 aktow ktore tocza sie na calkiem roznym terenie. Ma to swoje zalety (czesta zmiana scenerii), ale i wady. Grajac mialem wrazenie ze rozgrywka sprowadza sie do przejscia z punktu A do punktu B w z gory ustalony przez tworcow sposob. Do tego tereny nie sa wykorzystywane ponownie (nie ma potrzeby wracac do odwiedzonego wczesniej miejsca tak jak to bylo we wczesniejszych mgs) co poteguje tylko to wrazenie. Akcja toczy sie przewaznie w obrebie konfliktu zbrojnego, co wymusza bardziej "action like" gre. Konczac gre mialem na koncie 270 ofiar (dla porownania w mgs1 udawalo mi sie zamknac w liczbie okolo 5). Uczynienie miejscem akcji pola bitwy sprawilo rowniez ze wszedzie wala sie pelno broni. Przez cala gre zebralem zapasy olowiu ktorych chyba nigdy nie byl bym wstanie wykorzystac, co gorsza guny mozna nie tylko znalezc ale tez, kupic wiec praktycznie nie ma co sie matwic o zapasy amunicji. Po drodze zatracil sie niestety charakterystyczny klimat towarzyszacy infiltracji bazy wroga (suma wczesniej wymienonych czynnikow), niestety momentami czulem sie jakbym gral w call of duty (nie mowie ze wyszlo to zle, ale gdybym chcial zagrac w call of duty to siegnal bym po inne pudelko).
Co do fabuly to po mgs2 chyba nic juz mnie nie ruszy (najbardziej pokrecona czesc serii, momentami zastanawialem sie czy Kojima sam jest w stanie sie w tym polapac), na szczescie mgs4 kontunuje trend z mgs3 wiec dostalismy strawna historie, stanowiaca lacznik pomiedzy wszystkim czesciami przygod snake'a. Niestety tylko strawna. Nie czulo sie tej elegancji opowiedzianej historii znanej z mgs1 i mgs3, powstala raczej troche na sile by zamknac wszystkie watki, ilosc koligacji pomiedzy bohaterami jaka powstala na przestrzeni calego czasu fabuly, sprawia ze naprawde ciezko jest sie polapac kto z kim i dla czego.
Kolejna powazna wada jest nie moznosc gry Raidenem (bardzo milo wspominam walke katana z mgs2). Btw to byl taki mily chlopak w mgs2 .
Inny wazny dla serii elemnt gry walki z bossami, rowniez wypadl w mojej opinii gorzej niz w poprzednich czesciach. W mgs4 snake musi zmierzyc sie z czterosobowym oddzialem "Beauty & Beast", skladajacym sie z brutalnych zolnierzy odzianych w metalowe zbroje. Ich kryptonimy nawiazuja do bossow z mgs3 i mgs1, niestety walki sa o klase gorsze, jakby troche na sile, w sumie przeszedlem je bez wiekszych emocji - dla porownania gdy w mgs1 umarla kupa pixeli znana jako sniper wolf plakalem jak dziecko. Jak widac ladna grafika i ladne twarze to za malo.
Moja dosc ostra opinia na temat mgs4 moze wynikac z tego ze spodziewalem sie idealu. Jak dla mnie mgs sie wypalil, dalsza kontynuacja tej historii nie ma juz sensu - kojima myslal chyba podobnie. Licze po cichu ze jesli mialo by wyjsc mgs5 to bedzie spin offem o losach Raidena po big shell, bo ten temat zostal praktycznie przemilczany. Choc moze lepiej by bylo zeby Kojima zrobil cos nowego, nie obciazonego bagazem mgs.
Ostatnio edytowany przez m_jay (2008-06-14 21:15:12)
Offline
m_jay, skoro już przeszedłeś, to mam pytanie - Snake umiera definitywnie? Możesz śmiało pisać (tzn. oznacz że spoiler na wszelki wypadek , ja w tę grę i tak nigdy nie zagram, a pytam z ciekawości. Poprzewijałem trochę filmiki z endingu na youtube (swoją drogą takiej dawki łzawego i kiczowatego patosu to nie ma nawet w filmach Emmericha, którego skądinąd bardzo lubię), ale bez znajomości całej fabuły trudno mi stwierdzić coś definitywnego. A nie zagram, bo mam ciężką traumę po MGS i pooglądaniu MGS2 w akcji, także niczego mi odpowiedzią nie zepsujesz
A przy okazji - w którymś z filmików na yt widziałem, jak Snake się "przebiera" za beczkę, wystawia nóżki i truchta niczym w kreskówkach z serii Merrie Melodies Widzę, że "najlepsze motywy" trzymają się tej serii. Jak w jedynce na oczach strażnika (no nie na oczach, strażnik był z 10 metrów przede mną, ale widział niestety tylko na 8 metrów) schowałem się w kartonowe pudełko, to po prostu padłem Innym dziwacznym jak dla mnie motywem w MGS4 jest (tzn. czytałem o tym) system "kupowania" broni i dodatków w trakcie gry, które to bronie i dodatki teleportują się do naszego inventory. To ja już bym wolał te skrzynki porozrzucane po całym świecie chyba.
Offline
Jak sobie zyczysz
Mega spojlery
Mega spojlery
Mega spojlery
Swoja wypowiedz zaczynam od tego mega bezsensownego zdania, majacego na celu tylko zapchanie poczatku by cos waznego nie rzucilo sie w oczy . Snake ostatecznie nie umiera, na cmentarzu na ktorym postanowil popelnic samobojstwo by ratowac swiat (jako ze zamieszkujacy jego cialo wirus foxdie - wszczepiony jeszcze w mgs1, zabijajacy wybrane osoby mutuje i juz nie bedzie taki dokladny w wyborze ofiary) pojawia sie big boss (!!!!!! troche niesmaczne zagranie), oswiadcza ze nowy szczep foxdie zaaplikowany snake'owi (przez drebina napoczatku mgs4) wybil mutujacego wirusa. Jako ze snake jest klonem bigbossa ze sztucznie skroconym czasem zycia, spokojnie umrze (bodajze 1 rok mu mniej wiecej zostal) ze starosci zanim i nowy foxdie zacznie mutowac. W miedzy czasie big boss oswiadcza ze nowy foxdie jest wycelowany na niego i umiera. Snake postanawia ze bedzie zyl krotko i szczesliwie, rzuca palenie i... KONIEC.
Koniec spojlera
System kupowania broni faktycznie jest nieudany, rownie dobrze mogli dac infinite ammo. Ogolnie odnosze wrazenie ze mimo ladnej grafiki to krok wstecz (conajmniej) w stosunku do snake eatera :/.
Offline
Jak sobie zyczysz
Muchos gracias
Offline
Strony Poprzednia 1 2