Nie jesteś zalogowany.
Dla wszystkich ludzi którzy czekali w kolejce - *PSTRYK* [roftl]
Trzeba było umówić sie mailowo z organizacja i przyjechać jak my około 2 w nocy.
No teraz mogę coś więcej opisać bo się wyspałem.
Jako, że przyjechałem szybko ze znajomymi [yoko, tatsumi, kasia, karda, yunato] to mieliśmy świetne miejsca w sleepie. Rano jak stałem przy drzwiach i pstrykałem razem z avantarem na kolejkę to ludzie chcieli mnie rozszarpać Następnie wypad do carrefoura po wszystko co wiadome + tym razem więcej napojów energetycznych. Pierwszy był konkurs o bleach wana i jako, że był pierwszy to już mało co go pamiętam. Okiem wapniejącego fana przyciągnął sporo osób a baloo całkiem nieźle wyszło, aż się łezka zakręciła w oku. Show me ur pokeMANz był szczerze nudny prócz oczywiście muka . Końca nie widać - niezły pomysł wana [jak pozwolisz to podkradnę na któryś następny] i szkoda, że pomyliłem sie z tym trigunem . Konkurs naruto jak zwykle od tardow dla tardów przygotowany zero badziewia show jednak nie zasługiwało na miano dema cosplayu 2.0, raczej 1.1. Na cosplay sie nie dopchałem [pierwszy raz mi sie nie udało!] ale to z powodu zbyt długiego czekania na wrzątek. Konkurs love hina niestety w większości pytań [dla mnie] składał sie z mangi [której nota bene nie czytałem] ale i tak wypadł dobrze o ile inuś nie upierała by sie czytać tym swoim zdartym głosem wszystkich pytań. Tuż po tym konkurs dubbingowy [hentai] w którym yen i jego drużyna pokazali klase. Na h-night nie byłem, poszedłem przespać te 2 poprzednie noce. A rano od razu na panel [jaki panel kurde?] amv i kiszenie sie w gronie amv-makerow wapniejących Po skończeniu biegiem na ogólną wiedzówkę - dość poryta ale nie tak jak kalambury na które wszyscy czekali a musiały być na koniec. Hasła jak: ściółka leśna , orgia ze zwierzętami czy szambiarka rządziły. Do wrocka wróciłem gdzieś na 23:00.
widziałem od nas sonica, wana, ino, zjadacza, maniacka, wilusia
Ostatnio edytowany przez Kisiel (2008-03-31 15:13:52)
Offline
Co mógłbym dodać? Niemal wszystko już powiedzieliście.
Wszystko było super, ale najbardziej mnie zirytowało czekanie w tej rąbanej kolejce!!!
Przyjechałem o 9.30 a wszedłem o 12.00. WTF!
Tu kolejny ból - nie zgadaliśmy się wcześniej.
Dzięki Suboshi'emu (u nas: MaX) byłem w pierwszej dziesiątce kolejki. Ze znajomych udało mi się jedynie Mavet'a ściągnąć.
(..)No i przede wszystkim "Zero badziewia show" , kurde ludzie jesteście wielcy!!!
Na ostatnim Doji sporo ludu wściekało się, że Zero Badziewia nie wystąpiło. Po Magnificon'owym występie widzę, że nie było czego żałować. Poprzednim razem pokazali wyższą klasę..
Miło zaskoczył pierwszy występ-z-nagranymi-wcześniej-głosami(?). Śmieszne scenki, świetnie dopasowane głosy, to pierwsze co biło w oczy podczas występu. Jak dla mnie w tym roku byli bezkonkurencyjni.
Sleeproom'y lepiej pozostawię bez komentarza.
To już tradycja na Magni. Sleep rozrasta się nocką ^^
Mi taki stan nie przeszkadza, bo jedynie w ekstremalnych sytuacjach pozostaję w nim na dłużej niż 5 minut
Offline
widziałem od nas sonica, wana, ino, zjadacza, maniacka, wilusia
Tylko że Maniacka nie było
"Skazany na zajebistość"
Offline
Kisiel napisał:widziałem od nas sonica, wana, ino, zjadacza, maniacka, wilusia
Tylko że Maniacka nie było
To musiał być inny maniack albo jego ident zamówiony czy coś w tym stylu bo miał taki nick.
Offline
Tylko że Maniacka nie było
Kisiel wstąpił w stan eteryczny, i widział duchy XD Trochę zazdroszczę, bo chowałem cichą nadzieję, że tym razem kogoś z was poznam.
Konkurs love hina niestety w większości pytań [dla mnie] składał sie z mangi [której nota bene nie czytałem] ale i tak wypadł dobrze (..)
Czyżby 'coś' mi umknęło? Startowałeś w tym konkursie?
Yakuś tam wymiatałem mimo dwuletniej absynencji Love Hinowej
Offline
Kisiel wstąpił w stan eteryczny, i widział duchy XD Trochę zazdroszczę, bo chowałem cichą nadzieję, że tym razem kogoś z was poznam.
Wolałbym erotyczny
Czyżby 'coś' mi umknęło? Startowałeś w tym konkursie?
Yakuś tam wymiatałem mimo dwuletniej absynencji Love Hinowej
Ja jak jestem na jakimś konkursie to zawsze biorę udział, nieważne czy wiem z czego to jest, o czym, czy co mam robić.
Ja byłem tym co brał same najtrudniejsze pytania.
Dziwię ci się bo mnie ciężko jest nie zauważyć, taki przystojniak, że aż blask bije.
Offline
Yaku napisał:Kisiel wstąpił w stan eteryczny, i widział duchy XD Trochę zazdroszczę, bo chowałem cichą nadzieję, że tym razem kogoś z was poznam.
Wolałbym erotyczny
Uważaj co mówisz ! W końcu spotkałeś maniack'iego xD
Dziwię ci się bo mnie ciężko jest nie zauważyć, taki przystojniak, że aż blask bije.
Przystojny, aż blask bije? To napewno Ty dołączyłeś się w trakcie konkursu. Prawie mnie przyćmiłeś
Ale zara.. skoro skumałeś kim jestem, to czemu czegoś więcej nie powiedziałeś :/
Miałem okazję poznać Kisiel'a, Bakurę i Zjadacza (was trzech na 100% spotkałem, lecz nie skumałem po facjacie).
Ostatnio edytowany przez Yaku (2008-03-31 15:31:37)
Offline
Mogłeś wcześniej dać cynk, byśmy pogadali chociaż. Mnie ciężko było nie zauważyć, jako jedyny miałem krótką, niebieską koszulkę, całkiem jasną (wyróżniałem się z tłumu).
"Skazany na zajebistość"
Offline
No właśnie wyróżniałeś się z tłumu, na połowie Doji7 też miałeś tą samą, jak mniemam ulubioną koszulkę, jak wrócę jutro, to może wstawię kilka zdjęć, w tym takie ze Zjadaczem.
What's the point with pointer?
Szisza jest zła a Demo jeszcze gorsze
Kainote link
Umu umu
Offline
Jak to jest, że jadę na konwent Magni a kupuje koszulkę z Doji? Ale i tak się cieszę bo żałowałem na Doji kasy na gadżety. Z Hayate żadnej walki w SC nie wygrałem ale dostałem 4 miejsce (YEY!). Hayate podziel się informacją coś dostał... Żebym wiedział czego mam żałować.
Offline
Jak dla mnie Magni wypadło powyżej przeciętnej. Czyli było dobrze. Jedyny poważniejszy minus, to organizacja kolejki na cosplay. Jak ludzie się ścisnęli, i zaczęli się nawzajem pchać, to szczerze myślałem, że jeszcze chwila i zaraz dojdzie do jakiegoś niemiłego wydarzenia. "Gratulacje" dla idiotów z tyłu, którzy uważali, że pchanie na siłę jest zajebiście zabawne dla tych z przodu - jeszcze chwila, ktoś by się przewrócił i doszłoby do tragedii.
Cosplay, jeden z lepszych, jakie widziałem, jeśli nie najlepszy. Scenki o dziwo w większości były udane, szczególnie Death Note i pierwsza z playbacku, ta z Harry Potterem ;P. Co do poznanych ludzi, to z nowych ludzi poznałem tylko Zjadacza... Poznałem, choć on mówi, że już się spotkaliśmy Całkiem możliwe. Nie mam pamięci do twarzy. Następnym razem już będę pamiętał
Konkursy całkiem fajne. Z tych na których byłem tylko z Pokemonami był niewypałem. Konkurs dubbingowy mnie totalnie rozwalił. Yan i jego ekipa to mają gadane. "Powiedz jak nazywa się najdłuższa rzeka Afryki. Tak mnie to podnieca." - trzeba mieć pozytywnie nawalone we łbie, żeby coś takiego wymyślić Niestety nasza drużyna w tej dziedzinie dała klapę
Poza tym już wiem, że organizowanie więcej niż dwóch konkursów jest ponad moje siły głosowe. Te dwa w zupełności mi wystarczyły . Co do "Końca nie widać" to był to taki eksperyment Nie wszystko wyszło jak chciałem (przede wszystkim pytania były za łatwe), ale przynajmniej pokazałem ludziom nową możliwość. Więc jak chcesz, Kisiel, następnym razem możesz przejąć pałeczkę
A tym, którzy czekali w kolejce, należą się ubolewania Ja też chciałem czekać, ale Ino pokazała pokazała klasę i się dogadała z organizatorami, czekać nie musieliśmy - skoro mamy pierwszy konkurs za godzinę, to logiczne, że musicie nas wpuścić
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Mnie ciężko było nie zauważyć, jako jedyny miałem krótką, niebieską koszulkę, całkiem jasną (wyróżniałem się z tłumu).
A kto miał podkoszulkę z Fate Testarossą xD?
Hayate podziel się informacją coś dostał... Żebym wiedział czego mam żałować.
Anime do wyboru. Więc padło na Toki wo Kakeru Shoujo od Anime Virtual ^^
Offline
(..)Jedyny poważniejszy minus, to organizacja kolejki na cosplay. Jak ludzie się ścisnęli, i zaczęli się nawzajem pchać, to szczerze myślałem, że jeszcze chwila i zaraz dojdzie do jakiegoś niemiłego wydarzenia. "Gratulacje" dla idiotów z tyłu, którzy uważali, że pchanie na siłę jest zajebiście zabawne dla tych z przodu - jeszcze chwila, ktoś by się przewrócił i doszłoby do tragedii.
Yaku mężnie odciskał uciśnionych (zaparłem się o ścianę/drzwi tworząc wall-style xD ). Choć z początku stałem raczej z boku, to tuż przed wejściem fala tłumu pociągła do środka. Skutkiem tego uratowałem przynajmniej jedną niewielką istotkę przed zgnieceniem *bohater* *bohater* ^-^
Idioci.. a raczej, ehem.. pewne lolitki, były też z przodu ("Rozbujajmy tę ~budę"), więc okresami było to napieranie obustronne
Gorąco! Nie wiem jak wytrzymywały 'niedorostki'.
Ostatnio edytowany przez Yaku (2008-03-31 17:16:17)
Offline
Wanderer napisał:(..)Jedyny poważniejszy minus, to organizacja kolejki na cosplay. Jak ludzie się ścisnęli, i zaczęli się nawzajem pchać, to szczerze myślałem, że jeszcze chwila i zaraz dojdzie do jakiegoś niemiłego wydarzenia. "Gratulacje" dla idiotów z tyłu, którzy uważali, że pchanie na siłę jest zajebiście zabawne dla tych z przodu - jeszcze chwila, ktoś by się przewrócił i doszłoby do tragedii.
Idioci.. a raczej, ehem.. pewne lolitki, były też z przodu ("Rozbujajmy tę ~budę"), więc okresami było to napieranie obustronne
Gorąco! Nie wiem jak wytrzymywały 'niedorostki'.
Ekhm, nie chodziło mi o wszystkich z tyłu tylko ogólnie o tych, którzy się pchali. Czy przód się pchał i bujał, nie wiem, bo ja byłem z przodu i czułem jedynie ucisk od tyłu, a sam się raczej nie rozpychałem. Obok mnie była pewna niska dziewczyna, która musiała aż wyjść z tego tłumu, bo się jej słabo zrobiło. Do rozpychania szczególnie przyczyniał się pewien wielkolud z "ananasem" na głowie, który miał jeszcze z tego radochę...
Yaku mężnie odciskał uciśnionych (zaparłem się o ścianę/drzwi tworząc wall-style xD ). Choć z początku stałem raczej z boku, to tuż przed wejściem fala tłumu pociągła do środka. Skutkiem tego uratowałem przynajmniej jedną niewielką istotkę przed zgnieceniem *bohater* *bohater* ^-^
Mmm... hero Pewnie jakąś niewielką lolitkę uratowałeś. Potem ona się zaczerwieniła, zrobiła litościwe oczka, wydukała "arigatou gozaimas, taskemashita"... i dała ci buzi ;3 Też bym tak chciał
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2008-03-31 17:31:00)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
(..) Do rozpychania szczególnie przyczyniał się pewien wielkolud z "ananasem" na głowie, który miał jeszcze z tego radochę...
Woo.. No patrzcie jakich ludzi teraz robią. Trzeba go było do edukować, noo.. żeby na przyszłość uważał.
Mmm... hero Pewnie jakąś niewielką lolitkę uratowałeś. Potem ona się zaczerwieniła, zrobiła litościwe oczka, wydukała "arigatou gozaimas, taskemashita"... i dała ci buzi ;3 Też bym tak chciał
No, niestety. Wydaje mi się, że nie zauważyła. Z tym "buzi" też byłby problem, bo ze mnie też jest wielkolud.. nawet do piersi nie sięgała xD
Na anime.com.pl pojawiły się pierwsze foty. Gdzie jeszcze zaopatrzacie się w wirtualne-pamiątki-konwentowe??
Ostatnio edytowany przez Yaku (2008-03-31 17:54:37)
Offline
Kisiel napisał:widziałem od nas sonica, wana, ino, zjadacza, maniacka, wilusia
Tylko że Maniacka nie było
To pewnie był jakiś podszywający się pode mnie typ bo mnie nie było dobra bylem tam... ale myślami, możne dlatego Kisielowi zdawało się że mnie widzi
Offline
To pewnie był jakiś podszywający się pode mnie typ bo mnie nie było dobra bylem tam... ale myślami, możne dlatego Kisielowi zdawało się że mnie widzi
może.. Wiem, że widziałem ale teraz już nie wiem co/kogo widziałem. Nie spałem 2 noce wcześniej. Potem wypiłem w 30 minut litrowy napój energetyczny to straciłem na godzinę czucie w dłoniach.
Offline
Czy w ogole mam zalowac, ze nie pojechalam xD
Tak:)
a wygrałem w turnieju Soul Calibura, a s0n1c w Tekkenie
Jaki s0n1c, s0ni0 co najwyżej[roftl]
"Suchar" - oto i motyw przewodni magnificonu VI. Wcale nie oznacza to, ze było słabo, bezpłciowo i "niewypotnie" xD. Poznałem masę, naprawdę, masę osób, które w grubej większości wypadły bardzo pozytywnie. W związku z powyższym(wliczając w to szwendanie sie po Carrefourze, wóda w garażu rox[okej]) nie miałem okazji by jakoś specjalnie zżyć sie z ludźmi. Z wieloma osobami zamieniłem dosłownie dwa słowa. Środowisko konwentowiczów oczarowało mnie swoją bezpośredniością. Ludzie od razu widząc nową twarz podchodzili i bez ogródek i jakichkolwiek barier(przekonań?) walili prosto z mostu. Pojechałem kompletnie zielony. Poczytałem poradnik i ostatecznie zrobiłem tak jak mi sie podobało(oczywiście utrudniając sobie wszystko, taka cecha). Pewnie dlatego w niedziele rano bylem kompletnie wypompowany z sił. Co ciekawe mój organizm zupełnie odwykł od napojów energetycznych a z tych całych "tajgerów" zrobiła nie niezła sieka - nie radze kupować. Wracając do sucharów, już na dzień dobry zjadacz sprezentował mi(albo nam - nie wiem czy chłopaki już słyszały) największe siekiery swojej pani profesor, potem teksty na mainie i prawdziwe mistrzostwo świata na H-night. Zaraz potem poszliśmy posiedzieć z Virusem(kira), który wyposażony w zestaw małego globtrotera probował przeniknąć na teren konwentu(pamiętacie pana ninja'e?:-D). Na szczęście, wszystko poszło po naszej myśli i już po chwili krzysiu częstował nas swoimi dropsami xD Miejsca rzeczywiście lekko brakowało. W nocy, jak jeszcze bakura "rozwalił" sie na przejściu to musieliśmy sie ze zjadaczem truć jakimiś zapiekankami bo nie było dostępu do plecaków. Fajna akcją były tez próby nauczenia mnie gry w popularne makao. Brak zdecydowania chłopaków co do zasad i moje weekendowe odprężenie sprawiły, ze zupełnie nie miałem ochoty na przyswajanie zasad. Rozegraliśmy kilka partii 4fun. Najlepsze, ze ludzie mieli kosmiczną cierpliwość. Cały czas prezentowałem im teksty z serii "a to mogę?" i nikt specjalnie sie nie irytował. Dopiero po jakimś czasie robienia z siebie debila(co wychodzi mi bardzo dobrze) "kapitan noc zaczął dziwnie podskakiwać co ucieszyło mnie niezmiernie:D
Bezapelacyjną gwiazdą konwentu okazał sie nie kto inny jak bakura na h-night. Chyba nigdy nie zapomnę jednego z jego tekstów. Polew niesamowity[okej]. Co ciekawe wszystkich męczył sen. Chłopaki zaczęli odpadać bardzo wcześnie. Nawet nasz "kapitan noc" po pewnym czasie gdzieś sie ulotnił.
Podsumowując. Konwenty to super sprawa. Nawet jeśli pojawiają sie jakieś problemy w organizacji(typu duża kolejka, brak miejsca) albo inne - natury fizjologicznej(na następny cosplay nie idę:P) to warto sie przejechać. Nie ma problemu jeśli nie zna sie nikogo lub "nie wie sie o niczym". Fani okazują sie być bardzo wyrozumiałymi istotami:)
Pozdrawiam cala ekipę[papa]
btw. Bakura, pokaż zdjęcie naszych śpiących przyjaciół:D
btw. Kisiel, tylko nie mów, ze to był tiger. W tym momencie chyba Ci zazdroszczę;)
Offline
Bezapelacyjną gwiazdą konwentu okazał sie nie kto inny jak bakura na h-night. Chyba nigdy nie zapomnę jednego z jego tekstów. Polew niesamowity[okej].
Nie mogę się powstrzymać, więc powiem Oglądamy w trójkę hentaje dobre dwie godziny (jak nie więcej), a Baku nagle do mnie: "Te, Zjadacz, co to znaczy "cum" "? XDDDDDDDDDDDDDD
"Skazany na zajebistość"
Offline